Xi Jinping i Władimir Putin. Odbyli w piątek wideokonferencję. Sinolog tłumaczy naturę stosunków chińsko-rosyjskich. Wskazuje, że Pekin nie traktuje ich aż tak poważnie, jak Moskwa.
Dr Adam Eberhardt / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Nie spodziewajmy się kolejnych sankcji UE przeciwko Rosji. Te, które już obowiązują, będą działać siłą rozpędu – mówi wiceprezes Warsaw Enterprise Institute,
Dr Adam Eberhardt podsumowuje spotkanie Putina i Łukaszenki w stolicy Białorusi. Wskazuje, że Federacja Rosyjska będzie dążyć do rozszerzenia frontu wojennego. Białoruski dyktator nie pali się jednak do zaangażowania swojego wojska na Ukrainie.
Łukaszenka wie, że ma słabe siły zbrojne; poza tym nie chce dołączać do przegranej wojny.
Jak podkreśla ekspert, reżim miński uczestniczy w wojnie już od momentu udostępnienia swojego terytorium rosyjskim najeźdżcom. Dr Eberhardt ocenia, że kremlowska propaganda wojenna znajduje podatny grunt w rosyjskim społeczeństwie.
Rosyjska propaganda po to mówi o marszu na Paryż, by społeczeństwo nie myślało o sytuacji pod Bachmutem.
W ocenie gościa „Poranka Wnet” nie należy się spodziewać szybkiej kapitulacji Federacji Rosyjskiej ani dalszego zaostrzania sankcji przez Unię Europejską.
Anna Łabuszewska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
„To była taka osłona Władimira Putina, który wyraźnie traci poparcie w społeczeństwie” – tak rolę ataków rakietowych Rosji rozumie autorka blogu „17 mgnień Rosji” Anna Łabuszewska.
Gość „Poranka Wnet” mówi o tym, które wydarzenia z wojny na Ukrainie mają znaczenia w kontekście pozycji Władimira Putina.
Ostatnie ważne wydarzenia, które mogły cokolwiek zmienić w układzie władzy to oddanie przez Rosję Chersonia i potem akcja odwetowa w postaci intensywnych ataków rakietowych, które zniszczyły wiele obiektów infrastruktury krytycznej w Ukrainie i doprowadziły do mocnego kryzysu energetycznego.
Ten odwet ma zasłonić, z punktu widzenia Rosji i Rosjan, tę porażkę, którą armia rosyjska poniosła w Chersoniu.
Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk rozwija tę myśl, wskazując na malejące poparcie dla Putina.
Ten atak rakietowy miał pokazać, że Rosja w dalszym ciągu rozdaje tam karty i nie myśli o porażce. To była taka osłona Władimira Putina, który wyraźnie traci poparcie w społeczeństwie, bo nie dostarcza społeczeństwu tego, na co ono czeka, czyli nie dostarcza zwycięstwa.
Korespondent Radia Wnet informuje, że Putinowi niezwykle zależy na dalszym kontrolowaniu Chersonia. „Jest to miasto o bardzo dużym znaczeniu politycznym”.
Kontrofensywa ukraińska w ostatnim czasie nie przynosi większych sukcesów. Na froncie nie doszło do większych zmian, jednak Dmytro Antoniuk w „Poranku Wnet” informuje o słowach ukraińskiego przywódcy:
Wczorał Wołodymyr Zełenski powiedział, że aktywność walk na froncie jest jedną z największych podczas tej wojny.
Dużo mówi się o niskiej jakości bojowej zmobilizowanych żołnierzy rosyjskich, lecz gość Łukasza Jankowskiego nie lekceważy ich znaczenia.
Mobilizacja naprawdę pomaga Rosjanom. To czego się bałem, to tego, że Rosjan jest dużo i rzucają ich na front. Ze stratami się nie liczą.
Korespondent mówi także o obecnym celu Władimira Putina.
Rosja nie ma sukcesów w tej wojnie. Dla Putina potrzebny jest rozejm. On chce utrzymać Chersoń za wszelką cenę. Jest to miasto o bardzo dużym znaczeniu politycznym.
Dmytro Antoniuk informuje, że Ukraina może usiąść do rozmów, jeśli warunkiem zawieszenia broni będzie opuszczenie przez wojska rosyjskie okupowanych części Ukrainy.
Myślę, że jest kwestią czasu, aż do powszechnego obiegu wejdzie określenie Federacji Rosyjskiej jako państwa terrorystycznego – mówi ekspert.
Dr Jarosław Cymerski nie sądzi, by ewentualne ataki ukraińskie na rosyjską infrastrukturę krytyczną powstrzymały rosyjską agresję. Według eksperta brak takich ataków jest głęboko przez Kijów przemyślany.
Rosja nie jest w stanie i nie zamierza się cofnąć, pomimo porażek na froncie. Użyje wszelkich dostępnych sił.
Jak ocenia gość „Popołudnia Wnet”, ciężko stwierdzić, czy Kreml, zgodnie z groźbami, wykorzysta w wojnie broń atomową.
Ćwiczenia z użyciem tej broni mają być sygnałem dla świata: jesteśmy gotowi.
Dr Cymerski zwraca uwagę, że ważnym elementem działań Moskwy jest szantaż ekonomiczny oraz próby ingerencji w politykę państw Unii Europejskiej.
Jakub Kumoch / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
„Nie zdziwię się, jeśli któregoś dnia dowiemy się, że Putin już Rosją nie rządzi” – mówi szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP Jakub Kumoch w „Poranku Wnet”.
Celem rosyjskich ostrzałów regularnie bywają obiekty infrastruktury cywilnej. Rosyjska agresja pozbawia ludzi dostępu do energii, co jest szczególnie dotkliwe w przypadku nadchodzącej zimy. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego ma pesymistyczny pogląd na ten temat.
Można się tylko spodziewać, że jeżeli Rosja nie zostanie zatrzymana, to cierpienie ludności cywilnej będzie trwało.
Jednak na polu militarnym Moskwa nie odnosi znaczących sukcesów. Szef Biura Polityki Międzynarodowej mówi o tym, że w Rosji mamy do czynienia z rozczarowaniem działaniami prezydenta Władimira Putina.
Nikt w Rosji nie ma pomysłu na to, jak pokonać armię ukraińską. Rozczarowanie działaniem Putina jest tam widoczne. Nie zdziwię się, jeśli któregoś dnia dowiemy się, że Putin już Rosją nie rządzi.
We wtorek w Berlinie odbyło się Piąte Niemiecko-Ukraińskie Forum Biznesu, na którym omawiano temat odbudowy Ukrainy. Jakub Kumoch mówi o stanowisku Polski.
Dla Polski jasne jest, że to zamrożone pieniądze Rosji powinny być jej odebrane i przekazane na odbudowę Ukrainy.
Gość „Poranka Wnet” mówi także o ewentualnym zagrożeniu kolejnymi działaniami Białorusi na granicy z Polską.
Mając do czynienia z reżimem Łukaszenki, wiedząc, co miało miejsce rok temu, spodziewamy się wszelkich brudnych działań Białorusi. Natomiast Polska jest na to gotowa.
Szeremietiew Romuald / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Zakupy dla polskiej armii, ogłoszenie przez Putina stanu wojennego w anektowanych obwodach Ukrainy. Komentuje były minister obrony narodowej.
Dobrze, że Wojsko Polskie dostaje nowoczesne uzbrojenie. Szkoda że tak szybko musimy robić to, co dawno powinno być już zrobione
ocenia prof. Romuald Szeremietiew złożenie przez MON zamówienia na czołgi z Korei Południowej. Negatywnie odnosi się do krytyki poczynań polskiego rządu w tej materii. Wśród osób deprecjonujących zakup czołgów K-2 jest były prezydent Bronisław Komorowski, wzywający Wołodymyra Zełeńskiego do negocjacji z Putinem.
Wartość tych słów jest żadna. Opinii tego człowieka nie można traktować poważnie.
Władimir Putin ogłosił wprowadzenie stanu wojennego na terytorium czterech anektowanych na skutek pseudoreferendów obwodów Ukrainy. Zdaniem prof. Szeremietiewa:
dla Putina nie ma możliwości wyjścia zwycięsko z tej wojny. W jego wojsku nie ma woli walki.
Gdyby Putin użył broni jądrowej, NATO zniszczyłoby rosyjską armię siłami konwencjonalnymi.
Łukasz Jankowski / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet
Poranka Wnet można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101.1 FM w Lublinie.
Goście „Poranka Wnet”:
Dmytro Antoniuk – korespondent z Ukrainy
Ryszard Czarnecki – poseł do Parlamentu Europejskiego
Jan Piekło – były ambasador RP na Ukrainie
Paweł Szrot – szef gabinetu Prezydenta RP
Jan Bogatko – „Studio za Nysą”
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizacja: Dominika Borcz
Dmytro Antoniuk mówi o ostrzeliwaniu ukraińskich miast przez stronę Rosyjską. Jednocześnie przyznaje, że kontrofensywa Ukrainy w obwodzie charkowskim postępuje.
Na charkowskim odcinku frontu wojsko ukraińskie powoli, ale jednak, idzie na przód, wyzwalając kolejne tereny.
Ryszard Czarnecki mówi o odejściu z rządu Konrada Szymańskiego, który zajmował się sprawami Unii Europejskiej. Czy jest to znakiem osłabienia pozycji premiera Mateusza Morawieckiego?
Pozycja premiera jest tak naprawdę pochodną oceny jego polityki przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Pomysły personalne powstają przede wszystkim w głowie Jarosława Kaczyńskiego.
Jan Piekło wypowiada się m.in. na temat masowego ostrzeliwania ukraińskich miast przez Moskwę.
Ataki pokazują słabość Putina, one nie mają żadnego znaczenia militarnego. Chce zastraszyć społeczeństwo ukraińskie, a efekt jest odwrotny.
Paweł Szrot komentuje znaczenie objęcie teki ministra ds. Unii Europejskiej przez Szymona Szymkowskiego vel Sęka.
Może chodzi też o wysłanie pewnych sygnałów do UE, że polityka polska względem Unii się nie zmieni, że Polska się nie ugnie i będzie konsekwentna.
Jan Bogatko koncentruje naszą uwagę na wczorajszym oświadczeniu polityka Arabii Saudyjskiej.
Wczoraj w Wiedniu minister energetyki Arabii Saudyjskiej Abd al-Aziz bin Salman powiedział, że będą wydobywać mniej ropy.
Oznacza to, że ceny będą rosnąć na początku sezonu grzewczego. Można powiedzieć, że jest to wiadomość hiobowa.
Lojze Peterle pełnił stanowisko pierwszego premiera wolnej Słowenii. Walkę o niepodległość swojego kraju porównuje do obecnej sytuacji narodu ukraińskiego.
Były premier Słowenii porównuje wydarzenia związane z walką o niepodległość jego kraju z obroną Ukraińców przed rosyjską inwazją.
Podobnie było, kiedy to Słowenia ogłosiła swoją niepodległość. Wtedy przeżyła podobną napaść ze strony Jugosłowiańskiej Armii Ludowej.
Jak zauważa rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, agresorzy nie docenili siły atakowanych przez nich narodów.
Główne podobieństwo opiera się na błędnych założeniach w przypadku obu agresorów. Obaj agresorzy uważali, że szybko przejadą czołgami do określonych miejsc. Wprowadzą zmiany i szybko przejmą władzę.
Lojze Peterle ma nadzieję, że dalsze losy wojny rosyjsko-ukraińskiej także będą przypominać te znane jego rodakom.
Wydaje mi się, że to właśnie napad Putina na Ukrainę, do końca ukonstytuuje ten kraj.
Rosjanie będą musieli się prędzej czy później zmierzyć z odpowiedzialnością za zbrodnie dokonywane na Ukrainie – mówi korespondent wojenny.
Tomasz Grzywaczewski mówi, że poniedziałkowe ataki na Kijów i inne miasta Ukrainy przypominają nieco ostrzały z początku inwazji w lutym. Jest między nimi jednak pewna istotna różnica:
Wtedy wydawało się, że Putin Ukrainę podbije, a wojska rosyjskie znajdą się blisko polskich granic. Dzisiaj jestem przekonany, że ostrzały to akt desperacji najeźdźcy który wie, że tej wojny nie wygra.
Gość „Kuriera w samo południe przestrzega, że Rosja ma zamiar prowadzić tę wojnę jeszcze przez długi czas.
Federacja Rosyjska jest państwem zbrodniczym nawiązującym do tradycji nazistowskich i stalinowskich. Rosjanie będą musieli się prędzej czy później zmierzyć z odpowiedzialnością za to wszystko.
Rozmówca Jaśminy Nowak omawia również kwestię udziału Białorusi w wojnie. Zwraca uwagę, że Aleksandr Łukaszenka z jednej strony jest coraz silniej naciskany przez Kreml, a z drugiej strony dostrzega opór społeczeństwa.
Ewentualne wejście wojska białoruskiego nie zmieni znacząco sytuacji na linii frontu. Może za to, przyspieszyć upadek łukaszenkowskiego reżimu. Dyktator siedzi na beczce prochu.