Bobołowicz: Joe Biden mijał się z prawdą twierdząc, że nie rozmawiał z synem na temat jego działalności zagranicznej

Co znaleziono na laptopie Huntera Biden? Paweł Bobołowicz o powiązaniach Bidenów ze spółką Burisma Holdings, tym, w czym Joe Biden mijał się z prawdą i reakcji administracji USA.

Jeden z szefów Burisma Holdings Wadym Pożarski pytał w mailach Huntera Biden jak wykorzystać jego wpływy na potrzeby ukraińskiej firmy.

Paweł Bobołowicz informuje, że Hunter miał doprowadzić do spotkania swego ojca Joe Bidena z przedstawicielami Burismy, co miało mieć miejsce rok po tym, jak odwołano prokuratora generalnego Ukrainy Wiktora Szokina.

Joe Biden nie ukrywał, że stało się to pod jego naciskiem.

Oficjalnie powodem dymisji Szokina była jego rzekoma opieszałość w walce z korupcją. Prokurator mógł jednak stracić stanowisko ze względu na zbytnie zainteresowani spółką Burisma. Kandydat na prezydenta USA z ramienia partii Demokratycznej zawsze zaznaczał, że nie miał kontaktu z ukraińskimi przedsiębiorcami. Tymczasem z dziennikarskiego śledztwa „New York Post” wynika, że było zgoła inaczej. Dowodem jest korespondencja mailową.

Ta korespondencja dowodzi, że Joe Biden mijał się z prawdą twierdząc, że nigdy nie rozmawiał z synem na temat jego działalności zagranicznej.

Maile wyciekły po tym jak w Delawere został oddany do naprawy laptop. Wśród znalezionych na nim materiałów jest także 12-minutowy film z Hunterem Bidenem pod wpływem narkotyków oraz treści erotyczne. Klient, który przyniósł zalany komputer nigdy się po niego nie zgłosił. Na laptopie jest naklejka Beau Biden Fundation.

 Wiadomo też, że są inne listy na tym komputerze, w których Joe Biden miał naciskać ukraińską władzę [wówczas rządził Petro Poroszenko] ws. Burismy.

Przypominamy, że sprawa Joe i Hunter Biden-Burisma Holdings przyczyniła się do rozpoczęcia procedury impeachemntu wobec prezydenta USA Donalda Trumpa. Jednocześnie w tym roku ukazały się nagrania Andrij Derkacz, na których rzekomo słychać rozmowy Petra Poroszenki z Hunterem Bidenem, który naciskał na prezydenta ws. Burisma Holdings.

Ministerstwo Finansów Stanów Zjednoczonych wystąpiło z nałożeniem sankcji na Derkacza. W oficjalnym wystąpieniu nazwała Derkacza rosyjskim agentem.

Nasz korespondent wskazuje, że prorosyjskie poglądy ukraińskiego posła nie są tajemnicą. W 1993 r. skończył on szkołę KGB, później przemianowanej na FSB.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.