KPCh może osłabić atrakcyjność demokracji i kapitalizmu, jeśli pokaże światu, że chiński reżim radzi sobie z kryzysem

Kierując propagandę na Stany Zjednoczone, KPCh odciąga uwagę od siebie, co umożliwia jej złamanie niektórych z ostatnich umów z Waszyngtonem w sprawie inwestycji handlowych i własności intelektualnej.

Bowen Xiao

Otrzymane przez „The Epoch Times” wewnętrzne dokumenty chińskich władz zwracają uwagę na to, w jaki sposób reżim celowo zaniżał liczbę przypadków wirusa KPCh i cenzurował dyskusje o wybuchu epidemii, czym przyczynił się do rozprzestrzeniania się choroby, która, jak obecnie potwierdzono, zainfekowała ponad 715 000 osób na całym świecie [w dniu publikacji artykułu w języku polskim – przyp. redakcji].

Podporządkowane władzy komunistycznej media i chińscy urzędnicy wzmacniali teorie spiskowe popularyzowane w mediach społecznościowych takich jak Twitter, w których twierdzono ostatnio, że pochodzenie wirusa nie jest znane lub że pochodzi od wojska USA, lub że wysiłki KPCh na rzecz powstrzymania wirusa dały reszcie świata czas i pozwoliły się przygotować.

Media będące tubą reżimu, z których wiele ma anglojęzyczne strony internetowe, rozpowszechniały te teorie niemal codziennie, a w niektórych artykułach nawet grożono bezpośrednio Stanom Zjednoczonym, np. w artykule redakcyjnym w Xinhua z 17 marca, w którym stwierdzono: „Strona amerykańska winna natychmiast poprawić swoje niewłaściwe zachowanie […] nim będzie za późno”. Chociaż chińskim obywatelom nie wolno korzystać z Twittera, to na tej platformie aż roi się od botów, które szerzą propagandę broniącą reżimu komunistycznego oraz atakującą Stany Zjednoczone. Rzecznik Twittera nie odpowiedział na prośbę o komentarz na temat tego, czy firma wie o botach i czy planuje je usunąć.

Kolejna narracja zyskująca popularność w amerykańskich mediach podtrzymuje, że nazywanie patogenu „wirusem z Wuhan” jest rasistowskie, pomimo faktu, że media władzy komunistycznej same używały tego terminu, np. Xinhua, „Global Times” i nie tylko.

Wcześniejsze choroby, takie jak ebola, zika, wirus zachodniego Nilu, choroba z Lyme (w polskim piśmiennictwie częściej nazywana boreliozą – przyp. redakcji) i grypa hiszpanka zostały nazwane od miejsca pojawienia się wirusa. (…)

Chiny chcą być postrzegane jako odpowiedzialny gracz na arenie międzynarodowej, który może skutecznie przyczynić się do rozwiązania problemów światowych. Wykazując skuteczność krajowego systemu zarządzania, Pekin może osiągnąć swój cel, polegający na zmianie światowego ładu, i promować chiński model jako warty naśladowania przez kraje rozwijające się. Jeśli reżim z powodzeniem zaprezentuje się jako ten, który skutecznie radzi sobie z kryzysem, to „KPCh może jeszcze bardziej osłabić atrakcyjność demokracji i kapitalizmu na całym świecie.

Władze Chin aktywnie szerzą wśród własnych obywateli propagandę na temat wirusa. 11 marca amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Robert O’Brien powiedział podczas przemówienia w waszyngtońskim think tanku Heritage Foundation, że reżim początkowo usiłował cenzurować lekarzy, którzy próbowali mówić o wybuchu epidemii, „aby wiadomości na temat wirusa nie zostały ujawnione”. Prawdopodobnie kosztowało to społeczność świata dwa miesiące [które można było przeznaczyć] na reakcję.

Cały artykuł Bowen Xiao pt. „Globalna kampania dezinformacyjna” znajduje się na s. 12 kwietniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 70/2020, gratis.kurierwnet.pl.

 


Do odwołania ograniczeń w kontaktach, związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” wraz z wydaniami regionalnymi naszej Gazety Niecodziennej będzie dostępny jedynie w wersji elektronicznej, BEZPŁATNIE, pod adresem gratis.kurierwnet.pl.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Bowen Xiao pt. „Globalna kampania dezinformacyjna” na s. 12 kwietniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 70/2020, gratis.kurierwnet.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Lasota: Stany będą potrzebowały pomocy z Zachodu, a może i ze Wschodu

Irena Lasota o kiepskiej kondycji amerykańskiej gospodarki, sporach na linii prezydent i Anthony Fauci oraz o chaotycznej polityce Donalda Trumpa.


Irena Lasota  zauważa, że popularność, jaką cieszy się Anthony Fauci (jest to lekarz, który przynależy do oddziału specjalnego Białego Domu ds. koronawirusa) to z jednej strony utrudnienie dla Donalda Trumpa, który nie ze wszystkim się z nim zgadza, a z drugiej to możliwość korzystania z niej. Publicystka opowiada również o działaniu prywatnych przedsiębiorstw w walce z epidemią. Informuje, że prezydent Trump powołał drugą komisję ds. koronawirusa. Poza dotychczas działającą, zajmującą się zwalczaniem epidemii, będzie działać ta zajmująca się jej skutkami gospodarczymi.

Może nie być zgody między dwoma komisjami.

W skład nowej komisji wchodzą Ivanka Trump i Jared Kushner. Korespondentka przewiduje, że wobec rozbieżności celów obu komisji mogą one mieć różne wizje na postępowanie wobec pandemii. Opowiada, że szczepionka na koronawirusa może powstać nie szybciej niż w ciągu 18 miesięcy. Nadzieja leży w tym, że więcej ludzi nabierze odporności na chorobę.

W Stanach jest mnóstwo testów, ale są ze sobą niezestandaryzowane.

Dziennikarka stwierdza, że nie należy liczyć na sprzęt medyczny z USA. Te ostatnie same bowiem będą go potrzebować. Co więcej, same Stany „będą potrzebowały pomocy z Zachodu, a może i ze Wschodu”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wojciech Cejrowski: Porównując statystyki z Europy i USA, wychodzi że Stany Zjednoczone dobrze sobie radzą z epidemią

Jeżeli wróg wykupuje nasze zasoby, w tym momencie kapitalizmowi należy postawić tamę – mówi gospodarz „Studia Dziki Zachód”, apelując o zerwanie współpracy gospodarczej z Państwem Środka.

https://www.mixcloud.com/mediawnet/studio-dziki-zachód-06042020-r/

 

Wojciech Cejrowski mówi, że kwestia tego, czy Chiny wypuściły koronawirusa celowo, czy przez przypadek, nie ma żadnego znaczenia. Istotne jest to, że wykorzystują zaistniałą sytuację do zapewnienia sobie prymatu gospodarczego na świecie. Jak odnotowuje gospodarz „Studia Dziki Zachód”, nawet politycy Partii Demokratycznej podejmują współpracę z prezydentem Trumpem w celu zwalczenia pandemii. Zdaniem podróżnika, władze Chińskiej Republiki Ludowej cały czas okłamują świat jeżeli chodzi o skalę epidemii w Państwie Środka.  Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przypomina, że chińskie władze zaczęły informować o złej sytuacji epidemiologicznej w kraju miesiąc po potwierdzeniu pierwszych przypadków w Wuhan.

Wojciech Cejrowski zwraca uwagę, że prezydent Donald Trump zawiesił połączenia lotnicze między USA i Chinami już 31 stycznia. Polska zrobiła to znacznie później. Zdaniem gospodarza „Studia Dziki Zachód” Stany Zjednoczone powoli zaczynają wychodzić z najgłębszego kryzysu epidemiologicznego, a władze mają opracowany.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego punktuje słabość Unii Europejskiej, którą widać w całej rozciągłości. Nie rozumie, dlaczego UE nawet teraz zajmuje się sprawą państw, które nie chciały przyjmować uchodźców. Podróżnik apeluje o ostateczne zerwanie współpracy gospodarczej z Chińską Republiką Ludową i nie uleganie złudzeniom, że komunistyczny reżim może się „ucywilizować”

Chiny nadal mają krwawy reżim i tanią siłą roboczą. […] Jeżeli wróg wykupuje nasze zasoby, w tym momencie kapitalizmowi należy postawić tamę.

Wojciech Cejrowski mówi o związkach, jakie łączą kandydatów Partii Demokratycznej z chińskim biznesem. Krytykuje postawę szefa Światowej Organizacji Zdrowia, który swoją postawą od początku aktualnego kryzysu sprzyja Chinom.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” zwraca uwagę, że zarówno w USA jak i w Polsce, najbardziej poszkodowane przez kryzys będą małe i średnie przedsiębiorstwa, stanowiące fundament gospodarki. Podkreśla, że supermarkety „pożerają” obecnie małe, osiedlowe sklepy. Jak mówi Wojciech Cejrowski, bardzo ważne jest zwolnienie najbardziej zagrożonych upadkiem przedsiębiorstw z płacenia podatków.

Wojciech Cejrowski negatywnie ocenia politykę izolacji społecznej prowadzoną przez polski rząd. Jego zdaniem, kwarantanna dla wszystkich ma sens jedynie wtedy, kiedy jest krótka. Przestrzega, że jej przedłużanie doprowadzi do całkowitego upadku gospodarki, a także będzie miało negatywny wpływ na zdrowie:

Ludzi trzeba wypuścić do lasu, by się rozproszyli, oraz żeby nie tracili odporności.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego krytykuje zakaz wychodzenia dla osób niepełnoletnich. Ocenia, że wyjście z domu nastolatka wiąże się ze znacznie mniejszym ryzykiem niż w przypadku np. jego będącej w średnim wieku mamy.

Jak dalej mówi Wojciech Cejrowski negatywne sygnały na temat sytuacji w USA są nieprawdziwe. Służbie zdrowia daleko do zapaści. Zdaniem podróżnika kolportowanie takich wieści służy do maskowania klęski europejskich przywódców:

Jeżeli porównamy statystyki z Europy i USA, wychodzi że Stany Zjednoczone dobrze sobie radzą z epidemią. Unia Europejska leży i kwiczy.

Jak mówi podróżnik, europejska polityka spłaszczania krzywej zachorowań jest skazana na porażkę. Ocenia, że restrykcje dotyczące wstępu do lasów nie są potrzebne, ponieważ ludzie są rozsądni i umieją sami zadbać o swoje bezpieczeństwo. Gospodarz „Studia Dziki Zachód” sugeruje, że władze państw europejskich, wzorem USA powinny zachęcać społeczeństwo do walki. Krytykuje również zapędy niektórych państw do drastycznego poszerzenia kontroli nad społeczeństwem.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.W.K.

Prof. Lewicki: Trump na dobrą sprawę błędów nie popełnia. Stany Zjednoczone mogłyby zagrozić wyjściem z WHO

Prof. Zbigniew Lewicki o postępowaniu Donalda Trumpa w czasie epidemii, uległości WHO wobec Chin i jak ją ukrócić, wycofaniu się Berniego Sandersa z prawyborów i głosowaniu korespondencyjnym w Stanach

 

Prof. Zbigniew Lewicki ocenia, że Donald Trump zachowuje się w czasie epidemii jak prawdziwy przywódca. Jest obecny, prowadzi konferencje prasowe, przedstawia fakty. Brak znaczących błędów utrudnia opozycji krytykowanie go. Przypomina, że Stany Zjednoczone są federacją, gdzie bardzo dużo zależy od poszczególnych stanów, a nawet mniejszych jednostek administracyjnych.

Politolog komentuje także oskarżenia Światowej Organizacji Zdrowia przez Trumpa za sinocentryzm oraz wspomaganiu władz Chin w ukrywaniu skali epidemii w swoim kraju. Prof. Lewicki myśli, że USA, które finansuje 15 proc. budżetu WHO, mogą szantażować organizację swoim wyjściem.

Ponadto amerykanista mówi o wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, gdzie Joe „Biden jest już w zasadzie jedynym kandydatem na kandydata” Demokratów, który stanie w szranki z Donaldem Trumpem, po tym jak demokrata Bernie Sanders wycofał się z wyścigu wyborczego.

W moim przekonaniu Bernie Sanders przeszedł niedawno zawał serca i wiadomo, z czym wiąże się koronawirus. Podczas kampanii musiałby się spotykać z ludźmi na spotkaniach wyborczych. Byłoby to szalone ryzyko.

Stwierdza, że ostatnie przemówienia Bidena to był  „strumień świadomości, z którego nic nie wynikało”. Odpowiadając na pytanie o głosowanie korespondencyjnych w Stanach Zjednoczonych stwierdza, że jest spotykane w wielu stanach. W niektórych jest ono obowiązkowe, w innych dobrowolne, a jeszcze w innych nie ma takiej opcji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ghebreyesus był członkiem komunistycznej organizacji. Dr Zbigniew Hałat: WHO zawsze było reprezentantem idei lewicowych

Co mają ze sobą wspólnego WHO, ChRL, lewacka partyzantka etiopska i Robert Mugabe? Dr Zbigniew Hałat o tym, kim jest dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.


[related id=98935 side=left]Dr Zbigniew Hałat opowiada o dyrektorze generalnym Światowej Organizacji Zdrowia Tedrosie Adhanomie Ghebreyesusie. Jako pierwszy człowiek piastujący to stanowisko nie jest lekarzem. Stwierdza, że etiopski biolog „należał do organizacji faszystowsko-etnicznej, gdzie kazał torturować przeciwników”. [Chodzi o Tigrajski Ludowy Front Wyzwolenia, partyzantkę, a potem partię polityczną o profilu nacjonalistycznym i marksistowsko-leninowskim -przyp. red.]

Chińska Republika Ludowa, która mocno umacnia swoje wpływy w Afryce powołała tego człowieka.

Epidemiolog wskazuje na wpływ China na Światową Organizację Zdrowia. [Nota bene poprzedniczką Ghebreyesusa była chińska lekarka Margaret Chan- przyp. red.] Po swym wyborze pierwszy Afrykańczyk na tym stanowisku, powołał Rosjanina do walki z gruźlicą. Tymczasem „Rosja ma najgorsze wyniki walki z gruźlicą”. Przypomina błędy dyrektora generalnego WHO z czasów, gdy był on ministrem zdrowia Etiopii:

Jako minister zdrowia Etiopii trzy epidemie cholery kwalifikował jako wodnistą biegunkę.

W 2017 Ghebreyesus ogłosił, że wybrał Roberta Mugabe na ambasadora dobrej woli WHO. Z nominacji tego krwawego dyktatora wycofał się po fali krytyki, jaka na niego spadła.

Reprezentantka Stanów Zjednoczonych na Igrzyskach armii 18-26 października w Wuhan zachorowała. Zabrano ją do Ameryki szybko.

Dr Hałat mówi także o nowej wersji wydarzeń ws. początku epidemii promowanej przez Pekin. Według niej to Amerykanie przywlekli chorobę do Chin. Odnosi się także do kwestii stosowanych przez lekarzy leków na Covid-19. Niektórzy twierdzą, że hydroksychlorochina jest remedium na nową chorobą. Nasz gość mówi, że w obecnej sytuacji stosujemy wszystkich środków, które polepszają proces leczenia pacjenta. W odpowiedzi na wątpliwości, że ze stosowaniem plaquenilu wiążą się skutki uboczne odpowiada:

Są objawy uboczne przy każdym leku. Ogromna część ludzi leczonym lekami antynowotworowymi cierpi na skutki uboczne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Pyffel: Jeżeli XXI w. będzie należał do Azji, pamiętajmy, że to społeczeństwa łatwiej przekazujące kompetencje władzy

Radosław Pyffel o różnicy między myśleniem zachodnim a konfucjańskim, gospodarce USA i Chin, dobrych krokach Europy Środkowej i niesprawdzeniu się Unii Europejskiej.

Gospodarka chińska zależy w dużej mierze do europejskiej. […] Chiny zaczęły znosić restrykcje.

Radosław Pyffel o rozpędzającej się gospodarce w Chinach. Pracuje tam już 90 proc. firm. Zniesiono blokadę Wuhanu. Jednakże wiele szkół jest jeszcze w Państwie Środka zamkniętych. Obecnie Chiny odrabiają straty wizerunkowe i gospodarcze:

Już się mówi, że kwarantanna będzie ich kosztować kilka procent PKB. Ale to będzie dotyczyć wszystkich państw.

Jest obawa drugiej fali epidemii, pochodzącej od zarażonych z Europy i Ameryki. Chińczycy zaczęli nie ufać obcokrajowcom. Na lotniskach ostrzej ich kontrolują. Mówi się też o przypadkach bezobjawowych.

Jeżeli nie dojdzie do drugiej fali, to będzie to wzmocnienie Xi Jinpinga jako „cesarza” […] i totalnej koncepcji społeczeństwa, która używa nowoczesnej technologii.

Między Chinami a USA trwa wymiana ciosów medialnych. Obydwa państwa oskarżają się o rozsianie wirusa.

Donald Trump chciał rozerwać łańcuchy dostaw.

Kierownik studiów „Biznes chiński” na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie mówi także o chęci zmiany koncepcji gospodarczej przez USA. Chodzi o przeniesienie fabryk z Chin na terytorium swojego kraju. Plany te utrudni Stanom Zjednoczonym obecna sytuacja, w której uzależnione są od leków z Chin. USA to obecnie kraj z największą liczbą zarażonych. To jak kraj ten poradzi sobie z wirusem, będzie miało znaczenie propagandowe. Mierzą się ze sobą azjatycki kolektywizm i okcydentalny indywidualizm:

Im bardziej Stany Zjednoczone nie będą sobie radziły, tym bardziej Konfucjusz, a nawet Han Feizi będzie triumfował nad Johnem Locke’iem.

Tymczasem w Europie częściowy powrót do normalności zapowiedział rząd Austrii, a podobną możliwość biorą pod uwagę władze Danii. Pyffel stwierdza, że „Unia zadziałała spóźniona”. Obecny kształt UE, jak mówi, nie sprawdza się, dlatego albo musi powstać paneuropejskie mocarstwo, albo trzeba przywrócić kompetencje z powrotem państwom narodowym.

Czesi podejmują bardzo szybkie decyzje, są dobrze wyposażeni. Europa Środkowa wcale na tle Zachodniej nie musi się wstydzić.

Nasz gość zwraca uwagę na dobre działania podjęte przez Polskę i inne kraje naszego regionu. Podkreśla, że musimy wytrwać w „oblężonym zamku”, jakim jest obecny stan. Od tego bowiem zależy, jak będziemy postrzegani, gdy się on skończy.

K.T/A.P.

Premier Morawiecki: Musimy na trwałe przebudować struktury produkcji. Chcemy, żeby świat był bez rajów podatkowych

Premier Mateusz Morawiecki o walce z koronawirusem, nowych testach i szczycie zachorowań oraz o kryzysie gospodarczym, potrzebie nowych podatków unijnych i likwidacji rajów podatkowych.

 

Jesteśmy wciąż na początku walki z koronawirusem. Wiele działań musi dopasować się do epidemii. Musimy, walcząc z nią, jednocześnie budować nowy model życia gospodarczego.

Jest szansa, że „będziemy w stanie poradzić sobie lepiej niż wiele innych krajów”- podkreślił premier Mateusz Morawiecki. Zauważył przy tym, iż modelowanie obarczone  jest ogromnym marginesem błędu. Szczyt zachorowań prawdopodobnie nastąpi w maju lub czerwcu, ale nie ma co do tego pewności.

Promienie ultrafioletowe będą z całą pewnością pomocne w walce z koronawirusem.

Szef rządu przyznał, że „cały czas mamy sprzętu za mało”. Informuje, że „rozdysponowano blisko trzy miliony rękawiczek”. Do Polski trafiły nowe testy, a kolejne (800 tys.) są już zakontraktowane. Tematem wystąpienia były też konsekwencje gospodarcze epidemii:

Musimy na trwałe przebudować struktury produkcji w naszym kraju, by zapobiegać kolejnym nawrotom pandemii. Trzeba się zabezpieczyć na przyszłość.

Premier zauważył, iż „New York Times pisze, że ten kryzys jest największą zapaścią gospodarczą w ciągu ostatnich stu lat”. Wskazał na pomoc monetarną, jakiej udziela Europejski Bank Centralny w UE i Fundusz Rezerwy Federalnej w USA. Zaznaczył, że zwłaszcza teraz potrzebne jest wprowadzenie w Unii Europejskiej nowych podatków: cyfrowego, od śladu węglowego i od transakcji, o które jego rząd upomina się od dwóch lat. Potrzebujemy bowiem, jak zaznaczył, nowych środków unijnych.

Koniec z rajami podatkowymi! Raje podatkowe są wielkim ubytkiem środków dla wszystkich krajów. […] Chcemy, żeby świat był bez rajów podatkowych.

Premier podkreślił, że nie powinno być w Europie rajów podatkowych, takich jak Szwajcaria, Lichtenstein i Cypr.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

W obliczu zarazy: Świat zmienia się na naszych oczach, a Polska? / Felieton sobotni Jana Azji Kowalskiego

Najpierw Chińczycy uzależniają gospodarczo dany region lub branżę, a potem wymuszają akceptację dla komunistycznej ideologii. Pod groźbą zerwania kontraktu lub niedostarczenia niezbędnego komponentu.

Zmienia się nie tylko z powodu covid-19. Najbardziej zmienia się poprzez zmianę naszego wyobrażenia o nim. Ta zmiana spojrzenia na świat, w którym jeszcze do niedawna żyliśmy, dotyczy wszystkich ludzi. Całych narodów, państw i ich elit przywódczych. I nie ma tu znaczenia, czy wierzymy w koniec świata, w swoisty Armagedon wywołany chińskim wirusem, czy całą tę pandemię uważamy za humbug.

Jedno jest pewne: era globalizacji właśnie się skończyła. Skończyła się z winy Chin – jedynego jej beneficjenta. Czy wina jest bezpośrednia, czy tylko pośrednia (wstępna blokada informacyjna), tego zapewne nigdy nie ustalimy. Ale dla dokonania zmian wystarczająca jest nawet jako pretekst. Jak, dajmy na to, zabójstwo arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie.

Bo wina Chińczyków w jednym wymiarze jest bezsporna. Wbrew oczekiwaniom Zachodu i 30 latom dokarmiania, nie dali się obłaskawić ani wykorzystać. Nie stali się tacy sami jak my.

Rozwój chińskiej gospodarki kosztem gospodarek Zachodu (i naszej) uzależnił od Chin cały świat. Od Chin czyli Komunistycznej Partii Chińskiej Republiki Ludowej. Od militarnego reżimu, którego głównym długofalowym celem jest podbój całego świata. Fragmenty obrazu tego przyszłego świata już mogliśmy parę razy poznać na przykładzie chińskich negocjacji gospodarczych w różnych częściach globu. Zawsze wygląda to tak samo. Najpierw Chińczycy uzależniają gospodarczo dany region lub branżę (firmę), a potem wymuszają akceptację dla komunistycznej ideologii. Zgodę na chińską organizację pracy, na prześladowanie i zabijanie dysydentów, na zakaz wjazdu Dalajlamy. Pod groźbą wycofania się, zerwania kontraktu lub niedostarczenia niezbędnego komponentu. Witajcie w świecie pod przywództwem Chin!

Na szczęście obudzili się Amerykanie. Obudzili się już kilka lat temu i oby nie za późno. A teraz mają wystarczający pretekst, żeby pomysł uzależnienia całego świata od reżimu komunistycznego odrzucić. Unieważniając tym samym globalizację – obowiązującą ideologię ostatnich kilku dekad. Przede wszystkim muszą odbudować konkurencyjność swojej gospodarki względem świata. I muszą również, co będzie dużo trudniejsze, uzdrowić system gospodarczo-społeczny własnego państwa. Pisałem już o tym w mojej pracy z roku 2012: Wojna, którą właśnie przegraliśmy. Przypomnę tylko: w roku 2010 siła nabywcza amerykańskiej klasy średniej spadła do poziomu z roku 1970, a większość amerykańskiego bogactwa znalazła się w rękach nielicznej grupy bogaczy typu Bill Gates. Również dzięki współpracy z komunistycznymi Chinami.

Czy da się odrzucić niepohamowaną spekulację i wrócić do powolnego bogacenia się w oparciu o wyrzeczenia, skromność i oszczędność?

Czas pokaże. Jeżeli jednak to się nie uda, to Ameryka nie odzyska swojej wewnętrznej siły i nie utrzyma moralnego prawa do przewodzenia całemu Wolnemu Światu.

Póki co, dysponując największą armią świata i przewagą technologiczną, i wymuszonymi dzięki temu rozliczeniami za wszystkie surowce w amerykańskich dolarach, Amerykanie zasypują nas bilionami swoich dolarów. A świat chce więcej i więcej, bo nie ma w tej chwili (i nie było w roku 2008) innej wymienialnej na wszystko waluty. To dlatego Amerykanie od kilku dziesięcioleci po prostu drukują dolary, nie przejmując się własnym wadliwym systemem wewnętrznym. Z coraz bardziej rozwierającymi się nożycami dochodowymi i kolosalnym deficytem państwa.

Żadne imperium światowe nie przetrwa bez wiary w nie i jego misję własnych obywateli. Ale wiary i poczucia misji nie da się wdrukować w momencie narodzin. Dorośli obywatele Imperium muszą to widzieć i czuć. A jeśli nie widzą i nie czują? To wewnętrzne problemy wykończyły kiedyś Rzym. I nawet najbardziej prorzymscy barbarzyńcy nie zapobiegli jego upadkowi. Tak samo mogą upaść Stany Zjednoczone, a nasze polskie zaangażowanie może okazać się równie niewystarczające. Póki co Stany mają (jeszcze) wszystkie atuty w swoich rękach i zdolność do przeprowadzenia zmian wewnętrznych, a tym samym zmian w funkcjonowaniu całego świata.

A my? Jakie państwowe działania podejmiemy w obliczu zarazy? Jak wszyscy – musimy zasypać rynek pustymi pieniędzmi i to robimy. Jednak nie pomyślmy czasem, że możemy robić to równie bezkarnie jak Amerykanie.

Dla mikrofirm – ale jednak, o co apelowałem dwa tygodnie temu – dzięki inicjatywie Andrzeja Dudy przeszło zwolnienie z ZUS na 3 miesiące i bez żadnych warunków. I podjęta została próba pomocy pracownikom przy współudziale przedsiębiorców. Tu jednak istotna uwaga: gospodarki nie ochronimy dzięki skomplikowanych punktom i podpunktom oraz rozbudowie państwowej biurokracji. Bo ochrona tego, co jest, może się okazać niewystarczająca. Bo to, co jest, czyli jedna wielka montownia na potrzeby Niemiec, może w zmieniającym się postglobalnym świecie rozsypać się jak domek z kart.

Najważniejsze j jedyne, co musimy teraz zrobić, to odbudować własną, narodową gospodarkę. W oparciu o własne zasoby materialne, ludzkie i wewnętrzne łańcuchy dostaw. I w oparciu o właściwe rozwiązania systemowe, z najważniejszym wśród nich – zlikwidowaniem biurokracji. Bo nawet w kryzysie wywołanym epidemią lub tylko jej legendą, to biurokracja jako zasada naszego życia społecznego (gospodarczego i politycznego) decyduje o naszej słabości. O mierności wszystkich wymienionych wyżej zasobów. O tym, że benzyna kosztuje nas 03.04.2020 roku 4 złote, a Amerykanina, którego tak kochamy rządowo i prywatnie, tylko 2 złote. To znaczy – nas jednego dolara, a ich tylko pół. A przecież jedynie mogą pomarzyć o takim prezesie jak Daniel Obajtek, w obliczu zarazy i odpowiedzialności wobec Boga i Historii, obniżającym nam ceny paliw. (Bo to, że cena baryłki ropy spadła z 60 na 20 USD, to chyba nie ma znaczenia?)

Panie Danielu, Prezesie, Królu Złoty, D Z I Ę K U J E M Y !!! J

Jan A. Kowalski

PS. Dla chcących przeżyć polecam profilaktyczną receptę mojego przyjaciela od czasów konspiracji i świetnego lekarza Tomasza Dangla (tomaszdangel.pl): 3 g witaminy C w dawkach podzielonych, witamina D1 x 10 000 jm z tłuszczem, cynk 20 mg + modlitwa.

Prof. Prokopowicz: Bernie Sanders chodzi po kraju, mówiąc o socjalizmie, a tak naprawdę jest milionerem

Prof. Adam Prokopowicz o odczuwalnej powadze sytuacji w Stanach Zjednoczonych w związku z koronawirusem, zmianach w polityce gospodarczej USA po epidemii, wzroście bezrobocia i socjalizmie.

Prof. Adam Prokopowicz informuje, że na piątek w USA jest ponad 245 tys. zarażonych. To, jakie dokładnie środki będą wdrożone dla zaradzenia epidemii w poszczególnych stanach

Rząd federalny nie będzie podejmował na poziomie federalnym decyzji na temat tego, jak poszczególne stany będą walczyć z epidemią.

Wobec tego Donald Trump stwierdził, że nie ma większej przeszkody do pokonania w USA jak pandemia. Odwołał się on do Defense Production Act, prawa z czasów wojny koreańskiej, by wymusić na koncernie 3M, eksportującym maseczki ochronne, by sprzedawał je w kraju i to nie po monopolistycznych cenach. Amerykański ekonomista Peter Navarro, który jest asystentem Trumpa, zapowiedział zmiany w polityce gospodarczej Ameryki po pandemii. Produkcja wielu dóbr zostanie przeniesiona na terytorium kraju. Nasz gość zwraca uwagę, że przez chorobę cierpią Stany, ale doświadczyła ona też mocno Chiny:

Stałem w różnych kolejkach w życiu […], ale  nigdy nie widziałem kolejki po prochy. Rodziny zmarłych stoją w Wuhan.

Prezes Instytutu Globalnych Innowacji, Ekonomii i Logistyki mówi o socjalizmie i kapitalizmie, wskazując, że „najpierw trzeba wyprodukować, a potem trzeba dzielić”. Podkreśla, że

Bernie Sanders chodzi po kraju, mówiąc o ustroju socjalistycznym, a tak naprawdę jest milionerem, który zrobił majątek w systemie kapitalistycznym.

Stwierdza, że wołałby, by robił odwrotnie. Nasz gość mówi także o zwiększającej się liczbie bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych. Można odnotować przyrost bezrobocia o sześć milionów. Zastanawia się, jak szybko Stany Zjednoczone poradzą sobie z obniżaniem stopy bezrobocia po kryzysie epidemiologicznym. Przypuszcza się, że ta stopa może wynieść nawet 20 proc. Pozostaje pytanie „kiedy będziemy mogli z 20% zejść do 8-10%”. Przewiduje, że Stany nie wrócą do wyjątkowo niskiego poziomu bezrobocia, jakim się cieszyły ostatnimi laty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Kożuszek: Służba zdrowia jest w USA w dużej mierze prywatna. Nie ma planów na wyjątkowe przypadki

Maciej Kożuszek o różnicach między stanami a Europą pod względem opieki zdrowotnej, problemach z tym związanych, zmianie podejścia amerykańskich władz i postawie gubernatora stanu Nowy Jork.

 

Coraz poważniejsze środki wprowadzane. […] To nie jest państwo unitarne. […] Służba zdrowia w dużej mierze prywatna.

Maciej Kożuszek przedstawia sytuację w USA zmagających się z epidemią. Różni się ona od tej w Europie tym, że część kompetencji mają stany, a system opieki zdrowotnej jest prywatny. Skutkiem tego, choć na co dzień zapewnia lepszą opiekę niż niektóre inne systemy, to nie jest przygotowany na takie kryzysy.

Nie ma planów na wyjątkowe przypadki.

Przechowywanie większych zapasów leków czy maseczek generowałoby dodatkowe koszty. W związku z tym na Bronxie, do wywożenia zwłok używane są ciężarówki, które normalnie przewożą mięso. Zapowiedziano, że każdy pracownik medyczny dostanie maskę M95, dwa razy w tygodniu. Do tego czasu brak środków zastępuje improwizacja.

Używają czepków, które zakłada się na głowę.

Dziennikarz „Gazety Polskiej” wyjaśnia, że funkcjonuje CDC, czyli Centrum Zapobiegania Chorobom, które dysponuje federalnymi zapasami leków. Problemem jednak jest rozprowadzenie tych zapasów. Na dodatek, „nie wszyscy mają takie samo ubezpieczenie”.

Administracja Donalda Trumpa zrozumiała, że za późno na zapewnianie, iż wszystko jest w porządku.

Amerykański prezydent przyznaje, że według szacunków, jeśli będzie „tylko” 200 tys. ofiar śmiertelnych to będzie „good job”. Nasz gość zauważa, że to, co od dawna wprowadza polski rząd w formie odgórnych zakazów, w Stanach długo funkcjonowało jedynie w formie zaleceń. Podkreśla, że każdy, kto widział Nowy Jork choćby na filmie, musi zdawać sobie sprawę, jak zatłoczona jest ta metropolia. W ciągu kilku godzin setki tysięcy ludzi mija się nawzajem. Wielu korzysta z transportu publicznego, zwłaszcza metra. Gubernator stanu Nowy Jork podjął zdecydowane działania w sprawie Covid-19, wprowadzając takie zarządzenia, na jakie pozwala mu jego urząd. Postawa Andrew Cuomo została doceniona nawet przez Steve’a Bannona, choć gubernator jest Demokratą. Jego koledzy partyjni zaczynają w nim widzieć potencjalnego kandydata na prezydenta USA.

Kożuszek mówi także, o tym, jak spędza kwarantannę. Jest wdzięczny wolontariuszom grupy „Pies w koronie” za pomoc w wyprowadzeniu psa. Wyjaśnia, czemu nie przeszkadza mu brak możliwości spotkania się ze znajomymi:

Jako jednostka aspołeczna nie mam znajomych. Siedzę w domu i czytam książki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.