Stefanik: Ostatnie pięć lat we Francji to wręcz niekończący się stan wyjątkowy. Rządzący zarządzają tak kryzysami

Zbigniew Stefanik o sytuacji epidemicznej we Francji, debacie nad stosowaniem stanów nadzwyczajnych, nowej aplikacji rządowej i obawach z nią związanych oraz o możliwości twardego brexitu.

Zbigniew Stefanik przypomina, że francuski rząd zapowiadał w lipcu dodatkowe 5 tys. łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Tych jednak nie ma. Aktualne jest pytanie co dalej. Prezydent Francji wykluczał wcześniej możliwość powrotu do zamknięcia całego kraju.

Francja zdaje się jest tym krajem, który stawia czoła największej fali Covidu całej Unii Europejskiej. Pytanie, czy faktycznie dojdzie do lock down na skalę krajową.

Korespondent mediów polskich we Francjach zwraca uwagę na trwającą debatę francuskich prawników wokół tego, czy w ich kraju stan nadzwyczajny nie jest nadużywany. Wprowadzany był on bowiem wielokrotnie od czasu zamachów sprzed pięciu lat. Pewne rozwiązania mogłyby bowiem zostać wprowadzone drogą ustawową bez uciekania się do takiego ograniczania swobód obywatelskich.

Ostatnie pięć lat we Francji to wydaje się wręcz niekończący się stan wyjątkowy. Właściwie każdy kryzys powoduje, iż rządzący nad Sekwaną po prostu wykorzystują ten instrument , aby zarządzać tym kryzysem.

Czy jest zgodne z państwem demokratycznym?- pyta się Stefanik. Odnosi się do sytuacji w systemie opieki zdrowotnej. Lekarze protestują nad Sekwaną już dwa lata. Rządzący próbują załagodzić sytuację przez oferowanie premii i dopłat, jednak, jak wskazuje rozmówca Jana Olendzkiego, nie chodzi tylko o pieniądze, ale też o rozwiązania systemowe. Tych zaś rząd nie ma. Konflikt będzie narastał dopóki medycy nie będą musieli się skupić w pełni na walce z SARS-CoV-2.

Stefanik wskazuje na kontrowersje związane z aplikacją rządową, która ma pomagać w walce z koronawirusem. Pierwsza wersja programu nie sprawdziła się. Jej druga wersja ma wejść w życie 22 października. Wśród Francuzów istnieje obawa, czy przekazywane w ramach niej dane wrażliwe będą bezpieczne.

Korporacje takie jak Microsoft będą miały dostęp do najwrażliwszych danych Francuzów.

Nie wiadomo, czy po pandemii do danych medycznych nie zyskają dostępu banki i firmy ubezpieczeniowe. Dziennikarz mówi także o negocjacjach w związku z brexitem. Francuzi nie sądzą, by perspektywa twardego brexitu była realna, lecz widzą w zachowaniu Brytyjczyków grę.

Francja nie obawia się hard brexitu i trudno sobie wyobrazić żeby miało do niego dojść.

A.P.

 

Stefanik: We Francji funkcjonuje prawo silniejszego. Wystarczająco silnych obostrzenia sanitarne nie dotyczą

Zbigniew Stefanik o sytuacji epidemicznej we Francji, decyzjach władz, krytyce reżimu sanitarnego, arbitralności zarządzeń i niespełnionych obietnicach.

 

Francja jest obecnie czwartym na świecie państwie pod względem zarażenia Covidem. […] Francja stawia już czoło drugiej fali pandemii.

Zbigniew Stefanik przypomina zapowiedzi francuskiego premiera, który deklarował w lipcu, że przed drugą falą pandemii francuskiego oddziały intensywnej terapii będą mieć do dyspozycji 10 tys. łóżek. Tymczasem jest jedynie połowa tego. Jednocześnie istnieje ryzyko, że łóżek tych i tak nie będzie mieć kto obsługiwać.

Korespondent informuje, że w strefie najniższego alertu znajduje się 53 departamentów. Dwa francuskie departamenty znajdują się w strefie najwyższego alertu, których stolicami są Marsylia i Paryż. Są tam zamknięte bary, ale otwarte restauracje, co zdaniem części Francuzów jest decyzją całkowicie arbitralną:

Wydaje się więc, że we Francji funkcjonuje tak naprawdę prawo silniejszego. Jeśli ktoś jest w stanie ukonstytuować wystarczająco silny kolektyw, to obostrzenia nie muszą go dotyczyć.

Francuskie władze tłumaczą, że w restauracjach obowiązują wzmocnione protokoły sanitarne, a w barach nie. Tymczasem decyzje rządu nie są konsultowane z samorządowcami, wbrew wcześniejszym zapowiedziom. Tak było w przypadku zamknięcia marsylskich barów.

Biznes ma duże kłopoty, ponieważ trudno tak naprawdę planować jakąś długotrwałą strategię, bo obostrzenia zmieniają się  z dnia na dzień z tygodnia na tydzień. W ogóle nie wiadomo jaki departament będzie następny.

Na dodatek mówi się o epidemii grypy. Wśród Francuzów rosną podziały- ludzie, którzy boją się koronawirusa umacniają się w swym strachu, a ci, którzy nie wierzą w pandemię- w swej niewierze. Jest to więc drażliwy temat. Ludzie zastanawiają się, jak skuteczne są maseczki, które obecnie trzeba nosić już niemal wszędzie.

Francuzi maseczki noszą choćby dlatego, że nie każdego stać na 135 euro mandatu.

Przeciwko brakowi możliwości pracy protestują artyści, właściciele barów i restauratorzy.

Posłuchaj całej rozmowy już temat!

A.P.

 

Stefanik: 11 departamentów zagrożonych lokalnym lockdownem. Premier Francji nie wyklucza lockdownu ogólnokrajowego

Zbigniew Stefanik o sytuacji epidemicznej nad Sekwaną: nowych zarażeniach i ograniczeniach lokalnych, protestach Francuzów oraz nieprzygotowaniu rządu na wzrost zakażeń.

Zbigniew Stefanik wskazuje, że Francja jest obecnie czwartym krajem na świecie, który ma najwięcej zakażeń w ciągu jednej doby. W związku ze stopniem propagacji wirusa przywracane są lokalnie ograniczenia. Lokalnym lock-downem zagrożonych jest 11 departamentów, w tym zamorska Gwadelupa i europejska Marsylia:

Od jutra zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia w Departamencie Marsylii mają zostać zamknięte wszystkie puby i restauracje, jak również inne lokale rekreacyjne, będzie obowiązywał zakaz zgromadzeń, czyli de facto lokalny lock down.

Nowe ograniczenia spotykają się z demonstracjami niezadowolonych właścicieli kawiarń i restauracji. Uważają, że są oni karani za wzrost zakażeń w ich kraju. Protestują także merowie Marsylii i Paryżu, którzy wskazują, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom rządu, zostały one wprowadzone bez konsultacji z władzami samorządowymi. Rządzącym zarzuca się też nieprzygotowanie się na wzrost zakażeń, wbrew zapowiedziom z maja i czerwca dotyczącym oddania 5 tys. nowych łóżek na oddziałach intensywnej terapii, czyli podwojenia ich liczby.

W rezultacie Francji grozi lock down ogólnokrajowy, co przyznał szef francuskiego rządu Jean Castex. Ucierpiałaby na tym francuska gospodarki, która już teraz jest w złym stanie. Korespondent wskazuje, że

Prognozowana recesja na rok bieżący nad Sekwaną to minus 12 punktów procentowych rocznego PKB.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wojciech Biedroń, Siergiej Pielasa, prof. Zbigniew Girzyński, Jan Filip Libicki – Popołudnie WNET – 22.09.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście „Popołudnia WNET”:

Wojciech Biedroń – dziennikarz „wPolityce”;

Andrzej Kohut – ekspert ds. międzynarodowych Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego;

 Siergiej Pielasa – dziennikarz TV Biełsat;

dr hab. Zbigniew Girzyński – historyk, poseł PiS;

Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji;

Jan Filip Libicki – Koalicja Polska


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jaśmina Nowak 

Realizator: Marcin Głos


Zbigniew Girzyński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr hab. Zbigniew Girzyński zauważa, że wniosek Borysa Budki o odwołanie Zbigniewa Budki to krok ku pogodzeniu obozu rządzącego. Ten bowiem nie może sobie pozwolić na odwołanie swojego ministra przez opozycję, niezależnie od wewnętrznych tarć. Poseł PiS mówi, że w sporze między Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim chodzi o lojalność. We współpracy politycznej potrzebne jest bowiem zaufanie. „Gdyby lojalność naszych partnerów nie została pewnymi decyzjami zachwiana” to obecnej sytuacji mogłoby, jak mówi, nie być. Kością niezgody stały się kwestie nowelizacji ustawy antycovidowej i ustawy o ochronie praw zwierząt. Polityk wyraża nadzieję, że po zakończeniu negocjacji koalicyjnych Zjednoczona Prawica dalej będzie mieć 235 posłów.

7 listopada będzie miał miejsce Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem naszego gościa nie należy się spodziewać rewolucji we władzach partii.


Amerykańskie sędziny Sandra Day O’Connor, Sonia Sotomayor, Ruth Bader Ginsburg i Elena Kagan / Fot. Steve Petteway, Supreme Court of the United States / Domena Publiczna

Andrzej Kohut o śmierci Ruth Bader Ginsburg, sędzi Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych po której prezydent Stanów Zjednoczonych musi wybrać jej następcę. Trwa debata na temat tego, czy Donald Trump ma prawo wyznaczyć nowego sędziego w roku wyborczym. Podobna sytuacja miała miejsce za prezydentury Baracka Obamy 8 lat temu, kiedy kontrolowany przez Republikanów Senat nie zgodził się na nominację ówczesnej głowy państwa. Prezydent Trump zapowiedział, że na miejsce zmarłej sędzi mianuje inną kobietę. Wśród potencjalnych kandydatek wymienia się konserwatystkę o zdecydowanie antyaborcyjnych poglądach.

Ekspert ds. międzynarodowych Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego odnosi się do protestów BLM. Postulatem protestującym jest obcięcie budżetów policyjnych. Joe Biden odcina się od tych propozycji, choć wśród polityków Partii Demokratycznej są ich zwolennicy.


Wojciech Biedroń / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Wojciech Biedroń mówi o wynegocjowanym porozumieniu między Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobrą. Informuje, że „część spraw została już pozytywnie rozpatrzona między koalicjantami”. Pozostałe wciąż są jeszcze dyskutowane.  dziennikarz „wPolityce” stwierdza, że Solidarna Polska „nie ma wyjścia, musi się posunąć”. Ministerstwo Sprawiedliwości nie będzie już wyłączną domeną partii Zbigniewa Ziobry. Ta zaś nie opiera się mocno tej zmianie. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wskazuje na idee, by Jarosław Kaczyński został premierem. Rozwiązanie to miałoby, zdaniem jego zwolenników, być dobrym wyjściem wobec konfliktu obecnego szefa rządu z ministrem sprawiedliwości.


Jan Filip Libicki wskazuje, że Zbigniew Ziobro miał dużo długą karierę w PiS-ie niż ma obecny premier. Przypuszcza, że Jarosław Kaczyński „ustawą futrzarską” chciał zjednać sobie młodych nie zrażając do siebie tradycyjnego elektoratu. Tym, co zaogniło spór jest sprzeciw Solidarnej Polski wobec nowelizacji specustawy o koronawirusie, które zwalnia z odpowiedzialności przekraczających prawo w imię walki z koronawirusem. Polityk Koalicji Polskiej mówi, że jego klub jest gotowy popierać dobre ustawy PiS, w zamian za poparcie PiS-u dla ustaw ludowców.

Senator stwierdza, że nowelizacja ustawy o ochronie praw zwierząt w obecnej formie jest nie do przyjęcia. Podkreśla, że eksport mięsa koszernego i halal to zysk sięgający 8 mld zł rocznie. Sądzi, że należy dofinansować Inspekcję Weterynaryjną, by sprawdzała, w jakim stanie są hodowane zwierzęta, zamiast przyznawać fundacjom nowe uprawnienia. Wskazuje na głosy rolników, którzy protestują przeciw możliwości wchodzenia do ich gospodarstw osób niepowołanych. Deklarują oni, że nie zagłosują oni więcej na PiS.


Siergiej Pielasa mówi, że największe protesty na Białorusi mają miejsce w niedzielę. W ostatnią w Mińsku protestowało sto tysięcy Białorusinów. Toczy się 250 postępowań karnych przeciwko 200 osobom. Dziennikarz Biełsatu wskazuje, że tłumiący protesty milicjanci są zamaskowani. Trwa akcja ujawniania ich personaliów. Nasz gość zaznacza, że prezydent Łukaszenka przeliczył się ogłaszając miesiąc temu, że „bachanalia już się kończą”, mając na myśli demonstracje. Wskazuje na zwolnienie 30 białoruskich dyplomatów. Dodaje, że środowisko MSZ było znane jako to szukające porozumienia z Zachodem. Prezydent Białorusi zaproponował swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi by rosyjskie wojska prowadziły częstsze ćwiczenia na terenie jego kraju- mówi Pielasa. Dotąd białoruska głowa państwa unikała zbyt dużej obecności rosyjskich żołnierzy na terenie Białorusi.


Zbigniew Stefanik mówi o obecnej sytuacji epidemicznej nad Sekwaną. Informuje, że w Paryżu i Marsylii może zacząć brakować respiratorów. Nie jest jednak tak źle jak było w czasie wiosennego lockdownu. W marcu i kwietniu do szpitali zgłaszało się 700 osób dziennie, obecnie około stu. W poszczególnych departamentach wprowadzane są nowe obostrzenia, jednak rząd zdaje sobie sprawę, że opór społeczeństwa wobec reżimu sanitarnego jest coraz większy.

Nasz korespondent komentuje także proces zamachowców na Charlie Hebdo. Przesłuchiwani są zakładnicy ze sklepu koszernego. Niedawno doszło do re-publikacji karykatury Mahometa przez Charlie Hebdo. Rysowniczka pisma została niedawno zmuszona do porzucenia mieszkania przez terrorystów.

Stefanik: Krąży niepotwierdzona informacja, że od października Francja będzie zamykała lub regulowała ruch na granicach

Czy Francja zamknie swoje granice z Hiszpanią i Niemcami? Zbigniew Stefanik o koronawirusie nad Sekwaną, zmianach w obostrzeniach sanitarnych, skutkach gospodarczych i możliwości drugiego lockdownu.

Według ostatnich badań dzieci są w małym stopniu narażone na propagację koronawirusa. To ma doprowadzić ministerstwo edukacji do zniesienia części obostrzeń sanitarnych.

Zbigniew Stefanik wskazuje, że sytuacja związana z koronawirusem we Francji jest dynamiczna. Dotąd jeden przypadek zakażenia w klasie wystarczył do jej zamknięcia. Obecnie potrzeba będzie trzech przypadków. Najwięcej przypadków SARS-CoV-2  jest w czterech miastach: Lyon, Nicea, Marsylia i Bordo. W pierwszych dwóch wprowadzono już w piątek nowe obostrzenia. Możliwe, że zamykane będą kina i teatry. Korespondent zauważa, że postępowanie rządu jest obecnie inne niż wiosną. Wówczas wszystkie decyzje były podejmowane na poziomie centralnym. Obecnie rząd porozumiewa się odnośnie lokalnych regulacji sanitarnych z prefektami i merami.

Krąży taka informacja, która nie jest potwierdzona, że być może już na początku października Francja będzie albo zamykała albo regulowała ruch na swoich granicach. Chodzi tutaj o granicę z Niemcami i Hiszpanią.

Nie wiadomo, czy chodzi o całkowite zamknięcie granicy, czy np. wymaganie posiadania testów na Covid-19. Francuskie władze wykluczają możliwość ponownego lockdownu, choć opcję wprowadzenia lokalnych lockdownów, lub nawet ogólnokrajowego, popierają eksperci. Rządzący zdają sobie sprawę ze zmęczenia obywateli ograniczeniami sanitarnymi. Pierwszy lockdown dał się też we znaki gospodarce kraju nad Sekwaną:

Prognozowana recesja na rok bieżący to około 12 proc. na minusie rocznego PKB. Dług publiczny już przekroczył 115 proc. rocznego PKB.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Stefanik: Są dowody na to, że zamachowiec, który dokonał zamachu na sklep koszerny należał do Państwa Islamskiego

Zbigniew Stefanik o rozprawie ws. zamachu na redaktorów „Charlie Hebdo”, re-publikacji karykatury i zapowiedziach nowych ataków.


Zbigniew Stefanik informuje, że terroryści z Al-Kaidy zapowiadają ataki na lewicowy tygodnik satyryczny „Charlie Hebdo” oraz francuskich obywateli. Powodem gróźb jest ponowna publikacja przez czasopismo karykatur Mahometa.

W ten sposób tygodnik ten chciał pokazać, że jest nieugięty i nie da się przestraszyć.

Prezydent Francji podkreślił, że w Republice bluźnierstwo jest dozwolone, gdyż Francja to państwo laickie. Nasz korespondent zauważa, że karykatury Mahometa wywołała protesty także poza Francją, np. w Pakistanie. Rozprawa oskarżonych w sprawie ataku na „Charlie Hebdo” jest jawna, jednak jej uczestnicy w związku z przepisami sanitarnymi będą nosić maseczki. W związku z tym, ku niezadowoleniu części komentatorów:

Nie będzie widać wyrazu twarzy oskarżonych.

Nagrania z rozprawy zostaną zachowane do archiwum francuskiego i pokazane za 50 lat. Do zamachu przyznała się grupa Al-Kaidy z Jemenu.

Są dowody na to, że zamachowiec, który dokonał zamachu na sklep koszerny należał do Daesh.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Stefanik: W Marsylii trzeba zamykać lokale codziennie po godzinie 23. Kwarantanna we Francji została skrócona do 7 dni

Zbigniew Stefanik mówi o nowej strategii walki z wirusem we Francji, takich jak ograniczenie czasu kwarantanny do 7 dni, zwiększenia roli samorządów i ewentualnych lokalnych lock-downach.


Korespondent polskich mediów z Francji, Zbigniew Stefanik mówi o nowych obostrzeniach, które prezydent Macron ogłosił dziś na konferencji prasowej.

Obecnie nad Sekwaną odnotowuje się 9,5 tys. przypadków zakażeń dziennie […] Francja wykonuje 1 mln testów RT-PCR tygodniowo i jest trzecim najmocniej testującym krajem na świecie […] Osoba, która była w kontakcie z osobą zarażoną, musiała przebywać na kwarantannie przez 14 dni. Ten okres został skrócony teraz do 7 dni.

Dodaje, że polityka walki z wirusem ma odejść od modelu centralnego na rzecz decyzji podejmowanych po konsultacjach z samorządami. Francja nie zamierza ponownie wprowadzać lock-downu, ale może on być zastosowany lokalnie. Możliwe jest również wprowadzenie nakazu takiego, jak wprowadzono w Marsylii, by zamykać lokale codziennie po godzinie 23 i w ten sposób zmniejszyć rozprzestrzenianie wirusa.

Gość Popołudnia Wnet podkreśla, że prezydent Francji apelował o przestrzeganie obostrzeń, takich jak zachowywanie dystansu społecznego, dezynfekcja i bezwzględne noszenie maseczek w poczuciu odpowiedzialności za siebie i innych obywateli. Obecnie 42 departamenty znajdują się w tzn. czerwonej strefie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K

Proces zamachowców z „Charlie Hebdo”. Stefanik: Państwo chce pokazać, że żaden terrorysta nie pozostanie bezkarny

Korespondent Radia WNET we Francji mówi o rozpoczętym procesie sprawców zamachu na Charlie Hebdo. Omawia sytuację epidemiczną i gospodarczą kraju.

 

Zbigniew Stefanik mówi o procesie sprawców atak na redakcję „Charlie Hebdo”. Planowane jest 49 dni rozpraw. Proces nie będzie transmitowany w telewizji.

Na ławie oskarżonych paryskiego trybunału zasiadło 11 osób. Poszukuje się 3 pozostałych oskarżonych o współudział w zamachu.

Korespondent Radia WNET we Francji wspomina liczne przypadki zamachów terrorystycznych, które miały miejsce nad Sekwaną w ostatnich latach. Atak na redakcję satyrycznego pisma zapoczątkował całą ich serię.

Wiele zamachów także udaremniono, m.in. na katedrę Notre Dame.

Jak mówi Zbigniew Stefanik, zamachowcy z redakcji Charlie Hebdo zostali wyłapani w Syrii i Iraku.

Państwo francuskie chce zamanifestować, że nikt, kto dokonuje zamachów, nie zostanie bezkarny.

Korespondent przytacza badania, zgodnie z którymi bardzo wielu młodych francuskich muzułmanów jest podatnych na radykalizację.

Być może państwo powinno zacząć przekonywać tych ludzi do swoich wartości.

Zbigniew Stefanik omawia ekonomiczne problemy Francji. Produkt krajowy brutto po II wojnie światowej nigdy nie spadł tak gwałtownie

Antykryzysowy plan rządu ma trzy filary: transformację ekologiczną, podniesienie konkurencyjności i zatrudnienie.

Rozmówca Adriana Kowarzyka relacjonuje również sytuację epidemiczną we Francji. Po powrocie do szkół uczniowie muszą nosić maseczki. W niektórych departamentach konieczne jest zamykanie szkół. Rozważane jest wprowadzenie kolejnych ograniczeń w ruchu transgranicznym.

Francja cały czas żyje pod znakiem koronawirusa. Władze przygotowują się na kolejną falę epidemii.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Denis Dziuba, Piotr Dmitrowicz, Zbigniew Stefanik, dr Konrad Zasztowt – Popołudnie WNET – 01.09.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Jaśmina Nowak.

Goście Popołudnia WNET:

Denis Dziuba – dziennikarz telewizji Biełsat TV;

Piotr Dmitrowicz – dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie;

Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów z Francji;

Maksym Czerniawski – uchodźca polityczny z Białorusi;

Dr Konrad Zasztowt – Uniwersytet Warszawski.


Prowadzący: Jaśmina Nowak i Jan Gromnicki

Realizator: Marcin Głos


Dziennikarz Denis Dziuba relacjonuje wydarzenia trwające na Białorusi i wskazuje, że liczba protestujących zmniejsza się, a władza ponownie urządza łapanki. Coraz więcej protestujących stanowią kobiety, których tamtejsza milicja OMON stara się nie aresztować. Białoruska opozycja wciąż nie wyłoniła lidera, ale wczoraj utworzona została partia „Razem” przez sztab Wiktor Babaryki, której prace koordynuje Maria Kolesnikowa. Gość Popołudnia Wnet uważa, że Białorusini są gotowi na turbulencje gospodarcze i wyrzeczenia, które mogłyby być efektem transformacji politycznej w kraju. Odnosząc się do pytania o niewpuszczenie na Białoruś ks. abp Kondrusiewicza, redaktor Dziuba podkreśla, że kościół w całym kraju pomagał protestującym np. proponując nocleg i bezpieczny pobyt w świątyni, gdy urządzane były łapanki. Jego zdaniem, uniemożliwienie wjazdu abp. Kondrusiewicza to zemsta za pomoc kościoła.


Dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie, Piotr Dmitrowicz opowiada o najnowszej wystawie zdjęć Pawła Bielca, krakowskiego fotografa, który uwiecznił klimat przedwojennego Krakowa, następnie dramatyczny moment wkroczenia niemieckiej armii do dawnej stolicy Polski, a później zastąpienia jej okupacją sowiecką. Historyk zwraca uwagę, że data zakończenia II wojny światowej w dniu 8 maja 1945 roku jest równie nieszczęśliwym momentem, co 1 i 17 września 1939 roku, ze względu na ogromny bilans strat i zniszczeń, jaki poniósł polski naród. Dodaje, że jeden z niemieckich historyków oszacował, iż Niemcy w całej okupowanej Europie w latach 1939-1945 uzyskali dochód odpowiadający dzisiejszej wartości dwóch bilionów euro: „Ten strumień pieniędzy i dzieł sztuki płynął z Polski do Niemiec, a czego nie mogli Niemcy czy sowieci wywieść i zrabować, to po prostu niszczyli”. Dyrektor Piotr Dmitrowicz podkreśla, że nie powinniśmy przedstawiać filmów historycznych na temat II wojny światowej w sposób „radosny, gdzie wszyscy są świetnie ubrani, dożywieni i zadowoleni, a nawet jak jest strasznie, to z drugiej strony jest sympatycznie. Mnie to osobiście razi […] Powinniśmy pamiętać, że wojna to nie tylko bitwy i żołnierze, ale zwykli ludzie, cywile, którzy tracili życie w łapankach, masowych rozstrzeliwaniach czy wywózkach do niemieckich obozów koncentracyjnych”.


Korespondent polskich mediów z Francji, Zbigniew Stefanik mówi, że podczas swojej dzisiejszej wizyty w Bejrucie, prezydent Francji spotkał się z liderami frakcji politycznych i wpływowych grup, które kształtują życie polityczno-społeczno i gospodarcze Libanu. Emanuel Macron zaapelował o powołanie rządu technicznego w tym państwie, który powinien zająć się odbudową kraju po niedawnej katastrofie w bejruckim porcie. Koszty eksplozji szacowane są na około 10 mld euro. Emanuel Macron uważa, że należy pomóc Libanowi, by uniknąć kolejnej wojny domowej i destabilizacji Bliskiego Wschodu. Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że radykalne ugrupowania islamistyczne przeniosły się na kontynent Afrykański, gdzie wojska francuskie prowadzą operacje militarne, by ustabilizować północną Afrykę i oczyścić region z „elementu dżihadystycznego i islamistycznego”. Wedle raportu opublikowanego przez francuskie MSW, obecnie we Francji pod obserwacją znajduje się 8 tys. osób podejrzanych o radykalizacje islamistyczną. Od 2017 roku, funkcjonariusze nad Sekwaną udaremnili 32 zamachy terrorystyczne, a obecnie we francuskich więzieniach przebywa 505 dżihadystów skazanych za terroryzm.


Uchodźca polityczny z Białorusi, Maksym Czerniawski donosi, że Swiatłana Cichanouska zwołała Radę Koordynacyjną, a wobec jej członków dokonano już aresztowań i wszczęto sprawy karne. Protesty na Białorusi nadal trwają, a dzisiaj na ulice wyszli studenci. Niektórzy Białorusini chcieliby wyjechać z kraju, gdyż obawiają się represji ze strony władz, ale większość ludzi chce pozostać i nadal walczyć o wolne demokratyczne wybory. Maksym Czerniawski spodziewa się, że w najbliższych dniach protesty pokojowe nie ucichną, a ostrzeżenia i groźby ze strony Aleksandra Łukaszenki o możliwej rosyjskiej interwencji na Białorusi, spotkają się z surowymi sankcjami ze strony UE i USA: „To wykorzystuje się tylko dlatego, aby zastraszyć Białorusinów, by nie wychodzi na ulicę. To jest element propagandy”.


Ekspert ds. tureckich , dr Konrad Zasztowt wskazuje, że grecko-turecki spór na Morzu Śródziemnym jest bliski przerodzeniu się w konflikt zbrojny, a główną przyczyną są okręty eskortujące tureckie statki, które badają dno morskie w celu znalezienia pokładów gazu w strefach Morza Śródziemnego, do których roszczenia wysuwają także Grecy. Obie strony „potrząsają szabelką”, ale po stronie Grecji opowiada się Francja i pozostali członkowie Unii Europejskiej. Erdogan zmagając się z trudną sytuacją gospodarczą w swoim kraju, stara się wyszukać różnorakie konflikty i zogniskować uwagę społeczeństwa na tematach zastępczych, które odwrócą ich uwagę od problemów ekonomicznych. Dr Zasztowt dodaje, że władze tureckie otworzyły swoje granice i wypuściły imigrantów w kierunku Europy, a nawet podwozili ich autobusami na granicę, by następnie poprzez prorządowe media siać propagandę i pokazywać „bezlitosną twarz Grecji, która nie dba o prawa człowieka”.

Stefanik: Macron zaproponował Nawalnemu azyl nad Sekwaną. Francja potrzebuje Rosji i nie zmieni swojej polityki

Zbigniew Stefanik opowiada o stosunkach francusko-rosyjskich, propozycji francuskiego azylu dla Aleksieja Nawalnego i symbolicznym wsparciu dla białoruskiej opozycji ze strony Emmanuela Macrona.


Korespondent polskich mediów we Francji, Zbigniew Stefanik mówi, że prezydent Francji po spotkaniu z Angelą Merkel zaoferował Aleksiejowi Nawalnemu azyl nad Sekwaną i skrytykował działania Kremla. Nie zwiastuje to jednak zasadniczej zmiany polityki wobec Moskwy.

Francja ma świadomość tego, że współpraca z Rosją jest konieczna i niezbędna w kwestii walki z terroryzmem i stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie […] Francja nie zaryzykuje otwartego konfliktu z Władimirem Putinem, tym bardziej, że pamięta jakie skutki taki konflikt przyniósł 6 lat temu podczas kryzysu ukraińskiego.

Gość Kuriera w samo południe wskazuje, że Francja wbrew stanowisku USA, zabiega o utrzymanie porozumienia nuklearnego z lipca 2015 roku z Iranem, do czego także potrzebne jest wsparcie Rosji.

Jest ona kluczem do znormalizowania stosunków pomiędzy Iranem a Zachodem […] Francja nadal zabiega o normalizację stosunków z Teheranem. Do tego z pewnością potrzebna jest Rosja. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wydarzenia na Białorusi mogłaby zaważyć na tej strategii, która została wdrożona rok temu, polegającej na ociepleniu stosunków politycznych na linii Paryż-Moskwa.

Rozmówca Jaśminy Nowak podkreśla, że transformacja gospodarcza Białorusi wymagałaby wielu miliardów euro wsparcia ze strony Unii Europejskiej, dlatego też Francja ograniczy się do symbolicznego wsparcia białoruskiej opozycji. Ponadto Paryż zdaje sobie sprawę, że sytuacja w Mińsku jest zależna od postawy i wpływów rosyjskich.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.