Łabuszewska: Rosja i Białoruś stanowią jedno państwo związkowe. Łukaszenka umie się targować

Anna Łabuszewska o zacieśnieniu związków między Białorusią a Rosją i manewrach Łukaszenki oraz o karze dla rosyjskich sportowców za wspierany przez państwo system zorganizowanego dopingu sportowców.

Anna Łabuszewska o stosunkach między Białorusią a Rosją. Ten pierwszy kraj jest uzależniony gospodarczo i militarnie od drugiego. Podkreśla, że

Rosja i Białoruś stanowią jedno państwo związkowe. Te ustalenia już dawno zapadły.

[Chodzi o utworzone w 2000 r. Państwo Związkowe Rosji i Białorusi, nazywane częściej Związkiem Białorusi i Rosji- przyp. red.]

Ocenia, iż Aleksandr Łukaszenka w rozmowach z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem, chce ugrać jak najwięcej korzyści dla siebie i swojego państwa.

Łukaszenka umie się targować, by Rosja subsydiowała jego państwo.

Prezydent Białorusi „stara się flirtować z Chinami i Iranem, puszczać oczko do Europy”. Ekspertka zwraca uwagę, że Białoruś nie uznała aneksji Krymu przez Rosję, ani niepodległości Abchazji i Osetii Płd., co pokazuje, że „w jakimś małym zakresie potrafi się postawić Rosji”.

Mówi także o nałożonej karze przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) na Rosję. Sankcja jest potężna. WADA wykluczyła Rosję z igrzysk olimpijskich w Tokio i w Pekinie, które odbędą się w 2020 r. Sportowcy jednak będą mogli uczestniczyć w imprezie. Niemniej jednak pod flagą neutralną. Łabuszewska stwierdza, że kara nie jest przypadkowa. Rosyjscy sportowcy bowiem stosowali na każdej olimpiadzie doping, co koordynowało samo państwo rosyjskie. O dopingu jako części państwowego systemu wspierania sportu w Rosji mówiło się już od 2014 r. W sprawie tej podejmowane były śledztwa dziennikarskie. Część rosyjskich sportowców zdecydowała się ujawnić przypadki stosowania dopingu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

WADA wyklucza rosyjskich sportowców na 4 lata. Miedwiediew: to antyrosyjska histeria

Decyzja Światowej Agencji Antydopingowej jest rezultatem trwającego prawie 6 lat śledztwa.

Komitet Wykonawczy Światowej Agencji Antydopingowej ( WADA ) podjął dzisiaj decyzję o wykluczeniu reprezentacji Rosji ze wszystkich wydarzeń sportowych na okres 4 lat. Oznacza to, że rosyjskiej flagi nie zobaczymy na letnich igrzyskach olimpijskich w Tokio, oraz na zimowych w Pekinie. W imprezach tych będą mogli wziąć udział nieuwikłani w dopingowe afery rosyjscy sportowcy, jednak jedynie pod flagą olimpijska. W przypadku zdobycia złotego medalu, nie zostanie im odegrany rosyjski hymn.

Kara jest konsekwencją afery dopingowej wykrytej po zimowych igrzyskach w Soczi.  W system używania niedozwolonych środków zaangażowane miało być nawet rosyjskie ministerstwo sportu.  Wcześniej, Rosjanie musieli występowąć pod neutralna flagą w ubiegłorocznych ZIO w Pjongczang.

Lista restrykcji, którymi został objęty rosyjski sport, jest długa. Poniżej niektóre z nich:

  • przedstawiciele rosyjskiego rządu nie mogą uczestniczyć w żadnym z następujących wydarzeń odbywających się w okresie czteroletnim: Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie (letnie i zimowe); Igrzyska Olimpijskie i Paraolimpijskie (lato i zima); wszelkie inne wydarzenia organizowane przez organizację dużych wydarzeń; oraz wszelkie oficjalne mistrzostwa świata
  • Rosja w okresie czteroletnim nie może gościć, ani ubiegać się o prawa do organizowania jakichkolwiek edycji ważnych wydarzeń
  • w przypadku gdy prawo do organizacji dużej imprezy w okresie czteroletnim zostało już przyznane Rosji, sygnatariusz musi to wycofać i przenieść imprezę do innego kraju, chyba że jest to prawnie lub praktycznie niemożliwe. Ponadto Rosja nie może ubiegać się o prawo do organizacji Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w 2032 r.
  • ani prezydent, sekretarz generalny ani żaden członek zarządu Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego lub Rosyjskiego Komitetu Paraolimpijskiego nie może brać udziału w żadnym ważnym wydarzeniu odbywającym się w najbliższym okresie czteroletnim
  • biorąc pod uwagę czynniki obciążające występujące w tej sprawie, RUSADA musi pokryć wszystkie koszty WADA poniesione od stycznia 2019 r., Rosyjska Agencja Antydopingowa ponadto otrzymała karę w wysokości 10% dochodu w 2019 r. lub 100 000 USD (w zależności od tego, która z tych wartości jest niższa). Jest to maksymalna grzywna dostępna zgodnie z przepisami, a wszystkie środki pieniężne muszą zostać zapłacone przed końcem okresu czteroletniego

Wykluczenie nie obejmuje mistrzostw Europy w piłce nożnej, gdyż – jak tłumaczy BBC – Europejska Unia Piłkarska nie jest określona  jako „organizacja ważnych wydarzeń” w odniesieniu do orzeczeń w sprawie naruszeń antydopingowych .

Sekretarz generalny WADA Olivier Niggli stwierdził, że Rosja musi radykalnie zmienić swoje podejście do sportu:

Stare pokolenie trenerów musi odejść, a młodzi sportowcy muszą być wychowywani w zupełnie inny sposób. Potrzebne jest inne podejście, aby zrozumieć, że doping jest niedopuszczalny w sporcie i jest sprzeczny z jego wartościami.

Decyzja WADA wywołała falę komentarzy w rosyjskich mediach i zagranicznych mediach. Do sprawy odnieśli się również politycy.  Wykluczenie rosyjskich sportowców skrytykował premier Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miedwiediew:

 Fakt, że wszystkie te decyzje są powtarzane i często w odniesieniu do sportowców, którzy zostali już ukarani w ten czy inny sposób, nie wspominając już o innych kwestiach, oczywiście sugeruje, że jest to kontynuacja antyrosyjskiej histerii, która już nabrała postaci chronicznej.

Swietłana Żurowa,  pierwsza zastępczyni przewodniczącego Państwowej Komisji Dumy ds. Międzynarodowych, zapowiedziała:

Będziemy odwoływać się do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie. Trzeba walczyć o naszych sportowców.

Nie brakuje również głosów, że restrykcje  wobec Rosji są zbyt łagodne. Linda Helleland, wiceprezydent WADA, otwarcie przyznała, że liczyła na bardziej surowe kary.

Rosja ma 21 dni na odwołanie się od dzisiejszej decyzji Światowej Agencji Antydopingowej.

A.W.K.