Skutki finansowe decyzji administracyjnych aktualnie rządzących elit są nie do uniesienia dla polskiego społeczeństwa

Za paliwo do „superekologicznego” pieca zapłacimy do 30% więcej. Strona narzucająca to rozwiązanie oczywiście nam pomoże, ale tylko w uzyskaniu kredytu na zakup pieców spełniających normy emisyjne.

Marek Adamczyk

Co roku od bardzo wielu lat, od wczesnej jesieni do późnej wiosny tematem dyżurnym, nieschodzącym z czołówek serwisów informacyjnych i pierwszych stron gazet, jest problem groźnego smogu, panoszącego się po niemal całym kraju, a powstałego w wyniku używania paliw stałych (w tym przede wszystkim węgla) do ogrzewania mieszkań i domów.

Jest to temat tak nośny, że wielu polityków, a tym samym partii politycznych, wykorzystuje go do swoich celów – bo przecież kto walczy ze smogiem, robi to dla dobra ogółu, dla dobra wszystkich Polaków, dla dobra „drogich wyborców”; oczywiście ich kosztem.

Gra toczy się o ogromne w skali naszego kraju pieniądze, bowiem program walki ze smogiem wymaga wydania na ten cel kwoty około 70–80 miliardów złotych. Tę sumę będą musieli wyłożyć na wymianę swoich pieców właściciele ok. 6 milionów domów jednorodzinnych i mieszkań. Czy wszystkich będzie na to stać?

W sytuacji, gdy – jak podaje najnowszy raport Instytutu Badań Strukturalnych – ponad 12% mieszkańców Polski, czyli ponad 4,5 miliona osób, dotkniętych jest ubóstwem energetycznym – na pewno nie. Nasz naród nie uniesie ciężaru brzemiennych w skutki finansowe decyzji administracyjnych aktualnie rządzących elit.

Celem nadrzędnym nowych rozwiązań powinno być zachowanie możliwości taniego i ekologicznego ogrzewania z wykorzystaniem krajowych paliw stałych – węgla i drewna – a nie importowanego gazu i oleju opałowego. Jeśli do tego nie dojdzie, z pewnością w Polsce powstanie „podziemie” piecowe, produkujące poza legalnym obrotem tanie piece dla biednych. Wydanie 4 tysięcy złotych na ten cel, uwzględniając aktualny poziom naszych dochodów, to moim zdaniem maksymalny próg dla Polaków.

Większości nie stać obecnie na wydanie na zakup pieca 5. klasy (generacji) kwoty 9–10 tys. złotych plus dodatkowo co najmniej 5 tys. złotych na modernizację komina w celu uzyskania odporności na niszczący go kwaśny kondensat (Powstaje on w wyniku wychłodzenia spalin w piecu – z powodu maksymalnego odzysku energii z paleniska – i wpuszczenia chłodnych spalin o temperaturze poniżej 100°C do komina).

Paradoksem jest również to, że za paliwo do „superekologicznego” pieca zapłacimy od 20 do 30% więcej. Toż to totalny obłęd!!! Koś tu wpuszcza nas w maliny. Strona narzucająca to rozwiązanie oczywiście nam pomoże, ale tylko w uzyskaniu kredytu na zakup pieców spełniających normy emisyjne. Nie tędy droga – są inne możliwości, ekologiczne i tańsze (o czym piszę w dalszej części tekstu). Dopóki ich nie wdrożymy, dopóty Polacy będą żyć w „podziemiu grzewczym”. (…)

Jeśli niespełna 1% benzenów przedostających się do organizmu człowieka jest wchłanianych ze smogu i powoduje, jeszcze raz powtórzę, śmierć ponad 20 tysięcy ludzi, to ile ludzi zabija pozostałe 99%, wchłaniane przy konsumpcji żywności (wędzonych serów, mięs, ryb, wędlin)? Mnożąc 20 000 razy 99, otrzymujemy liczbę 1 980 000 ofiar wchłaniania benzenów w Polsce. Czy to może być prawdą? Na pewno nie. Mam nadzieję, że na ten temat wypowiedzą się naukowcy z uczelni medycznych.

Jaki jest sens wydawać 70 mld złotych na „ratowanie” 20 000 ludzi rocznie, skoro wielokrotnie więcej osób można uratować, zmieniając ich nawyki żywieniowe za dużo mniejszą kwotę?

 

(…) Gdyby rządzącym zależało na szybkiej likwidacji części smogu pochodzącego z emisji gospodarstw indywidualnych, postąpiłby tak, jak mądrzy Czesi. Tam w pierwszej kolejności wymienia się najgorsze pozaklasowe piece na „skody” – piece w cenie, w przeliczeniu na złotówki, od 3 do 4 tysięcy. U nas z kolei wymusza się zakup „mercedesów” w cenie od 9 do 10 tysięcy złotych za sztukę. Efekty ekologiczne zobaczymy natychmiast w Czechach, a u nas, być może, nastąpią za kilka lat, ale za to jakim kosztem!!!

Cały artykuł Marka Adamczyka pt. „Jak pokonać smok(g)a?” znajduje się na s. 1 lutowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Marka Adamczyka pt. „Jak pokonać smok(g)a?” na s. 1 lutowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl

Minister Jan Szyszko: Poziom zanieczyszczenia powietrza zmniejsza się od kilku lat, co jest wynikiem działań rządu PiS

Na specjalnej konferencji minister Jan Szyszko raz z kierownictwem resortu środowiska podsumował dotychczasowe działania rządu w ramach ograniczenia smogu i poprawy jakości powietrza.

Od ponad roku rząd realizuje program walki ze smogiem w ramach Krajowego Programu Ochrony Powietrza (KPOP), który jest koordynowany przez Ministerstwo Środowiska. W ramach programu przeprowadzono szereg prac legislacyjnych idących w kierunku poprawy jakości powietrza. Jak podkreślił wiceminister środowiska Paweł Sałek, który kieruje międzyresortowym zespołem koordynującym KPOP – Założeniem rządu jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy w dobrych kotłach będzie spalane dobre paliwo – podkreślił wiceminister Sałek.

Dlatego rząd wprowadził regulację zakazującą sprzedaży kotłów grzewczych starszych generacji, która wjedzie od kwietnia 2018 roku. W proces wymiany kotłów zaangażowany jest również Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska oraz wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, które prowadzą program dopłat do nowych pieców.

Jednocześnie ministerstwo paluje, razem z resortem energii w ramach nowych propozycji legislacyjnych wprowadzenie określonych standardów używanych paliw do konkretnych pieców grzewczych. Rozporządzanie ma zostać wydane jeszcze w pierwszej połowie roku. Na pytania o koszty wymiany kotłów oraz zakup paliwa wyższej jakości dla najuboższych gospodarstw domowych, szczególnie na terenach wiejskich, minister Sałek nie udzielił konkretnej odpowiedzi, podkreślając ogólnikowo, że chyba – wszyscy chcemy, aby w polskich piecach wysokiej jakości, palono polskim dobrym paliwem.

Na początku konferencji głos zabrał prof. Jan Szyszko – Problem ze smogiem trwa od lat, a nasz rząd zrobił duże postępy w ograniczeniu zanieczyszczenie powietrza od dużych emitentów, Ale jakość powietrza zależy również od nas, jest to sprawa także samorządu – podkreślił minister środowiska.

Minister Szyszko wskazał również na dotychczasowe działania władzy w celu poprawy jakości powietrza – Rolą rządy jest stworzenie odpowiedniego prawa oraz ramy dofinansowanie. Tworzymy przepisy dotyczące jakość pali oraz jakości małych domowych instalacji grzewczych. Resort środowiska w 2016-2017 rozpoczął finansowanie poprawy jakości powietrza. NFOŚ wydał ponad 2 mld złotych. Poziom wydatkowania na walkę z zanieczyszczeniem powietrza przeznaczymy 10 mld zł do 2020 roku – podkreślił minister prof. Jan Szyszko.

Przedstawiciele strony rządowej podkreślali, że pieniądze zostały przeznaczone na wspieranie rozwoju geotermii, której rozwój ma ograniczyć używanie przydomowych kotłów grzewczych, ale również rozwój i modernizację miejskich sieci ciepłowniczych. W ramach projektów współfinansowanych ze środków europejskich ponad powstanie lub zostanie zmodernizowane ponad 800 km sieci ciepłowniczych.

Wiceminister Paweł Sałek wskazał również na prace nad projektem elektromobilności, wprowadzających strefy bez emisyjne oraz niskoemisyjne w miastach, które pozwolą na ograniczanie ilość spalin w atmosferze wielkich miast. Rząd wprowadził również niższe opłaty za prąd w ramach niższej taryfy nocnej.

Zdaniem przedstawicieli rządu poziom zanieczyszczenia powietrza pyłami i oraz tlenkami siarki i azotu, od kilku lat spada, a działania rządu w ostatnich dwóch latach spowodują dalszą redukcję emisji zanieczyszczeń, szczególnie z tzw. niskich kominów, czyli produkowanych przez przydomowe kotły grzewcze.

 

ŁAJ