Śmierć odebrała nam przyjaciela i sojusznika. Niech spoczywa w pokoju. Wspomnienie o Włodimirze Bukowskim

Był bezkompromisowym wrogiem komunizmu i putinowskiej Rosji, do końca wierny swoim ideom. Obawiał się rosyjskich prowokacji na Krymie oraz szantażu gazowego w stosunku do Europy Zachodniej i Ukrainy.

Wołodię po raz pierwszy spotkałem w Polsce, był rok 1990. Przygotowywaliśmy grunt pod zwołanie międzynarodowej konferencji i powołanie organizacji pod nazwą „Centrum Koordynacyjne Warszawa 90”. Inicjatywa wyszła od samego Bukowskiego, Paruyra Hayrikyana (działacz ormiański), Kornela Morawieckiego oraz naszego Autonomicznego Wydziału Wschodniego Solidarności Walczącej. W grudniu 1990 r. do Warszawy przyjechali liderzy i przedstawiciele antykomunistycznych, narodowościowych partii i organizacji z terytorium ówczesnego ZSRS, Bułgarii, Rumunii i Laosu. Centrum Koordynacyjne stało się faktem. Głównymi zadaniami organizacji były: dążenie do powstania odrodzonych państw narodowych na gruzach imperium sowieckiego, wymiana informacyjna, współpraca polityczna, rozliczenie zbrodni komunistycznych („Norymberga II”). Prace prowadziliśmy jeszcze po upadku ZSRS.

W drugiej połowie lat 90. Wołodia przyjechał z prezentacją swojej nowej książki pt. Moskiewski proces. Poszedłem na spotkanie z nim i nawiązałem utracony kontakt.

Książka powstała na podstawie dokumentów, które Wołodia znalazł w archiwum kremlowskim w czasie swego pobytu w Moskwie (za rządów Jelcyna).

Udało mu się wtedy wiele z tajnych dokumentów zeskanować ręcznym skanerem, przywiezionym z Anglii. Korespondowaliśmy przez długi czas za pomocą poczty, potem pojawił się internet i możliwość szybszego kontaktu. W 2007 r. Wołodia przyjechał na 25 rocznicę powstania Solidarności Walczącej. Była możliwość porozmawiać na różne tematy w Warszawie i we Wrocławiu.

Wydarzenia 2008 roku w Gruzji potwierdziły tezy Bukowskiego o odradzaniu się Rosyjskiego Imperium. Po tragedii w Smoleńsku w 2010 r. Wołodia był bardzo przybity. Zawsze niezwykle ciepło wypowiadał się o śp. Prezydencie Lechu Kaczyńskim.

W maju 2012 roku zobaczyłem Wołodię po raz ostatni. Na zaproszenie Mustafy Dżemilewa (legendarny lider Tatarów Krymskich, długoletni więzień sowieckich łagrów i zsyłek) przyjechaliśmy na Krym, by uczestniczyć w międzynarodowej konferencji „Krymskie Forum-1”. Do Symferopola przybyli wówczas znani działacze praw człowieka i więźniowie polityczni okresu ZSRS – m.in. Władimir Bukowski, Siergiej Kowalow, Aleksander Podrabinek, Vardan Harutyunyan, Natalia Gorbaniewska, Ludmiła Aleksiejewa, Oles Szewczenko, Andriej Gregorenko i inni. W ciągu tych paru dni mieliśmy okazję porozmawiać do woli, powspominać stare czasy i odnieść się do bieżącej sytuacji politycznej w regionie. Wołodia bardzo pesymistycznie oceniał przyszłość. Obawiał się rosyjskich prowokacji na Krymie oraz szantażu gazowego w stosunku do Europy Zachodniej i Ukrainy.

Wtedy, w 2012 roku, widać już było, że cierpi na różne dolegliwości i toczy walkę z poważną chorobą. W następnych latach Wołodia prawie nie jeździł za granicę. Rzadko odpowiadał na maile, przestał pisać listy. Gasł. Ten bezkompromisowy wróg komunizmu i putinowskiej Rosji pozostał do końca wierny swoim ideom. Śmierć odebrała nam przyjaciela i sojusznika. Niech spoczywa w pokoju na angielskiej ziemi.

PS Według ostatnich informacji, pogrzeb Władimira Bukowskiego będzie miał miejsce 19 listopada 2019 w Londynie.

Wspomnienie Piotra Hlebowicza pt. „Parę słów o Władimirze Bukowskim” można przeczytać na s. 5 listopadowego „Kuriera WNET” nr 65/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 19 grudnia.

Wspomnienie Piotra Hlebowicza o Władimirze Bukowskim na s. 5 listopadowego „Kuriera WNET”, nr 65/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Postrzegał świat takim, jaki jest, nie takim, jakim chcemy go widzieć. Władimir Bukowski – drogowskaz dla wolnego świata

Do dziś wielu nie rozumie jego słów: „Na Wschodzie zwyciężyli bolszewicy, a na Zachodzie mieńszewicy – jaka różnica?”. Na początku lat dziewięćdziesiątych jeszcze mało wiedzieliśmy o Zachodzie.

Jadwiga Chmielowska

Władimir Bukowski w 1976 roku został w kajdankach wywieziony do Szwajcarii, gdzie dowiedział się, że został wymieniony na Luisa Corvalana, chilijskiego komunistę. Ten wytrawny obserwator miał więc wiele lat na badanie budowy komunizmu na Zachodzie.

Komunizm bolszewicki znał świetnie. Za głoszenie prawdy o nim trafiał do sowieckich więzień, łagrów i psychuszek. Całe życie próbował ostrzec Zachód przed Związkiem Sowieckim i komunizmem.

Napisał książkę I powraca wiatr, w której opisał sowiecki system łagrów i wykorzystywania psychiatrii w celach niszczenia przeciwników politycznych. W 1971 roku udało się Bukowskiemu opublikować we Francji przeszło 150 stron zgromadzonych przez niego dokumentów oraz swój apel do psychiatrów na całym świecie o obronę więzionych w psychuszkach oraz o potępienie nadużywania psychiatrii w celach politycznych. Prosił ich, by podjęli się obrony więzionych oraz potępili sowieckich psychiatrów. Wielkim sukcesem Bukowskiego było to, że Międzynarodowy Związek Psychiatrów, wprawdzie dopiero po sześciu latach, nie tylko potępił wreszcie postępowanie sowieckich lekarzy, ale i powołał specjalną komisję. W 1983 roku ZSRS wycofał swoich przedstawicieli z Międzynarodowego Związku Psychiatrów. (…)

Był zdecydowanym zwolennikiem dekomunizacji. Wspierał pomysł przeprowadzenia procesu nad komunizmem i osądzenia zbrodniarzy.

Ideę powołania „Norymbergi II” pamiętam z wielu konferencji organizowanych przez DiN i Autonomiczny Wydział Wschodni Solidarności Walczącej w kolejnych wyzwalających się z niewoli republikach Związku Sowieckiego na początku lat dziewięćdziesiątych. Władimir Bukowski był jednym z nielicznych Rosjan, którzy tworzyli Międzynarodówkę Antykomunistyczną. Pragnął on Rosji demokratycznej i wolnej od wielowiekowego imperializmu.

Prezydent Federacji Rosyjskiej Borys Jelcyn umożliwił mu dotarcie do Archiwum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KC KPZR).

Bukowskiemu udało się zeskanować wiele cennych dokumentów i wydać książkę „Moskiewski proces”. To właśnie w niej możemy zapoznać się ze stenogramem wypowiedzi gen. Jaruzelskiego, który prosi moskiewskich towarzyszy o interwencję w Polsce i pomoc w zdławieniu ruchu Solidarności.

Do dziś, niestety, wielu ignorantów uważa Jaruzelskiego, sowieciarza, za bohatera, który wybrał „mniejsze zło”. Skandalem jest pochowanie go na Powązkach w Alei Zasłużonych. (…)

Trzeba wiedzieć, że Rosja Sowiecka czy Putinowska zawsze likwidowała swoich zdrajców i niszczyła przeciwników. Stąd zamachy: udany na Litwinienkę, który zmarł po skażeniu go polonem, i nieudany, związkiem chemicznym Nowiczok, na Skripala, którego udało się lekarzom odratować. Bukowski już od 2006 roku apelował o prowadzenie energicznego śledztwa w sprawie zabójstwa Aleksandra Litwinienki. Uważał, że wszystkie tropy prowadzą do Moskwy. Jednak energiczne śledztwo wszczęto dopiero po aneksji Krymu.

Rosja nie traktowała go jako zdrajcy. Nie był w FSB, GRU, nawet nie należał do partii, był jedynie wrogiem, czyli niekoniecznie trzeba go zlikwidować, to znaczy zabić; należy niszczyć. Zabijanie zdrajców to forma dyscyplinowania swojej agentury.

Rosja Sowiecka mściła się na Bukowskim za protesty przeciwko interwencji moskiewskiej w Czechosłowacji w 1968 r., a Putin – nie tylko za stanowisko w sprawie Litwinienki, lecz również za potępienie agresji na Krym i Donbas. Po złożeniu przez Bukowskiego w tej sprawie zeznań, FSB, następczyni KGB, zainfekowała jego komputer pornografią dziecięcą.

Angielska prokuratura wszczęła śledztwo, informacje wyciekły do prasy, a usłużni lub niekompetentni dziennikarze podali nazwisko, a nie inicjały podejrzanego. Bukowski pozwał prokuraturę brytyjską do sądu za znieważenie, gdyż zarzuty trafiły do prasy przed wyrokiem. Proces ten ślimaczył się. Bukowski trafił do szpitala; przeszedł w Niemczech poważną operację serca. Gdy odwlekano proces, który wytoczył prokuraturze o zniesławienie, podjął bezterminową głodówkę. W jego obronie stanęli koledzy z sowieckich łagrów i przyjaciele, którzy znali go od lat. Zawiadomił ich 85-letni Wiktor Fajnberg. Po roku dziwnego śledztwa w sprawie pedofilii prokuratura stwierdziła, że musi zebrać dodatkowe informacje, by móc skutecznie oskarżyć Bukowskiego. Wtedy dopiero przerwał on głodówkę. Oskarżenia o pedofilię są najdrastyczniejsze. Ludzie boją się nawet przypuszczać, że oskarżony może być niewinny. W Polsce ostatnio takie pomówienia były wykorzystywane do walki z Kościołem.

Putinowi udało się, dzięki pomocy pożytecznych idiotów na Zachodzie, skrócić życie Bukowskiego. Nie dożył osiemdziesiątki. Niestety wytaczanie procesów stało się formą prześladowań osób niepokornych. Dlatego tak ważna jest walka w Polsce o niezależne sądownictwo i odkomunizowanie go.

Cały artykuł Jadwigi Chmielowskiej pt. „Władimir Bukowski – drogowskaz dla wolnego świata” można przeczytać na s. 5 listopadowego „Kuriera WNET” nr 65/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 19 grudnia.

Artykuł Jadwigi Chmielowskiej pt. „Władimir Bukowski – drogowskaz dla wolnego świata” na s. 5 listopadowego „Kuriera WNET”, nr 65/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego