Konstanty Radziwiłł: Niemcy poparli dyrektywę ACTA 2 w zamian za francuską zgodę na budowę Nord Stream 2 [VIDEO]

– Zdaje się, że ideologia lansowana przez UE jest obca wielu Europejczykom. Zmierza ona do pozbawienia ich wartości, które dotychczas były podstawą naszej cywilizacji – mówi Konstanty Radziwiłł.


Były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł mówi o swojej wizji Unii Europejskiej, na której realizację liczy po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

„Poszczególne kraje delegują do instytucji unijnych, w tym także do Parlamentu Europejskiego, ekspertów i ludzi, którzy realizują po prostu narodowe polityki. Myślę, że dotychczas Polska była w tym bardzo słaba i w gruncie rzeczy implementacja przepisów unijnych w Polsce ma charakter taki bardzo instrumentalny, tzn. powstaje tam przepis, na który my nie mamy właściwie wpływu, a następnie musimy go po prostu wprowadzić w życie”.

W odróżnieniu od wizji francusko-niemieckiej, wedle której UE powinna stać się superpaństwem, polityk widzi organizację jako platformę wymiany zdań przez różne narody.

Gość Poranka komentuje także przyjęcie unijnej dyrektywy o prawach autorskich ACTA 2.

„Po prostu realizowane są tam konkretne interesy. Takie interesy bardzo ostro widać nawet w takich nieoczekiwanych sytuacjach jak ostatnio przyjmowana dyrektywa, która reguluje sprawy wolności w internecie. To nie jakaś spiskowa teoria dziejów, którą można wyczytać w niektórych polskich mediach, ale wszystkie media europejskie mówią wprost o takiej umowie, dealu, który zawarli Niemcy z Francuzami, że Niemcy poprą te dyrektywę w zamian za to, że Francuzi poprą Nord Stream 2”.

Były minister zdrowia odnosi się również do działalności ruchów antyszczepionkowych. Jest zdania, że ich pojawienie się jest wynikiem kryzysu zaufania wobec władzy w wysokorozwiniętych społeczeństwach.

„Wielu ludzi mniej czy bardziej słusznie podejrzewa, że władza często realizuje jakiś obce interesy (…), a zapomina o takim zwykłym człowieku i jego sprawach”.

Radziwiłł wymienia także sukcesy Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Prawo i Sprawiedliwość. Zalicza do nich m.in. zatrzymanie dzikiej prywatyzacji polskich szpitali i program bezpłatnych leków dla seniorów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

30 marca i… nie było Brexitu. Wciąż nie wiadomo, kiedy nastąpi, o ile w ogóle Brytyjczycy z UE wyjdą

30 marca 2019 roku miał być pierwszym dniem upragnionej przez Brytyjczyków (przynajmniej przez większość z nich) wolności od Unii Europejskiej. Nie jest. I nie wiadomo, czy w ogóle będzie.

W piątek, nie po raz pierwszy, Izba Gmin odrzuciła rządowy projekt umowy ws. Brexitu, który – jako ostatnią szansę rychłego rozwodu z Brukselą – promowała brytyjska premier Theresa May.

Głosowanie odbywało się w symbolicznym dniu – dniu wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. I, co tak naprawdę nie zaskoczyło nikogo na Wyspach, porozumienie z Unią poniosło kolejną, sromotną klęskę – za umową opowiedziało się jedynie 286 posłów, przeciwko było 344. – Jeżeli przegłosujecie umowę, podam się do dymisji – obiecywała brytyjska premier. Nie przekonało to posłów. Zresztą i tak wiedzą, że Theresa May już niedługo będzie gospodarzem siedziby rządu przy Downing Street w Londynie.

Co piątkowe głosowanie oznacza? Dla Wielkiej Brytanii niecałe dwa tygodnie do bezumownego opuszczenia Unii Europejskiej zgodnie z decyzją sprzed dwóch lat. Unia zgodziła się przedłużyć Brexit jedynie do 12 kwietnia tego roku. Chyba, że brytyjski parlament poprze porozumienie – wtedy rozstanie może nastąpić nawet w II połowie maja. Jest także jeszcze jeden wyjątek: Brytyjczycy wycofają się z Brexitu w ogóle, albo jeszcze raz poproszą o przedłużenie terminu. W drugim przypadku zorganizują u siebie wybory do Europarlamentu, wpłacą składki do unijnej kasy i pozwolą obywatelom krajów unijnych na mieszkanie, pracowanie i branie zasiłków na Wyspach.

Rzecznik brytyjskiej premier Theresy May niedługo po piątkowym głosowaniu zapowiedział prowadzenie dalszych rozmów z północnoirlandzką Demokratyczną Partią Unionistów na temat uzyskania jej poparcia dla rządowego projektu umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

– Szefowa rządu chce wypracować porozumienie, które pozwoli nam na tak szybkie opuszczenie , jak to możliwe i będzie dalej na to naciskać – komunikował lakonicznie.

– Wasza decyzja jest dla mnie olbrzymim zawodem. Jest absolutnie niezgodna z interesem narodowym Zjednoczonego Królestwa – mówił do posłów Chris Grayling, minister transportu UK. I wyliczał: – To głosowanie to doprowadzenie do tego, że albo wyjdziemy 12 kwietnia z Unii Europejskiej bez umowy, całkowicie cofniemy Brexit albo znacząco go opóźnimy. A nie jest to, czego chce większość obywateli.

Zmiana na rynku pracy: Polacy wypierają Ukraińców z rynku, ponieważ ci wolą jechać za pracą dalej na Zachód

Bezrobocie rośnie, a liczba Ukraińców zarejestrowanych w ZUS maleje. Nie oznacza to powiększania się szarej strefy – rosnąca dostępność Polaków na rodzimym rynku pracy wypiera pracowników z Ukrainy.

Naszym rodakom trudniej jest znaleźć pracę na zachodzie Europy, przygotowującym się do spowolnienia gospodarczego związanego m.in. z Brexitem. Jak wskazują eksperci Personnel Service, na koniec 2019 r. z polskiego rynku może odpłynąć maksymalnie 100 tys. pracowników z Ukrainy, ale biorąc pod uwagę wspomniane wcześniej okoliczności, polscy pracodawcy odczują to w bardzo niewielkim stopniu.

Trudniej na Zachodzie, łatwiej w Polsce

– Obywatelom Polski coraz trudniej znaleźć pracę na Zachodzie, szczególnie w przygotowującej się do Brexitu Wielkiej Brytanii i poszukujących tańszej niż Polacy siły roboczej Niemczech – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, prezes Personnel Service. – Gdy Brexit stanie się faktem to sytuacja jeszcze się nasili, a w przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy będziemy mogli zaobserwować szczególnie duży zastrzyk Polaków na rodzimym rynku. Widzimy też wyraźnie, że fala pracowników z Ukrainy nie ustaje. Tylko w naszej firmie mamy obecnie około 2 tys. Ukraińców gotowych do podjęcia pracy w Polsce.

Jak twierdzą niemieccy ekonomiści, twardy Brexit zagrozi bezpośrednio aż 100 tys. miejscom pracy w ich kraju. Jednocześnie dodają, że ta liczba może okazać się znacznie wyższa – Brexit bez umowy spowoduje m. in. powrót cła i innych opłat funkcjonujących poza UE, co pośrednio przełoży się na mniejszą skłonność do inwestycji i wzrost bezrobocia. Takie konsekwencje może mieć też spadek eksportu z UE do UK, który najbardziej odbije się na Niemczech jako największej gospodarce w Unii. Tym samym Niemcy będą werbować pracowników z Ukrainy na dużo mniejszą skalę, niż jeszcze niedawno zapowiadano. W niektórych branżach zatrudnienie może zostać mocno ograniczone, np. w motoryzacji, na którą, zdaniem niemieckich ekonomistów, Brexit może mieć wyjątkowo duży wpływ. Taka sytuacja znacząco zmieni dotychczasowy czarny scenariusz dla polskiego rynku pracy, który zakładał wyjazd nawet 250 tys. Ukraińców z naszego kraju do Niemiec na koniec 2019 r. Eksperci Personnel Service szacują, że zamiast tego z kraju odpłynie maksymalnie 100 tys. Ukraińców.

– Tych 100 tys. pracowników z Ukrainy, którzy wyjadą na Zachód, podejmie pracę przede wszystkim w szarej strefie w branżach takich jak budowlanka, ogrodnictwo i rolnictwo – dodaje Krzysztof Inglot. – W efekcie Polacy, którzy dotychczas podejmowali takie zatrudnienie w Niemczech, zostaną w Polsce zasilając nasz rynek pracy. Możemy oszacować także, że w wyniku Brexitu pracę w Niemczech straci dodatkowo około 20 tys. pracowników z obszarów produkcji i usług, branż automotive i finansowej.

Zmiany, zmiany…?

W ciągu ostatniego kwartału 2018 r. liczba pracowników z Ukrainy zarejestrowanych w ZUS zmniejszyła się o ponad 20 tys. Spadku liczby cudzoziemców ubezpieczonych społecznie w Polsce nie było od czterech lat, ich liczba systematycznie rosła. Bezrobocie w pierwszych dwóch miesiącach 2019 r. utrzymuje swój wzrost (w styczniu i lutym wynosiło 6,1 proc.), podczas gdy w 2018 r., po krótkim wzroście w styczniu spowodowanym zimowym sezonowym przestojem, w lutym zaczęło spadać.

CBA aresztuje kolejnych przedsiębiorców nacinających Skarb Państwa na lewe faktury

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego w czwartek (28 marca) zatrzymali kolejnych pięć osób działających w zorganizowanej grupie przestępczej wystawiającej tzw. puste faktury.

Pięciu podkarpackich przedsiębiorców zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy rzeszowskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego. To kolejne osoby działające w ramach zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się przestępczością gospodarczą, w tym m.in. wyłudzeniami podatku VAT, wprowadzaniem do obrotu dokumentów księgowych poświadczających nieprawdę – tzw. „pustych faktur”. Zatrzymane przez CBA osoby w latach 2014-2018 wprowadziły do obrotu faktury VAT dokumentujące fikcyjny obrót towarów na kwotę niemal 5 mln zł.

Przestępczy proceder opierał się na przeświadczeniu jego uczestników o ich bezkarności związanej z powiązaniami organizatora obrotu „pustych faktur” z pracownikiem jednego z urzędów skarbowych na terenie Podkarpacia.

Zgromadzone materiały trafią teraz do prokuratury, gdzie przedsiębiorcy usłyszą zarzuty.

Zatrzymania są kolejnym etapem wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez agentów CBA pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Do tej pory w sprawie zarzuty usłyszało 11 osób, w tym właściciel przedsiębiorstwa, które wystawiało „puste faktury” oraz naczelnik urzędu skarbowego z Podkarpacia. Wobec pięciu osób sąd zastosował tymczasowy areszt.

Czynności rzeszowskiego CBA trwają, badane są kolejne wątki związane z działalnością przestępczą grupy.

Warto pamiętać, że PO, SLD, PSL, Nowoczesna i Wiosna zapowiadają likwidację Biura.

Ks. Komadowski: Jako Polak w Gruzji jestem darzony dużą sympatią póki nie powiem, że jestem księdzem katolickim [VIDEO]

– Relacje między prawosławnymi a katolikami w Gruzji nie są najlepsze. Tym ostatnim odmawia się nawet statusu chrześcijan czy wierzących – mówi ks. Dariusz Komadowski.


Ks. Dariusz Komadowski, duchowny służący w Gruzji, opowiada o ludności zamieszkującej obsługiwany przez siebie region – położoną na południu państwa Meschetię. Stwierdza, że jej mieszkańcy są zamknięci na obcych, co jest wynikiem trwającego przez 300 lat panowania tureckiego oraz oddzielenia regionu od reszty federacji za czasów Związku Radzieckiego.

Gość Poranka mówi również o o trudnych relacjach między katolikami a prawosławnymi w Gruzji. Tym pierwszym odmawia się w kraju statusu chrześcijan czy wierzących. Objawia się to m.in. zmuszaniem do konwersji czy dyskryminacją w miejscach pracy. Praktyki te wiążą się z bardzo silnym nacjonalizmem gruzińskim, w myśl którego promuje się hasło „Gruzin – prawosławny”.

„Koniec lat 90., początek XXI w. to jakby świadomość tego, że jednak Kościół katolicki ma coś do powiedzenia w świecie, i wtedy zaczyna się taka trochę nagonka, trochę stawianie ściany wobec nas, przeciw nam (…). Myślę, że wtedy to się zaczyna. Po przyjeździe ojca świętego Jana Pawła II w 1999 r.”

Ksiądz zwraca uwagę, że Gruzini darzą Polaków dużą sympatią, wspominając głównie przemówienie, które w obliczu wojny gruzińsko-rosyjskiej wygłosił w Tbilisi 12 sierpnia 2008 r. były prezydent Polski Lech Kaczyński. Nastawienie to zmienia się jednak, gdy duchowny przyznaje się do swojej działalności duszpasterskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Bogatko: Szkoła w Berlinie postanowiła nie przyjąć uczennicy, której ojciec jest posłem AfD do Landtagu

– Sprawa staje się aferą, ponieważ landowy wydział oświaty uznał, że odmawiając przyjęcia córki posła AfD szkoła postąpiła prawidłowo i nie naruszyła ustawy o równouprawnieniu – mówi Jan Bogatko.


Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech, mówi o trwającej od października sprawie odmowy przyjęcia sześcioletniej dziewczynki do jednej z berlińskich szkół prywatnych. Powodem podjęcia przez placówkę takiej decyzji była przynależność partyjna ojca dziecka – jest on posłem narodowo-konserwatywnej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) w miejscowym parlamencie – Landtagu.

Sprawa nabrała rozgłosu dopiero w tym miesiącu, kiedy to wydział oświaty lokalnego samorządu uznał, że szkoła postąpiła w sposób jak najbardziej prawidłowy, nie naruszając przy tym ustawy o równouprawnieniu. Co ciekawe, opinia ta jest sprzeczna ze zdaniem szefowej tego resortu Sandry Scheeres z SPD. Uważa ona, że mimo przywileju wyboru uczniów przez prywatne placówki edukacyjne, wspomniana szkoła nie zachowała się właściwie. Stwierdza, że dziecko nie może odpowiadać za polityczne zaangażowanie swoich rodziców.

„Ta cała afera ma dobrą stronę, a mianowicie wywołała ona dyskusję na temat równouprawnienia, na temat wolności, na temat dyskryminacji w Niemczech”.

Korespondent spodziewa się, że na skutek opisanego wydarzenia AfD zyska na popularności – obecnie w Berlinie kształtuje się ona na poziomie 13% poparcia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Cejrowski: Poprzez nową Konstytucję RP należy odebrać prawa obywatelskie kolaborującym z okupantem, w tym członkom PZPR

– Uchwalenie ustawy 447 jest wynikiem zaniedbania polskiej dyplomacji. Naród w kraju i za granicą musi zająć się tą sprawą, bo władza dba jedynie o własne interesy – mówi Wojciech Cejrowski.

 

Głównym zagadnieniem poniedziałkowej audycji „Studio Dziki Zachód” był kryzys wolności słowa. Wojciech Cejrowski poruszył ten temat odnosząc się do słów Krzysztofa Śmiszka – partnera lidera partii „Wiosna” Roberta Biedronia. Polityk stwierdził, że jeśli jego ugrupowanie dojdzie do władzy, wprowadzi ono karę więzienia dla homofobów.

„To [wolność słowa – przyp. red.] zaczyna się rozpadać poprzez takie rzeczy, jak tam kochanek kochanka mówi, że zakażemy wypowiadania pewnych myśli. Zakażemy wyznawania pewnej idei, bo religia rzymskokatolicka to jest pewna idea, do której człowiek dobrowolnie wstępuje i może się z niej wypisać w każdej chwili. To jest coś, czego żaden rząd, żadna władza i żaden paragraf nigdy nie powinien regulować”.

Podróżnik podkreśla również rolę wielkich korporacji we wprowadzaniu cenzury informacji. Jego zdaniem receptą na ograniczanie przez nie dostępu do określonych treści jest ich podział na mniejsze spółki.

„W tej chwili tracimy wolność słowa w Ameryce poprzez ogromne korporacje, których nikt nie przewidział (…). Nikt nie przewidział korporacji i monopoli takich jak Facebook, YouTube, Google, które jawiły nam się przyjemnym dodatkiem do życia (…). Nikt nie cenzurował w Ameryce twojej rozmowy telefonicznej, bo istniało wiele kompanii telefonicznych, (…) natomiast nie istnieje drugie Google, nie istnieje drugi Facebook i nie istnieje drugi YouTube”.

Gospodarz „Studio Dziki Zachód” komentuje również protesty amerykańskiej Polonii w sprawie ustawy 447 dotyczącej restytucji mienia żydowskiego. Nie szczędzi także słów krytyki wobec doboru kandydatów do Parlamentu Europejskiego z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, będącej częścią Koalicji Europejskiej.

„Ja uważam, że konstytucyjnie trzeba by, pisząc nową konstytucję, odebrać prawa obywatelskie hurtowo za współpracę z okupantem”.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.K.

Shen: Coraz częściej mówi się, że Nowy Jedwabny Szlak się sypie. USA ostrzegają Europę przed chińskimi inwestycjami

– Macron skrytykował Włochy za przystąpienie do Nowego Jedwabnego Szlaku. Jednak na skutek dużego oporu w kraju zawarły one jedynie niewiążące memorandum – mówi Hanna Shen.


Hanna Shen, korespondentka polskich mediów na Tajwanie, komentuje podróż przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga po Europie. W piątek odwiedził on Włochy, natomiast w niedzielę udał się do Francji. Gość popołudniowej audycji Radia WNET stwierdza, że chiński polityk potrzebuje sukcesów na arenie międzynarodowej w obliczu coraz głośniejszych głosów o możliwym niepowodzeniu utworzenia Nowego Jedwabnego Szlaku. Korespondentka wskazuje przy tym na przykład Etiopii, która prosi Państwo Środka o renegocjację umów w obliczu niemożności spłacenia udzielonych jej pożyczek.

„Xi Jinping przyjechał do Europy po to, żeby pokazać, że jednak są kraje, które chcą być członkami Nowego Jedwabnego Szlaku, że ten projekt nadal się buduje”.

Wizyta we Włoszech zakończyła się dla Xi Jinpinga pewnym sukcesem – państwo to podpisało niewiążące memorandum o przystąpieniu do Nowego Jedwabnego Szlaku. Powyższa forma dokumentu wynika z dużego oporu wobec wspomnianej inicjatywy we Włoszech. Rozbieżne zdania pojawiają się nawet w łonie koalicji rządzącej – Ruch Pięciu Gwiazd opowiada się za wzięciem udziału w chińskim projekcie, a Liga Północna jest mu przeciwna.

Francja z kolei nie chce ogłosić oficjalnego przystąpienia do Nowego Jedwabnego Szlaku. Wizyta przywódcy Państwa Środka w tym kraju zakończyła się podpisaniem szeregu umów gospodarczych, w tym dotyczącej zakupienia przez Chiny 290 samolotów Airbus 320.

Shen mówi również o ostrzeżeniach kierowanych wobec przywódców państw europejskich przez Steve’a Bannona – szefa kampanii wyborczej i doradcę prezydenta Donalda Trumpa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu: Po odsprzedaniu Stoczni Gdańskiej Ukraińcom nie powstał w niej prawie żaden statek

– Po odkupieniu ukraińskich udziałów w Stoczni Gdańskiej Agencja Rozwoju Przemysłu rozpoczęła pracę głównie nad przywróceniem wiarygodności zakładu w oczach kontrahentów – mówi Andrzej Kensbok.

Andrzej Kensbok, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu, mówi o mającym miejsce w lipcu 2018 r. odkupieniu przez jego firmę udziałów Związku Przemysłowego Donbasu w Stoczni Gdańskiej i GSG Towers.

Gość Poranka przybliża plany na najbliższą przyszłość zakładu przemysłowego.

„Zarząd czy zarządy kolejne, które pracowały w stoczni, rozpoczęły pracę przede wszystkim nad przywróceniem wiarygodności temu zakładowi w oczach kontrahentów”.

Kensbok zaznacza, że od momentu przejęcia ukraińskich akcji stocznia przed prawie rok niczego nie wyprodukowała. Najważniejszym zadaniem, które stawia sobie Agencja Rozwoju Przemysłu, jest powrót na rynek okrętowy, na którym Związek Przemysłowy Donbasu nie chciał być obecny.

„Stocznia chce działać w trzech obszarach, tzn. powrócić na tradycyjny obszar okrętowy, czyli produkcji statków. To już się dzieje, są zamawiane sekcje, tzw. okrętowe bloki, również mniejsze jednostki zaczynają być wykonywane. Natomiast drugim obszarem jest obszar platform wydobywczych, tzw. platform offshore’owych do wydobycia ropy i gazu, a trzeci bardzo ważny obszar to jest obszar, nazwijmy to, skomplikowanych konstrukcji stalowych, takich jak np. lądowe i morskie wieże wiatrowe”.

Gość Poranka odnosi się również do planowanej współpracy Stoczni Gdańskiej ze Stocznią Szczecińską.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

O. Pączka: Napady muzułmanów na chrześcijan w Afryce odbywają się przy zupełnej bierności żołnierzy ONZ

– Myślę, że Kościół odgrywa dużą rolę w Afryce. Mówi o tym, by się nie zabijać i nie mścić. Trudno przyjąć taką postawę – stwierdza o. Benedykt Pączka.


Ojciec Benedykt Pączka, kapucyn posługujący w Republice Środkowoafrykańskiej, opowiada o atakach, które w Afryce przeprowadzają na chrześcijanach muzułmanie. We wtorek doświadczył ich niemal osobiście – tego dnia został zabity jeden ze współbraci gościa Poranka. Ojciec zaznacza, że morderstwa duchownych chrześcijańskich nie są na kontynencie afrykańskim rzadkością – w 2018 r. pozbawiono życia pięciu kapłanów z różnych zgromadzeń. Duchowny zwraca przy tym uwagę na brak zainteresowania Organizacji Narodów Zjednoczonych tym zagadnieniem – 1 maja w Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, w kościele Matki Bożej Fatimskiej podczas mszy świętej zabito ponad 40 osób, w tym księdza Alberta Toungoumale Baby. Żołnierze ONZ obserwujący całe zdarzenie nie podjęli żadnych działań.

Ojciec jest zdania, że rola Kościoła katolickiego w Afryce jest nie do przecenienia:

„Ja myślę, że Kościół ma bardzo dużą rolę do odegrania – czy odegrał – kiedy mówi o tym, żeby się nie zabijać, kiedy mówi się o tym, żeby nie mścić się. Jeżeli otrzymasz cios w prawy policzek, nadstaw drugi. Trudne to jest, to jest naprawdę trudne”.

Gość Poranka mówi również o prowadzonej przez siebie szkole muzycznej African Music School znajdującej się w środkowoafrykańskim Bouar. Obecnie w ramach akcji #musicsaves prowadzi ona zbiórkę instrumentów muzycznych. Do wsparcia tej inicjatywy zaprasza także słuchaczy Radia WNET.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.