Bobołowicz: W więzieniach rosyjskich pozostaje ponad stu obywateli Ukrainy

Spotkanie polskich i europejskich dyplomatów z uwolnionymi przez Rosjan więźniami ukraińskimi, realizacja formuły Steinmeiera i seksskandal w partii rządzącej. Paweł Bobołowicz mówi czym żyje Ukraina.

Paweł Bobołowicz o spotkaniu dotyczącym ukraińskich więźniów w Rosji. Z uwolniony przez Rosjan Ukraińcami spotkali się przedstawiciele Polski: Małgorzata Gosiewska i ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki. Uwolnieni dziękowali za wszelką pomoc, jaką w czasie swego uwięzienia otrzymywali ze strony Polski i innych państw. W spotkaniu uczestniczyli także ambasadorowie Łotwy, Litwy, Hiszpanii i dyplomaci z Japonii. Roman Szuwczenko podziękował za listy, jakie on i inni więźniowie dostawali i powiedział, że będą teraz na nie odpowiadać. Szuwczenko był korespondentem Ukrinformu w Paryżu, zanim nie został zatrzymany w Moskwie. W czasie swego uwięzienia cały czas rysował, a jego pracy wystawiane są obecnie w Warszawie. Bobołowicz zauważa, że wciąż ponad setka obywateli Ukrainy pozostaje w rosyjskich więzieniach, a poza nimi są także więźniowie ukraińscy w separatystycznych republikach ludowych.

Parę dni temu doszło do wycofania się ukraińskich wojsk z miejscowości Zołote.

Korespondent mówi również w przeglądzie prasy, czym żyją media ukraińskie. Najwięcej emocji budzi kwestia walk na wschodzie kraju i wypełniania porozumień Steinmeiera. Bobołowicz zauważa, iż „separatyści nie chcą wycofania wojsk zgodnie z kalendarzem ustalonym w Mińsku”, a ostatnio doszło z ich strony do ostrzału ukraińskich pozycji.

Wołodymyr Zełenski jeździ po Kijowie teslą, opowiadając o sytuacji w ukraińskim parlamencie.

Tymczasem partia Sługa Ludu mierzy się z wewnętrznymi problemami. Ostatnio miał miejsce seksskandal z udziałem parlamentarzysty tej partii. Bohdan Jaremenko został przyłapany przez dziennikarzy na korespondencji z prostytutkami w czasie posiedzenia parlamentu. W rezultacie zrezygnował on z szefowaniu komisji spraw zagranicznych. W poście na Facebooku przeprosił swoją żonę i dzieci oraz partię i prezydenta. Ten ostatni w swoim nagraniu podkreślał, że jeśli na zamkniętym spotkaniu 70% deputowanych zgadza się na jakąś decyzję, to podczas głosowania nie ma już miejsca na spory. Dodał, że „na razie mamy w Radzie Najwyższej demokrację” z naciskiem na „na razie”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Zełenski do weterana wojny na Wschodzie: Jestem prezydentem tego kraju, a nie jakimś frajerem

Paweł Bobołowicz o działach prezydenta Zełenskiego na rzecz zakończenia wojny w Donbasie, krytyce jego działań i negocjacjach Ukrainy z Gazpromem.

Paweł Bobołowicz o działaniach Wołodomyra Zełenskiego wobec protestu weteranów. Prezydent Ukrainy pojechał do miejscowości Zołote w obwodzie ługańskim. Spotkał się tam z protestującymi weteranami wojny w Donbasie. Zażądał, aby opuścili miejsce protestu i wykonali ustalenia o rozgraniczeniu stron trwającego konfliktu na Wschodzie Ukrainy. W mediach głośno od słów Zełenskiego. Albowiem głowa państwa do jednego z weteranów — który uczestniczący w akcji „Nie dla kapitulacji” — powiedziała, iż ten woli dyskutować o protestach zamiast o uregulowaniu sytuacji w Donbasie. A następnie powiedział do żołnierza:

Posłuchaj, jestem prezydentem tego kraju. Mam 42 lata. Nie jestem jakimś frajerem. Przyszedłem i powiedziałem ci, żebyście zabrali broń. A opowiadasz mi o akcjach. Chciałem zobaczyć w twoich oczach zrozumienie. A zobaczyłem faceta, który zdecydował, że ma przed sobą naiwniaka i zmienia temat rozmowy.

W mediach społecznościowych Ukraińcy zarzucają prezydentowi brak szacunku wobec swojego rozmówcy.  Tłumaczone na polski jako „frajer” słowa łoch (лох) pochodzi z rosyjskiego żargonu i jest używane w języku więziennym, a jego użycie uczyniło ukraińskiego prezydenta bohaterem licznych memów w ukraińskim internecie.

Zełenski po spędzonych dwóch dobach w Zołotych, kolejny raz zapewnił, że jest gotowy do porozumienia z uczestnikami protestów oraz powtórzył, że Ukraina się podczas wojny w Donbasie nie podda. Wizytę Zełenskiego skrytykował Andrij Biłecki, przywódca Korpusu Narodowego:

Po co nagrał film „O krok od pokoju”? Rosja nagrała już 50 takich filmów, mógł pokazać jakiś rosyjski.

Zgodnie z porozumieniem mińskim wojska ukraińskie powinny się wycofać w ciągu 30 dni od przerwania wymiany ognia z siłami separatystów. Ta jednak nie następuje.

Nasz korespondent mówi również o ukraińskiej polityce energetycznej. Rozmowy Ukrainy z Gazpromem ws. tranzytu rosyjskiego gazu skończyły się fiaskiem. Na razie „córka-spółka Gazpromu została aresztowana” za niewłaściwe praktyki. Ukraina w ramach rewersu kupuje gaz od Słowacji, a także rozważa „możliwość kupowania gazu amerykańskiego” za pośrednictwem Polski. Bobołowicz zauważa, że Ukraina ze względu na znajdujące się tu zbiorniki z gazem, jest kluczowa dla przesyłu rosyjskiego gazu do Europy, przynajmniej dopóki nie powstanie Nord Stream II.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.