Ukraiński rząd na skraju upadku, podziały w partii prezydenckiej – czy to koniec jedności Sługi Narodu?

Bez wątpienia prezydent Wołodymyr Zełenski nie ma naturalnych cech lidera, silnej osobowości, więc próba sięgnięcia po antydemokratyczne formy władzy byłaby dla Ukrainy szczególnie niebezpieczna.

Paweł Bobołowicz

Premier składa dymisję, która de facto dymisją nie jest, chociaż niewykluczone, że premier swój stołek straci. Rząd co najmniej czeka przebudowa, a media piszą oficjalnie o poszukiwaniu kandydatów na ministerialne stołki.

Jednocześnie coraz ostrzej rysują się podziały w prezydenckiej frakcji parlamentarnej Sługa Narodu, która przestaje jednolicie głosować nawet w najważniejszych momentach. Jednak wszystko, co widać na zewnątrz, to zaledwie odprysk gry wielkich oligarchów, która toczy się w tle, ale jednocześnie przybiera coraz bardziej brudne formy. Najnowszym aktem tej politycznej układanki jest otwarte uderzenie podporządkowanych prezydentowi służb w holding medialny, należący do Ihora Kołomojskiego – oligarchy, który przecież był promotorem Zełenskiego…

W połowie stycznia br. w ukraińskich mediach pojawiły się nagrania, pochodzące ponoć z narady, w której miał brać udział premier Ukrainy Oleksij Honczaruk, a także m.in. minister finansów Oksana Markowa i przedstawiciele kierownictwa Banku Narodowego Ukrainy. (…) Na nagraniach pada kilka zdań, które stały się głównym elementem komentarzy. Głos, który być może należy do premiera Ukrainy, stwierdza „jestem zupełnym laikiem w ekonomii”. Ten sam głos krytycznie ocenia wiedzę ekonomiczną prezydenta: „Zełenski ma bardzo prymitywne, to znaczy proste rozumienie procesów ekonomicznych” I dalej mówi o pustym miejscu i mgle w głowie prezydenta. Cała rozmowa prowadzona jest w języku rosyjskim. (…)

Nie ulega wątpliwości, że poprzedni prezydent Petro Poroszenko wykreował faktyczną rolę urzędu prezydenta na o wiele silniejszą niż wynikało to z ukraińskich regulacji ustrojowych.

Ekipa „Ze” przedłuża ten proces, zamieniając ustrój parlamentarno-prezydencki w prezydencki, a parlament sprowadzając do roli maszynki do głosowania. Sprzyja temu tak zwana „monowiększość”, czyli fakt, że prezydencka partia Sługa Narodu posiada bezwzględną większość w Radzie Najwyższej i sprawuje samodzielne rządy – chociaż to już nie jest tak prosta sprawa jak na początku kadencji.

Kolejnym aktem dymisji bez dymisji było opublikowanie filmu ze spotkania prezydenta i premiera za okrągłym stołem. Zmontowany przez Biuro Prezydenta film z tego spotkania przedstawiał zatroskanego sprawami prezydenta i besztanego premiera, który zobowiązuje się do naprawy pomyłek (m.in. skandalicznie wysokich wynagrodzeń dla ministrów). Prezydent wyznacza mu termin, który premier pokornie akceptuje.

Ten filmik to kolejny symboliczny element wskazujący nie tylko na kolejny akt zaprzeczenia systemowej pozycji ukraińskiego premiera, ale niebezpieczne nawiązanie do tak charakterystycznej rosyjskiej formy sprawowania władzy: wszechwładny i dobry prezydent, który bezwzględnie wymaga realizowania zadań (…) od osób sobie podległych.

Tylko, że premier Ukrainy nie podlega prezydentowi, a taki styl funkcjonowania daleki jest od demokratycznych standardów, natomiast wzrastający populizm rodzi pokusy bardzo niebezpieczne. Nie ulega wątpliwości, że prezydent Wołodymyr Zełenski nie ma naturalnych cech lidera, silnej osobowości, więc próba sięgnięcia po antydemokratyczne formy władzy tym bardziej byłaby dla Ukrainy niebezpieczna. (…)

Słabnącemu wizerunkowi Sługi Narodu sprzyjają też skandale wokół parlamentarzystów. W niespodziewany sposób jedna nieopatrzna wypowiedź deputowanego Jewhena Brahara podczas programu na żywo w ukraińskiej telewizji doprowadziła do kilkudniowej fali oburzenia w ukraińskim internecie, które przyjęło postać niekończących się memów i ironicznych wpisów. Brahar, pytany podczas programu przez emerytkę (jak się później okazało wyborczynię Zełenskiego), w jaki sposób przy tak niskiej pensji ma ona opłacić rachunki, zaproponował, żeby sprzedała swojego psa. Tysiące Ukraińców zaczęło publikować w mediach społecznościowych zdjęcia swoich pupili z wpisami, w których deklarują, że nie oddadzą swoich psów. Na memach niewinne psy zadawały swoim właścicielom pytanie, gdzie ci je wywożą; żartowano, jaki jest obecny kurs rynkowy psa i jaki rachunek za tę sumę można opłacić. (…)

Podzielone środowisko w kręgu prezydenta, konflikt pomiędzy ośrodkiem prezydenckim i rządowym, coraz bardziej sprzeczne interesy oligarchów i ich politycznych protegowanych wyraźnie wskazują, że na Ukrainie zakończyła się faza jedności fenomenu bezideowego projektu Sługi Narodu.

Cały artykuł Pawła Bobołowicza pt. „Koniec jedności Sługi Narodu” znajduje się na s. 7 „Kuriera WNET” nr 68/2020, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 12 marca 2020 roku!

Artykuł Pawła Bobołowicza pt. „Koniec jedności Sługi Narodu” na s. 7 „Kuriera WNET”, nr 68/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Dr Jacek Bartosiak: Musimy uaktualnić doktrynę Giedroycia. Staliśmy się więźniem polityki Zachodu wobec Rosji [VIDEO]

Krzysztof Skowroński i dr Jacek Bartosiak rozmawiają o zakupie przez Polskę samolotów F-35. Omawiają zalety tego modelu. Analizują niedostatki planów strategicznych Polski i niektórych krajów Zachodu.


Dr Jacek Bartosiak komentuje decyzję o zakupie samolotów F-35 od USA w związku z dzisiejszym podpisaniem umowy w tej sprawie. Ocenia, że jeżeli zostaną one dobrze wdrożone do Sił Zbrojnych RP, umożliwią bardzo dobre odgrywanie roli pomocniczej w  konflikcie zbrojnym Stanów Zjednoczonych, lub prowadzenie samodzielnego konfliktu w systemie świadomości operacyjnej  USA. Ich zadaniem będzie poszerzanie tuneli obronnych przeciwnika.

Jest to  samolot uderzeniowy. Podstawową jego funkcją jest przełamywanie nowoczesnej obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Dlatego ma tę swoją cechę trudnowykrywalności. […] Kto jest niewidzialny, ten wygrywa na polu walki.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przestrzega, że Rosja ma bardzo dobrze rozbudowane i nowoczesne, mimo skonstruowania jeszcze za czasów Związku Sowieckiego, systemy obrony powietrznej:

To była forpoczta przemysłu sowieckiego, pochłaniała ogromne środki. Między innymi dlatego Sowieci przegrali zimną wojnę.

Dr Bartosiak mówi o zacieśnianiu współpracy polsko-litewskiej. Wskazuje, że to Dźwina i Dniepr, a nie Bug, jest granicą największego zainteresowania strategicznego Polski. Stwierdza, że Białoruś jest sworzniem i zwornikiem pomostu bałtycko-czarnomorskiego:

Jeżeli Putin dokona aneksji Białorusi, cała nasza koncepcja strategiczna się rozpadnie. […] Musimy uaktualnić doktrynę Giedroycia. […] Staliśmy się więźniem polityki Zachodu wobec Rosji.

Ekspert wytyka państwom Zachodu, z naciskiem na Francję Emmanuela Macrona, podejście XIX-wieczne do relacji z Rosją. Stwierdza, że Polska powinna wpływać na Chiny w zakresie ich polityki względem Białorusi.

Poruszony zostaje też wątek Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dr Bartosiak mówi o znaczeniu tej inwestycji dla Ukrainy, Białorusi i Litwy.

Gospodarz programu „Strategy and Future” krytykuje polskie władze za gospodarczą bierność za wschodnimi granicami.  Komentuje również apel prezydenta Zełeńskiego o zwiększenie amerykańskiej aktywności w Donbasie.

I Rzeczpospolita upadła przez złe decyzje strategiczne. Nie wypchnęła Szwecji i Rosji, zajmując się mniej istotnymi problemami.

Dr Bartosiak ubolewa nad faktem, że to Niemcy, a nie Polska, są głównym inwestorem na ukraińskiej kolei.

Krzysztof Skowroński i dr Jacek Bartosiak mówią również o budowie sieci 5G w Europie. Wielka Brytania, mimo nacisków amerykańskich, nie zamierza rezygnować ze wsparcia formy Huawei przy wdrażaniu tej technologii.

Niemcy i Brytyjczycy się buntują, bo nie chcą ominąć ewolucji technologicznej.

Na koniec poruszony zostaje wątek koronawirusa. Dr Bartosiak przypomina, że w średniowieczu dżuma dotarła do Europy właśnie z Dalekiego Wschodu.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Paweł Bobołowicz: Wołodymyr Zełeński jedzie do Davos i Jerozolimy, aby podreperować swój wizerunek

Były prezes IPN krytykuje wyjazd Zełeńskiego do Izraela, za wzór stawiając decyzję prezydenta Dudy. Ihor Kołomojski prawdopodobnie jest zamieszany w podsłuchiwanie rozmów premiera Honczaruka.

 


Korespondent Radia WNET na Ukrainie Paweł Bobołowicz mówi o planowanym na jutro wystąpieniu prezydenta Wołodomyra Zełeńskiego w Davos oraz o jego udziale w obchodach 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz.Prezydent Ukrainy upatruje w uczestnictwie w forum ekonomicznym szansy na podreperowanie swojego wizerunku.

Z Davos prezydent Ukrainy poleci prosto do Jerozolimy. Jak powiedział w wywiadzie dla gazety „Times of Israel”, uczestnictwo w uroczystościach jest dla niego ważne, bez względu na to, że nie będzie dla niego przewidziana możliwość zabrania głosu. Jak przypomniał Zełeński podczas rozmowy z „Times of Israel”:

Co czwarty Żyd, który zginął w Holokauście, był Ukraińcem.

Szef państwa ukraińskiego wykazał zrozumienie dla izraelskiej koncepcji przebiegu uroczystości, w której nie znalazło się miejsce dla jego przemówienia. Zapewnił również o tym, że z prezydentem Rosji Władimirem Putinem prowadzi dialog, który zaowocował powrotem na Ukrainę jeńców i odzyskanie zagarniętych przez Federację Rosyjską okrętów.

Udział prezydenta Ukrainy w Światowym  Forum Pamięci Holokaustu spotkał się z krytyką byłego prezesa ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, Wołodymyra Wiatrowycza. Obecny deputowany do Rady Najwyższej za niewłaściwy uznał udział Wołodymyra Zełeńskiego w uroczystościach, na których wystąpi prezydent państwa odpowiedzialnego za agresję na Ukrainę i destabilizację jej wschodniej części, jakim jest Federacja Rosyjska. Wiatrowycz postawił Zełeńskiemu za wzór postawę prezydenta Polski Andrzeja Dudy, który, jego zdaniem, należycie dba o godność i interes swojego kraju.  Zapytał ironicznie, czy prezydent Ukrainy ma zamiar uczestniczyć 9 maja w moskiewskiej paradzie zwycięstwa u boku Władimira Putina, który jest prezydentem kraju-sukcesora państwa współodpowiedzialnego za wybuch wojny.

Wołodymyr Zełeński  mówił w wywiadzie również o polityce historycznej państwa. Ocenił, że ze względu na bardzo skomplikowaną historię Ukrainy ulice należy nazywać imieniem tych postaci historycznych, które nie budzą kontrowersji, jak sportowcy, pisarze czy kosmonauci. Jak stwierdził prezydent Ukrainy:

Politykę trzeba trzymać z dala od historii.

Paweł Bobołowicz omawia również kwestię napięć na szczycie ukraińskich władz w kontekście ujawnionych nagrań z udziałem premiera Ołeksija Honczaruka, który niepochlebnie wypowiadał się na nich o wiedzy ekonomicznej prezydenta Zełeńskiego.  Zleceniodawcą nagrań może być oligarcha Ihor Kołomojski. Premier Honczaruk zagraża jego biznesowym interesom. Niewykluczone że taśm z rozmowami premiera Honczaruka jest więcej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Paweł Bobołowicz: Putin wraca do rosyjskiej retoryki imperialnej. Przerażające, że w tym kontekście pojawia się Polska

W Mińsku odbyły się rozmowy między władzami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Nie przyniosły przełomu. Władimir Putin zgłasza roszczenia do kolejnych części państwa ukraińskiego.

.

Kijowski korespondent Radia WNET Paweł Bobołowicz komentuje nieudane rozmowy przedstawicieli ukraińskich władz z reprezentami samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Negocjacje dotyczyły wymiany jeńców w formule „wszyscy za wszystkich”. Ukraińcy mają nadzieję, że sprawa zostanie uregulowana do końca roku.

Gość Popołudnia WNET omawia doroczną, czterogodzinną konferencję Władimira Putina:

Ten były KGB-owiec postanowił zostać historykiem.

Prezydent Putin stwierdził, żę działania wojsk sowieckich na terytorium Polski we wrześniu 1939 r,. była uzasadniona, ponieważ rząd Polski upadł i nie był w stanie kontrolować państwa. Przedstawił również tezę, że naród ukraiński w zasadzie nie isnieje, a tereny nadczarnomorskie należą się Rosjo. Paweł Bobołowicz zauważa, ze podobnie Putin mówił o Krymie już kilkanaście lat przed jego aneksją.

Putin  powraca nie tylko do myśli sowieckiej, ale i do imperialnej myśli rosyjskiej. […] Ciężko stwierdzić , ze Putin rzeczywiście chce procesu pokojowego. Te wypowiedzi świadczą o tym, że ma całkiem inne pomysły, jeśli chodzi o tę część Europy. Przerażające, żę w tym kontekście pojawia sie też Polska.

Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się do pozytywnych wypowiedzi Władimira Putina o prezydencie USA Donaldzie Trumpie. Zgadza się z tezami, że Putin tak naprawdę chce Trumpowi zaszkodzić:

Putin jest mistrzem w stosowaniu figur retorycznych. Może grać na to, że Trump podejmie inną decyzję niż Kongres ws. sankcji. Celem Rosji putinowskiej jest doprowadzenie do sytuacji chaosu {..] Podgrzewanie emocji takim rzeczom służy.

Paweł Bobołowicz odnotowuje, że ukraińskie media poświęciły konferencji prezydenta Federacji Rosyjskiej bardzo dużo uwagi. Komentowały nie tylko wypowiedzi antyukraińskie, polskie wątki również nie uszły ich uwadze.

Wysłuchaj całej rozmowy juz teraz!

A.W.K.

Powstał film o Wasylu Stusie, jednak Ukraina przestaje promować kino historyczne

Twórca filmu o poecie sprzeciwiającym się sowieckiej władzy nad Ukrainą opowiada o swojej produkcji i trudnościach stojących przed reżyserami chcącymi robić filmy o tematyce historycznej.

 

Ukraiński reżyser Roman Brovko mówi o filmie o Wasylu Stusie, poecie i obrońcy praw człowieka walczącym z władzą sowiecką.  Dwukrotnie był skazany na karę więzienia, podczas drugiego pobytu w obozie został zamordowany.  Przyczyną aresztowania był sprzeciwiający się reżimowi sowieckiemu wiersz.

Film Romana Brovki jest fabularny, powstał na bazie bogatego materiału dokumentalnego, na który składają się wywiady ze świadkami. Reżyser ubolewa nad słabym zainteresowaniem Ukraińców filmami o poważnej tematyce, choć akurat jego produkcja przyciągnęła aż 100 tys. ludzi do kin:

Trudne kino jest niełatwe dla narodu. Naród chce rozrywki, naród chce czegoś romantycznego, komediowego.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że Wasyl Stus jest w tej chwili bohaterem Ukrainy, w kraju istnieje bardzo dużo ulic jego imienia.

Roman Brovko mówi o tym, że po zmianie na szczytach władzy na Ukrainie zmieniło się podejście do kina historycznego, za prezydentury Petra Poroszenki tego rodzaju filmy były mocno promowane, ostatnio zaś promuje się lżejszą tematykę. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie jest zwolennikiem obecnej głowy państwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Dawny bliski współpracownik Janukowycza wywiera naciski na ukraińskie służby. Ukraina rozmawia z Rosją o kupnie gazu

Paweł Bobołowicz o prorosyjskich działaniach na Ukrainie, rozmowach ukraińsko-rosyjskich nt. zakupu gazu i spadku poparcia prezydenta Zełenskiego.

Paweł Bobołowicz o działalności Ołeny Zerkal, wiceminister spraw zagranicznych, która 20 listopada podała się do dymisji. Zerkal jest uznawana za konstruktora ukraińskich prawnych sukcesów w sporach z Rosją przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości i Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza.
W maju tego roku pojawiła się informacja, że prawniczka będzie odpowiadać za politykę zagraniczną w Biurze Prezydenta Zełenskiego, nawet pojawił się odpowiedni prezydencki dekret, który później zniknął. Ostatecznie pozostała w ukraińskim MSZ.

Rozumiem, że z punktu widzenia „my będziemy się przyjaźnić z Rosją”. Nie jestem tą osobą od przyjaźni. Jestem fighterem, prowadzę negocjacje i jestem tą, która przedstawia stanowisko, które jest odmienne od wizji Rosjan.

W tych słowach wypowiadała się Zerkal w wywiadzie dla portalu Bihus.info, po tym, jak została odsunięta od spraw związanych z zakupem gazu z Rosji. Na ten ostatni temat odbyły się wczoraj w Wiedniu rozmowy ministrów energetyki Ukrainy i Rosji. Jak mówi korespondent:

Po spotkaniu strona rosyjska opublikowała komunikat, w którym poinformowała, że strony omówiły współprace w sferze gazowej, wzajemne roszczenia i warunki transportu gazu do Europy, a także bezpośrednie dostawy gazu na Ukriany.

Tymczasem, jak zwraca uwagę Bobołowicz, jeszcze dzień wcześniej ukraiński premier Ołeksij Honczaruk, stwierdził, że Ukraina nie prowadzi z Rosją rozmów na temat zakupu gazu.

Dziennikarz o tym, czym żyją ukraińskie media. Wczoraj rano PBŚ, SBU, funkcjonariusze specjalnej jednostki Alfa weszli do domu Ołeny Biłenko, ukraińskiej wolontariuszki zaangażowanej w przeciwstawianie się rosyjskiej agresji. Wypowiedź Biłenko została uznana za groźbę wobec prezydenta Ukrainy. Powiedziała ona, komentując wizytę Zełenskiego na linii frontu, że trzeba uważać w takiej sytuacji, bo można tam dostać granatem. Zdaniem Bobołowicza jej sprawa jest „dęta”.  Ukraina żyje również sprawą głodówki Jewheniji Zakrewskiej, prawniczki reprezentującej rodziny Niebiańskiej Sotni. Będzie protestować do momentu przyjęcia przez ukraiński parlament poprawki umożliwiającej kontynuację śledztw w sprawie ukarania winnych zbrodni na Majdanie.

Bobołowicz zwraca uwagę na ujawnione nagrania, z których wynika, że na szefostwo Państwowego Biura Śledczego były wywierane naciski. Wywierał je Andriej Portnow, zastępca szefa kancelarii prezydenta Janukowycza, który razem z nim salwował się ucieczką po zwycięstwie Majdanu, by powrócić na Ukrainę po wygranej Zełenskiego. Portnow miał w rozmowie z szefem Biura domagać się przedłużania śledztwa wobec tych, którzy są oskarżeni o przestępstwa przeciwko protestującym na Majdanie.

Nasz korespondent mówi również o spadku w badaniu popularności, jakie zaliczył prezydent Zełenski. W obecnym badaniu popiera go 52% Ukraińców, co jest dobrym wynikiem, jak mówi Bobołowicz, ale jeszcze trzy miesiące temu było to 73%.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Zełenski w czasie Euromajdanu nagrywał skecze godzące w protesty. Teraz składa kwiaty ofiarom zabitym w ich trakcie

Paweł Bobołowicz o protestach w rocznicę Euromajdanu przeciwko podpisaniu formuły Steinmeiera, przebiegu Rewolucji Godności i nieosądzonych zbrodniach ludzi tłumiących protesty.

Paweł Bobołowicz mówi o rocznicy Euromajdanu. Prezydent Zełenski uczcił ją, składając kwiaty na ul. Bohaterów Niebiańskiej Sotni, jak się nazywa część ulicy Instytuckiej, gdzie 20 lutego 2014 r. doszło do rozstrzelania protestujących. W miejscu tym ma powstać Muzeum Rewolucji Godności. Krytycy prezydenta zarzucają mu, że nie było go sześć lat temu  wśród protestujących. Co więcej, występując w tym czasie w kabarecie 95. kwartał, realizował skecze, które godziły w protesty i pamięć po ich ofiarach, co także jest mu wypominane. Zełenski stał się przedmiotem krytyki również z powodu swoich działań jako prezydent. Jak mówi nasz korespondent:

Wczoraj też doszło do protestów organizowanych przez Ruch Oporu Kapitulacji. W Kijowie w protestach wzięło udział ponad 5 tysięcy osób. Głównym hasłem protestów jest sprzeciw przeciwko wycofywaniu ukraińskich wojsk z linii frontu na Donbasie i realizacja tak zwanej formuły Steinmeiera.

W protestach brali w nich udział weterani Euromajdanu. Miały one pokojowy przebieg. Kontynuowane mają być aż do planowanego na 8 grudnia spotkania w formacie normandzkim (tzn. przywódców Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy).

Osoby, które wczoraj protestowały, obawiają się, że Ukraina zaakceptuje warunki pokoju, które faktycznie mogą oznaczać ukraińską kapitulację.

Dziennikarz przypomina także znaczenie daty, którą protestujący wybrali. Jest ona bowiem związana zarówno z pomarańczową rewolucją, jak i ze wspomnianą Rewolucją Godności.

Kto dzisiaj jest gotowy do północy wyjść na Majdan?

Te słowa dziennikarza Mustafy Najema, zamieszczone w mediach społecznościowych, były iskrą, która spowodowała wybuch społecznego niezadowolenia związanego z ówczesną polityką prezydenta Wiktora Janukowycza i próbą odrzucenia stowarzyszenia z Unią Europejską na rzecz Unii Celnej z Federacją Rosyjską. Protesty, jak przypomina korespondent, miały początkowo charakter pokojowy, jednak władza mimo to próbowała rozbić je siłą:

O świcie 30 listopada 2013 roku doszło do w brutalnej akcji jednostek Berkutu i usunięcia protestujących z Majdanu. Pobicie studentów doprowadziło do przeprowadzenia wielkiej akcji masowej w Kijowie, znanej jako Marsz miliona – akcja odbyła się 1 grudnia 2013.

W marszu brali udział obok Ukraińców zagraniczni politycy, w tym Jarosław Kaczyński. Euromajdan skończył się ostatecznie przegraną Janukowycza, który uciekł z kraju, podobnie jak wielu winnych śmierci protestujących. Ci ostatni uciekali na okupowany przez Rosję Krym lub wprost do Rosji. Jak mówi Bobołowicz, w sprawach związanych z siłowym tłumieniem protestów:

Jest podejrzanych 300 osób, 33 z nich to wojskowi, 163 pracowników MSW, 14 prokuratorów, 10 sędziów i 50 tzw. tituszek – cywilów, którzy wykorzystywali broń do rozbijania protestów.

Jewhenia Zakrewska- bardzo znana adwokat, która opiekuje się rodzinami tych, którzy zginęli na Majdanie, ogłosiła w czasie telewizyjnej dyskusji głodówkę. Jej gest jest protestem przeciwko brakowi działań Rady Najwyższej i zaniedbaniom społeczeństwa. Parlament ukraiński nie uchwalił bowiem odpowiednich poprawek pozwalających na kontynuację wstrzymanych śledztw ws. Majdanu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

P.B./A.P.

Bobołowicz: Zełenski jest produktem Kołomojskiego. Został wylansowany przez jego media

Czemu ukraiński oligarcha straszy nas czołgami pod Krakowem i jak realna jest to groźba? Jaki Kołomojski ma wpływ na prezydenta Ukrainy i co zostało z rewolucji na Majdanie. Odpowiada Paweł Bobołowicz

Paweł Bobołowicz mówi o oddaniu Ukrainie przez Rosję okrętów przechwyconych w Cieśninie Kerczeńskiej w listopadzie 2018 r. Zabór ten został uznany za bezprawny przez Międzynarodowy Trybunał Prawa Morskiego, który nakazał Rosji zwrot okrętów i wypuszczenie marynarzy. Nie jest to więc ze strony Kremla gest dobrej woli, jak sądzą niektórzy.

Co z tego, że Rosja wypuściła część jeńców, wciąż przetrzymuje ok. stu osób, których można uznać za międzynarodowych zakładników.

Trudniej wyjaśnić powrót na Ukrainę rosyjskich więźniów politycznych. Rozmówca Łukasza Jankowskiego nie upatruje w tych wydarzeniach sukcesu prezydenta Zełenskiego, a elementu większej gry dyplomatycznej ze strony Rosji. Do końca nie wiemy, czemu Rosja zdecydowała się na to teraz.

Nawiązując  do wywiadu Ihora Kołomyjskiego w „New York Times”, Paweł Bobołowicz stwierdza, że „to nie jest człowiek, który był szczerym patriotą”. Oligarcha zarówno wtedy kiedy jako gubernator wspierał walkę z separatystami, jak i teraz kiedy wypowiada się prorosyjsko, dba o własny interes.

Kołomojski wspierał ugrupowania patriotyczne, bo nie chciał, żeby separatyści wtargnęli do okręgu dnietropietrowskiego […]. Obecnie ważniejszym interesem jest odzyskanie pieniędzy z PrivatBanku.

Magnat medialny bronił Dniepropietrowska jako siedziby prowadzonych przez siebie interesów. Obecnie próbuje on odzyskać bank, ktory został przejęty i postawiony na nogi przez państwo. Bobołowicz nie ma w przeciwieństwie do Sarysza-Wolskiego co do tego, czy Ihor Kołomojski ma przełożenie na prezydenta.

Absolutnie jest zrozumiała relacja Zełenskiego i Kołomojskiego. Zełenski jest jego produktem. Został wylansowany przez media Kołomojskiego.

O to, żeby Zełenski nie zerwał się ze smyczy właściciela FK Dniepro, dba Andrij Bohdan, szef Biura prezydenta i prawnik związany z Kołomyjskim, na którego spada odium za wszelkie negatywne rzeczy z oligarchą związane.

Ukraiński korespondent Radia WNET mówi też o pogłębiającym się  uzależnianiu się Ukrainy od rosyjskiego gazu, oraz o tym, co pozostało z atmosfery Euromajdanu.

Rozmawiamy z krajem, który na nowo uzależnia się od Federacji Rosyjskiej. […] Mieliśmy wielką wizję wspólnoty energetycznej. Ważnym odbiorcą amerykańskiego gazu mogłaby być Ukraina.

Podkreśla, że „każdy interes z Rosją to uzależnianie się od Rosji”. Słów Kołomojskiego o czołgach na ulicach Warszawy i Krakowa nie uważa za przesadę, przypominając, że w 2013 r. mówiono tak o Majdanie, a później o zaczynającej się wojnie na wschodzie.

Ukraina w 2013 r. zdecydowanie bardziej przypominała Białoruś. W 2019 r. jest niepodległym państwem, broniącym swych granic przed imperium zła.

Bobołowicz obawia się, że większość spraw Majdanu zostanie zamiecionych pod dywan i sprawcy zbrodni zostaną nieukarani. Tymczasem nowe oskarżenia, poza tymi związanymi z korupcją, są wysuwane przeciwko byłemu prezydentowi Poroszence. Wnosi się o odebranie mu immunitetu, który ma jako parlamentarzysta. Tymczasem „Wiktor Janukowycz nie odpowiedział za Majdan”. Mimo to nie wszystko z dziedzictwa „rewolucji godności” zostało zaprzepaszczone.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Lasota: W Waszyngtonie trwa pokaz, który jak dotąd nie przełożył się na coś nowego w sprawie impeachmentu

Pogrzeb powstańca styczniowego i bohatera narodowego Białorusi, protesty w Boliwii, Czechach, Gruzji i Iranie oraz nowe przesłuchania ws. impeachmentu.
Irena Lasota o wydarzeniach w USA i na świecie.


Irena Lasota o pogrzebie powstańców styczniowych w Wilnie. Wśród uroczyście chowanych jest Konstanty „Kastuś” Kalinowski, jeden z przywódców powstania. Jego postać cieszy się popularnością wśród młodych Białorusinów, którzy noszą koszulki i mają tatuaże z jego wizerunkiem. Konstanty w wieku 22-lat w 1860 r. założył pismo „Mużyckaja Prauda”, które było jednym z pierwszych pism w języku białoruskim zapisywanym łacinką. Na uroczystościach pogrzebowych będą przedstawiciele Polski, Litwy i Ukrainy. Nie wiadomo jak będzie wyglądać udział reprezentantów Białorusi w obchodach, gdyż jak mówi korespondentka „Łukaszenka nie przepada za Kalinowskim”.

[Przesłuchania to] pokaz, który jak dotąd nie przełożył się na coś nowego w sprawie impeachmentu.

Lasota mówi także o tym co się dzieje i czym żyje Ameryka. Prezydent Stanów Zjednoczonych wczoraj odwiedził bez wcześniejszych zapowiedzi szpital wojskowy w Waszyngtonie, co daj pola do spekulacji nt. stanu zdrowia prezydenta. Tymczasem trwają przesłuchania w sprawie jego impeachmentu. Jednym z zeznających był Gordon Sondland, ambasador USA przy UE. W kijowskiej restauracji dzwonił on z komórki do amerykańskiego prezydenta wyrażając w swej rozmowie swoją opinię o prezydencie Zełenskim i informując czy zgodzi się przeprowadzić śledztwo ws. Huntera Bidena. Jak komentuje Lasota, ze względu na nieostrożność dyplomaty rozmowę tą mieli szansę podsłuchać ludzie będący wówczas w jego pobliżu, jak i wywiady obcych mocarstw. Dodaje, że jeden z doradców Trumpa został skazany.

Właśnie przez sprawy impeachmentu, jeszcze mniej pisze się o 4-5 zapalnych punktach na świecie.

Kiedy uwaga Amerykanów skupia się na śledztwie ws. ich prezydenta w kilku krajach trwają protesty. Jest tak w Boliwii, w której demonstracja mają znaczenie nie tylko z politycznego, ale też ekonomicznego punktu widzenia na co zwracają uwagę takie gazety jak Wall Street Journal czy Financial Times. „Okropne rzeczy”, jak mówi dziennikarka dzieją się w Hongkongu, a przez Gruzję przetaczają się wielotysięczne demonstracje do tłumienia których użyto siły. Protesty trwają także w bliższej nam geograficznie Pradze, gdzie Czesi domagają się ustąpienia premiera Babisza oraz w Iranie, gdzie ludzie sprzeciwiają się kilkukrotnym podwyżkom cen benzyny przez rząd.

Lasota wspomina także o organizowanej z udziałem historyków polskich i polonijnych konferencji naukowej „Poland first to fight”, która zaprezentuje polskie spojrzenie na drugą wojnę światową.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Zełenski i jego otoczenie są chętni by spotkać się z prezydentem Rosji

Paweł Bobołowicz o stenogramach z rozmów prezydentów USA i Ukrainy, możliwym spotkaniu Zełenskiego z Putinem, powrocie do formatu normandzkiego i sytuacji na wschodzie Ukrainy.

Paweł Bobołowicz porusza temat afery wokół Donalda Trumpa. Amerykański prezydent zapowiedział ujawnienie stenogramu ze swej pierwszej rozmowy z Wołodymirem Zełenskim.

W kwietniu Trump rozmawiał z Zełenskim, rozmowa rzekomo dotyczyła gratulacji z okazji wyboru na prezydenta. Nikt się nie spodziewał, że było w niej coś ważnego.

Dotąd przedmiotem uwagi, była druga rozmowa z 25 lipca, o której mówi się, że nie została w całości opublikowana. Swojego stenogramu nie z niej nie udostępniła strona ukraińska, twierdząc, że takowego nie ma. Jeśli jest jednak inaczej, tzn. że Ukraińcy mają asa w rękawie, którego mogą wykorzystać przeciwko Trumpowi. Ten ostatni zaprosił do Waszyngtonu swojego ukraińskiego odpowiednika.

Korespondent mówi także o wypowiedzi byłego prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa. Długoletnia głowa azjatyckiego państwa proponuje prezydentowi Ukrainy i Rosji spotkanie. Jak informuje Bobołowicz:

To, że taka propozycja ze strony Nazarbajewa padła i że takie spotkanie zostało zaproponowane podczas wizyty w Japonii potwierdził w rozmowie z BBC minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Wadym Prystajko. Według Prystajki Zełenski potwierdził, że jest ono jest potrzebne, bo „bez spotkania nie można ruszyć procesu z miejsca”. Jednocześnie minister zwraca uwagę, że nie oznacza to, że miałoby ono zamienić dotychczasowy format miński.

Spotkania nie zostaną przeniesione do Kazachstanu, gdyż jest ona za daleko dla polityków z Francji i Niemiec. Także zapowiadane spotkanie obu prezydentów odbyłoby się nie w Kazachstanie, ale raczej w Paryżu lub Berlinie. Jako datę możliwego spotkania dwóch prezydentów ukraińskie media podają 24 lub 26 listopada, ale nie jest to pewna informacja. Od września bowiem mówi się o tej możliwości i wciąż media podają nowe terminy prawdopodobnego spotkania obu prezydentów. Natomiast spotkania w formacie normandzkim mogą być wznowione, gdyż jak powiedział Leonid Kuczma, zostały spełnione ku temu warunki:

Doszło do wycofania wojsk w Zołotym, Petriwskim, a jeszcze wcześniej ze Stanicy Ługańskiej.

Tymczasem jak podaje Bobołowicz, w ciągu ostatniej doby 15 razy tzw. separatyści ostrzelali ukraińskie pozycje”. Strzały rozległy się też w Zołotym, ale jak się podkreśla w oficjalnych komunikatach poza terenami, na których doszło do wycofania wojsk.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.