Prof. Maciej Szymanowski: niektórzy się dziwią, że Węgrzy mogą prowadzić politykę zagraniczną tak jak Niemcy czy Francja

Featured Video Play Icon

Dr Maciej Szymanowski / Fot. Radio Wnet

Dyrektor Instytutu Współpracy Polsko – Węgierskiej im. Wacława Felczaka o zbliżających się wyborach parlamentarnych na Węgrzech i sytuacji politycznej w tym kraju.


Prof. Maciej Szymanowski przypomina, że jutro ma zapaść wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie mechanizmu warunkowości. Unia Europejska wstrzymuje Polsce i Węgrom wypłatę środków z Funduszu Odbudowy. Zdaniem prof. Szymanowskiego nie należy się spodziewać w tej sprawie jakiegoś przełomu.

Byłoby dziwne, gdyby TSUE potwierdził, że Komisja Europejska nie wypłacając pieniędzy tym dwóm krajom działa nielegalnie.

Czytaj też:

Prof. Piotrowski: Unia Europejska od wielu lat zmierza w kierunku komunistycznym

Gość Poranka  Wnet komentuje też sytuację na Węgrzech, w związku ze zbliżającymi się tam wyborami parlamentarnymi. Aby ponownie zwyciężyć Fidesz będzie musiał pokonać koalicję antyrządową, w której znalazły się zarówno partie skrajnie prawicowe jak i skrajnie lewicowe.

Większość mandatów do parlamentu jest rozdzielana w trybie wyborów w okręgach jednomandatowych, a to działa na korzyść Orbana.

Na koniec prof. Szymanowski komentuje postawę Węgrów wobec konfliktu na Ukrainie. Madziarzy podchodzą do niego sceptycznie. Rozumieją, że są niewielkim krajem i powinni dbać przede wszystkim o swoje interesy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.B.

Paweł Kowal: z Nord Stream II najostrzej walczył Trybunał Sprawiedliwości, którego pozycję podważa polski rząd

Featured Video Play Icon

Paweł Kowal / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł Koalicji Obywatelskiej o groźbie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, polityce Niemiec i Węgier wobec Rosji oraz o tym, jak powinniśmy walczyć z polityką imperialną Kremla.

W zasadzie sytuacja wojenna już jest.

Paweł Kowal zauważa, że wrzawa wokół możliwości agresji Rosji na Ukrainę sugeruje, że jej nie będzie.

Ten scenariusz wydaje się wciąż bardziej prawdopodobnym. Może się okazać, że jednak dojdzie do uderzenia lądowego.

Dodaje, że „nieszczęsna wypowiedź” Joego Bidena i sygnały płynące od niemieckich polityków. Jak wskazuje poseł KO,

Amerykanie liczą, że Rosjanie pomogą Zachodowi tej generalnej rozgrywce z Chinami, czyli Zachód liczy na to, że Rosja będzie przynajmniej neutralna a może wesprze Stany Zjednoczone w potencjalnym konflikcie.

Kowal zauważa, że Kreml pragnie odzyskać kontrolę nad obszarem postsowieckim, choć nie ma ku temu środków. Określa to mianem „manii imperialnej”.

Ta mania imperialna może być skuteczna w sytuacji, kiedy Zachód liczy na wsparcie Rosji w różnych dziedzinach.

Gość Poranka Wnet sądzi, że Polska powinna sprzeciwić się działaniom Węgier, które wspomagają Władimira Putina.

Polityka gabinetu Orbana jest głosem Rosji w Unii Europejskiej.

Stwierdza, że paradoksalne jest poparcie Budapesztu dla rosyjskiej interwencji w Kazachstanie. Wskazuje, że Fidesz doszedł do władzy w oparciu o krytykę interwencji Moskwy na Węgrzech.

Działania węgierska są sprzeczne z naszą racją stanu.

Kowal wyjaśnia czym się różni polityka Węgier i Niemiec wobec Rosji. Podkreśla, że polityka wschodnia Niemiec nie polega wyłącznie na wsparciu Rosji w niektórych projektach, ale jest wielowektorowa.

Niemcy są duże, są w stanie grać na dwa trzy fronty. Można się z nimi nie zgadzać, czasami trzeba ich ostro krytykować, np. za Nord Stream.

Berlin pod innymi względami pomaga Ukrainie. W przypadku zaś Węgier mówimy o małym kraju oddającym się Rosji.

Co Polska może zrobić, aby powstrzymać imperialne zapędy Kremla? Zdaniem naszego gościa powinna współpracować z instytucjami unijnymi takimi jak Trybunał Sprawiedliwości UE.

Z systemem i polityką gazową Rosji najostrzej walczył Trybunał Sprawiedliwości, z którym polski rząd akurat walczy o wszystko, więc i podważa jego pozycję.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

K.T./A.P.

USA-Chiny. Prof. Góralczyk: odpowiedzią Stanów Zjednoczonych na nową rywalizację jest budowanie sojuszy

Featured Video Play Icon

Jakie są chińskie „dwa cele na stulecie”? Czy Pekinowi udało się wygrać z Covidem? Sinolog o ambitnych planach chińskiego kierownictwa i wojnie z USA o prymat.

Prof. Bogdan Góralczyk stwierdza, że Chińczycy z optymizmem patrzą na chiński rok tygrysa, który rozpocznie się 1 lutego. Zwraca uwagę na słowa przewodniczącego Xi, który stwierdził, że Chińczycy po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej są za zjednoczeniem.

Kiedy w 2012 r. Xi Jinping zostawał przewodniczących KPCh i ChRL mówił o chińskim śnie. Doprecyzował to hasło w 2014 r. ogłaszając dwa cele na stulecie. Chodzi o dwie setne rocznice- założenia Komunistycznej Partii Chin w 2021 r. i utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej w 2049 r. Chiny do 2021 r. miały stać się społeczeństwem umiarkowanego dobrobytu- z silną klasą średnią i bez skrajnej biedy. Ten cel został zrealizowany.

To społeczeństwo umiarkowanego dobrobytu ma być kołem napędowym nowego modelu rozwoju.

Mówi się o podwójnej cyrkulacji- silnym rynku wewnętrznym i zewnętrznym. Kolejnym celem ChRL jest osiągnięcie wspólnego dobrobytu do 2035 r., czyli likwidacja kominów dochodowych. Do 2049 r. nastąpić ma Wielki Chiński Renesans. Oznacza on m.in. zjednoczenie z Tajwanem.

Chińczycy mają już 75 proc. amerykańskiego PKB w sensie nominalnym.

W sensie siły nabywczej ChRL już od 2015 r. jest największą gospodarką świata. Politolog zauważa, że Pekin ogłosił zakończenie wojny z Covidem, co nie jest do końca prawdą. W 13-milionowym Xian wprowadzono pełny lockdown, gdyż odkryto tam przypadki koronawirusa przyniesione przez turystę z Pakistanu. Wciąż obowiązuje kwarantanna przy lataniu do Chin.

Sinolog zauważa, że rozpoczęła się brutalna wojna o prymat.

Pamiętamy wszyscy co mówił Donald Trump: America First.

Chiny zaś wedle swej politycznej tradycji są Państwem Środka, które otaczają trybutariusze i barbarzyńcy. Obecnie znów chcą stać się kwitnącą cywilizacją.

Prof. Góralczyk zauważa, że Polska nie pojawia się zbyt często w narracji chińskiej. Chiny patrzą raczej na Niemcy, a z Europy Środkowej na Węgry, które postawiły na współpracę ze Wschodem, głównie Rosją i Turcją.

Co nasz gość doradziłby chińskim decydentom?

Słuchać doradców, nie polegać tylko na jedynowładztwie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

 

Klara Mandli: w zeszłym roku zarejestrowaliśmy rekordową liczbę małżeństw i najmniejszą liczbę rozwodów i aborcji

Doradca węgierskiej minister ds. rodziny Katalin Novák o wsparciu Budapesztu dla rodzin oraz o polityce energetycznej mieszkaniowej rządu Fideszu.

Klara Mandli przedstawia politykę prorodzinną na Węgrzech. Podkreśla, że są dumni z tego, co udało im się osiągnąć. Przypomina, że rządu Fideszu jeszcze w 2010 r. wprowadził ulgi podatkowe i ulgi dla dużych rodzin.

Chodzi o to, że Węgry mogą być silnym krajem.

Matki czwórki dzieci są zwolnione z podatków. Rodziny mogą otrzymać dopłatę do samochodu. Studenci z trójką dzieci nie muszą płacić za studia. Węgierska minister podkreśla, że wskaźnik dzietności wzrósł z 1,21 do 1,55. Liczą na osiągnięcie wskaźnika zastępowalności pokoleń- 2,1.

2,1 oznacza, że na jedną rodzinę przypadają przynajmniej dwoje dzieci.

Jakie są koszta programów prorodzinnych? Mandli stwierdza, że

To kosztuje bardzo dużo, ale to jest inwestycja w przyszłość.

Mówi także o energetyce na Węgrzech. Stwierdza, że nie jest to dla nich problemem, gdyż od dekady intensywnie się koncentrują na energetyce.

Bardzo intensywnie pracowaliśmy, aby mieć ceny energii jak najniższe.

W ministerstwie został opracowany specjalny program mający na celu zapewnienia jak najniższej inflacji i cen energii.

Mamy teraz bardzo dobre relacje z Rosją i jeśli dostajemy gaz, to jesteśmy zadowoleni.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego mówi także o polityce mieszkaniowej nad Dunajem. Rodziny mogą dostać pomoc na mieszkanie uzależnioną od tego, ile dzieci jest w rodzinie.

W zeszłym roku zarejestrowaliśmy rekordową liczbę małżeństw i najmniejszą liczbę rozwodów i aborcji.

Gość Poranka Wnet zdradza, że najważniejszym prezentem dla niej na Boże Narodzenie jest kilka dni odpoczynku od pracy spędzone razem z rodziną.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Klara Mandli: rząd Węgier stara się, żeby posiadanie dzieci było jak najbardziej korzystne

Przyszła minister polityki społecznej Węgier prognozuje, że do 2028 r. każda kobieta w tym kraju będzie rodziła przeciętnie dwoje dzieci.

Klara Mandli mówi o tym, jak wygląda polityka rodzinna na Węgrzech. Tłumaczy, że rządowi zależy na tym, by zachęcić węgierskie rodziny do posiadania możliwie jak największej liczby dzieci.

Nasza polityka ma kilka filarów: chcemy, by posiadanie dzieci było korzystne, pomagamy rodzinom w znalezieniu mieszkania lub zbudowania domu. Instytucja rodziny musi być chroniona prawnie.

Gość „Magazynu Wnet” informuje ponadto o zwolnieniach podatkowych dla dużych rodzin; część z nich jest zwolniona z podatku dochodowego. Istnieje ponadto możliwość uzyskania dofinansowania na zakup samochodu.

Nasz wskaźnik dzietności wzrósł w ostatnich latach od 1,25 do 1,55. Mamy nadzieję, że do 2028-2029 r. przekroczy on 2.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Macron w Budapeszcie. Stefanik: Francja z pewnością będzie zainteresowana sprzedażą Węgrom technologii atomowej

Korespondent polskich mediów we Francji o wizycie prezydenta Emmanuela Macrona na Węgrzech, referendum niepodległościowym w Nowej Kaledonii oraz o restrykcjach antyepidemicznych nad Sekwaną.

Zbigniew Stefanik omawia obowiązujące nad Sekwaną restrykcje antyepidemiczne. Eksperci przewidują, że wariant omikron wywoła szóstą falę pandemii.

Na ten moment władze nie planują lockdownu. Rozważane jest wprowadzenie od stycznia godziny policyjnej w złagodzonej formie.  Na obecnym etapie rząd stawia na trzecią dawkę szczepionki.

Do 15 stycznia wszyscy obywatele powinni przyjąć kolejną dawkę, w przeciwnym wypadku ich paszport sanitarny będzie anulowany.  Nie dotyczy to osób, które niedawno przechorowały COVID-19.

Osoba niezaszczepiona może wejść tylko do miejsc pierwszej potrzeby, takich jak sklepy spożywcze i apteki.

Poruszony zostaje ponadto temat referendum niepodległościowego w Nowej Kaledonii. Zwolennicy niepodległości zbojkotowali głosowanie i złożyli wniosek o jego powtórzenie. Do czerwca 2023 r. potrwają konsultacje dotyczące nowego statusu tego terytorium.

Pamiętajmy, że Nowa Kaledonia jest bardzo istotna gospodarczo, ponieważ jest czwartym pod względem wielkości złożem niklu na świecie.

Korespondent polskich mediów komentuje ponadto wizytę prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Budapeszcie. Francuski przywódca określił Viktora Orbana mianem „przeciwnika politycznego. ale partnera europejskiego”.

Francja z pewnością będzie zainteresowana sprzedażą Węgrom technologii atomowej. Orban i Macron zgodzili się, że w najbliższych latach kluczowym wyzwaniem będzie walka z nielegalną migracją.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Grzywaczewski: Rosja chce się dogadywać ws. Ukrainy z USA. To przywodzi na myśl Jałtę

Tajpej zamiast Pekinu oraz brak Turcji i Węgier. Podróżnik i pisarz o zwołanym przez Waszyngton szczycie dla demokracji

Tomasz Grzywaczewski komentuje inaugurację  przez Joego Bidena szczytu dla demokracji. Bierze w nim udział ponad setka państw. Jak ocenia Grzywaczewski,

Najciekawsza jest lista zaproszonych gości a być może też lista tych, którzy na ten szczyt zaproszeni nie zostali.

Zaproszenia nie otrzymały Egipt i Jordania. Podobnie nie ma Kuwejtu, Libanu ani Tunezji.

Bliski Wschód reprezentowany jest tylko przez Irak oraz Izrael.

Pekin, co nie dziwi, nie został uwzględniony w zaproszeniu. Zaproszono natomiast Tajpej. Jak zauważa gość Kuriera w samo południe,

Napięcie wokół Tajwanu rośnie.

W czasie spotkania z Xi Jinpingiem Joe Biden wyrażał sprzeciw wobec prób zmianu status quo w Cieśninie Tajwańskiej. Grzywaczewski ocenia, że zaproszenie Tajwanu pokazuje gotowość Stanów Zjednoczonych do konfrontacyjnych gestów.

Nie ma również dwóch państw członkowskich NATO, czyli Turcji oraz Węgier.

Na szczyt nie został zaproszony Viktor Orban, za to zaproszony został prezydent Serbii Aleksandar Vučić. Pisarz wskazuje, że pod jego rządami Serbia manewruje między Wschodem a Zachodem.

Węgry zablokowały możliwość formalnego uczestnictwa w szczycie Unii Europejskiej argumentując, że Unia Europejska jest organizacją, ponieważ nie wszyscy jej członkowie biorą udział w szczycie to w związku z tym Unia też nie może być reprezentowana.

Grzywaczewski ocenia, że szczyt raczej dzieli niż buduje. Podkreśla, że bardzo dobrym ruchem było pojawienie się prezydenta Andrzeja Dudy z niedoszłą głową białoruskiego państwa Swiatłana Cichanouska.

Swietłana Cichanouska jako osoba, która wygrała zeszłoroczne sfałszowane przez reżim Łukaszenki wybory prezydenckie na legitymizację do tego, żeby reprezentować naród białoruski.

Wskazuje, że Rosja chce gwarancji nierozszerzania NATO na wschód. Kreml próbuje prowadzić politykę opartą na dogadywaniu się z innym wielkim mocarstwem.

To przywodzi na myśl najgorsze skojarzenia z XX w. jak choćby Jałtę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Szymanowski: członkowie Grupy V4 mają świadomość, że jeśli nie będą trzymać się razem to będą rozgrywani

Gościem „Poranka Wnet” jest prof. Maciej Szymanowski – dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, który opowiada o Grupie Wyszechradzkiej oraz o sytuacji na Węgrzech.


Prof. Maciej Szymanowski mówi o współpracy państw Grupy Wyszehradzkiej – Polski, Czech, Słowacji i Węgier, przedstawiając również jej najważniejsze cele, wśród których najważniejszym jest zachowanie wspólnego bezpieczeństwa.

Nie mieliśmy konfliktów m.in. z tego powodu, że powstała ta grupa. (…) Grupa załagodziła m.in. spór słowacko-węgierski.

Członkowie zrzeszenia mają przeświadczenie o konieczności partycypowania w nim, wiedząc że w innym wypadku będzie im trudno dbać o własne bezpieczeństwo i integralność równie skutecznie.

Ostatnie lata dobrze pokazały, że – niezależnie od tego kto rządzi – świadomość tego, że jeśli nie będziemy się trzymać razem to będziemy rozgrywani pozostała.

Jednocześnie ambicje grupy są w pewien sposób ograniczone przez naturalny układ sił w Europie.

Jest pewien strach przed postawieniem kroku dalej. (…) Panuje przeświadczenie, że nie należy przesadnie się narażać.

Profesor mówi również o sytuacji politycznej na Węgrzech, gdzie zbliżają się wybory parlamentarne. Ugrupowanie rządzące, do którego należy Victor Orban, rozpisało referendum dotyczące kwestii praw osób LGBT.

Krokiem w kierunku zwycięstwa jest referendum, które ma rozstrzygnąć kwestię takie jak wprowadzenie do szkół warsztatów o orientacji seksualnej, czy operacje zmiany płci.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.