Dr Brzeski: Najpoważniejszy atak hakerski na instytucje amerykańskie od pięciu lat. Według mediów ma za tym stać GRU

Dr Rafał Brzeski o karze dla Biedronki, zhakowaniu systemu Solarwinds, wyborze Josepha Bidena na 46. prezydenta USA, rozbudowie US Navy i pozwie amerykańskich Żydów przeciw RFN.

Dostawcy godzili się na szantaż ze względu na strach przed siłą rynkową Biedronki i tym, że stracą więcej jeśli zerwie z nimi umowę.

[related id=131806 side=right]  Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył rekordowo wysoką karę na właściciela sieci sklepów Biedronka. Jeronimo Martins Polska wymuszała na dostawcach rabaty, dzięki czemu zarobiła 600 mln zł. Będzie musiała w związku z tym zapłacić 712 mln zł kary. Dr Rafał Brzeski wyraża nadzieję, że „początek końca bezkarnego dojenia Polaków”. Informuje także o alarmowym przeglądzie bezpieczeństwa sieci komputerowej ogłoszonym przez amerykańską Agencję Cyberbezpieczeń i Infrastruktury.

Departament Handlu powiadomił o tym, że jego sieć została zhakowana.

Ataku hakerski na istotne instytucje państwowe Stanów Zjednoczonych przeprowadzono przy użyciu oprogramowania firmy Solarwinds. Urządzenia tej firmy wykorzystywane są przez najważniejsze amerykańskie ministerstwa, a także wszystkie pięć rodzajów wojsk i biuro prezydenta. Poza tym korzysta z niej 400 największych koncernów amerykańskich.

Został zahakowany hardware Solarwinds, który jest zainstalowany w krytycznych instytucjach administracji państwowej. To nie jest zabawa, to poważna sytuacja.

Dr Brzeski przypomina niedawną awarię Google’a i Facebooka. Ktoś wziął na celownik amerykańskie firmy- ocenia. Ocenia się, że za atakiem stać może obce mocarstwo. Według doniesień medialnych atak mieli przeprowadzić hakerzy na usługach rosyjskiej GRU. Przestrzega, że na skutek ataku w ręce rosyjskiego wywiadu mogą dostać się informacje o strategicznym dla USA znaczeniu.

Tymczasem, prezydent Donald Trump wciąż nie akceptuje wyników wyborów, zgodnie z którymi nie uzyskał reelekcji. Joseph Robinette Biden Jr. został wybrany przez Kolegium Elektorów na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych większością 306 głosów elektorskich. Popierający Trumpa republikańscy kongresmani zapowiedzieli złożenie w Kongresie dowodów rzekomych nieprawidłowości w procesie wyborczym.

Marynarka wojenna złożyła w Kongresie pięcioletni program budowy 82 nowych okrętów opiewających na prawie 150 mld dolarów.

Okręty powstać mają końca 2026 r. Spełniać mają one nowej strategii US Navy, która stawia na większą rolę bezzałogowców niż dotychczas. Politolog referuje również stan przedłużających się negocjacji brexitowych. Wedle słów unijnego negocjatora Michela Barniera najbliższe dni będą miały „krytyczne znaczenie”.

Dr Brzeski powraca do kwestii pozwu grupy amerykańskich Żydów przez RFN. Chodzi o 42 relikwiarze, krucyfiksy i inne działa europejskiej sztuki z XI-XV w. Posiadający go żydowscy handlarze z Franfurtu zostali zmuszeni w 1935 r. do sprzedaży go za czwartą część jego wartości ówczesnemu premierowi kraju pruskiego, Hermannowi Goeringowi. Amerykański sąd przyjął pozew potomków handlarzy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Śpiewak: Lobby reklamowe zaciera ręce. To są ogromne pieniądze, które Konstanty Radziwiłł de facto im przekazał

Monopol na wiaty reklamowe, grodzone osiedla i unieważnienie uchwały krajobrazowej. Jan Śpiewak o problemach Warszawy, która w przeciwieństwie do Gdańska i Krakowa nie rozwiązała problemu reklam.

Jestem bardzo rozczarowany. My jako ruchy miejskie od wielu lat walczymy o to, żeby z naszych miast zniknął syf reklamowy.

Jan Śpiewak odnosi się do unieważnienia 24 lutego przez wojewodę mazowieckiego uchwały krajobrazowej m. st. Warszawy z 16 stycznia. Decyzję motywowana była brakami formalnymi uchwały samorządu. Nasz gość stwierdza, że wojewoda „nie musiał uchylać całej uchwały, tylko jej fragmenty, które uznaje za sprzeczne z prawem”. Podkreśla, że uchwała była „przyjęta po gigantycznych bojach” i „w miarę ostra”.

Rządzi wielki kapitał […] Lobby reklamowe zaciera ręce. To są ogromne pieniądze, które Konstanty Radziwiłł de facto temu lobby przekazał.

W sprawie warszawskiej uchwały reklamowej wątpliwości ma także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wskazując, że skutkiem ograniczenia możliwości stawiania billboardów reklamowych będzie przewaga spółki AMS z grupy Agora, będącej jedynym dostawcą treści na warszawskich wiatach przystankowych. Śpiewak stwierdza, że problemem jest przetarg na wiaty przystankowe, które jak zauważa, służą bardziej reklamie niż czemukolwiek innemu, a nie obecna uchwała.

Urząd powinien był działać przy tym przetargu, nie przy tej uchwale.

Podkreśla, że „to jest działanie na szkodę interesu społecznego” i stwierdza, iż „to nie są wiaty przystankowe, tylko reklamowe”. Podczas, gdy w Warszawie uchwała została unieważniona:

Kraków sobie poradził z reklamami w śródmieściu i starym mieście. W Gdańsku uchwała została przyjęta i tam wojewoda z Prawa i Sprawiedliwości nie miał z tym problemu.

Aktywista miejski zaznacza, że potrzeba więcej komunikacji potrzeba między miastem a wojewodą. Mówi także o innym trapiącym Warszawę problemie, jakim są jego zdaniem grodzone osiedla:

Nowe osiedla są straszne, przypominają koszary.

Przez ich budowę „przez ogromne kwartały miasta nie można się przedostać”. Utrudnia to także działanie służb ratunkowych, takich jak straż pożarna czy pogotowie oraz sprawia, że „ludzie się nie integrują”. Śpiewak przewiduje, że „część tych osiedli zmieni się w getta”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Biedronka zapłaci 36 tys. kary za niewłaściwe uwidacznianie cen

Biedronka/Fot. Artur Andrzej /Creative Commons

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podtrzymał decyzję o karze finansowej dla Jeronimo Martins Polska za nieprawidłowości w należących do koncernu sklepów.

Na właściciela sieci Biedronka nałożono 7 marca karę finansową decyzją Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej. Firma odwołała się od decyzji.

W toku kontroli przeprowadzonej w należącej do przedsiębiorcy placówce handlowej [sklep, jak podaje dlahandlu.pl, w Wodzisławiu Śląskiem – przyp. red.], stwierdzono nieprawidłowości w informowaniu o cenach i cenach jednostkowych łącznie 82 asortymentów produktów spośród 459 poddanych ocenie, co było, jak stwierdził Śląski WIIH, dziewiętnastym w okresie 12 miesięcy naruszeniem przez stronę obowiązujących przepisów w zakresie uwidaczniania cen.

Taki komunikat wystosował Prezes UOKiK, uzasadniając odrzucenie odwołania.

A.P.

Warzecha: Na zatorach płatniczych tracą wszyscy, rząd ma pomysł na rozwiązanie tego problemu

O problemie zatorów płatniczych i sposobie na jego rozwiązanie, rajach podatkowych, energii jądrowej w Polsce i o swoim pradziadku mówił Jan Warzecha – poseł PiS i przedsiębiorca.

Jan Warzecha pracuje w Komisji Gospodarki i Rozwoju, która aktualnie zajmuje się problemem zatorów płatniczych, będących bolączką wszystkich przedsiębiorców.

Duże korporacje nadużywały tej formy opóźniania płatności, a cierpieli mali i średni przedsiębiorcy i nasze rozwiązanie idzie w tym kierunku, by duże przedsiębiorstwa kooperujące z tymi mniejszymi zdawały co roku relacje. Druga sprawa to zmienione terminy, z których przedsiębiorca musi się wywiązać. One są inne dla osób prywatnych i instytucji publicznych. Instytucje publiczne są jeszcze bardziej rygorystycznie traktowane.

Jak pokazują statystyki, 80-90% płatności odbywa się po terminie. Przodują w tym duże sieci sprzedaży, które przetrzymują nieopłacone faktury nawet ponad pół roku. Kary za płatność po terminie ma wystawiać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak dodaje Poseł, kolejnym sposobem na wyegzekwowanie płatności ma być brak możliwości odliczenia podatku od nieopłaconej faktury, co teraz nagminnie wykorzystują firmy. Dodaje, że przez jednego nieuczciwego kontrahenta w łańcuchu dostaw tracą wszyscy inni.

Następną sprawą są raje podatkowe. Powinniśmy razem w Unii Europejskiej jednym głosem spowodować likwidację rajów podatkowych.

Innym problemem polskiej gospodarki jest zdaniem polityka uciekanie firm do rajów podatkowych. Poseł uważa, że trzeba wystąpić przeciwko krajom takim jak Bahamy, w imię równych warunków dla wszystkich państw.

Jeśli chodzi o elektrownię atomową, to są pracę przygotowawcze […] Traktujemy sprawę bardzo poważnie.

Warzecha odpowiada na pytania o rozwój polskiej energii jądrowej. Mówi, że jego rozmów z ministrem Tchórzewskim wynika, że elektrownia będzie budowana. Przypomina o deklaracjach Donalda Trumpa na temat pomocy amerykańskiej w tej inwestycji. W odpowiedzi na obawy przeciwników energii jądrowej przypomina, że Polska już teraz jest otoczona przez kraje posiadające własne elektrownie jądrowe.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wspomniał także historię swojego dziadka, który jako poseł na Sejm Galicyjski walczył o prawa i świadomość chłopów zamieszkujących ten teren.

Pradziadek Maciej Warzecha był posłem na Sejm Krajowy we Lwowie w latach 1895 -1901. Był bliskim współpracownikiem ks. Stojałowskiego, którego ja nazywam prawdziwym pionierem ruchu ludowego w Galicji.

Jak mówi jego prawnuk, Maciej Warzecha razem z ks. Stanisławem Stojałkowskim walczył o świadomość narodową chłopów i o prawo wyborcze. W ramach tej walki tworzono kółka rolnicze i kasy zapomogowe.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Agora chce, żeby Radio Zet było w jej portfelu – docelowo w całości. UOKiK chce zbadać zapowiadaną transakcję

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzy się fuzji na rynku mediów. Agora zapowiada wykupienie mniej niż połowy akcji w Grupie Eurozet, jednak w perspektywie trzech lat przejęcie całości

Wykupienie Grupy Eurozet (nadawcy Radia Zet) przez Agorę S.A., właściciela m.in. „Gazety Wyborczej” od Czech Media Invest zbada Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Spółka poinformowała w komunikacie, że na zakup Eurozetu wyda 130,7 mln złotych, co da jej 40 proc. udziałów w Eurozet. Ale z czasem nabędzie całość.

Sprzedaż Radia Zet to najważniejsze od lat wydarzenie na ryku polskich mediów. Chęć zakupu radia deklarował m.in. wydawca tygodnika „Sieci” oraz „wPolityce.PL”, ZPR Media (wydawca „Super Expressu” i Radia Eska) oraz PMPG Polskie Media (wydawca „Wprost”).

Technicznie przjęcie Eurozet przez Agorę ma wyglądać tak, że najpierw Agora oraz SfS Ventures Agora i czeska spółka SFS Ventures nabędzie 40 proc. udziałów w Grupie Eurozet, zaś do 2022 roku nabędzie 100 proc. akcji grupy.

Agora informuje, że zapłaci 130,7 mln złotych (choć cena może zostać zmieniona po publikacji wyników finansowych Eurozet), które będzie miała ze środków własnych oraz kredytu bankowego. W pierwszej transzy. Później dopłaci i przejmie kontrolę nad całą resztą akcji Grupy Eurozet. I właśnie dlatego przejęciu będą się przyglądać inspektorzy UOKiK-u.

– Zasadniczo tego typu koncentracje podlegają naszej ocenie. Czekamy na decyzje spółek uczestniczących w tej transakcji. Na pewno będziemy się jej przyglądać – zastrzega w rozmowach z dziennikarzami Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowa Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Choć Eurozet, do którego należą Radio ZET, Antyradio, Meloradio (kiedyś ZET Gold), Radio Plus i Chillizet jest spółką przynoszącą zyski (38 mln zł. w 2017 roku) słuchalność rozgłośni radiowych w grupie znacznie spada. Według badania Radio Track słuchalność „Zetki” (przy ogromnej rozpoznawalności rozgłośni) spadła z 13,9 (2017 r.) do 12,3 proc. (2018 r.). Pozostałe stacje radziły sobie jeszcze gorzej. Antyradio miało 2 proc. udziału w rynku, Meloradio – 0,9 proc., a Chillizet – 0,2 proc.

Wydawca „Gazety Wyborczej” posiadający stacje Radio Złote Przeboje, Radio Pogoda i Rock Radio oraz udziały w Radiu TOK FM zaznaczał, że przejęcie 40 proc. akcji nie będzie wymagało zgody UOKiK, jednak w związku z deklaracją przejęcia całości spółki transakcja będzie oznaczała koncentrację kapitału u jednego właściciela w danym segmencie rynku i konieczność badania jej przez UOKiK.

Stowarzyszenie Aquila oraz Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej zajmą się pomaganiem konsumentom

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wybrał organizacje, które przez kolejne dwa lata będą bezpłatnie pomagać konsumentom. Są to Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej i Stowarzyszenia Aquila.

Celem konkursu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów był wybór projektów dotyczących ochrony konsumentów, w szczególności – informacyjnych, edukacyjnych oraz pomocy prawnej i procesowej na każdym etapie sporu konsumenckiego. Na realizację tego zadania UOKiK przeznaczył 2 mln zł w ciągu dwóch najbliższych lat.

Do UOKiK wpłynęły dwie oferty. Komisja konkursowa wybrała propozycję konsorcjum Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej i Stowarzyszenia Aquila. Oba stowarzyszenia wśród swoich najważniejszych zadań wymieniają bezpieczeństwo konsumentów oraz ich świadomość prawną. KIGS szczególną uwagę poświęca seniorom, przeciwdziałając mechanizmom wykluczenia społecznego. Aquila poza poradnictwem konsumenckim koncentruje swoje działania na pomocy procesowej.

– Konsorcjum uzupełnia się w zakresie wiedzy merytorycznej oraz doświadczenia w działaniu na różnych płaszczyznach, zarówno z instytucjami, jak i z grupami wrażliwymi. Dlatego zdecydowaliśmy się powierzyć tę ważną rolę dwóm organizacjom – wyjaśnia Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Wybrane stowarzyszenia będą uzupełniać i wspierać istniejący system ochrony konsumentów, zwłaszcza w tych dziedzinach, które UOKiK identyfikuje jako najpoważniejsze zagrożenia na rynku konsumenckim. Są to m.in.: misselling produktów finansowych oraz nieuczciwe praktyki rynkowe przy sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa. Ich działalność skupi się na tych regionach, w których ochrona konsumentów jest na niższym poziomie niż w innych częściach kraju.

Oprócz prostego poradnictwa projekt jest nastawiony na przygotowywanie konsumentów do procesów sądowych. Organizacje zaproponowały też stworzenie strony internetowej, na której będą dostępne proste porady oraz wzory pism procesowych do wykorzystania przez konsumentów. Jest to także projekt edukacyjny. Zwycięskie stowarzyszenia będą docierać do konsumentów, m.in. organizując spotkania i wykłady – nie tylko w dużych miastach, ale i w terenie podczas różnego rodzaju imprez lokalnych. Do młodych konsumentów ma być skierowana specjalna interaktywna gra. Stowarzyszenia przewidziały również integrację instytucji chroniących konsumentów, w tym szkolenia dla rzeczników konsumentów.

Nowe poradnictwo dla konsumentów zacznie działać w ciągu najbliższych kilku tygodni. Projekt będzie trwał do końca 2020 r.

Deutsche Bank nieprecyzyjnie określa wysokość kursów walut obcych i możliwości ich zmiany. Teraz za to słono zapłaci

Siedem milionów złotych kary zapłaci Deutsche Bank Polska za klauzule niedozwolone we wzorcach umów kredytów we franku szwajcarskim lub euro. Kary możliwe dla innych banków w Polsce

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał decyzję, w której uznał za niedozwolone trzy klauzule stosowane przez Deutsche Bank Polska. Zakazał też ich wykorzystywania. Postępowanie przeciwko bankowi urząd wszczął w maju 2017 r. Klauzule, które kwestionuje UOKiK, znajdują się we wzorcach umów, aneksach, regulaminach kredytów denominowanych do CHF lub EUR. Postanowienia kwestionowane przez prezesa UOKiK dotyczą wyliczania wysokości kursów walut i zasad wykonywania umów kredytu przez konsumentów.

Pierwsza klauzula dotyczy nieprecyzyjnych i niejednoznacznych zasad ustalania kursów walut obcych. Np. bank określał je w oparciu o średni kurs walutowy z rynku forex, najpóźniej do godz. 09:30. Nie wiadomo jednak, co rozumie pod tym pojęciem, na jakiej stronie konsument może znaleźć dane z rynku forex, kursy z której godziny bank będzie brać pod uwagę.

– Takie klauzule są ważne dla osób, które mają kredyty hipoteczne w walutach obcych. Jeżeli byłyby jasne, precyzyjne, konkretne, to klient banku wiedziałby w odpowiednim momencie, ratę w jakiej wysokości zapłaci. W tym przypadku nie mógł sam zweryfikować, jak Deutsche Bank Polska oszacował wysokość kursu waluty obcej – uważa Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Urząd uznał za niedozwolone również dwie klauzule dotyczące zmiany kursów walut obcych. Przykładowo, na podstawie jednej z nich bank mógł zmieniać wysokość spreadu walutowego raz w miesiącu i gdy wystąpią określone czynniki. Nie określał jednak do jakiej wysokości, więc mógł go podwyższać dowolnie oraz w wybranym przez siebie czasie. Poza tym konsumentowi byłoby bardzo trudno zweryfikować, czy rzeczywiście zmieniły się określone przez bank parametry, byłoby to wręcz niemożliwe.

Klauzule, które prezes UOKiK uznał za niedozwolone, są wymienione w decyzji. Na Deutsche Bank Polska urząd nałożył prawie 7 mln zł kary (6 982 145 zł). Prezes UOKiK nakazał bankowi wysłanie konsumentom listów, w których ma poinformować o decyzji. Rozstrzygniecie urzędu nie jest prawomocne, ponieważ Deutsche Bank Polska może się odwołać do sądu.

Prawomocne decyzje UOKiK mają charakter prejudykatu w postępowaniu sądowym. Oznacza to, że ustalenia urzędu co do tego, że postanowienie jest abuzywne, są dla sądu wiążące. Rozstrzygając sprawy indywidualne, sąd nie powinien ponownie oceniać tych samych postanowień pod kątem ich niedozwolonego charakteru. Konsumenci, którzy zawarli umowy z Deutsche Bank Polska, będą mogli się powołać na prawomocną decyzję UOKiK, gdy będą chcieli dochodzić swoich praw w sądzie.

Prezes UOKiK sprawdza sposób ustalania kursów walut jeszcze w 8 bankach. Postępowania zostały wszczęte po skargach konsumentów. Działania UOKiK dotyczą jeszcze: Getin Noble Bank, Raiffeisen Bank International AG (wcześniej: Raiffeisen Bank Polska), BGŻ BNP Paribas, Santander Bank Polska (wcześniej: BZ WBK), Bank Millennium, PKO BP, BPH, Pekao S.A.

DNB Bank Polska, po decyzji UOKiK, odda klientom pieniądze za wyższą marżę i podwyższone opłaty za konto

To kolejna decyzja UOKiK dotycząca warunków promocji kredytów hipotecznych uderzająca w – zdaniem urzędu – nieuczciwie grające z klientami banki. Wnioski do banku można już zgłaszać.

Klienci DNB Banku otrzymają zwrot pieniędzy za wyższą marżę i podwyższone opłaty za konto – informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Do urzędu docierały skargi, że DNB podwyższa marżę objętych promocją kredytów hipotecznych i opłaty za konto w pakiecie „Personale”. O sprawie zawiadomił urząd również Powiatowy Rzecznik Konsumentów we Wrocławiu.

Zdaniem banku, kredytobiorcy nie dotrzymali warunków promocji, na podstawie której płacili mniejsze raty. Zgodnie z umową, musieli oni zasilać konto konkretną kwotą (np. 5 tys. zł) co miesiąc lub utrzymywać ustalone oszczędności (np. 100 tys. euro). Wiele osób przelewało pieniądze z innego konta prowadzonego przez DNB. Jednak bank uznawał jedynie przelewy z zewnętrznych źródeł i w efekcie bez żadnego ostrzeżenia – podwyższał marżę. Praktyka rozpoczęła się na początku 2015 r. i trwa do dziś.

– Przeanalizowaliśmy regulaminy promocji i ustaliliśmy, że nie zastrzegały one, że przelewy muszą zostać zrobione z kont w innych bankach. Tym samym kredytobiorcy mogli spełniać warunki promocji i mogli płacić niższe raty – uważa Marek Niechciał, prezes UOKiK.

DNB podwyższył też opłatę za konto Personale z 18 do 22 zł. Osoba, która je założyła, mogła liczyć na korzystniejsze warunki kredytu hipotecznego. Gdy jednak nie zgadzała się z wyższą opłatą i chciała wypowiedzieć umowę o prowadzenie konta, narażała się również na podwyższenie oprocentowania kredytu hipotecznego. Zastrzeżenia UOKiK wzbudziły negatywne konsekwencje finansowe, które w tym wypadku mieli ponosić konsumenci.

W trakcie postępowania DNB zobowiązał się do zmiany praktyk i zrekompensowania strat byłym i obecnym klientom, którym podniósł marżę i opłaty za konto. Teraz bank przywróci niższą marżę promocyjnych kredytów hipotecznych, odda różnicę między marżą podwyższoną i promocyjną oraz przywróci niższe opłaty za konto Personale (18 zł) i odda konsumentom różnicę wynikającą z pobrania wyższych opłat.

Obecni klienci dostaną automatycznie zwrot pieniędzy, a byli klienci muszą złożyć wniosek do banku. W ciągu sześciu miesięcy od uprawomocnienia się decyzji powinni oni na piśmie wystąpić do DNB o zwrot pieniędzy. We wniosku trzeba wskazać numer umowy i rachunku bankowego.

Bank poinformuje klientów o decyzji UOKiK listownie, w systemie bankowości elektronicznej, na swojej stronie internetowej i przez ogłoszenia w prasie.

Prezes UOKiK zostaje członkiem Komisji Nadzoru Finansowego. Od dzisiaj może nakładać kary na menedżerów bankowych

Zmiana przepisów ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym może ograniczyć przypadki naciągania klientów na nieuczciwe produkty. UOKiK zapowiada, że chodzi o milionowe kary dla menedżerów tych firm

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie mógł nałożyć kary na menedżerów, którzy umyślnie naruszyli zbiorowe interesy konsumentów lub za wiedzą których firmy stosują klauzule niedozwolone. Dotychczas także mógł, tylko że urzędnicy UOKiK o praktykach np. banków dowiadywali się najczęściej zbyt późno, aby powstrzymać nieuczciwe umowy. W grę wchodziły kary finansowe oraz zatrzymanie niebezpiecznych dla klientów procedur po tym, jak tysiące klientów kierowały skargi do instytucji.

Nowe kompetencje Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów to kolejny krok w walce z nadużyciami na rynku finansowym. Będziemy korzystać z nowych narzędzi, ponieważ z naszego doświadczenia wynika, że to decyzje oraz nadzór kadry zarządzającej mają ogromny wpływ na stosowanie przez firmę praktyk, które naruszają prawa konsumentów. Może to być np. wywieranie presji na sprzedawców, by pozyskiwali jak najwięcej klientów, nawet kosztem wprowadzania ich w błąd – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Od soboty, 15 grudnia (choć faktycznie od dzisiaj – w soboty instytucje finansowe nie pracują), prezes UOKiK może nałożyć karę finansową na osobę z kadry zarządzającej przedsiębiorstwem, jeżeli stwierdzi, że umyślnie przyczyniła się do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów lub do stosowania klauzul niedozwolonych. Wysokość tych kar to maksymalnie 2 mln zł, a w przypadku menedżera spółki z sektora finansowego – 5 mln zł. Sankcja finansowa na osobę fizyczną może być orzekana w decyzji, w której prezes UOKiK nałoży karę na przedsiębiorcę. Do tej pory taka możliwość istniała za naruszenie przepisów o ochronie konkurencji.

Kary nałożone na branżę finansową będą zasilać nowopowstały Fundusz Edukacji Finansowej. Jego celem jest zwiększenie świadomości finansowej Polaków oraz działania edukacyjne w tym zakresie.

Dzięki nowelizacji, usprawni się wymiana informacji między organami administracji, ponieważ prezes UOKiK został członkiem Komisji Nadzoru Finansowego i będzie brał udział w jej posiedzeniach z głosem doradczym. – Cieszę się też, że skład KNF został zwiększony. Dzięki temu będzie można szerzej spojrzeć na sprawy rynku finansowego – dodaje Niechciał.

Dobra wiadomość dla oszukanych na polisolokatach. Kolejna instytucja (Open Finance) zapłaci za naciąganie klientów

Polisolokaty były nie tyle instrumentem finansowym, co pułapką na klientów. Swoje oszczędności straciło na nich kilkadziesiąt tysięcy osób. Suma kar wymierzonych bankom przez sądy i UOKiK to 57 mln zł

Oto Sąd Apelacyjny oddala apelację Open Finance w sprawie decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 2014 r. W ostatnich latach Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał 23 decyzje w sprawie polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Sześć z nich zakończyło się nałożeniem na przedsiębiorców kar w łącznej wysokości 57 mln zł. Do tej pory wyroki zapadły w pięciu sprawach. Urząd zawarł też porozumienia z 17 ubezpieczycielami. Obniżyli oni opłaty likwidacyjne tym klientom, których nie objęły wcześniejsze decyzje UOKiK.

Prezes UOKiK w decyzji z października 2014 r. uznał, że Open Finance naruszyła zbiorowe interesy konsumentów. Spółka eksponowała korzyści przystąpienia do ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym pomijając okoliczności, w których inwestycja może przynieść straty. Nie informowała też o kosztach związanych z rozwiązaniem umowy w trakcie jej trwania. Za stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych, UOKiK nałożył na przedsiębiorcę karę pieniężną w wysokości ponad 1,6 mln zł.

We wrześniu 2017 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oddalił odwołanie spółki i podzielił argumentację UOKiK. Sąd wskazał, że konsument, zwracając się do specjalisty, którym jest sprzedawca, ma prawo wymagać rzetelnych i jasnych informacji na temat jego produktu.

W październiku 2018 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację spółki. W ustnych motywach rozstrzygnięcia sąd wskazał, że konsumenci byli zapewniani przez pracowników przedsiębiorcy, o możliwości wycofania środków bez dodatkowych opłat. Nie byli oni też informowani o ryzykach inwestycyjnych. Oprócz skarg konsumentów, kluczowym dowodem w sprawie były materiały szkoleniowe dla przedstawicieli spółki. Sąd uznał, że prezes UOKiK prawidłowo ustalił wysokość kary nałożonej na spółkę.

Wcześniej, w innych sprawach dotyczących UFK sądy rozstrzygały po odwołaniach Aegon Polska, Idea Bank, Getin Noble Bank oraz Raiffeisen Bank.

Aegon ukarany. Kara: 23,5 mln zł

W grudniu 2015 r. SOKiK oddalił odwołanie Aegon Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie. Zdaniem UOKiK, przedsiębiorca wprowadzał w błąd, informując swoich klientów o zmianie sposobu naliczania opłaty likwidacyjnej. Aegon jednostronnie i bez uprzedzenia narzucił klientom zmianę umowy na podstawie wewnętrznej uchwały zarządu. UOKiK nakazał spółce zaniechanie nieuczciwej praktyki i nałożył na nią karę pieniężną w wysokości blisko 23,5 mln zł. W czerwcu 2017 r., w sprawie, została zawarta ugoda, a Sąd Apelacyjny umorzył dalsze postępowanie sądowe. Kara została wpłacona w wysokości nałożonej w decyzji prezesa UOKiK.

Idea Bank płaci 1,5 mln zł

Kolejny wyrok zapadł w grudniu 2017 r. i dotyczył odwołania Idea Bank od decyzji z października 2014 r. UOKiK stwierdził, że spółka wprowadzała konsumentów w błąd, sposobem w jaki prezentowała możliwość przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z UFK. Bank nie informował o ryzyku poniesienia strat związanych z inwestycją, a także o opłatach naliczanych za rozwiązanie umowy w trakcie jej trwania. Urząd nałożył na spółkę karę pieniężną w wysokości ponad 4 mln zł. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że zachowanie pracowników Idea Banku wprowadzało konsumentów w błąd. W związku z zaprzestaniem stosowania zakwestionowanej praktyki przez spółkę, SOKiK zmienił decyzję urzędu i obniżył wysokość kary finansowej do 1,5 mln zł. Od wyroku obie strony złożyły apelację.

Getin Noble Bank także ukarany: 5 mln zł

23 stycznia 2018 r. Sąd Apelacyjny wydał wyrok, w którym oddalił odwołanie Getin Noble Banku od decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W 2013 r. Prezes UOKiK stwierdził, że doradcy banku wprowadzali klientów w błąd, oferując ubezpieczenia na życie z UFK. Eksponowali informacje o korzyściach kosztem ryzyka. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego, bank musi zapłacić karę 5 mln zł do budżetu państwa. Decyzja jest prawomocna i stanowi prejudykat w podobnych przypadkach. Oznacza to, że konsumenci mogą powołać się na tę decyzję gdy będą dochodzić swoich analogicznych roszczeń przed innymi sądami. Bank wpłacił karę w lutym 2018 r.

Raiffeisen – 21 mln zł do budżetu

W maju 2018 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oddalił odwołanie Raiffeisen Bank od decyzji UOKiK z października 2014 r. Bank nie informował o tym, że oferowany Program Pomnażania Oszczędności Kumulatus, to w rzeczywistości umowa o tzw. polisolokatę. Proponując skorzystanie z oferty, bank zataił, że klienci tracili wpłacone środki w przypadku rezygnacji w pierwszych dwóch latach trwania umowy. Dodatkowo nie dopełnił formalności wynikających z przepisów dotyczących zawierania umów na odległość. Nie uznawał też odstąpień konsumentów w przewidzianym przez prawo 30-dniowym terminie. Prezes urzędu nałożył na spółkę karę w wysokości ponad 21 mln zł. SOKiK zmienił decyzję UOKiK i obniżył karę do ponad 5 mln zł. Urząd złożył apelację od wyroku.

Tax Care: 770 tys. zł kary

We wrześniu 2018 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oddalił odwołanie spółki Tax Care. Rozprawa dotyczyła decyzji z grudnia 2015 r. Prezes UOKiK uznał, że przedsiębiorca naruszył zbiorowe interesy konsumentów poprzez udzielanie niepełnych informacji na temat swoich produktów ubezpieczeniowych z UFK w sposób mogący wprowadzać w błąd. Klienci spółki mogli nie być świadomi ryzyka i opłat związanych z inwestycją. Urząd nałożył na Tax Care karę finansową w wysokości ponad 770 tys zł. SOKiK w uzasadnieniu stwierdził, że konsumenci byli wprowadzani w błąd przez agentów firmy. Sąd przywołał liczne skargi na działania przedsiębiorcy, które potwierdzały, że konsumenci nie zawarliby umowy gdyby mieli pełną wiedzę o produkcie. SOKiK wskazał również, że kara jest proporcjonalna do skali naruszenia. Decyzja jest prawomocna, a spółka wpłaciła karę w listopadzie tego roku.