102 rocznica plebiscytu na Górnym Śląsku. Dr Jabłonka: 80% przemysłu przypadło Polsce

Dr Krzysztof Jabłonka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

W plebiscytach na Śląsku i na Mazurach Polacy niesłusznie zakładali, że obie strony będą postępować uczciwie – mówi historyk.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

78 rocznica zaślubin Polski z morzem. Dr Jabłonka: był to akt włączenia w pradzieje słowiańskie

Blogerka podróżnicza: Na początku kwarantanny poczułam się tak, jakby pandemia zabrała mi moją pasję

Patrycja Jaskot mówi o odkrywaniu Polski podczas pandemii koronawirusa, oraz o tym, jak obecnie wygląda ruch turystyczny na Wyspach Kanaryjskich.

 

Patrycja Jaskot mówi o trudnościach, jakie napotykają osoby chcące podróżować  w dobie koronawirusa:

Na początku kwarantanny poczułam się tak, jakby pandemia zabrała mi moją pasję. Mając bakcyla podróży trudno usiąść na kanapie i czekać.  Potem jednak mocno zaczęłam eksplorować Polskę. Długo wstrzymywałam się z powrotem do wyjazdów zagranicznych

Podróżniczka zwraca uwagę, że wybierając się w podróże do dalekich krajów, jednocześnie często nie zdajemy sobie sprawy, jak wartościowe miejsca można znaleźć w Polsce.

Na Mazowszu jest na przykład wiele miejsc, które są perełkami kulinarnymi.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka dużo czasu spędziła również na Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu.

W związku z pandemią warto skorzystać z oferty biur podróży. Wyjazdy z nimi są łatwiejsze, poza tym branża ta potrzebuje powrotu klientów.

Fakt, że ktoś się mną zaopiekował, i  nie musiałam się martwić, czy polecę, był bardzo komfortowy.

Patrycja Jaskot wskazuje, że na Wyspach Kanaryjskich sezon turystyczny trwa cały rok, jednak COVID-19 spowodował zmniejszenie liczby podróżnych:

Czułam się tam bezpieczniej niż w Warszawie. Ludzie przestrzegali tam wszystkich zasad.

Blogerka opowiada o tym, że w związku z niemożliwością podróżowania zaczęła zajmować się na Instagramie modą ekologiczną.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Organistka Anna Krasowska o pieśniach dla Matki Bożej z Gietrzwałdu: powstały z natchnienia i potrzeby chwili

Dzień 49. z 80/ Gietrzwałd/ Poranek WNET – Pieśni często opowiadają losy ziemi warmińskiej, gdzie księża byli więzieni w związku z tym, że były to czasy zaborów i Kulturkampfu – powiedziała Krasowska.

– Te pieśni powstały z natchnienia i potrzeby chwili – powiedziała Anna Krasowska, organistka z Gietrzwałdu, o charakterystycznych i unikalnych pieśniach stworzonych specjalnie dla Matki Bożej z Gietrzwałdu. Pieśni te zawierały elementy orędzia Matki Bożej, były pisane przez ludzi prostych, dlatego w wielu przypadkach autor jest nieznany. Zwróciła też uwagę, że często, tworząc nowe pieśni, ludzie podkładali nowe słowa pod już istniejące kompozycje.

– Jednym z twórców pieśni był Andrzej Samulowski, który był wielkim działaczem na rzecz polskości na Warmii – powiedziała organistka.

Przypomnijmy, że Andrzej Samulowski założył w 1878 r. pierwszą polską księgarnię na Warmii. Ten przyjaciel Jana Matejki przez wiele lat był najważniejszym przedstawicielem Warmii w ruchu narodowym całego zaboru pruskiego. Pieśni jego śpiewano w czasie pielgrzymek, wiersze recytowano na różnych uroczystościach narodowych, rodzinnych i towarzyskich. Sejmik ludu warmińskiego wiwatował na jego cześć. Niemcy nazywali go polskim Bismarckiem. Na łożu śmierci w 1920 roku, zapytany o to, co robić dalej z Mazurami, odpowiedział: „Brać siłą, nie czekać!”[related id=34564]

Był twórcą jednej z piękniejszych pieśni:

„Panno Maryja bądź uwielbiona

Od swych czcicieli bądź wysławiona

Jak godna Boska Matka dziewica,

którą niebieska światłość oświeca

Obrałaś Gietrzwałd za swą stolicę

By opuszczone te okolice,

którym zagraża wiary wydarcie

Znalazły w Tobie ucieczkę, wsparcie.”

– Pieśni te często opowiadają losy ziemi warmińskiej, gdzie księża byli więzieni w związku z tym, że były to czasy zaborów i Kulturkampfu – powiedziała Anna Krasowska, gość Poranka Wnet. Szczególnym sentymentem darzy młoda organistka tę rozpoczynającej się od słów: „Gdy z wieży gietrzwałdzkiej odezwał się dzwon, Maryja na klonie obrała swój tron. Lud polski na Warmii przeżywał czas prób, Bo wiarę i język chciał wydrzeć im wróg.”

– Wierzę, że Maryja mnie tutaj przyprowadziła – zwierzyła się pani Anna, która już od trzech lat przygrywa pielgrzymującym do Gietrzwałdu. Stara się upowszechniać te unikalne pieśni, o których słowa i nuty często jest proszona przez osoby, które przybywają tu, by pomodlić się u stóp Matki Bożej, z całej Polski.

Aktualnie w Gietrzwałdzie jest do nabycia broszura z nutami i tekstami pieśni maryjnych. Niebawem ma także pojawić się płyta.

 

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj