Emmanuel Macron odwiedza w tym tygodniu kraje Afryki Zachodniej (Kamerun, Benin i Gwineę Bissau). Na Czarnym Lądzie trwa bowiem rywalizacja mocarstw o wpływy. W grze pozostaje Francja, Rosja i Chiny. Paryż, ze względu na swoją kolonialną przeszłość, ma jednak dość trudne relacje z Afrykańczykami. Zdążył już utracić na rzecz Rosji swoje wpływy w Mali.
Większość krajów afrykańskich nie potępiło rosyjskiej agresji na Ukrainę. Z prostego powodu. Są one zbyt zależne od rosyjskiej żywności. Dlatego Macron przestrzegał je, by nie stały się pionkiem w grze Władimira Putina.
Prezydent Francji mówił również, że Moskwa niczego Afryce nie oferuje i chce uczynić sobie z niej swoją kolonię. Sam z kolei oferuję w pomoc w rozwoju gospodarczym.
Francja wychodzi z komunikatem: może nie jesteśmy doskonali, ale oferujemy wam wsparcie. Rosja nie da wam nic.
Jak rozkładają się strefy wpływów w Afryce? Czy Francja poradzi sobie z kryzysem energetycznym? O tym wszystkim dowiedzą się państwo słuchając całej rozmowy z naszym gościem!
K.B.