Prof. Grzybowski: Już się testuje szczepionkę na ludziach. Opracowaliśmy nowe drogi syntezy hydroksychlorochiny

Prof. Bartosz Grzybowski o odkryciu tanich i nieopatentowanych metod syntezy leku pomagającego na koronawirusa oraz o tym, czemu nie ma leku stworzonego z myślą o Covid-19 i o szczepionce.

 

Ludzie próbują takie leki, które są już w użyciu.

Prof. Bartosz Grzybowski tłumaczy, że „nie ma na tego nieszczęsnego wirusa leku”, który byłby stworzony z myślą o nim. Zanim bowiem taki powstanie minąć może nawet 5 lat. Trzeba więc bazować na lekach już istniejących. Wśród tych ostatnich są stosowane od dawna w leczeniu malarii chlorochina i hydroksychlorochina (HCQ). Po ogłoszeniu wyników swych badań „ten lek zniknął z aptek”, ponieważ „popyt dużo przewyższa podaż”.

Wszystko importujemy z Chin, a Chiny w tej chwili leżą. Kanały dystrybucji uległy prawie zahamowaniu.

Kolejną przeszkodą są prawa patentowe, które do samego HCQ wygasły, ale odkryte drogi do jego syntezy opatentowano. Nasz gość razem ze swymi kolegami z Instytutu Chemii Organicznej PAN opracował przy użyciu programu Chematica kilkanaście nowych dróg syntezy tego środka przy użyciu tanich substratów i nieopatentowanych rozwiązań syntetycznych. Sam program Chematica, nad którym prof. Grzybowski pracował 20 lat, nie należy już do niego, ale może wciąż z niego korzystać w określonych celach.

Już się testuje szczepionkę na ludziach, ale szczepionka musi być bezpieczna.

Naukowiec wyjaśnia, że szczepionki nie powinniśmy oczekiwać wcześniej niż za rok. Zauważa, że „w Niemczech firma obiecuje coś na jesień”, co nie jest niemożliwe. Zaznacza, że na pewno nie są to kwestie dni.

Gdyby ten wirus zabijał od razu, to nie byłoby takiej epidemii […]. Stąd prośba, by nie wychodzić z domu. Najwięcej zarażają ci, którzy nie czują, że są chorzy.

Rozmówca Adriana Kowarzyka podkreśla, że SARS-CoV-2 „to nie jest żadna broń biologiczna”, a obecne w nim mutacje są naturalne. Zaznacza, że rozprzestrzenianie się wirusa ułatwia fakt, iż u wielu ludzi choroba przebiega bezobjawowo. Zauważa, że poprzednie epidemie, z którymi mierzył się świat, rozgrywały się w Azji czy w Afryce. Ostatnią epidemią, która tak uderzyła w Europę, była grypa hiszpanka sto lat temu. Pracownik Uniwersytetu UNIST w Korei Południowej tłumaczy jak wygląda walka z epidemią w tym ostatnim kraju. Rząd Republiki Korei postawił bezpieczeństwo swych obywateli ponad ich wolnością, śledząc „telefony komórkowe i karty kredytowe” oraz obserwując ludzi z ulicznych kamer. Jak mówi prof. Grzybowski, Amerykanie odrzucili takie rozwiązania, podnosząc, że to zamach na „wolność i prawa obywatelskie”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.