Andrzej Sadoś, ambasador Polski przy Unii Europejskiej proszony o komentarz w tej sprawie zauważył, że:
Umowa była negocjowana przez siedem lat, dlatego wyrażamy wątpliwość co do nagłego przyspieszenia i to trzy tygodnie przed rozpoczęciem prac przez nową amerykańską administrację. Powinna ona być, zdaniem Polski, włączona w rozmowy Unii Europejskiej z Chinami – powiedział.
Polscy dyplomaci zwracają uwagę pośpiech w rokowaniach i kwestie geopolityczne.
Uzgodnienia pomiędzy Komisją Europejską a Chinami jak na razie odbyły się na poziomie politycznym. Do wejścia umowy w życie koniecznie jest ratyfikowanie jej przez kraje unijne. Niezbędna jest także zgoda Parlamentu Europejskiego. Cały proces ratyfikacyjny może potrwać od roku do dwóch lat.
A.N.
Źrdło: IAR/PR 24