Jan Bogatko: Panika z powodu koronawirusa ma przykryć kryzys uchodźczy

Młodzi Niemcy ze względów bezpieczeństwa nie chodzą do dyskotek. Mieszkańcy kraju masowo wykupują środki higieny osobistej.


Jan Bogatko mówi  o epidemii koronawirusa w Niemczech. Zarażonych zostało prawie 300 osób, z których część powraca już do zdrowia. W niemieckich mediach poświęca się nieco uwagi pierwszemu przypadkowi COVID-19 w Polsce. Chory przebywał ostatnio w Niemczech. Największym ogniskiem epidemii w RFN jest Nadrenia – Północna Westfalia.

Dzięki koronawirusowi mamy pierwszy od lat Wielki Post, którego Niemcy nie spędzają w dyskotekach.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę, że na COVID-19 chorują również niemieccy lekarze. Zauważa, że RFN importuje leki z Chin, co może już niedługo spowodować drastyczne ich niedobory.

Koronawirus to bardzo niewdzięczny temat medialny.

W wielu niemieckich miastach można dostrzec puste półki sklepowe. Ludność masowo wykupuje środki higieny osobistej.

Jak relacjonuje korespondent Radia WNET,  w niemieckiej  przestrzeni publicznej pojawiają się  pytania, czemu wywołuje się panikę z powodu wirusa? Występują opinie, że chorobą chce się przykryć sprawę przypływu milionów uchodźców do Europy z Bliskiego Wschodu.

Prawybory Partii Demokratycznej: Wielki powrót Joe Bidena dzięki zawiązaniu centrowej koalicji przeciwników Sandersa

– Wyborcy demokratyczni wolą nijakiego byłego wiceprezydenta niż nieobliczalnego socjalistę, a zwłaszcza znienawidzonego prezydenta Trumpa – relacjonuje amerykanista i podróżnik Tomasz Grzywaczewski.

 

 

Tomasz Grzywaczewski komentuje wyniki prawyborów prezydenckich w Partii Demokratycznej. Wczoraj, w ramach tzw. Superwtorku do urn poszli zarejestrowani zwolennicy Demokratów w 14 stanach. W ośmiu z nich zwyciężył były wiceprezydent Joe Biden:

To wielki powrót Joe Bidena, który na początku był głównym faworytem prawyborów, po czym zaczął systematycznie tracić poparcie na rzecz skrajnie lewicowego, jak na warunki amerykańskie, Berniego Sandersa.

Jak zwraca uwagę rozmówca Jaśminy Nowak, były wiceprezydent odzyskał szanse na nominację demokratyczną dzięki powstaniu wielkiej koalicji partyjnych centrystów, którzy chcą uniknąć wystawienia przez partię socjalisty Sandersa. Joe Biden największym poparciem cieszy się w południowej części kraju, m.in. w Alabamie, gdzie zdobył aż 63% głosów, Tennessee, Teksasie i Oklahomie:

Berniemu Sandersowi nie udało się odbić afroamerykańskiego przyczółka. Ewidentnie przechodzi on do defensywy.

Jak podkreśla Tomasz Grzywaczewski, Sanders najbardziej popularny jest w stanach zachodnich. Największym przegranym superwtorku jest Michael Bloomberg, pomimo ogromnych środków przeznaczonych na kampanię:

Okazuje się, że ilość pieniędzy przeznaczonych na kampanię nie przekłada się na wynik wyborczy. Bloomberg miał zjednoczyć demokratyczny elektorat, a wygrał jedynie na Samoa Amerykańskich. To pokazuje, że nominacji nie można kupić. Cały czas duże znaczenie ma polityka partyjna. […] Bloomberg został zmiażdżony.

Część komentatorów złośliwie zauważa, że Samoa jest jedynym miejscem, gdzie Bloomberg się nie pokazał, i tylko dlatego mógł wygrać.

Po wielkim roller-coasterze mamy w prawyborach powrót do tego, co wiedzieliśmy z połowy stycznia. Amerykańska polityka wraca na wytyczone tory.

Gość „Kuriera w samo południe” odnotowuje radykalnie lewicowy zwrot wśród amerykańskiej młodzieży i społeczności latynoskiej.  Zdaniem Tomasza Grzywaczewskiego po ewentualnym wyborze Joe Biden byłby „prezydentem nijakim”, podobnie jak poprzednik Donalda Trumpa w Białym Domu, Barack Obama:

Wyborcy wolą bylejakiego Bidena, niż znienawidzonego, demonicznego Trumpa czy nieobliczalnego Berniego Sandersa.

Poruszony zostaje również temat globalnej epidemii koronawirusa. Jak ocenia podróżnik, w USA o koronawirusie mówi się mniej niż w Europie, zwracając głównie na gospodarcze aspekty sprawy:

Skala zachorowań jest w USA większa niż w Polsce, natomiast paniki prawie nie ma. W Polsce wirus jest bardziej w głowach niż realnie. W Stanach Zjednoczonych jest dokładnie na odwrót.

W Stanach Zjednoczonych koronawirus z Wuhan przyniósł kilkanaście ofiar śmiertelnych. Epidemia może wywołać gospodarczy kryzys podażowy, na który rządy mogą nie być w stanie wpłynąć.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Morawiecki: Koronawirus na pewno pojawi się w Polsce

16 tys. pracowników sanepidu potrzebuje teraz spokoju. Służymy najlepiej, jak tylko możemy służyć – zapewnił z sejmowej mównicy Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas.

W Sejmie odbyła się debata na temat stanu przygotowania państwa polskiego na zbliżającego się do naszego kraju koronawirusa z Wuhan. W jej trakcie premier Mateusz Morawiecki powiedział:

W Czechach są trzy pierwsze zarejestrowane przypadki koronawirusa, więc jest wysoce prawdopodobne, a niemal pewne, że i taki przypadek się u nas pojawi.

Głos zabrał również minister zdrowia Łuksz Szumowski. Wedle podanych przez niego danych, ze względu na podejrzenie obecności koronawirusa hospitalizowano w Polsce 121 osób, a 230 poddano kwarantannie:

Od przekazywania, także przez polityków, rzetelnych informacji na temat koronawirusa zależy bezpieczeństwo Polaków. Ufam, że nikt na tej sali nie będzie wykorzystywał strachu przed epidemią do bezpośrednich walk partyjnych.

Wiceminister zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas wskazał w sejmowym przemówieniu, że jedynym lekarstwem, ale za to dostępnym dla każdego,  na koronawirusa jest wiedza, rozwaga i samoodpowiedzialność. Wszystkich, którzy zarzucają władzom państwowym niewystarczające działania w obliczu nadchodzącego do kraju koronawirusa z Wuhan. Odsyła na stronę internetową Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który wydał ponad 100 komunikatów w tej sprawie.

Mogę Państwu zaręczyć, że jeżeli ktoś kiedyś będzie oceniać zaangażowanie państwa polskiego w zwalczanie koronawirusa, to będzie tymi, którzy będa stanowić bench mark dla innych krajów.

Jak mówi wiceminister, GIS zaczął intensywne przygotowania na ewentualną epidemię już na początku roku. Zapewnia, że wszystkie polskie laboratoria pracują bez przerwy i według standardów obowiązujących na całym świecie. Jak twierdzi, badania na obecność wirusa są niezwykle czasochłonne:

Proszę o szacunek dla lekarzy, pielęgniarek i diagnostów laboratoryjnych. 16 tys. pracowników potrzebuje teraz spokoju, bo pracują dzień i noc. Nam się nic nie ma prawa wydawać. My mamy być pewni.

Wiceminister zwrócił uwagę, że to dzięki intensywnej i skutecznej pracy polskich  służb sanitarno-epidemiologicznych na przestzzeni ostatnich kilkudziesięciu lat w Polsce nie występują choroby tak niebezpieczne jak polio czy ospa prawdziwa:

Służymy najlepiej, jak tylko możemy służyć. Prowadzimy zaawansowane działania analityczne i nic nas nie może zaskoczyć.

A.W.K.

Chiński epidemiolog: Bardzo możliwe, że koronawirus nie pochodzi z Chin. Shen: Chińczycy chcą odwrócić od siebie uwagę

Skąd pochodzi koronawirus? Ile potrwa opracowanie szczepionki na niego? Jak oficjalne dane chińskie mają się do prawdziwych? Jak z epidemią radzi sobie Tajwan? Odpowiada Hanna Shen.


Hanna Shen o zmieniającej się wersji władz Chin dotyczącej pochodzenia koronawirusa. Uznany chiński epidemiolog Zhong Nanshan, znany z odkrycia w 2003 r. koronawirusa SARS, ogłosił, iż:

Bardzo możliwe, że ten wirus nie pochodzi z Chin.

Dotychczas przypuszczano, że źródeł nowej choroby należy szukać na targu rybnym w Wuhan. Zdaniem korespondentki polskich mediów na Tajwanie Chińczycy chcą odwrócić uwagę od wojskowego laboratorium z Wuhan, skąd mógł wirus uciec. Do takiej wersji przychyla się autor książki „Azjatycki tyran. Jak 'chiński sen’ stwarza nowe zagrożenie dla światowego porządku” Steven W. Mosher. Na taki przebieg wydarzeń wskazywać ma fakt, że po wybuchu epidemii:

Xi Jinping mówił o wzmocnieniu bezpieczeństwa biologicznego w laboratoriach.

[related id=96948 side=left] Natomiast na Tajwanie sytuacja  jest stabilna dzięki sprawnie stosowanym na nim medycznym procedurom Wyspa jest wzorem do naśladowania dla Hongkongu, gdzie z zachowaniem właściwych procedur jest gorzej. Wynikiem tego jest sto przypadków śmiertelnych w portowej metropolii. Shen przypomina sprawę firmy Tencent, która przez chwilę na swych licznikach zarażonych i zmarłych na nową chorobę wyświetlała liczbę kilkakrotnie wyższą niż dane oficjalne. Przypuszcza, że wraz z innymi przesłankami wskazuje to na co najmniej pięciokrotnie zaniżanie prawdziwych liczb przez chińskich decydentów.

Szczepionki nie powstają w 24 godziny. Pół roku to będzie sukces.

Wbrew pierwszym optymistycznym zapowiedziom możemy się nie doczekać szczepionki na 2019-nCoV wcześniej niż za pół roku. Tymczasem nowa epidemia to nie tylko ludzka tragedia, ale też straty dla światowej gospodarki. Dotknięte epidemią kraje: Chiny, Japonia, Korea Płd. Włochy to łącznie aż ¼ światowego PKB.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Paszak: Spowolnienie gospodarki chińskiej przez wirusa z Wuhan jest dla Stanów Zjednoczonych bardzo dobrą wiadomością

Koronawirus jest również zagrożeniem dla gospodarki Niemiec. W sektorze motoryzacyjnym tego kraju można się spodziewać 30 tys. zwolnień – przewiduje ekspert Instytutu Nowej Europy, Paweł Paszak.


Paweł Paszak mówi o wpływie epidemii koronawirusa na gospodarkę chińską i światową. Izolacja Chin doprowadzi  w światowej branży turystycznej do strat rzędu 80 mld dolarów. Takie dane opublikował tygodnik „The Economist”. Zgodnie z prognozami, tempo chińskiego wzrostu gospodarczego spadnie do 4,5%, co oznacza spadek o ponad 600 mld dolarów. Ucierpią również światowe korporacje, które przeniosły większość swojej produkcji do Chin. Głównym ośrodkiem chińskiego przemysłu motoryzacyjnego jest Wuhan. Blokada eksportu niemieckich samochodów do China może doprowadzić również do gospodarczych perturbacji w Polsce, której gospodarka jest silnie związana z niemiecką. Zwolnionych może zostać 30 tys. pracowników.

Ekspert omawia również kwestię amerykańsko-chińskiej wojny handlowej. Jak twierdzi:

Spowolnienie gospodarki ChRL jest dla Stanów Zjednoczonych bardzo dobrą wiadomością.

Jak prognozuje Paweł Paszak, epidemia koronawirusa może przyczynić się do centralizacji władzy Komunistycznej Partii Chin, a odpowiedzialność za całą sytuację zostanie zrzucona na władze lokalne:

W Chinach wciąż działa zasada „dobry car – źli bojarzy”. Skala wyzwań stojących przed władzami chińskimi jest coraz większa.

Bank Santander przedstawił obliczenia, z których wynika, że z powodu epidemii koronawirusa z Wuhan polski produkt krajowy brutto może w bieżącym roku może skurczyć się o 1,5%. Paweł Paszak uważa, że takie przewidywania są przesadnie pesymistyczne.

Jak stwierdza gość „Popołudnia WNET”:

Sytuacja związana z epidemią koronawirusa jest zła, ale ustabilizowana.

Wśród krajów, do których w dłuższej perspektywie może zostać przeniesiona produkcja chińska, Paweł Paszak wymienia Wietnam, Kambodżę i Meksyk – państwa, w których koszty pracy pozostają bardzo niskie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Szeremietiew: USA straciły zdolność do prowadzenia dużych wojen. Targowiczanie uważali się za patriotów [VIDEO]

Czy chiński koronawirus może być bronią biologiczną? Co łączy polską opozycję z Targowicą? Na czym polega różnica interesów Moskwy i Ankary? Odpowiada prof. Romuald Szeremietiew .

Prezydent Turcji odwiedził Kijów i wypowiedział się bardzo negatywnie na temat zajęcia Krymu przez Rosję.

Prof. Romuald Szeremietiew o sytuacji na Bliskim Wschodzie, gdzie ujawniła się rozbieżność interesów między Turcją a Rosją. Zauważa, że Turcja skonfliktowana z reżimem Baszszara al- Asada i popierająca go Rosja rozbieżne interesy miały już wcześniej, ale porozumiały się mimo nich. Porównuje to do paktu Ribbentrop-Mołotow, kiedy to III Rzesza i Związek Sowiecki miały na dłuższą metę sprzeczne interesy, ale w danej chwili zbieżne. Odnosi się też do konfliktu amerykańsko-irańskiego, który został jego zdaniem zamrożony.

Stany Zjednoczone są w bardzo delikatnym momencie. Czas jakiś temu straciły zdolność do prowadzenia dużych konfliktów militarnych.

Jak stwierdza rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej ,„stronom konfliktu nie zależy by nakręcać całą sprawę”. Zauważa, że Stany Zjednoczone nie są przygotowane do toczenia dużej wojny. Po upadku ZSRR skupiły się one na walce z terroryzmem do czego umiejętność ta nie była potrzebna. Teraz prezydent Trump odbudowuje tą zdolność. Gość „Poranka WNET” komentuje także chęć współpracy Francji z Polską w sprawie Libii i Sahelu, gdzie Francuzi walczą tam z islamskimi bojownikami.

Niemcy i Francja ogłosiły, że taki czołg będą budować, Polska oświadczyła, że chętnie by w tym brała udział.

Mówi też o chęci Polski włączenia się do francusko-niemieckiego projektu budowy europejskiego czołgu. Zauważa, że jest to powrót do tego, co nasz kraj proponował już wcześniej.

Wszystko może być. […]  zobaczyliśmy jak Rosja używa różnych środków zatruwających jako element działalności wywiadowczo-dywersyjnej […] Przed wojną Japończycy przygotowywali zestaw środków biologicznych, które miały wywoływać różnego rodzaju choroby u przeciwnika.

Były minister obrony narodowej odnosi się do koncepcji sugerujących używanie koronawirusa jako broni biologicznej. Prof. Szeremietiew nie odrzuca koncepcji, wedle których wirus z Wuhan „wymknął się” z laboratorium jako chińska broń, bądź został rozsiany w celach militarnych. Ponadto odnosi się do swojego tekstu, w którym porównał opozycję do konfederacji targowickiej. Zauważa, że:

Targowiczanie wcale nie uważali się za zdrajców. Uważali się za patriotów chcących ratować ustrój demokratyczny, jaki był w Rzeczypospolitej.

Obawia się, że szukanie przez opozycję wsparcia w instytucjach Unii Europejskich może mieć negatywne dla kraju konsekwencje, tak jak odwołanie się konfederatów targowickich do carycy Katarzyny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Chiński miliarder-dysydent: Oficjalne liczby są zaniżone. Na koronawirusa zmarło ok. 50 tys. ludzi

Hanna Shen o sprawie firmy Tencent, tym czy przypadkiem ujawniła ona prawdziwą skalę epidemii, kontroli KPCh nad mediami i o śmierci na koronawirusa lekarza, ukaranego za mówienie prawdy.


Hanna Shen o epidemii koronawirusa w Chinach. Komentuje sprawę Tencent – chińskiej firmy, która prowadzi licznik pokazujący aktualną ilość zarażonych i ofiar śmiertelnych choroby. 1 lutego jej liczniki podały ponad 30 razy większe od oficjalnych danych: 154 023 zarażonych i  24 589 zmarłych. Dane te zostały szybko zmienione z powrotem na wcześniejsze, zgodne z oficjalnymi. Zdaniem części komentatorów firma przez przypadek ujawniła prawdziwą skalę epidemii, którą chiński rząd ukrywa. Chiński miliarder-dysydent Guo Wengui w programie Steve’a Bannona stwierdził, że nawet liczba 24 tys. zmarłych jest zaniżona! Według niego prawdziwa ilość zmarłych w wyniki infekcji 2019-nCoV to ok. 50 tys., a w Chinach od czterech tygodni każdego dnia poddaje się kremacji 1200 ciał ofiar choroby.

Komunistycznej Partii Chin podkreślają swoją wolę walki z chorobę. Przewodniczący Xi Jinping nazwał chorobę diabłem, w czym nie przeszkodził mu oficjalny ateizm chińskich komunistów. Jak mówi korespondentka, wczoraj w związku z epidemią odbyło się posiedzenie Komitetu Stałego Biura Politycznego KC KPCh. Jednym z poruszanych tematów była kontrola nad mediami, co do przekazywanych przez nie informacji  na temat epidemii. Shen mówi też kim był Li Wenliang, którego śmierć wzburza emocje mieszkańców Chin. Ten 34-letni okulista, jako jeden z pierwszych odkrył nową chorobę:

Jeszcze w grudniu ostrzegał, że dzieje się coś niepokojącego, na portalach społecznościowych. 17 grudnia napisał list do władz prowincji, z prośbą o reakcję.

Władze „zareagowały”. Policja w Wuhan zatrzymała jego i siedem innych osób ostrzegających przed nową, podobną do SARS chorobą na portalach społecznościowych takich jak WeChat. Li musiał podpisać dokument, w którym przyznał się, że „poważnie naruszył porządek publiczny”. Wrócił do pracy, gdzie zaraził się wirusem i zmarł. Sprawa bohaterskiego lekarza, ukaranego za mówienie prawdy wywołuje „ogromne niezadowolenie” Chińczyków, którzy uważają, że

Gdyby władze zareagowały, nie mielibyśmy tyle ofiar śmiertelnych.

Shen stwierdza, że „może jakiś aparatczyk partyjny się znajdzie” na którego będzie można zrzucić winę. Problemem jest jednak, cały biurokratycznych system Chińskiej Republiki Ludowej, ze swoją obsesją na punkcie utrzymania porządku publicznego nawet kosztem obywateli.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Blokada portów w Chinach, Singapurze i Korei Płd. Czy grozi nam załamanie handlu światowego?

Wiele znaczących światowych przedsiębiorstw czasowo wycofuje się z rynku Państwa Środka.

Epidemia koronawirusa z Wuhan już wkrótce może odcisnąć swoje piętno na globalnej gospodarce. 80 proc. światowego handlu przepływa przez Morze Południowochińskie. Poza największymi portami w Chinach, przez nową zarazę sparaliżowane zostały także największe punkty przeładunkowe w Singapurze i Korei Południowej.

Wiele międzynarodowych firm poinformowało już kilka dni temu o zawieszeniu funkcjonowania w Chinach, Hongkongu, Makao i państwach regionu.  Sprawę szczegółowo wyjaśnił południowokoreański koncern samochodowy Hyundai. Firma przyznała, że musi wstrzymać pracę w fabrykach z powodu  przerwania łańcucha dostaw. Istotna część światowego handlu polega bowiem na produktach lub podzespołach, które produkowane są w Chinach. Najbardziej poszkodowani są producenci samochodów oraz elektroniki.

Problem jest jednak znacznie poważniejszy. Zablokowane są nie tylko chińskie porty, w których brakuje pracowników. Centra przeładunkowe w innych częściach świata wyznaczyły morskie strefy kwarantanny. Wszystkie statki przypływające z Chin zmuszone są odbyć w takich miejscach  dwutygodniową kwarantannę. Nawet jeśli produkty zostały wysłane z Państwa Środka, opóźnienie i tak wyniesie co najmniej 14 dni. Inne kraje obawiają się bowiem rozprzestrzeniania epidemii koronawirusa.

Liczba zachorowań na koronawirus 2019-nCoV, którego pierwotnym miejscem występowania było w chińskie, 11-milionowe miasto Wuhan, gwałtownie rośnie. Choroba przedostała się do kilkunastu krajów. Przypadki zachorowań odnotowano m.in. w Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, na Tajwanie, w Nepalu, Wietnamie, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Stanach Zjednoczonych i Australii, Francji i Niemiec. Według najświeższych informacji dotychczas z powodu nowego koronawirusa zmarło 565 osób, a liczba zdiagnozowanych przypadków zarażenia wynosi już ponad 28 tysięcy.

Wiceminister Zdrowia: Nie ma  żadnego potwierdzonego przypadku zachorowania na koronawirusa w Polsce

Waldemar Kraska o badaniach polskich pacjentów pod kątem obecności koronawirusa i współpracy z WHO.

We wtorek wieczorem zakończyliśmy badanie materiału pobranego od trzydziestu pacjentów, którzy w niedzielę wrócili z Chin, z miejscowości Wuhan. W żadnej z badanych próbek nie stwierdziliśmy obecności koronawirusa.

Tak na konferencji prasowej ogłosił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. W rozmowie w Radiu WNET dodaje, że kolejne badanie planowane jest na czwartek, zgodnie ze wskazaniami WHO. Z tym ostatnim Ministerstwo Zdrowia pozostaje w stałym kontakcie m.in. przez telekonferencje.

Pacjenci przebywają we wrocławskim szpitalu.

Jak mówi wiceminister obecnie ma miejsce „dmuchanie na zimne”. Obserwacją szpitalną objętych jest w tej ok. 35 osób, a ok. 480 ludzi jest pod obserwacja sanitarną. Kraska potwierdza, że nie ma  żadnego potwierdzonego przypadku zachorowania na koronawirusa w Polsce.

A.P.

Dr Grzesiowski: Mamy pierwszy prototyp szczepionki na wirus z Wuhan! To szczepionka donosowa

Co łączy człowieka z nietoperzem? Czym są wirusy? Jak i w jakim tempie rozprzestrzenia się ten z Wuhan? Jak wyglądają prace nad szczepionką? Odpowiada dr Paweł Grzesiowski.

Wirus Wuhan jest wirusem zupełnie nieszkodliwym dla nietoperzy.

Dr Paweł Grzesiowski wyjaśnia, że wirus to „strzęp naszego lub zwierzęcego materiału genetycznego, odprysk genów niezdolny do samodzielnego życia, pasożyt, który nie jest w stanie żyć sam”. Dodaje, że:

Wiele wirusów w naszym organizmie funkcjonuje na co dzień, tak jak bakterie, większość wirusów i bakterii jest dla nas przyjaznych lub obojętnych.

Różne wirusy są szkodliwe dla różnych organizmów- z tego powodu wirus nieszkodliwy dla nietoperze może szkodzić człowiekowi. Tak było w przypadku MERS i SARS, w których wirus przechodził od nietoperzy za pośrednictwem wielbłądów i innych zarażonych zwierząt na człowieka.

Znamy to z przeszłości, że nietoperze wydalają swoje guano, a ono jest jedzone przez zwierzęta jedzone przez człowieka. Wielbłądy mogą być bezobjawowymi nosicielami wirusa [MERS].

Prezes Zarządu Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń tłumaczy również, dlaczego wirusy atakują płuca.  Okazuje się, że ludzie i nietoperze mają jeden wspólny enzym. Białko to, o nazwie ACE2 odpowiada u człowieka za działanie naczyń krwionośnych i jest potrzebny do prawidłowej pracy nerek, serca i płuc. Mówi jak 2019-nCoV rozwija się w organizmie człowieka.

Wirus poprzez białko musi przykleić się do komórki, 3-4 dni trwa proces wylęgania, od 5-7 doby zaczyna intensywnie być produkowany w ludzkich komórkach.

Podkreśla, że prototyp szczepionki na koronawirusa 2019-nCoV jest już stworzony. To szczepionka donosowa, ponieważ „wirus przyczepia się właśnie przez śluzówki nosa”. Stwierdza, że możliwe jest dołączenie do szczepionki grypy nowego składnika.

Obecnie w Chinach, , jest 7 tys. zakażonych na półtora miliarda ludzi, co nie wydaje się być dużym odsetkiem, jednak jak mówi dr Grzesiowski

Co trzy dni podwaja się liczba chorych […] Za pół roku tych chorych mogą być miliony.

Czy człowiek mógłby stworzyć wirusa? Dr Grzesiowski oznajmia, że jest to możliwe. Podkreśla jednak, że nieekologiczna działalności człowieka jest przyczyną tej epidemii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.