Dobromir Sośnierz: Chciałbym, żeby rząd zrozumiał, że prowadzenie polityki w jarmułkach nie przynosi efektów

Parlamentarzysta Konfederacji Dobromir Sośnierz mówi o konieczności wycofania polskich wojsk z Iraku i prowadzenia bardziej asertywnej polityki wobec Izraela.


Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz odnosi się do irańskiego ataku na amerykańskie bazy w Iraku:

Zaostrzanie tego konfliktu nie jest nam do niczego potrzebne. Bliski Wschód od kilkudziesięciu lat jest ropiejącą raną na ciele świata. Dolewanie tam przez Amerykanów oliwy do ognia jest zupełnie zbędne. Nie bardzo rozumiem sens tego działania. To próba prowokacji Iranu do wojny.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że Polska powinna wycofać swoje wojska z Iraku:

Zostaliśmy jednoznacznie wyproszeni razem z sojuszniczymi siłami, więc myślę że powinniśmy się zabierać.

Dobromir Sośnierz ocenia politykę Iranu jako „awanturniczą i szkodliwą dla świata”. Mówi,że kraj ten, jako znacznie słabszy od Stanów Zjednoczonych, ucieka się do „wojny półpartyzanckiej”.

Parlamentarzysta chwali decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o rezygnacji z przyjazdu do Jerozolimy na obchody rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau:

Skoro nie dali mu nic powiedzieć, to jest to jedyna słuszna reakcja. Mam nadzieję ze rząd teraz zrozumie, ze prowadzenie polityki w jarmułkach, na chanuce, nie przynosi żadnych pożądanych efektów i nie ma się po co upokarzać.

Gość „Poranka WNET” apeluje o uchwalenie ustawy „Stop 447”. Obawia się nacisków USA w tej sprawie. Odnosi się również do projektu budżetu na 2020 r., który nie zakłada deficytu w kasie państwa. Ocenia, że jest to wynik sztuczek księgowych i dobrej koniunktury światowej. Zwraca uwagę na pozytywną rolę imigrantów w budowie siły ekonomicznej Polski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Komentatorzy o śmierci Sulejmaniego: To jedno z najważniejszych wydarzeń na Bliskim Wschodzie od dziesięcioleci [VIDEO]

Maciej Kożuszek o znaczeniu zamachu na irańskiego wojskowego, stylu podejmowania decyzji przez Trumpa i eskalowanie przez niego konfliktu z Iranem, który może na tym zyskać, a także o impeachmencie.

Trump robi tak – wyznacza pewien cel, stosuje logikę maksymalnej presji i następnie mówi: „Patrzcie, co osiągnęliśmy”.

Maciej Kożuszek opowiada o śmierci irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej jednostki Al Kuds. Zginął podczas czwartkowego ataku Amerykanów w Bagdadzie. Akcję przeprowadzono na polecenie prezydenta Donalda Trumpa. Jak twierdzi część komentatorów:

To jedno z najważniejszych wydarzeń na Bliskim Wschodzie od dziesięcioleci.

Nasz gość przypomina, że gen. Sulejmani po 2003 r. odpowiedzialny był za bojówki proirańskie w Iraku, które zatruwały życie stacjonującym w nim amerykańskim żołnierzom. Irańczyk może być odpowiedzialny za śmierć 600 z nich. Paradoksalnie z utraty tak ważnej osoby Iran może wyciągnąć korzyść. Eskalacja konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi może pozwolić Ajatollahom na odwrócenie uwagi Irańczyków od problemów ekonomicznych ich kraju.

Iran bardzo mocno dotknięty jest sankcjami ekonomicznymi, ta eskalacja jest przywódcom Iranu na rękę. […]  W teokracjach, gdzie panuje islam, pompowanie tego typu emocji może sprzyjać utrzymaniu się władzy.

Kożuszek odpowiada na pytanie: „czy zabójstwo gen. Sulejmaniego podyktowane zostało wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku?”. Zwraca uwagę, że „Trump szybko podejmuje decyzje”, co zdaniem jego współpracowników jest dobrą strategią. Zwraca uwagę na eskalację konfliktu na linii Waszyngton-Teheran przez administrację Trumpa. To jak bardzo skupia się ona na Iranie pokazuje anegdota:

Specjalny wysłannik prezydenta USA ds. walki z antysemityzmem był w Polsce, by rozmawiać chociażby o akcji wokół ustawy 447. Zapytany o to jakie są przyczyny antysemityzmu w Europie, odpowiedział, że Iran.

Szef działu świat tygodnika „Gazeta Polska” zwraca przy tym uwagę, że „nawet Joe Biden stwierdził, że gen. Sulejmani zasłużył na śmierć”. Wspomniany kandydat na kandydata na rywala urzędującego prezydenta w wyborach zasłużył na przydomek „sleepy Joe”, gdyż czasem na wystąpieniach publicznych „wygląda jak pensjonariusz domu starców, który, gdzieś się zagubił”. Lepsze wrażenie sprawia faktycznie starszy od niego, jego demokratyczny rywal Bernie Sanders. Socjalistyczne poglądy tego ostatniego cieszą się poparciem grupy jego zaangażowanych, ale nielicznych zwolenników. Miksem obu kandydatów jest Elisabeth Warren. Omawiając kampanię wyborczą w USA, Kożuszek komentuje wpisujący się w nią impeachment.

Mimo że świstają kulę, na końcu okaże się, że nikt nie jest ranny.

Podobnie jak w Polsce, opozycja oskarża obecną administrację o sprzeniewierzanie się podstawowym zasadom ich systemu politycznego. W przypadku Stanów oskarżenia te mają mniejsze podstawy niż w Polsce. Dziennikarz wskazuje, że nikt Trumpowi nie zarzuca popełnienia przestępstwa. Podkreśla, że nawet jeśli nadużył on władzy wywierając presję na swego ukraińskiego odpowiednika ws. Huntera Bidena, to „nadużycie władzy nie jest przestępstwem”. Poza tym wymiana pomoc wojskowa za śledztwo ws. Burisma  Holding nie doszła do skutku, gdyż Ukraina i tak dostała pomoc, a prośby amerykańskiego prezydenta nie spełniła. Zwraca uwagę, na to, że impeachment Trumpa był robiony przez Demokratów „po łebkach”. Chcieli oni bowiem zdążyć przed wyborami prezydenckimi, w których możliwości wygrania najwyraźniej nie widzą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

W Izraelu nikt nie ukrywa że Polski i Polaków się tam nie lubi. Wpływ na to mają również wydarzenia z roku 1968

Mariusz Pilis pracując nad swoim filmem o stosunkach polsko-żydowskich rozmawiał w Izraelu o historii polsko-żydowskiej, postrzeganiu Polski i Polaków oraz o zwrocie mienia bezspadkowego.


Mariusz Pilis, polski reżyser, scenarzysta filmowy, dziennikarz i korespondent wojenny, mówi o jego pobycie w Izraelu, gdzie pracował nad nowym filmem.

To jest film o stosunkach polsko-żydowskich, o tym, co niepokoi dzisiaj polaków w debacie publicznej, czyli ewentualnych konsekwencjach ustawy 447. Starałem się zbierać materiały w Izraelu, oczywiście wcześniej zbierałem różne głosy i w Stanach Zjednoczonych i w Polsce.

W swojej pracy reżyser spotykał się z różnymi środowiskami żydowskimi od ofiar holocaustu po polityków, aby dowiedzieć się co Żydzi w Izraelu wiedzą o Polsce i jak postrzegają Polaków:

W Izraelu nikt nie ukrywał że Polski i Polaków się tam nie lubi, to jest dla mnie rzeczywiście zaskakujące […] Udało mi się znaleźć jakieś odpowiedzi dlaczego się tak dzieje. Ma na to wpływ postrzeganie przez Żydów II wojny światowej i poprzez z naszej perspektywy zakłamaną narracją z naszą bardzo negatywną rolą.

Wpływ na to miałyby mieć lata 60. i kwestia wyrzucenia żydów z polski w 1968 roku. Jak zauważa Mariusz Pilis, mieszkańcy Izraela mają bardzo jednoznaczny obraz historii polsko-żydowskiej i jest on bardzo negatywny:

Nie wiem, czy uda się to zmienić. Na pewno nie jest to proces prosty i krótki. […] Nie wszyscy się zgadzają na to, żeby ta narracja brała w Izraelu górę, ale niestety tak jest.

Co do mienia bezspadkowego, które należało przed wybuchem wojny do polskich Żydów, mnóstwo z rozmówców jest zdania, że to mienie nie powinno być oddawane Żydom. Uważają oni, iż jeśli nie ma spadkobierców, należy ten temat zamknąć. W dużej mierze to amerykańskie podmioty żydowskie pragną rozwiązać ten domniemany problem:

To jest głos przede wszystkim organizacji żydowskich ze Stanów Zjednoczonych.

K.T. / A.M.K.

Piotr Kaleta (PiS): Sprawę aborcji wkrótce uregulujemy [VIDEO]

Jak będzie wyglądać nowa kadencja parlamentu? A także, jak PiS ma zamiar rozwiązać problem związków partnerskich i ochrony życia?

Piotr Kaleta mówi o rozpoczynającej się dzisiaj nowej kadencji Sejmu i Senatu. Poseł PiS ma nadzieję, że „kontynuacja dobrej zmiany będzie […] trwale ugruntowana w parlamencie”. Polityk wiąże z pojawieniem się w Sejmie Lewicy i Konfederacji nadzieje na lepszą, bardziej konstruktywną opozycję, niż ta, która funkcjonuje w parlamencie od poprzedniej kadencji. Poseł-elekt mówi o wczorajszych obchodach Święta Niepodległości w Kaliszu, w których uczestniczył.

Piotr Kaleta odnosi się do niejasnej sytuacji w Senacie; zapowiada, że Zjednoczona Prawica będzie stosować w izby wyższej „tymczasowe rozwiązania”. Poseł pozytywnie wypowiada się o Stanisławie Karczewskim w kontekście jego kandydatury na marszałka Senatu. Pytany o zmiany w strukturze Rady Ministrów, nowo wybrany parlamentarzysta deklaruje pełne zaufanie do premiera Mateusza Morawieckiego i jego koncepcji. Zwraca uwagę na konieczność przywrócenia nadzoru właścicielskiego spółek Skarbu Państwa, m.in. w obliczu zbliżającej się fuzji Lotosu i Orlenu. Poseł jest przekonany, że wicepremier Jacek Sasin jest odpowiednim kandydatem na szefa nowego-starego resortu.

Rząd musi działać sprawnie

Pytany o nieobecność polityków PiS na Marszu Niepodległości, Piotr Kaleta wskazuje, że każdy może mieć swoje własne sposoby na świętowanie 11 listopada. Poseł mówi, że należy dążyć do powtórzenia sytuacji z roku ubiegłego, kiedy odbył się wspólny pod patronatem prezydenta Andrzeja Dudy.

Piotr Kaleta ostro krytykuje nazywanie działaczy Konfederacji „faszystami”, niezależnie od własnego dystansu do działań tej formacji. Poseł apeluje o zmianę języka debaty publicznej.

Poseł Kaleta, pytany o kwestie roszczeń żydowskich, stwierdza, że  ten temat nie będzie przynosił zagrożenia dla Polski,  tak długo, jak przy władzy pozostaje Zjednoczona Prawica.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości pytany o kwestię ochrony życia mówi o konieczności działań konstruktywnych, bez emocji, a zarazem szybkich.

Zdajemy sobie sprawę, że w tej kadencji przed tym tematem nie uciekniemy

Piotr Kaleta komentuje również wypowiedź Władysława Kosiniaka-Kamysza o  konieczności postawienia prezydenta Andrzeja Dudy. Wskazuje, że prezes PSL chce mocno zaistnieć medialnie jako kandydat na prezydenta. Punktuje chwiejność poglądów szefa ludowców. Polityk partii rządzącej wyklucza referendum ws. związków partnerskich.

Na koniec, Piotr Kaleta deklaruje chęć kontynuowania uczestnictwa w pracach sejmowej komisji obrony narodowej.

 

 

A.W.K

 

Bosak: Andrzej Duda pożeglował do centrum, a czasem do kręgów lewicowych. Od prawicy się odizolował

Krzysztof Bosak o stosunku PiS do Konfederacji, wyborach prezydenckich i organizowanych przez Konfederację prawyborach, a także o Nord Stream II, żydowskim zarządzie powierniczym i ustawie 447.

Krzysztof Bosak mówi o stosunkach pomiędzy Konfederacją Wolność i Niepodległość a Prawem i Sprawiedliwością. Zwraca uwagę na niedawną wypowiedź Adama Lipińskiego, który Adam Lipiński „ujawnił, że Prawo i Sprawiedliwość przez lata starało się blokować w Polsce powstanie narodowej prawicy”. Pokazuje to, że PiS i Konfederacja są „jednak po przeciwnych stronach barykady”.

Nasz gość  mówi także o wyborach prezydenckich w 2020 r. Przyznaje, że Andrzej Duda „jest murowanym pretendentem do walki w II turze”. Nie sądzi jednak, aby Duda wygrał w pierwszej turze. Nie wyklucza, że do drugiej tury w takiej sytuacji może przejść kandydat Konfederacji.

Konfederacja po to robi swoje prawybory, żeby wyłonić najlepszego kandydata, żeby on wszedł do drugiej tury. Zakładam, że Donald Tusk nie zdecyduje się kandydować. Platforma wystawi słabego kandydata, który nie będzie w stanie zaszkodzić Schetynie. Lewica wystawi kandydata, który jeszcze dodatkowo odciągnie kandydatowi Platformy głosów, lub więcej niż jednego kandydata.

Bosak zauważa, że „wszyscy publicyści zakładali, że Konfederacja nie wejdzie do Sejmu”, więc także teraz mogą się oni mylić, zakładając, iż kandydatowi Konfederacji nie uda się dostać do II tury. Opowiada o prawyborach, jakie wśród swoich członków i sympatyków zamierza przeprowadzić Konfederacja, by wyłonić w nich najlepszego kandydata ideowej prawicy na Prezydenta RP.

W Konfederacji mamy trzech byłych kandydatów na prezydenta: Janusza Korwin-Mikkego, Grzegorza Brauna oraz Jacka Wilka i kolejnych tyle kandydatów, którzy mają ukończone 35 lat.

Między grudniem 2019 a styczniem 2020 r. odbyć się ma 16 zjazdów wojewódzkich, na których ludzie, po uprzedniej rejestracji i opłacie 30 zł będą mogli wybrać swoich elektorów, którzy następnie wybiorą kandydata na prezydenta. Każde województwo i jeden okręg polonijny będzie mieć własnych elektorów, w liczbie odpowiadającej ilości głosujących na Konfederację w danym okręgu w ostatnich wyborach. Łącznie będzie ich 250.

Poseł elekt Konfederacji  mówi także w „Poranku WNET” na temat polityki energetycznej Danii, która zgodziła się na budowę Nord Stream II. Zwraca uwagę, że Dania zgodziła się też na Baltic Pipe łączący ją z Norwegią i jak słyszał, wyrasta na partnera energetycznego Polski.

Polityka Danii jest taką, jaką Ruch Narodowy postuluje w przypadku Polski, czyli wielowektorowa. Tak się gra na arenie międzynarodowej.

Podkreśla, że główne batalie Polski o Nord Stream odbywają się na poziomie Unii Europejskiej „żeby poprzez odpowiednie wykładnie prawa unijnego o solidarności energetycznej” albo zablokować ten projekt lub przynajmniej przełamać tutaj monopol rosyjsko-niemieckiego konsorcjum. Zwraca uwagę, że takie staranie z reguły ciągną się latami, sugerując inne możliwe działania:

Jeżeli prawdą jest, że ten cały projekt jest deficytowy i powstał wyłącznie z powodów politycznych, to my powinniśmy po prostu przedstawić tańszą ofertę tranzytu gazu przez nasze terytorium, czego wiele lat temu nie zrobiliśmy, z powodów politycznych, kupić popcorn i przyglądać się jak Niemcy i Rosjanie tracą swoje pieniądze.

Polityk Ruchu Narodowego odnosi się także do słów Alexandra Bena Zvi, ambasadora Izraela w Polsce, który krytykował prawicową formację za antysemityzm. Bosak podkreśla, że żydowski polityk powinien prędzej zająć się swoją ambasadą, która jest zamykana.

Pan ambasador jest tutaj reprezentantem Państwa Izrael i chyba nie został tu przysłany jako przedstawiciel żydowskiego zarządu powierniczego, jak to mówi pan Grzegorz Braun, żeby nam scenę polityczną układał.

Stwierdza, że słowa ambasadora mogą tylko podbić popularność Konfederacji, która wcześniej nie bała się występować przeciwko amerykańskiej ustawie 447. Podkreśla, że sprawa roszczeń żydowskich wcale nie jest zamknięta, a jedynie wyciszona, co przyznawać mają sami działacze zajmujący się tzw. restytucją mienia.

Izraelczycy i kręgi żydowskie w Ameryce doskonale wiedzą, że Polsce jest demokracja i władza zmienia się co kilka lat i wywieranie presji zawsze prędzej czy później przynosi skutek, mają to przetestowane w wielu krajach europejskich. Wszyscy poza Polską ulegli.

Bosak wierzy, że Polsce uda się zablokować roszczenia „dzięki naciskom opinii publicznej, naciskom polityków narodowych, nastawionych na obronę interesu narodowego”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jeśman: Ustawa edukacyjna 943 jest w pewnym sensie gorsza od 447. Sprowadza dzieje II wś do Zagłady Żydów

Wojciech Jeśman o pisanej przez organizacje żydowskie ustawie wprowadzającej w USA federalne nauczanie o II wś., marginalizacji polskiej narracji i próbach, by to zmienić.

Wojciech Jeśman opowiada o niepokojącej amerykańskiej ustawie 943, która może wpłynąć na interpretacje historii. Jest to edukacyjna ustawa, będąca jak mówi pod pewnymi względami „nawet gorsza niż akt 447”, gdyż może zacementować na pokolenia obraz Polaków”. Never Again Education Act, o której nasz gość mówił na antenie Radia Wnet już w sierpniu, wprowadza ujednolicenie programu nauczania na temat II wś. we wszystkich stanach. Jak dotąd programy szkolne ustalane były na poziomie stanowym lub niższym. Stwierdza, że „tego programu jeszcze nie ma, ale ma być napisany”.

Mamy cztery organizacje żydowskie, które mają ten program napisać.

Wśród organizacji, które będą zajmować się formułowaniem programu, jest Anti-Defamation League, które jak podkreśla działacz polonijny, „często wypowiada się w sposób antypolski, wręcz polakożerczy”.

Program ograniczy nauczanie o historii II wś do tematów zw. ludobójstwem i eliminacją Żydów europejskich.

Jeśman podkreśla niepokojące i wykrzywiające prawdę historyczną zawężenia opowieści o tym globalnym konflikcie do jedynie Zagłady Żydów. Stwierdza, że polskie ofiary II wś, jeśli są w tej narracji to daleko „za homoseksualistami, osobami nienormalnymi, chorymi psychicznie, Cyganami”.

Konferencja ma stworzyć zaczyn polskiej polityki historycznej w Stanach Zjednoczonych.

Gość „Poranka WNET” mówi o polonijnej konferencji „Poland first to fight”, której tematem jest „polski los w czasie II wś”. Do partnerów konferencji poza polską ambasadą należy również ambasada … indyjska. Jak mówi Jeśman, wynika to z kontaktów nawiązanych w czasie realizacji filmu nt. „indyjskiego maharadży, który w czasie wojny uratował wiele polskich sierot”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

KT./A.P.

Zieliński: Źle się stało, że Konfederacja w ogóle zgłosiła swój komitet do wyborów, bo to jest marnowanie głosów [VIDEO]

Jarosław Zieliński o pojmowaniu demokracji przez liberalną opozycję, o jedności Zjednoczonej Prawicy i o tym, czemu z PiS powinna współpracować Konfederacja.

Jarosław Zieliński opowiada o protestach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, które spotkały się z krytyką ze strony lewicowo-liberalnej opozycji.

Wszystkie protesty wyborcze powinni być dokładnie rozpatrzone. Z tą dyktaturą to jakaś kpina i żart. Tamta strona uważa, że demokracja jest wtedy, kiedy oni wygrywają.

Mówi także o fotelu premiera w nowej kadencji Sejmu. Jak mówi, zajmie je ponownie Mateusz Morawiecki. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji stwierdza, że nie wie, czy w nadchodzącej kadencji będzie pełnił swoją dotychczasową funkcję, ale deklaruje chęć dalszej pracy dla swojej formacji politycznej, niezależnie od tego, jakie zdanie zostanie mu powierzone. Odnosi się także do kwestii ulepszenia się koalicjantów PiS w Zjednoczonej Prawicy. Komentatorzy twierdzą, że może mieć to wpływ na stanowisko prezesa Rady Ministrów:

Nie ma podziału w Zjednoczonej Prawicy. Jest to pseudoproblem.

Podkreśla, że współpraca między PiS-em a Solidarną Polską i Porozumieniem przebiega bardzo dobrze, a wieści o problemach w ramach Zjednoczonej Prawicy „to są dziennikarskie wyłącznie opinie” nieoparte na faktach. Podkreśla następnie, że głosy oddane na Konfederację są zmarnowanymi głosami.

Źle się stało, że Konfederacja w ogóle zgłosiła swój komitet do wyborów, bo to jest marnowanie głosów. Konfederacja odwoływała się do elektoratu prawicowego. Głosowanie na mały komitet polityczny dawało niewielki urobek w postaci mandatów. Mniej więcej 1,5% na oddany głos na Konfederację dawało 1 mandat, a w przypadku PiS te 1,5% dawało 10 mandatów.

Stwierdza, że w obliczu alternatywy- kontynuacja Dobrej Zmiany czy powrót do rządów formacji lewicowo-liberalnych wybór jest prosty. Dodaje także, że ta formacja, skoro ma prawicowe postulaty, to powinna w przyszłym Sejmie współpracować z obozem władzy, a nie z opozycją. Nie sądzi, aby wyborców Prawu i Sprawiedliwości odebrały tematy poruszane przez to ugrupowanie takie jak amerykańska ustawa 447 czy zakaz aborcji. Stwierdza, że w tej ostatniej kwestii stanowisko PiS jest jednoznaczne, ale potrzeba odpowiednich warunków społecznych, by taką zmianę przeprowadzić.

Trzeba być skutecznym w polityce, ci, którzy nas zachęcali do takiego kroku, potem nas zostawili samym sobie. Ochrona życia poczętego powinna być całkowita, ale muszą być ku temu warunki polityczne.

Polityk stwierdza, że można było pójść drogą proponowaną przez Marka Jurka, ale „za chwilę wygraliby nasi przeciwnicy i odwróciliby wszystko”. Ponadto ocenia, dlaczego Lewica dostała się do Sejmu:

Na pewno działania Platformy Obywatelskiej przyczyniły się do reaktywowania lewicy, tej poskomunistycznej.

Wskazuje na to, że z list Koalicji Europejskiej do europarlamentu dostali się Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Cejrowski: 500+ nie pomaga, tylko uzależnia

Wojciech Cejrowski i Krzysztof Skowroński rozmawiają z Marcinem Makowskim o fake newsach, roszczeniach żydowskich i relacjach polsko-amerykańskich.

W poniedziałkowej audycji „Studio Dziki Zachód”  Wojciech Cejrowski mówi o konieczności stworzenia przez polskie władze zespołu hakerów, który by zajmował się wyłapywaniem antypolskich fake newsów i nadpisywaniem ich fałszywej treści prawdą. Jak mówi, dziennikarze piszący fake newsy „nie kłamią dlatego, że nie weryfikują, tylko nie weryfikują dlatego, że kłamią”.

Stwierdza, że program 500+ nie pomaga, tylko uzależnia jego użytkowników od państwa, czego przykładem są takie kraje jak Francja, Szwecja,  czy Stany Zjednoczone.

Gospodarz audycji sprzeciwia się także temu, że „system zawłaszcza powierzchnię wód”. Jak mówi, „brzeg ma właściciela”, ale na wodzie każdy powinien móc postawić sobie barkę bez proszenia o zgodę rządu.

Odnosząc się do roszczeń żydowskich wobec mienia bezspadkowego, Cejrowski podkreśla, że w każdym normalnym kraju, takim jak Stanzy Zjednoczone czy Izrael, takie mienie przechodzi na Skarb Państwa.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.P.

 

Jeśman: Roszczenia są wciąż aktualne. Musimy promować w Stanach swoje spojrzenie na historię II wś

O tym, dlaczego nie można udawać, że temat roszczeń jest już nieaktualny, zaniedbań strony polskiej i inicjatywie międzynarodowej konferencji polonijnej nt. historii II wś mówi Wojciech Jeśman.

Wojciech Jeśman mówi o relacjach polsko – amerykańskich. Na froncie roszczeń nie jest optymistycznie, wbrew temu, co twierdzi m.in. poseł Tomasz Rzymkowski, który jak zauważa Jeśman, w sprawie zagrożenia roszczeniami zmienił poglądy o 180 stopni.

Jest to poważny problem. Nie mamy przyjaciół w Kongresie Polonii Amerykańskiej. Do listopada Departament Stanu jest zobowiązany wytworzyć opinię, która ma przyśpieszyć tok tej sprawy. Głównym problemem dotyczącym listu senatorów jest wrzucanie wszystkiego do jednego worka, gdyż wiele osób nie rozróżnia, co jest zgodne z prawem.

Jak podkreśla, należy rozróżnić restytucje mienia i pozaprawne roszczenia wobec mienia bezspadkowego. W przypadku restytucji mienia zaniedbaniem po stronie polskiej jest brak wyliczeń, na podstawie danych, jakie posiadamy, ile mienia zostało już zwróconego ich właścicielom. Pozwala to stronie roszczeniowej twierdzić, że zwrotów tych w ogóle nie ma, co jak mówi Jeśman, jest nieprawdą. Wojciech Jeśman opowiada również o amerykańskich mediach, które nie piszą o podróży Donalda Trumpa do Polski. Jak dodaje rozmówca: „Nie jest to temat, który fascynuje Amerykanów”. Jak mówi, „Polska nie jest na czołówkach gazet, chyba że w sposób negatywny, tak jak ta strefa roszczeniowa chce nas rozgrywać”.

To jest konferencja niezwiązana z kwestią roszczeń, to jest soft-lobbing mający pokazać prawdziwą historię II wś.

Zmianie postrzegania Polski w Stanach ma pomóc współorganizowana przez Wojciecha Jeśmana konferencja naukowa poświęcona, tym aspektom II wojny światowej, o których się w Stanach szerzej nie mówi. Należy o nich zaś mówić tym bardziej, teraz gdy jak mówi przedstawiciel Kongresu Polonii Amerykańskiej, w USA pojawiła się propozycja wprowadzenia federalnego programu edukacyjnego poświęconego Holocaustowi. Jednym z jego efektów ma być, zdaniem Jeśmana, sprowadzenie w nauczaniu historii dziejów II wś. do zagłady Żydów.

To, że ta konferencja jest organizowana, od dłuższego czasu wie wiele osób, nie widzimy zainteresowania ze strony instytucji takich jak Fundacja Narodowa. Instytucje powołane w Polsce nie odgrywają swojej roli.

W organizacji konferencji biorą przedstawiciele Polonii z wielu krajów, w tym Stanisław Śliwowski z Nowego Jorku (który bez powodzenia próbował zainteresować inicjatywą Fundację Narodową), Marek Błażejak z Niemiec, prof. Krystyna Zamorska z Connecticut i Artur Zyśk z Londynu. W jej komitecie programowym są uznani badacze, w tym: prof. Andrzej Nowak, prof. Tadeusz Wolsza, prof. Wojciech Roszkowski i dr Wojciech Kozłowski z Instytutu Badań nad totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego. Wydarzenie będzie miało miejsce w dniach 18-20 listopada.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

MN./A.P.

Rzymkowski: Dopóki w Stanach rządzi Trump, a w Polsce PiS nie grożą nam roszczenia żydowskie [VIDEO]

O tym, dlaczego roszczenia środowisk żydowskich przestały być problemem, zmianie barw klubowych i stosunku do wcześniej krytykowanej reformy sądownictwa mówi Tomasz Rzymkowski.

Tomasz Rzymkowski od trzech tygodni przynależy do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jest zadowolony ze zmiany barw klubowych. Następnie mówi na temat restytucji mienia żydowskiego przez USA w kontekście wizyty prezydenta Donalda Trumpa 1 września w Polsce:

Ta kwestia nie będzie poruszana, bo tej kwestii nie ma.

Przypominamy, że jeszcze kilka miesięcy jego ówczesne ugrupowanie stworzyło projekt ustawy „anty-447”. W „Poranku WNET” podkreśla, że kiedy mówił o sejmie per „Kne-sejm” (nawiązując do Knesetu, parlamentu Izraela), to wezbrały w nim jedynie emocje i dziś trzeźwiej spogląda na sprawę kontrowersyjnego amerykańskiego aktu prawnego.

Problem jest, był i będzie, przede wszystkim w środowisku żydowskim w Stanach Zjednoczonych nie złoży broni. Istotnym elementem jest administracja amerykańska. Dopóki prezydentem Stanów Zjednoczonych jest Donald Trump, to jakiekolwiek skuteczne działania nie będą podjęte. Również, dopóki rządzi Prawo i Sprawiedliwość, które podjęło jasną deklarację.

Zdaniem posła deklaracja Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie uspokoiła nastroje społeczne. Jak mówi Rzymkowski, „ja od tamtego czasu nie słyszałem, żeby Konfederacja zabierała głos w sprawie restytucji mienia”. [W rzeczywistości Konfederacja nie przestała mówić o tym temacie, poruszając go m.in. w spocie z 7 sierpnia — przyp. red.]

W porannym programie Radia WNET Rzymkowski dotyka także kwestię działalności Julii Przyłębskiej, prezes Trybunału Konstytucyjnego. Przyznaje, że za jej prezydencji Trybunał działa wolniej, niż było to za Andrzeja Rzeplińskiego. Poseł odpowiada na pytanie Łukasza Jankowskiego, który zauważył, że poseł wcześniej występował przeciwko forsowanemu przez rządzących projektowi reformy sądownictwa, porponując poprawki, w tym utrzymanie na stanowisku Małgorzaty Gersdorf. Rzymkowski stwierdza, że Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego ostatecznie utrzymała swoje stanowiska, przyznając przy tym, że jego zdaniem pewne rzeczy można było przeprowadzić rozsądniej. Dodaje, że mimo to, na reformie skorzystali zwykli obywatele, którzy otrzymali nowe narzędzia prawne, ułatwiające im życie.

Określa również charakter trwającej kampanii wyborczej. Jak mówi, „obserwujemy bardzo brutalne ataki i fake newsy” oraz „niespodziewane zmiany na listach”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.