Czy warto wybrać się do Argentyny? Z pewnością tak! Zapraszamy na pierwszą część subiektywnego przewodnika po tym interesującym południowoamerykańskim państwie!
Na krótkie szare jesienne i zimowe dni dobrze zmienić otoczenie. Na przykład na latynoamerykańskie.
Ciekawą propozycją może być Argentyna, która już 1-go listopada otwiera swoje granice dla zagranicznych turystów. Argentyna bowiem to nie tylko Buenos Aires oraz imponujące lodowce Patagonii. To również ogrom innych wspaniałych atrakcji.
Jakich?
O tym opowiedzą nam nasi dwaj goście, specjalizujący się w wyprawach do tego wspaniałego kraju: Tomek Bomba, od kilkunastu lat mieszkający na terenach między ujściem La Platy i Andami oraz Paweł Hammer organizujący wyjazdy „szyte na miarę” w najbardziej egzotyczne zakątki świata.
Gabriel Janowski o tym, jakie skutki będzie mieć tzw. piątka dla zwierząt i o szacunku dla stworzeń żywych.
Byliśmy wychowywani z dużym respektem wobec żywych stworzeń i innych ludzi.
Gabriel Janowski odpowiadając na pytanie o tzw. piątkę dla zwierząt przypomina wydarzenie ze swojego dzieciństwa, które nauczyło go, by nie zadawać żywym organizmom niepotrzebnego cierpienia. Krytykuje przy tym nowelizację ustawy o ochronie zwierząt wskazując, że
1/3 całego eksportu wołowiny za granicę to jest właśnie w systemie halal i koszer- półtora miliarda zł.
Uważa, że ustawodawcy zabrakło pogłębionej refleksji i nie zważył na konsekwencję kontrowersyjnego aktu prawnego. Wśród nich jest kwestia tego, co zrobić z odpadami produkcyjnymi, którymi teraz karmione są norki. Po zakazie hodowli będą one przetwarzane przez odpowiednie firmy. Te ostatnie zaś w Polsce są w rękach niemieckich.
Zmiana modelu amerykańsko-chińskich relacji handlowych nie musi być niekorzystne dla polskich interesów – ocenia ekspert Instytutu Nowej Europy.
Podpisana niedawno chińsko-amerykańska umowa gospodarcza w zasadzie nie istnieje.
Paweł Paszak komentuje zaostrzenie konfliktu USA-Chiny. Mówi, że „zimna wojna” między Waszyngtonem a Pekinem trwa już od kilku lat, i polskie państwo dobrze wie, po której stanąć stronie. Ekspert relacjonuje, że przed Polską staje szansa uzyskania dodatkowych 8 miliardów euro rocznie.
Jest to optymistyczny dla Polski warianty rozłączenia gospodarek: chińskiej i amerykańskiej.
Gość „Kuriera w samo południe” zaznacza, że w kampanii wyborczej prezydent Donald Trump nie będzie mógł pochwalić się dobrą sytuacją państwa, dlatego skupi uwagę społeczeństwa na rywalizacji z Chinami, by pokazać, że jest w stanie rozstrzygnąć ten konflikt na korzyść USA. Paweł Paszak dodaje, że rząd federalny uruchomił specjalny fundusz , mający zamortyzować negatywne skutki wojny handlowej, w wysokości 200 mld dolarów. Za taką kwotę Chiny miały zakupić towarów z USA.
Rząd chiński zakazał importu z USA soi i mięsa wołowego.
Rozmówca Adriana Kowarzyka zapowiada, że USA wprowadzą na Chiny kolejne sankcje, w przypadku dalszego ograniczenia autonomii Hongkongu. Ekspert dodaje, że sankcje przeciwko Chinom wprowadzi też Australia, kraj posiadający bardzo dużą nadwyżkę w handlowych relacjach z Państwem Środka.
Australia opiera swój eksport na zasobach naturalnych, więc w przyszłości ten kraj też może odczuć negatywne skutki rywalizacji z Chinami. Powinna ostrożnie ważyć swoje decyzje wobec Chin. Jest bardziej powiązana gospodarczo z Azją niż z Europą.
jak dodaje Paweł Paszak:
Całkowita izolacja gospodarcza Chin jest niemożliwa, ponieważ zaszkodziłaby Zachodowi. Możliwe jest jedynie punktowe uderzenie w kluczowe dla Państwa Środka sektory.
Rozmówca Adriana Kowarzyka nie przewiduje , aby rząd USA miał wywierać bardzo stanowcze naciski na Warszawę w celu radykalnego ograniczenia handlu z Pekinem, z wyjątkiem tych sektorów, które Amerykanie uznają za najbardziej strategiczne.
Hitem niemieckich mediów jest reportaż o polskiej wołowinie. Podobny news z października, ale dotyczący niemieckiej rzeźni nie został rozdmuchany w mediach aż tak, jak ten pochodzący z Polski…
– Nie licząc jednego dziennikarza, niemieckie media nie zauważyły ataku Obywateli RP na Magdalenę Ogórek – mówi w Poranku WNET Cezary Gmyz, publicysta. – Niemieckie media są „ślepe na lewe oko”. I choć nigdy nie przepuszczą okazji, by skrytykować sytuację w Polsce, jednak tym razem dziwnym trafem nabrały wody w usta.
Gmyz broni policjantów, którym zarzuca się zbytnią pobłażliwość wobec agresji „totalnej opozycji”. Przypomina, że to właśnie oni najczęściej padają ofiarami przemocy Obywateli RP.
– Hitem mediów zza Odry jest reportaż o polskiej wołowinie. Podobny news z października, ale dotyczący niemieckiej rzeźni nie został rozdmuchany w mediach aż tak, jak ten pochodzący z Polski – opowiada Cezary Gmyz. – Nie wiem, czy nie jest to odgórne zlecenie kół niechętnym polskiemu przemysłowi.
Zapraszamy do wysłuchania audycji!
mf
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.