Wojciech Biedroń: Obóz władzy skupia się w 100% na walce z pandemią. Kuleje przekaz na temat tego, co będzie dalej

Po co startuje Rafał Trzaskowski? Czy opozycji grozi „orbanizacja”? Wojciech Biedroń o nowym kandydacie KO, tym, komu odbierze on głosy, kto zyska na kryzysie gospodarczym i o wyborze I Prezesa SN.

Wojciech Biedroń mówi, że po tym, jak Rafał Trzaskowski został nowym kandydatem na prezydenta, kampania wyborcza stała się znacznie ciekawsza.

Nie jest to kandydat, który może pokonać Andrzeja Dudę.

Zmiana kandydata KO może doprowadzić do jeszcze większego rozproszenia głosów na kandydatów opozycyjnych. Rafał Trzaskowski, jak ocenia publicysta tygodnika „Sieci”, nie ma szans na zwycięstwo z urzędującym prezydentem Polski, za to może odebrać część wyborców Szymonowi Hołowni i liderowi PSL-u. Rezultatem może być „orbanizacja” opozycji, czyli jej rozdrobnienie. Zdaniem publicysty, prezydentowi Dudzie może zaszkodzić „sztuczny” konflikt wokół radiowej Trójki. Ten zaś w dość nieudolny sposób próbowano załagodzić:

Ktoś próbował gasić ten pożar benzyną wysokooktanową.

Wojciech Biedroń wyraża opinie, że „obóz władzy skupia się w 100% na walce z pandemią”, przez co „kuleje przekaz co dalej”. Zjednoczona Prawica powinna, nie ignorując problemu epidemii, poświęcić też więcej uwagi kampanii wyborczej:

Wypadałoby wzmocnić przekaz. […] Mniej pompy, więcej spotkania ze zwykłym człowiekiem.

Gość „Popołudnia WNET” zwraca uwagę, że Rafał Trzaskowski wrócił do twardego przekazu, konsolidującego najbardziej lojalny elektorat Platformy.  Zaznacza, iż trafienie przez gospodarza stolicy do mieszkańców wielkich miast, czyli 30% elektoratu nie wystarczy:

Polska powiatowa się zmieniła. To są ludzie aspirujący, którzy w 2015 r. poczuli, że mogą coś zmienić.

Prognozuje, że na kłopotach gospodarczych państwa może zyskać raczej Władysław Kosiniak-Kamysz niż kandydujący do najwyższego urzędu w państwie prezydent Warszawy.

Wojciech Biedroń komentuje ostrzeżenia Samuela Pereiry z TVP Info, który stwierdził, że druga kadencja prezydenta Dudy jest zagrożona. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża opinię, że taki głos otrzeźwienia może się partii rządzącej przydać.

Publicysta analizuje również zawirowania wokół wyboru kandydatów na I Prezesa Sądu Najwyższego. Przewiduje, że SN może wkrótce stać się prawdziwie niezależną instytucją:

Sąd Najwyższy stanie się na powrót sądem niezależnym, w którym mają miejsce osoby o różnych poglądach.

Posłuchaj

K.T./A.P.

Kosiniak-Kamysz: Trzaskowski jest dużo mocniejszym kandydatem niż Kidawa-Błońska. Brakuje dialogu między różnymi klubami

Władysław Kosiniak-Kamysz o programie proobywatelskim, potrzebie budowy braterstwa i dialogu, swoich szansach na wygraną i tym, co należy zmienić w ustawie o wyborach.

28 czerwca to termin najbardziej prawdopodobny.

Władysław Kosiniak-Kamysz sądzi, że wybory prezydenckie odbędą się w ostatnią niedzielę czerwca. Taki termin jest według tego, co mówił poseł  Przemysław Czarnek ostatnim możliwym, by uniknąć opróżnienia urzędu Prezydenta RP. Potrzebny jest bowiem czas na drugą turę i na rozpatrzenie skarg wyborczych po tej ostatniej przez Sąd Najwyższy. Cała procedura kończyłaby się 5 sierpnia, w przeddzień końca kadencji prezydenckiej. O ustawie ws. wyborów mówi:

Ona wymaga poprawek, choćby nasze propozycje muszą być przyjęte, dotyczące wydłużenia otwarcia lokali.

Nasz gość chciałby, aby wybory były dwudniowe lub by przynajmniej głosowanie w niedzielę trwało dłużej od 6 do 22 (lub 23). Poprawka ta ma mieć na względzie bezpieczeństwo Polaków. Cieszy się, że wybory będą hybrydowe, ponieważ wielu Polaków nie chciała uczestniczyć w korespondencyjnych. Dodaje, że

Będziemy jeszcze zgłaszać lub popierać poprawki dotyczące harmonogramu wyborczego, bo  ta ustawa daje dużą uznaniowość marszałkowi Sejmu.

Należałoby zaś, jak mówi, wpisać do ustawy konkretne terminy zbierania podpisów czy trwania ciszy wyborczej.

Prezes PSL chce przywrócić do Polski ideę braterstwa. Obecnie bowiem brakuje dialogu i komunikacji. Tymczasem

Tylko współpracujące ze sobą społeczeństwo jest gwarantem trwałego bezpieczeństwa i rozwoju państwa.

Przyznaje, że nie stroni od ostrego języka, kiedy krytykuje urzędującego prezydenta. Przypomina, że także ten ostatni, kiedy startował 5 lat temu nie stronił od dosadnej retoryki. Jeśli jednak Kosiniak-Kamysz wygra wybory, to jak zapewnia, wyciągnie rękę do wyborców Andrzeja Dudy. Będzie prezydentem zarówno dla swoich wyborców, jak i tych, którzy go nie popierają. Kiedy będzie prezydentem, to zaprosi przedstawicieli wszystkich frakcji w polskim parlamencie do pracy w Kancelarii Prezydenckiej. Służyć to będzie dialogowi między formacjami politycznymi.

Rafał Trzaskowski jest dużo mocniejszym kandydatem niż Małgorzata Kidawa-Błońska. […] Szanse na I turę Andrzeja Dudy  przez dobre wyniki moje, Szymona Hołownii i Krzysztofa Bosaka radykalnie zmalały

Kandydat na Prezydenta RP podkreśla, że ma szansę na zwycięstwo z ubiegającą się o reelekcję głową państwa i ataki na niego ze strony obozu rządzącego to potwierdzają. Odnosząc się do wysokich notowań Szymona Hołowni stwierdza, że jest to efekt nowości. Jest to jednak fenomen inny niż Pawła Kukiza:

Paweł Kukiz ze swoją ideą JOW-ów, kontroli społecznej szedł przez wiele wiele lat. Finałem dla niego były wybory prezydenckie.

Muzyk był prawdziwie antysystemowym kandydatem, Jego obecny koalicjant mówi, że jest jedynym z ubiegających się o prezydenturę, który ma proobywatelskie postulaty.

W swoim programie mam właśnie ordynację mieszaną, dzień referendalny, wybór prokuratora generalnego w wyborach powszechnych, czy sędziów pokoju. To są idee obywatelskiego państwa demokracji bezpośredniej.

Nasz gość odnosi się również do obecnej sytuacji ekonomicznej kraju. Przytacza rozmowy, jakie miał z przedsiębiorcami, którzy wskazywali na plusy i minusy tarczy antykryzysowej. Zaznacza, że nie ma oporów przed docenieniem dobrych działań rządu, tam, gdzie je widzi i chciałby, by taka postawa była powszechna.

Odnoszą się do roli Chin w obecnej epidemii podkreśla, że nie patrzy na ChRL bezkrytycznie. Pozostaje jednak zwolennikiem utrzymania współpracy gospodarczej i dialogu z Państwem Środka:

Współpraca gospodarcza  z Chinami jest dla nas bardzo ważna. Zresztą podczas prezydentury Andrzeja Dudy stosunki dyplomatyczne zostały podniesione na najwyższy poziom w tej skali współpracy dyplomatycznej i jestem za utrzymaniem współpracy i dialogu z Chinami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan Maria Jackowski: Styl wymiany przez PO kandydata na prezydenta nie był fair dla pani marszałek Kidawy-Błońskiej

Senator PiS ocenia kandydaturę Rafała Trzaskowskiego na prezydenta RP. Mówi o hipokryzji PO, która zablokowała wybory prezydenckie, by teraz, w czasie epidemii, zbierać podpisy dla swojego kandydata.

Jan Maria Jackowski komentuje wyznaczenie Rafała Trzaskowskiego na nowego kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Krytykuje władze PO za zaprzeczenie odpowiedzialności za nominację do udziału w wyborach prezydenckich Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Styl wymiany tego kandydata był wyjątkowo nie fair w stosunku do pani marszałek Kidawy-Błońskiej.

Wybór Rafała Trzaskowskiego polityk PiS interpretuje jako próbę zahamowania odpływu elektoratu do Szymona Hołowni. Gość „Popołudnia WNET” ocenia, że obecny prezydent Warszawy jest kandydatem jedynie wielkomiejskim, a wybory rozstrzygną się w mniejszych miejscowościach.

Rafał Trzaskowski jest nowym kandydatem salonu.

Senator wytyka politykom KO  hipokryzję; zdaniem Jana Marii Jackowskiego procedura zbierania nowych podpisów niesie ze sobą zagrożenie epidemiologiczne. Tymczasem ci sami politycy protestowali przeciwko wyborom prezydenckim 10 maja w jakiejkolwiek formie.

Zebranie podpisów jest ogromną operacją logistyczną, wymagającą bezpośredniego kontaktu między ludźmi.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje odejście Stanisława Karczewskiego z funkcji wicemarszałka Senatu. Tłumaczy ją konfliktem z marszałkiem izby wyższej Tomaszem Grodzkim oraz koniecznością poddania się procedurom zawodowym, zabraniającym zbyt długiego zawieszenia wykonywania praktyki lekarskiej.

Nowym wicemarszałkiem będzie senator Marek Pęk, i ta kandydatura nie powinna nikogo dziwić.

Parlamentarzysta stwierdza, że senatorowie Lewicy są zainteresowani szybkim przeprowadzeniem debaty nad ustawą o wyborach prezydenckich. Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” kandydatura Rafała Trzaskowskiego jest bardzo korzystna dla Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Wybory nie są rozstrzygnięte. Na pewno będą dużym wyzwaniem dla prezydenta Andrzeja Dudy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wojciech Cejrowski: Ludzie powinni sami decydować, jak chcą dbać o swoje bezpieczeństwo

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” mówi o „tarczy antykryzysowej”, polityce prezydenta USA i kandydatach na prezydenta Polski.

Wojciech Cejrowski mówi o tym, że dostaje z Polski sygnały o tym, że bardzo wielu ludzi normalnie pracuje, nawet branże objęte wciąż obostrzeniami.

Coraz więcej wiemy już o tym wirusie. Wiemy, że siedzenie w domu jest niedobre.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” ubolewa nad tym, że politycy światowi podjęli w ostatnim czasie wiele nieroztropnych decyzji.

W momencie otrzymywania nowych danych trzeba rewidować strategię. Ludzie powinni sami decydować, jak chcą dbać o swoje bezpieczeństwo. To jest lepsze od wszystkich pomysłów ministra zdrowia.

Podróżnik ocenia, że „tarcze antykryzysowe” nie powinny być nazywane pomocą rządową, ponieważ w istocie są odszkodowaniem za konieczność zaprzestania pracy.

To, że mam teraz nie zapłacić ZUS-u, to nie jest żadna pomoc, ani łaska.

Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego, ostatnich strajków przedsiębiorców nie można wpisywać w kampanię wyborczą; ich ostrze nie było skierowane przeciwko żadnej partii. Podróżnik wyraża zdziwienie, że obywatele Niemiec wbrew poleceniom władz wyszli na ulicę. Jak wyjaśnia:

Bunty społeczne biorą się ze źle wyznaczonych przez władzę celów.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” odpiera zarzuty o stronniczość w ocenie polityki Donalda Trumpa. Tłumaczy, że chce jedynie przekazać do Polski niektóre ciekawe funkcjonujące w USA rozwiązanie. Zaznacza, że wiele aspektów polityki prezydenta Trumpa jest niewłaściwych, jednak w audycji „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski chce mówić o rzeczach optymistycznych.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wyraża przekonanie, że gdyby wczoraj odbyły się wybory prezydenckie w Polsce, Andrzej Duda wygrałby już w I turze.

Andrzej Duda to sympatyczna polska gęba, Małgorzata Kidawa-Błońska wygląda jak dyrektorka szkoły. Natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz wygląda jak dzieciak.

Wojciech Cejrowski krytykuje „politycznych wyznawców”, którzy bronią ulubionych polityków bez względu na to, co robią. Podróżnik komentuje również debatę kandydatów na prezydenta RP. Zwraca uwagę, że zabrakło w niej interakcji między uczestnikami.

Debata: Biedroń używał technik, które inspirują. Duda budował tarczę argumentów. Bosak pięknie atakował mową ciała

Kto wypadł najlepiej, a kto najgorzej pod względem technik retorycznych? Leszek Cibor komentuje środową debatę prezydencką pod kątem autoprezentacji i mowy ciała kandydatów.

Robert Biedroń wyróżnił się tym, że jako jedyny z kandydatów faktycznie używał technik, które inspirują.

Leszek Cibor stwierdza, że pod względem wizerunkowym rolą prezydenta jest bycie liderem- inspirowanie ludzi. W środowej debacie prezydenckiej jedynie kandydat Lewicy używał metody mającej na celu zainspirowanie ludzi.

Osobiste historie wybrzmiewały w jego wypowiedziach.

Włodarz Słupska powiedział, że jest „prostym chłopakiem z Krosna”. Przywołał historie pewnego pielęgniarza i przypomniał dramat zamordowanej Jolanty Brzeskiej. W innej sytuacji był podczas tej debaty ubiegający się o reelekcję Prezydent RP:

Prezydent Andrzej Duda świetnie wyszedł jeśli chodzi o swoją ogólną postawę. Jego rola w tej debacie jako jedynego kandydata była, żeby się bronić.

Głowie państwa udało się zbudować wokół siebie „tarczę argumentów” i do tego wyprowadzić zgrabny atak w kandydata ludowców. Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do tej wypowiedzi i tym samym „zaczął się bronić, a to nie jest dobra taktyka dla pretendenta”. Ekspert od mowy ciała zauważa, że kiedy Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiadał Andrzejowi Dudzie to ręką wskazywał na niego, ale oczy miał prosto na kamerę. Tymczasem ważna jest spójność przekazu. Lepiej wypadł pod tym względem kandydat Konfederacji, który patrzył na prezydenta, kiedy się do niego zwracał.

Świetnie się pod tym kątem [wzroku- przyp. red.] sprawdził Krzysztof Bosak, który pięknie patrzył się w obiektyw. Potem pięknie atakował mową ciała Andrzeja Dudę.

Udało mu się wyjść „surowo, ale wyraziście”. Specjalista od autoprezentacji zdradza, kto według niego wypadł najgorzej. Przypomina, że celem debaty jest przekonać wyborców do siebie by wybrali cię na prezydenta.

W moim odczuciu najmniej korzystniej wypadli kandydaci, którzy realizowali zupełnie inny cel debaty prezydenckiej.

Przykładem jest Paweł Tanajno, który chciał zwrócić uwagę na akcję społeczną, jakiej przewodzi. Cibor zwraca uwagę na inne częste błędy kandydatów. Jednym z nich było niepotrzebne powtarzanie fraz czy formułek, które tylko zabierały ich dość ograniczony czas. Ich używanie, tak jak to robił np. Mirosław Piotrowski zdradza nieprzegotowanie i konieczność zastanawiania się na bieżąco nad odpowiedzią.

Krzysztof Bosak w samym pierwszym wejściu miał bardzo nerwowe dłonie.

Dodaje, że w dobry sposób operował rękami Szymona Hołownia nadając im określone tempo, niczym dyrygent. Kandydaci różnili się także pod względem głosu.

Marek Jakubiak ma piękny, dźwięczny głos i to jest jego naturalny sposób mówienia.

Negatywnie pod względem ubioru wyróżniał się Paweł Tanajno. Jest to znów związane z jego odmiennym celem od reszty kandydatów.

Prawdopodobnie przemówił do ludzi, którzy podzielają jego emocje.

Reszta ludzi mogła odebrać jego zachowanie jako nieprzewidywalne. Miał rozbiegany wzrok, podobnie jak Andrzej Duda. Kandydaci niepatrzący prosto w obiektyw wypadli pod tym względem gorzej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P,

Marcin Palade: Na wyborach w lipcu mogą stracić Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia, z zyskiem dla kandydatki KO

Marcin Palade o tym, kto zyska, a kto straci na lipcowych wyborach, ocenie prawników tego rozwiązania i tym, czy Andrzej Duda wiedział o kompromisie.

Będziemy mieli wybory na przełomie czerwca i lipca. […] To wariant pozytywnie oceniony przez prof. Chmaja i byłego szefa PKW Wojciecha Hermelińskiego.

Marcin Palade mówi, iż w godzinach popołudniowych doszło do porozumienia Gowin-Kaczyński. Nie wiadomo, czy Andrzej Duda, który był uczestnikiem debaty prezydenckiej, wiedział o kompromisie. Socjolog wskazuje, że rozwiązanie polegające na stwierdzeniu nieważności wyborów 10 maja został pozytywnie oceniony przez prawników dalekich od obozu Zjednoczonej Prawicy. Wskazuje, że na przełożeniu wyborów na lipiec zyskać może Platforma Obywatelska, która wzywała do bojkotu wyborów, jeśli by się odbyły 10 maja. Część wyborców, którzy nie planowali pójść na wybory, bądź przerzucili swe poparcie na Władysława Kosiniak-Kamysza lub Szymona Hołownię, teraz może znów poprzeć Małgorzatę Kidawę-Błońską.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Przemysław Czarnek o przyszłości Zjednoczonej Prawicy: Nie da się rządzić z kimś, kto głosuje przeciw konstytucji

Jeżeli 7 sierpnia nie będziemy mieli prezydenta, zaistnieją przesłanki do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Mamy fatalną opozycję, która podpala Polskę – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Profesor Przemysław Czarnek relacjonuje posiedzenie Sejmu. Ocenia, że Władysław Kosiniak-Kamysz „stroi się na męża stanu”. Punktuje rozbieżność w głosach polityków Konfederacji, część z nich ocenia, że pandemii nie ma, a część żąda wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

Janusz Korwin-Mikke ciągle mówi, że nie ma żadnej pandemii, a Krzysztof Bosak chcą z jej powodu ogłaszać stan klęski żywiołowej.

Parlamentarzysta wyraża nadzieję, że posłowie Porozumienia nie zablokują wyborów w maju. Zapewnia, że te wybory będą spełniać wszystkie standardy demokratyczne. Gość „Popołudnia WNET” deklaruje, że Prawo i Sprawiedliwość jest przygotowane na opuszczenie przez partię Jarosława Gowina koalicji Zjednoczonej Prawicy:

Jeżeli Porozumienie opowie się za chaosem, miejsca w rządzie dla niego nie będzie.  Gdyby politycy tej partii zagłosowali przeciwko wyborom w konstytucyjnym terminie., przyłożyli by rękę do głębokiego kryzysu politycznego. Nie da się rządzić z kimś, kto głosuje przeciw konstytucji.

Jak dodaje poseł Czarnek:

Jeżeli 7 sierpnia nie będziemy mieli prezydenta, zaistnieją przesłanki do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Opozycja podpala Polskę.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że za chaos wyborczy odpowiada również część samorządów. Uniemożliwiły one Poczcie Polskiej wysłanie pakietów wyborczych, podczas gdy jest ona dobrze przygotowana do wyborów.

Opór samorządów spowodował, że pierwotny termin wyborów będzie bardzo trudny do utrzymania.

Prof. Czarnek mówi na koniec, że wybory najprawdopodobniej odbędą się 17 maja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Sawicki: Ze środków UE można postawić ok. 200 tys. zbiorników. J. Kaczyński był przeciwko głosowaniu korespondencyjnemu

Marek Sawicki o tym, jak lepiej wykorzystać środki unijne na rolnictwo, trwającej suszy oraz o wyborach prezydenckich, terminie, w jakim mogłyby się odbyć i głosowaniu korespondencyjnym.

Marek Sawicki odnosi się do trwającej suszy. Ostatnio miały miejsce opady. Jeśli będą one dalej w maju i czerwcu, to sytuacja się polepszy. Podkreśla, że środki unijne na rolnictwo nie są w Polsce w pełni wykorzystane. Z 56 mld zł jest wciąż niezagospodarowanych 10 mld. Były minister rolnictwa sądzi, że  dzięki wykorzystaniu tych środków mogłoby powstać w Polsce 200 tys. małych (0,5 ha) zbiorników retencyjnych:

Gdybyśmy 10 mld na to przeznaczyli, to my jako rolnicy możemy to wybudować w ciągu jednego roku bądź dwóch lat.

Zauważa, że rolnicy rozumieją potrzebę małej retencji i czekają na posunięcia rządu w tej sprawie. Dodaje, iż cała Wielkopolska i Kujawy korzystają ze studni głębinowych.

Z pewnością nie będzie ich 10. Nie jest gotowa Państwowa Komisja Wyborcza, ani premier Sasin.

Sawicki w porannym programie Radia WNET mówi, że 10 maja wyborów prezydenckich nie będzie. Możliwy jest jednak późniejszy termin majowy- 17 lub 23. Do tego czasu można by uzupełnić komisje wyborcze, wydrukować karty i przeprowadzić tradycyjne głosowanie w lokalach wyborczych. Kompletnie nie wierzy w uczciwość wyborów korespondencyjnych. Zgadza się w tej mierze z Jarosławem Kaczyńskim z 2011 r., który, jak zauważa nasz gość, krytykował głosowanie korespondencyjne jako dające zbyt duże pole do nadużyć. Poseł PSL przypomina, że Koalicja Polska złożyła w Sejmie już dawno wezwanie rządu do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Zaznacza przy tym, że ich kandydat nie wycofa się z wyborów.

Koalicja Polska nie chce nikomu odbierać wyborców. Chce do siebie wyborców przekonywać. […] Wierzę, że będzie druga tury i że w II turze Kosiniak-Kamysz będzie prezydentem Polski.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Zybertowicz: Gdy patrzę na zachowanie Jarosława Gowina to myślę, że kiedyś historycy mogą bardzo surowo je ocenić

Dr hab. Andrzej Zybertowicz o zachowaniu Jarosława Gowina i opozycji, tym, czy Tusk poprze kandydata PSL oraz o uzależnieniu społeczeństwa od świata cyfrowego.

Opozycja by krytykowała, gdyby rządzący chcieli wybory przenieść.

Dr hab. Andrzej Zybertowicz sądzi, że Jarosław Gowin przyczynia się do tego, żeby Polska wpadła w pułapkę, z której trudno będzie wyjść. Sądzi, że w scenariuszu, w którym sondaże dawałyby opozycyjnemu kandydatowi szansę na wygranie wyborów, a rząd wprowadziłby stan nadzwyczajny, to byłaby histeria opozycji byłaby jeszcze większa niż teraz.

Ocenia Donalda Tuska, który zapowiedział ważne oświadczenie ws. wyborów prezydenckich. Zdaniem prof. Zybertowicza Tusk może poprzeć Władysława Kosiniak-Kamysza. Przypomina jak ten ostatni oklaskiwał występienie Leszka Jażdżewskiego, który w obecności Donalda Tuska atakował bezpardonowo Kościół. Tymczasem PSL  oficjalnie odwołuje się do Kościoła i wartości z nim związanych.

Następnie podejmuje temat uzależnienia od technologii cyfrowej, które możliwe, że ujawni się poprzez kryzys związany z koronawirusem.

Zastanawia mnie co wygra? Czy destrukcyjny świat technologii cyfrowej, czy odwieczne ludzkie odruchy solidarności?

Zastanawia się, jak bardzo pandemia odsłoni nasze narcystyczne podstawy. Według socjologa noszenie przez ludzi maski oznacza solidarność społeczną i nie widzi w tym zabiegu wad.

Posłuchaj  całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jakubiak: Kosiniak-Kamysz powinien być liderem opozycji. Konfederacja balansuje na granicy przejścia na złą stronę mocy

Marek Jakubiak o wygranej „Gazety Wyborczej” w sądzie, krytyce, z jaką się spotyka, wyborach prezydenckich, kandydacie PSL, Jarosławie Gowinie i potrzebie odmrożenia gospodarki.


Marek Jakubiak  pozwał „GW”w trybie wyborczym. W poniedziałek warszawski sąd oddalił jego pozew, argumentując, że materiały do tekstu Wojciecha Czuchnowskiego zostały zebrane w sposób rzetelny. Artykuł natomiast nie był agitacją wyborczą.

Takiego upokorzenia w sądzie dawno nie przeżyłem.

Nasz gość uważa, że wyrok był niesprawiedliwy. Podkreśla, że tak naprawdę sędzina podjęła decyzję zaraz po tym, jak go zobaczyła, zanim zapoznała się z faktami. Odnosi się do krytyki, jaka pada wobec niego ze strony Konfederacji, wedle której startuje, by odebrać głosy Krzysztofowi Bosakowi. Stwierdza: „nic nie dawałem, więc nic nie zabieram”.

Wiem, co to znaczy Platforma Obywatelska i wiem, co by było jakby doszła do władzy. Nitras woła, jak będziemy rządzić z Konfederacją. […] Mam wielu znajomych w Konfederacji, którzy nie wiedzą, że Konfederacja balansuje na granicy przejścia na złą stronę mocy.

Następnie polityk ocenia kampanie wyborcze swoich kontrkandydatów. Cieszy go polepszający się wynik Władysława Kosiniak-Kamysza, ponieważ odgrywa dobrze rolę sprawnego opozycjonisty.

Mówiłem jeszcze będąc posłem, że Władysław Kosiniak-Kamysz powinien być liderem opozycji. Rośnie Prawu i Sprawiedliwość bardzo poważne ugrupowanie w pobliżu centrum.

Ponadto Jakubiak nawołuje, aby odmrozić gospodarkę, ponieważ nasz kraj nie ma pieniędzy na długotrwałą kwarantanne. Sądzi, że to przedsiębiorcy, a nie politycy uratują polską gospodarkę. Zwraca się do premiera Mateusza Morawieckiego, aby zmniejszyć liczbę urzędników w kraju oraz ułatwić przepisy prawne dla przedsiębiorców.

Ta władza urzędników istnieje i jest realna. Ona powoduje, że mamy zaciągnięty hamulec w samochodzie, który, chcemy pojechać. Trzeba państwo odbiurokratyzować.

Przedsiębiorca krytykuje Platformę Obywatelską i Nowoczesną, które, jak mówi, „wycierają sobie usta przedsiębiorcami”, a tymczasem blokują w Senacie ustawę w imię swych politycznych interesów. Odnosi się także do plotek, wedle których opozycja miała proponować Jarosławowi Gowinowi by został p.o. prezydenta do czasu przeprowadzenia wyborów prezydenckich w późniejszym terminie.

Jarosław Gowin milczy […] Ja na miejscu Prawa i Sprawiedliwości bym zażądał oświadczenia w tej sprawie czy to prawda.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T/A.P.