Waleszczyński: Na galach WOTORE stawiamy na klimat znany z filmów z Van Damme, takich jak Krwawy Sport

Michał Waleszczyński opowiada o nadchodzącej gali WOTORE 3, podczas której zawodnicy zmierzą się w walce na gołe pieści o główną nagrodę 50 tys. złotych. W czasie walki dozwolone są uderzenia głową.


Aktor i rzecznik federacji WOTORE, Michał Waleszczyński zapowiada trzecią edycję walk na gołe pięści, która odbędzie się już 19 września tego roku o godzinie 19. Podczas gali będzie można zobaczyć 5 super walk, a zwycięzca turnieju zainkasuje sumę 50 tys. złotych. Wydarzenie będzie można obejrzeć w systemie pay per view (PPV) na stronie internetowej wotore.com za cenę 20 zł.

Kierujemy się umiejętnościami zawodników i tym jak efektowną dadzą nam walkę. Szukamy zawodników, którzy są zdeterminowani i pewni, że dadzą radę wejść do turnieju. Wielokrotnie mieliśmy sytuację, że ludzie zgłaszali się i na ostatniej prostej wykruszali się.

Zawodnicy nie walczą w systemie kategorii wagowych, a wśród ośmiu uczestników znaleźć można mierzącego 2 metry i ważącego ponad 130 kg Karola Grzesiuka, a także ważącego 82 kg i mierzącego 172 cm Czeczena Armana Amiryana.

W walkach rozgrywających się na arenie o wymiarach 9×9 metrów, nie ma określonego limitu czasowego, a ponadto dozwolone są uderzenia głową, co jest nowością na rynku sportów walki.

Stawiamy na klimat znany z filmów z Van Damme, takich jak Krwawy Sport. Wszystko musi wyglądać odpowiednio mrocznie i w klimacie brutalnych walk.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Wotore, czyli powrót do pierwotnych sztuk walki. Pojedynki na gołe pięści już niedługo będzie można oglądać w telewizji

Rzecznik prasowy federacji wotore zapowiada trzecią polską galę w dziejach tej dyscypliny. Tłumaczy zasady pojedynków, w których m.in. nie obowiązuje podział na kategorie wagowe.

 

Michał Waleszczyński opowiada o wotore, nowej dyscyplinie z dziedziny sportów walki. Polega ona na „biciu się na gołe pięści”. Wkrótce ma się odbyć trzecia gala votore w Polsce.

Historia sztuk walki zatoczyła koło, wracamy do najbardziej pierwotnej formy.

Rzecznik federacji wotore ocenia, że gale tego sportu stoją na coraz wyższym poziomie.

Kibiców chcemy sobie zjednać jakością walk, a nie czczym gadaniem. Jestem pewien, że będzie jeszcze lepiej.

Gość „Kuriera w samo południe” zwraca uwagę, że w tej konkurencji nie występuje podział na kategorie wagowe. Tłumaczy, że w turnieju uczestniczy 8 zawodników, walczących w systemie pucharowym.

Nie zawsze jest tak, że większy wygrywa. Duże znaczenie ma technika.

Jak zapewnia rozmówca Adriana Kowarzyka, wotore jest związane z ryzykiem kontuzji, jednak zawodnicy są świadomi zagrożenia.

Zgłaszających się zawodników jest tak duża, że ich selekcja zajmuje im bardzo dużo czasu.

Michał Waleszczyński podkreśla, że ewentualne wypadnięcie z ringu nie ma wpływu na wynik walki. Dodaje, że:

Do naszych walk nie zgłaszają się celebryci, wiedzą, że to zbyt niebezpieczne. Mam nadzieję, że niedługo uda się sprowadzić kilku znanych zawodników z zagranicy.

Rzecznik zapowiada, że wotore już niedługo będzie można zobaczyć w telewizji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.