Chcemy, żeby UE rozwijała się tak, jak Grupa Wyszehradzka: bezpiecznie, szybko, nastawiona na sprawy swoich mieszkańców

Premier Beata Szydło w poniedziałek na Zamku Królewskim w Warszawie przekazała przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej premierowi Węgier. Przewodnictwo Polski w V4 formalnie zakończy się 30 czerwca.

Wystąpienie premier Beaty Szydło poprzedziła prezentacja krótkiego filmu podsumowującego rok przewodnictwa Polski w Grupie Wyszehradzkiej.

Szefowa polskiego rządu podkreśliła, że ostatnie 12 miesięcy polskiej prezydencji, to czas intensywnej pracy. „Przede wszystkim myślę, że dobrej pracy dla naszego regionu i naszych obywateli” – zaznaczyła.

„Taki cel postawiliśmy sobie, kiedy zaczynaliśmy tę drogę polskiej prezydencji, kontynuację tych dobrych projektów, pomysłów, które przekazał mi premier Czech Bohuslav Sobotka, które wcześniej realizowała prezydencja słowacka, ja dzisiaj przekażę Viktorowi Orbanowi”.

Jak dodała, Grupa Wyszehradzka jest grupą państw, które przede wszystkim zajmują się sprawami swoich obywateli. „To nas łączy. Możemy mieć różne zdania, różne opinie, rzeczą jest to naturalną, bo każde państwo ma swoje cele, jesteśmy suwerennymi państwami. Ale łączą nas nasi obywatele, nasze bezpieczeństwo, nasze wspólne pojmowanie solidarności, szacunku dla siebie, rozumienia własnej tożsamości, kultury, pamiętania, skąd jesteśmy i myślenia tymi kategoriami o rozwoju Europy”.[related id=”5951″]

„Chcemy, żeby UE rozwijała się tak, jak rozwija się Grupa Wyszehradzka: bezpiecznie, szybko, nastawiona na sprawy swoich mieszkańców” – oświadczyła.

Jak dodała państwa Grupy Wyszehradzkiej łączy nie tylko polityka i UE, ale „prawdziwa przyjaźń naszych regionów” i zrozumienie dla własnych spraw. Zdaniem premier Grupie Wyszehradzkiej udało się osiągnąć bardzo wiele w ciągu ostatniego roku polskiej prezydencji w V4.

„Byliśmy widocznym i wpływowym uczestnikiem debaty na temat przyszłości Unii Europejskiej, nasz głos był mocny i słyszalny. Dzięki zaangażowaniu wszystkich premierów był również brany pod uwagę przez naszych partnerów i de facto wyznaczał kurs dyskusji w sprawach dotyczących głównych wyzwań przed jakimi stoi Europa” – podkreśliła premier.

Beata Szydło dziękowała premierom V4 za to, że wspólnie doprowadzili do tego, że obecnie – jej zdaniem – „Grupa Wyszehradzka jest dla wielu Europejczyków punktem odniesienia, wyznaczającym przywiązanie do wartości, cementujących nasz kontynent”.

Premier zadeklarowała, że będzie wspierać węgierską prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej. Wręczyła też Orbanowi w prezencie monetę z wizerunkiem królowej Jadwigi. „Viktorze, życzę ci, aby węgierskie przewodnictwo przyczyniło się do jeszcze silniejszego wzmocnienia marki Grupy Wyszehradzkiej w Europie” – zwróciła się szefowa rządu do premiera Węgier.

Victor Orban podkreślił, że w Europie mamy obecnie do czynienia z deficytem współpracy i brakiem jedności w działaniu. „I to nas szczególnie, jeszcze bardziej umacnia. Dzisiaj Europa Środkowa przedstawia obraz jak kiedyś było w Rzymie, dawno temu. Tu jest siła, wola walki, wspólne cele. I my jesteśmy krajami, które są zdolne do działania” – przekonywał premier Węgier.

Dziękował Beacie Szydło oraz szefom rządów Czech – Bohusławowi Sobotce oraz Słowacji – Robertowi Fico za to, że przez ostatni rok pomagali Węgrom w obronie ich granic. „Mogę powiedzieć, i to bez patosu, po prostu trzymając się faktów, że broniliśmy we czwórkę nie tylko granic Węgier, ale w ogóle południowych granic Unii Europejskiej” – zaznaczył Orban.

Według niego, gdyby Polska, Węgry, Czechy i Słowacja nie zjednoczyły się, to „dziś wciąż setki tysięcy ludzi szłoby w kierunku Europy, dalej psując bezpieczeństwo narodów europejskich”. „Ja osobiście odważyłem się na to, żeby bronić granic, ale do tego potrzebowałem poparcia pozostałej trójki. Zawsze powtarzam – cały czas czułem, że pozostali premierzy są bliscy i Węgry nie pozostaną osamotnieni, kiedy walczą o swoje prawa do obrony granic” – zaznaczył Orban.

Szef węgierskiego rządu ocenił przy tym, że Polska podczas swojego rocznego przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej osiągnęła wielkie sukcesy.

Grupa Wyszehradzka jest nieformalną, regionalną formą współpracy czterech państw Europy Środkowej: Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Za datę jej powstania przyjmuje się 15 lutego 1991 r. Prezydencja w Grupie pełniona jest na zasadzie rotacji i trwa rok. Od 1 lipca 2016 r. do 30 czerwca 2017 r. prezydencję w Grupie sprawuje Polska. Po Polsce przewodnictwo w V4 przejmą Węgry.

PAP/JN

Viktor Orbán nie musi obawiać się wyborów. Problematyczne może być tylko to, czy zdobędzie większość konstytucyjną

Gośćmi Poranka Wnet z Budapesztu byli: pisarz Adam LeBor, korespondent Newsweeka, oraz Marcin Bobiński, attaché prasowy Ambasady RP. Głównym tematem obu rozmów była węgierska polityka.

Adam LeBor uważa, że Viktor Orbán swoją popularność na Węgrzech zawdzięcza temu, że potrafi dotknąć „węgierskiej tożsamości narodowej”. Nie bez znaczenia jest też brak silnej opozycji oraz jego długi staż w polityce:

Opozycja jest bardzo podzielona: na pięć lub sześć części. Nawet jeżeli niektórzy nie popierają polityki Orbána, to uważają, że jest on doświadczonym politykiem i nie mają obecnie lepszej alternatywy.

Według Marcina Bobińskiego, sytuacja polityczna na Węgrzech jest stabilna. Od dekady nie zmienia się lider sondaży, jest nim Węgierska Partia Obywatelska (Fidesz) Viktora Orbána. Na drugim miejscu są zamiennie: Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP) oraz Ruch na rzecz Lepszych Węgier (skrajnie prawicowa Partia Jobbik).

Szanse na wejście do parlamentu mają jeszcze: Centrolewicowa Koalicja Demokratyczna (DK) oraz Partia Zielonych (LMP) – popularna m.in. w Budapeszcie oraz innych dużych miastach Węgier.

Marcin Bobiński twierdzi, że Viktor Orbán nie musi obawiać się o wygraną w wyborach. Niewiadomą pozostaje jedynie, czy uda mu się osiągnąć większość konstytucyjną.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przypomniał, że głównym tematem polityki węgierskiej przez ostatnie dwa lata był kryzys migracyjny, ale obecnie dyskurs polityczny przenosi się z polityki międzynarodowej na problemy wewnętrzne. O kryzysie migracyjnym mówiło się od 2015 roku, kiedy ruszyła fala uchodźców z Kosowa. Ostatnio węgierska opinia publiczna zaczyna zajmować się służbą zdrowia, korupcją oraz edukacją.

Skuteczny okazał się płot na granicy, który chroni Węgry przed napływem uchodźców. Od września 2015 roku nie ma realnego problemu z uchodźcami. Ogrodzenie na granicy z Serbią (około 175 km) oraz ogrodzenie na granicy z Chorwacją (około 90 km) skutecznie go zlikwidowało.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

Premier Beata Szydło: W deklaracji rzymskiej znalazło się wiele zapisów proponowanych przez kraje Grupy Wyszehradzkiej

„Dyskusja wokół przyszłości UE nie została zakończona wraz z podpisaniem deklaracji rzymskiej, teraz przechodzimy do szczegółów. Diabeł tkwi w szczegółach” – uprzedza premier Węgier Victor Orbán.

W nadchodzących negocjacjach (w sprawie Brexitu) rząd polski będzie dążył do ustalenia uporządkowanego sposobu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz zabezpieczenia w tym procesie interesów Polski i innych krajów członkowskich. Zależy nam na dobrych relacjach z Wielką Brytanią, dla Polski to jest ważny partner, chcemy, żeby był również ważnym partnerem dla Unii, po opuszczeniu naszego grona – powiedziała szefowa polskiego rządu we wtorek na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu premierów państw Grupy Wyszehradzkiej. – Proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej powinien służyć także głębokiej debacie o reformie w UE.

Ta debata, jak stwierdziła premier Szydło, rozpoczęła się niedawno w Rzymie poprzez podpisanie deklaracji rzymskiej. Według niej, dla przygotowania deklaracji rzymskiej niezwykle ważne i istotne znaczenie miała przyjęta wcześniej w Warszawie deklaracja Grupy Wyszehradzkiej: „Z satysfakcją mogę podkreślić, że wiele zapisów, które zaproponowaliśmy, zostało uwzględnione w deklaracji rzymskiej”.

Drugim ważnym tematem spotkania przywódców V4 były sprawy migracji: – Istotne jest, aby kompleksowa polityka migracyjna, w tym także rozwiązania dotyczące wspólnego europejskiego systemu azylowego, odzwierciedlała rzeczywisty kompromis między państwami członkowskimi, z uwzględnieniem szczególnie wrażliwych dla nich obszarów – tłumaczyła Beata Szydło. – Dla Polski takim obszarem jest proponowany automatyzm działań, w szczególności w kwestii dotyczącej mechanizmu alokacji, na który nasz kraj nie może się zgodzić.

Na spotkaniu szefów państw V4  głos zabrał  premier Węgier Victor Orbán: „Dyskusja wokół przyszłości UE nie została zakończona wraz z deklaracją rzymską, teraz przechodzimy do szczegółów. Diabeł tkwi w szczegółach”.

Premier Węgier wskazał, że powstała ogólna deklaracja na temat przyszłości UE, ale Komisja Europejska w najbliższym czasie ma przedstawi pięć dużych pakietów: „I właśnie tam zamieszkał diabeł, w tych pakietach. Czwórka Wyszehradzka wobec każdego pakietu musi zachować bystrość i szybkość reagowania”.

[related id=”9114″ side=”left”]

Dalej szef węgierskiego rządu wyjaśniał, że Czwórka Wyszehradzka nie jest tylko grupą lobbystów wewnątrz Unii, ale grupą krajów, które łączą wspólne wartości, wspólna historia i tradycje: – Udało nam się zaprezentować w ten sposób przy redagowaniu tekstu Deklaracji Rzymskiej. Uważam to za bardzo duży sukces. Nie jesteśmy już w pozycji tego, który zabiega o wszystko – kontynuował. – Liczby gospodarcze wyraźnie to pokazują, że jesteśmy najdynamiczniej rozwijającym się regionem w UE. My niczego nie odbieramy, my dodajemy od siebie do pozycji UE. Skromnie, ale z poczuciem własnej wartości musimy reprezentować swoje interesy w UE.

Odnosząc się do kwestii migracji, Orbán powiedział, że z radością wita takie wydarzenia, że w Europie zaczynamy się zbliżać do mądrej polityki, do mądrych decyzji:

Węgry zamknęły już wszystkie małe furtki prawne w ostatnich tygodniach. Węgry są przygotowane nawet na wypadek, kiedy porozumienie Turcja – UE zawodzi. Jesteśmy w stanie zatrzymać wszelkie fale imigracyjne na granicy serbsko-węgierskiej.

Dodał, że Węgry poczyniły już kroki, żeby tzw. biznes migracyjny zlikwidować. Wiele organizacji pozarządowych potraktowało kwestię migracji jako biznes: – Musimy tworzyć warunki dla pełnej transparentności tych organizacji. Zbliżamy się do mądrej polityki w tej dziedzinie.

Ponadto negatywnie ocenił  opinie, które mają zamiar połączyć kwoty, które należą się poszczególnym krajom UE z polityką migracyjną: – Nie wolno nam się dać zastraszyć. Jako Czwórka Wyszehradzka musimy wytrwać przy naszym stanowisku – oświadczył.

Szefowie rządów omówili też sytuację, jaka miała miejsce w ostatnich dniach w Rosji i na Białorusi. Polska sprawuje obecnie prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej i premier Szydło przedstawiła wspólne oświadczenie Grupy w tej sprawie.

„Dostrzegamy z zaniepokojeniem represje rządu Rosji i Białorusi wobec pokojowych i legalnych protestów w ostatnich dniach. Apelujemy do obu rządów o powstrzymanie się od naruszeń prawa do zgromadzeń” – brzmi oświadczenie.

Szefowie państw Grupy Wyszehradzkiej wzięli udział w Kongresie Innowatorów Europy Środkowo-Wschodniej „Central Eastern Europe Innovators Summit”. Beata Szydło zaznaczyła, że Polska chce, aby innowacje były znakiem rozpoznawczym i marką Grupy Wyszehradzkiej: „To jest dobry znak dla naszego regionu, regionu młodego, dynamicznego, rozwijającego się”.

PAP/lk

– Jeśli wygram, podejmę współpracę z Kaczyńskim w demontażu UE – powiedziała Marine Le Pen. PiS nie przyjmie propozycji

Marine Le Pen, kandydatka skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich we Francji zapowiada, że aby zniszczyć Unię Europejską, podejmie się sojuszu m.in z Victorem Orbánem oraz Jarosławem Kaczyńskim.

Sądzę, że możemy współpracować w wielu punktach. Jeśli jutro będę prezydentem, podejmę debatę z panem Orbánem nad tym, co wydaje nam się w Unii niedopuszczalne, co jest nie do tolerowania w dzisiejszym sposobie działania UE. Taką samą ofertę złożę panu Kaczyńskiemu. Z pewnością nie będziemy we wszystkim zgodni. Ale przecież po to każdy kraj jest wolny i suwerenny, aby bronić własnych interesów – powiedziała „Rzeczpospolitej” liderka Frontu Narodowego. Jej zdaniem partnerem w rozmontowaniu Wspólnoty może też być premier Wielkiej Brytanii Theresa May.

W czasie spotkania w Paryżu z dziennikarzami różnych mediów europejskich, w tym „Rzeczpospolitej”, Marine Le Pen wymieniła przynajmniej dwa punkty, w których może na początek porozumieć się z polskim rządem. Pierwszy to spór z Brukselą o Trybunał Konstytucyjny. – Krytyki, którą formułuje się wobec Polski, trudno nie uznać za ingerencję polityczną w wewnętrzne sprawy kraju – uważa liderka Frontu Narodowego.

O porozumienie będzie też jej zdaniem łatwo w sprawie wstrzymania podziału uchodźców między kraje Unii, czemu sprzeciwia się Polska i inne kraje Grupy Wyszehradzkiej. – Unia chce sankcji wobec krajów, które nie zaakceptowały uchodźców, ich rozdziału (między państwa UE – red.). Pada nawet kwota 250 tys. euro za każdego imigranta. To jest szaleństwo, to musi się skończyć – powiedziała Le Pen.

Marine Le Pen jest właściwie pewna przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji, która odbędzie się 7 maja. Tu sondaże dają jej na razie maksymalnie 45% głosów. Ale zdaniem wielu ekspertów to może się zmienić, jeśli wielu wyborców zawiedzionych jej kontrkandydatem nie pójdzie głosować i frekwencja spadnie do ok. 50% – pisze  „Rzeczpospolita”.

PiS dementuje plotki o rzekomym sojuszu i  nie zamierza wspierać Marine Le Pen.

Propozycje Marine Le Pen wobec PiS-u skomentował dziś dla Programu Trzeciego Radia  europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski:

Jarosław Kaczyński nie poprze Marine Le Pen, Prawo i Sprawiedliwość nie ma strategii wyjścia z Unii Europejskiej. To są projekty Marine Le Pen, która chce demontażu Unii Europejskiej, nie tylko w tym kształcie, ale demontażu radykalnego. Nie sądzę, by prezes Jarosław Kaczyński podjął tę ofertę – podkreślił Ujazdowski.

Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość nie ma strategii wyjścia z Unii Europejskiej, ponieważ rozpad Unii oznacza dla Polski znalezienie się w strefie rosyjskiej; to Rosjanie cieszą się najbardziej z izolacji Polski.

Nie sądzę, żeby na słowa Marine Le Pen otrzymała pozytywną odpowiedź. W interesie Rzeczypospolitej jest zwycięstwo innego kandydata, tego, który podtrzyma obecność Francji wewnątrz Unii – dodał Ujazdowski.

Europoseł odniósł się również do ostatnich wydarzeń związanych z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej i sporu opozycji z rządem.

– Spor polityczny w Polsce jest toksyczny i nigdy nie popierałem działań opozycji, które przenosiły spór wewnętrzny na arenę międzynarodową. Każda ze stron popełnia błąd mieszania aktywności wewnętrznej z zewnętrzną. Trzeba tłumić emocje, redukować konflikt i unikać izolacji Polski. 

 

PAP/jn

 

Zachód zawsze woli rozmawiać z nami pojedynczo

– Państwa zachodnie zawsze wolą rozmawiać z nami pojedynczo. (…) Stara zasada polityczna mówi „dziel i rządź” – mówił poseł Kukiz’15 Adam Andruszkiewicz komentujący wizytę premiera Węgier w Polsce.

Premier Beata Szydło spotkała się w czwartek z prezesem Rady Ministrów Węgier Victorem Orbanem. W poniedziałek polska polityk zamierza podjąć rozmowy z premierem Czech Bohuslavem Sobotką. Adam Andruszkiewicz, poseł Kukiz’15, w związku z wizytami dygnitarzy Grupy Wyszehradzkiej skomentował działania zrzeszenia państw Europy Środkowej w związku z nadchodzącym szczytem Unii Europejskiej.

Na unijnym szczycie mają zostać podjęte omówione kwestie migracyjne i polityki azylowej. Zdaniem posła klubu parlamentarnego Kukiz’15, stanowisko Grupy V4 będzie jednoznaczne: – Wiemy, że głos Grupy Wyszehradzkie staje się coraz głośniejszy. (…) W kwestii nielegalnych islamskich imigrantów, którzy docierają do Unii Europejskiej, akurat liderzy państw Grupy Wyszehradzkiej mają spójne stanowisko. Jest tutaj duży wkład państwa polskiego w te kwestie – powiedział w wywiadzie dla Radia Wnet.

Andruszkiewicz podkreślał znaczenie polityczno-gospodarcze środkowoeuropejskiego zrzeszenia. W jego opinii państwa Grupy Wyszehradzkiej wspólnie mają siłę, aby występować wobec „tak silnych państw jak Niemcy czy Francja”: – Państwa Zachodnie zawsze wolą rozmawiać z nami pojedynczo. Mają wtedy o wiele mocniejszą pozycję w rozmowach. Stara zasada polityczna mówi „dziel i rządź”, także wydaje mi się, że kiedy występujemy wspólnie, to w Berlinie mają większy problem. Zachód wie wtedy, że musi prowadzić te rozmowy bardziej poważnie – stwierdził.

Ponadto podjął temat „Telewizji Wyszehradzkiej” stawiając kilka celów przyszłej telewizji państwa Grupy V4. Zdaniem Andruszkiewicza, bez dużego budżetu telewizja nie będzie w stanie konkurować z takimi stacjami jak Russia Today czy BBC.

 

K.T>