Piotr Lisiecki: Przy uboju halal w Polsce najczęściej pracują Czeczeni, uciekinierzy przed wojną

Mięso zdrożeje? Prezes Izby Producentów Drobiu i Pasz o stratach, jakie mogą wyniknąć z tzw. piątki dla zwierząt, braku kalkulacji ze strony proponujących nowelę i nadziei na otrzeźwienie rządzących.

Mam nadzieję, że rządzący pójdą po rozum do głowy i wycofają się z absurdalnej ustawy zwanej piątką dla zwierząt.

Piotr Lisiecki przypomina, że ze stawiającym na małe gospodarstwa ministrem Janem Krzysztofem Ardanowskim właściciele większych gospodarstw często się nie zgadzali, jednak obecnie uchodzi on na bohatera. Podkreśla, że cały projekt nowelizacji powinien być odrzucony, tak jak zarekomendowała senacka komisja rolnictwa.

Prezes Izby Producentów Drobiu i Pasz odnosi się do wczorajszej konferencji premiera. Zauważa, że „przyszło otrzeźwienie”, iż nie można wpuszczać każdego na fermę, gdzie prowadzi się bioasekurację. Zwraca uwagę, iż przy uboju halal najczęściej pracują uchodźcy z Czeczenii. Dodaje, że Ministerstwo Rolnictwa nawet nie wyliczyło skutków nowelizacji prawa. 30-40 proc. naszego eksportu mięsa to ubój rytualny, a według ostatnich szacunków może to być nawet 59 proc. Wskazuje, że różnica w szacunkach wynika z wzięcia pod uwagę rynku europejskiego.

Nasz gość mówi, że zakaz produkcji futer naturalnych oznaczać będzie zwiększenie cen mięsa. Producenci bowiem będą musieli zapłacić za utylizację odpadów z produkcji, które dotychczas zjadały hodowane na futro zwierzęta. Przypomina, że w 1997 r. zakazano w Polsce hodowli gęsi na foie gras. Wskazuje, iż

Nic się pod tym względem na rynku światowym nie zmieniło- tylko zarabiają Węgrzy i Francuzi.

Ocenia, że tzw. piątka dla zwierząt oznacza, iż PiS traci w oczach rolników, której to straty może nie odrobić w ciągu tysiąca dni. Dodaje, że

Łańcuszek upadłości może być dłuższy niż nam się wydaje.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Trwa protest rolników. Zarzycki: Nie chcemy odszkodowań, tylko normalnego prowadzenia działalności

Rząd powinien wycofać się z projektu „piątki dla zwierząt” i spokojnie poszukać społecznego konsensusu – mówi prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.

Jacek Zarzycki zapowiada protesty przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Wskazuje na straty dla polskiej gospodarki.

Nie chcemy żadnych odszkodowań. Chcemy normalnie prowadzić swoją działalność.

dodaje, że w protestach będą uczestniczyć również myśliwi. Ocenia, że znaczenie eksportu mięsa  uboju rytualnego dla krajowego rolnictwa jest niedoceniane przez zwolenników „piątki dla zwierząt”:

Jeżeli Rzecznik Praw Obywatelskich wzywa do odrzucenia tej ustawy, to coś musi być na rzeczy.

Gość „Poranka WNET” mówi, że ubój rytualny jest dopuszczany w niektórych krajach UE, m.in. w Niemczech. Powołuje się na opinię ekspertów, którzy dowodzą, że ubój bez ogłuszania nie przynosi zwierzętom więcej cierpienia niż ten z ogłuszaniem.

Jacek Zarzycki wytyka rządowi nieprzygotowanie żadnej konstruktywnej propozycji dla przedsiębiorców, którym grozi utrata źródła dochodu po wprowadzeniu zakazu hodowli zwierząt futerkowych i uboju rytualnego. Jak dodaje, ten ostatni zakaz stanowi uderzenie w wolność religijną.

Rząd powinien wycofać się z tego projektu i spokojnie poszukać społecznego konsensusu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Jan Maria Jackowski: Ustawa o ochronie zwierząt nie wytrzymuje próby krytyki. Podważa ją wielu konstytucjonalistów

Na miejscu Grzegorza Pudy, zastanawiałbym się trzy razy, czy objąć funkcję ministra rolnictwa będąc autorem tej ustawy – mówi senator PiS Jan Maria Jackowski.


Jan Maria Jackowski mówi o tzw. piątce dla zwierząt. Relacjonuje, że senacka komisja ustawodawcza przyjęła 40 poprawek do uchwalonej przez Sejm ustawy, a komisja rolnictwa jednogłośnie wystosowała wniosek o odrzucenie ustawy w całości:

To pokazuje, że ta ustawa merytorycznie nie wytrzymuje próby krytyki, i rolnicy mają rację protestując przeciw niej. Pod hasłem dobrostanu zwierząt doprowadza się do upadku znacznego segmentu polskiego rolnictwa.

Senator wskazuje, że likwidacja hodowli zwierząt futerkowych i uboju rytualnego w P0lsce przyniesie korzyść gospodarkom państw ościennych:

Ukraina, Rosja, Czechy i inne kraje przejmą komponenty tej produkcji, która ma być wygaszana w Polsce.

Gość „Poranka WNET” wyraża zdziwienie faktem, że to akurat Prawo i Sprawiedliwość wyszło z inicjatywą sprzeczną z interesami rolników:

PiS zawsze zabiegało o głosy wsi; mówiło że będzie ją reprezentować, i rzeczywiście to robiło. Teraz następuje jakieś rozminięcie.

Jan Maria Jackowski nie przywiązuje zbyt dużej wagi do złożonej wczoraj przez premiera Morawieckiego i ministra Pudę propozycji kompromisu:

Te zmiany nie wychodzą naprzeciw oczekiwaniom rolników. Zapis o rekompensatach jest wyjątkowo enigmatyczny i nieprecyzyjny. To gruszki na wierzbie.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk dodaje, podsumowuje, że ustawa o ochronie zwierząt jest „legislacyjnym koszmarem”.

Na miejscu Grzegorza Pudy, zastanawiałbym się trzy razy, czy objąć funkcję ministra rolnictwa będąc autorem tej ustawy.

Zdaniem Jana Marii Jackowskiego „piątka dla zwierząt” stanowi podważenie wielowiekowego etosu polskiego rolnictwa. Jak dodaje senator:

Wielu konstytucjonalistów podważa tą ustawę. Moim zdaniem nie ma możliwości, żeby Trybunał Konstytucyjny jej nie zakwestionował.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Winnicki o „piątce dla zwierząt: Państwo nie może zachowywać się jak gangster i według uznania likwidować hodowle

Poseł Konfederacji mówi o protestach przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Dystansuje się od manifestacji przeciwników obostrzeń epidemicznych, podzielając jednak część ich wątpliwości.


Robert Winnicki mówi o planowanych na dzisiaj protestach przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Ocenia, że jej wprowadzenie wywoła załamanie gospodarki.

Państwo nie może zachowywać się jak gangster i według uznania likwidować hodowle.

Poseł Konfederacji wskazuje, że najbardziej zdeterminowane jest najmłodsze pokolenie rolników, dobrze zorientowane w nowych technologiach, a dzięki temu – w bieżącej sytuacji społeczno-politycznej.

Gość „Poranka WNET” z dystansem podchodzi do protestów przeciwników obostrzeń epidemicznych. Przestrzega, że ta grupa ludzi może stać się  „kozłem ofiarnym” w przypadku, jeżeli epidemia koronawirusa wymknie się rządowi spod kontroli. Jak dodaje poseł Winnicki:

Pod te protesty często podłączają się bardzo dziwni ludzie.

W opinii rozmówcy Magdaleny Uchaniuk kwestia zasłaniania ust i nosa nie stanowi meritum, jeżeli chodzi o zwalczanie COVID-19. Robert Winnicki wskazuje na nieprzygotowanie służby zdrowia i systemu edukacji na wyzwania pandemiczne.

Parlamentarzysta wytyka rządowi przyjęcie złej strategii walki z epidemią. Pozytywnie ocenia koncepcję „odporności stadnej”, przyjętą przez władze szwedzkie.

Robert Winnicki mówi również o „absurdalnych” zarzutach Państwowej Komisji Wyborczej w stronę Konfederacji w związku z wykorzystaniem niewłaściwych materiałów w kampanii wyborczej:

Przygotowujemy skargę i czekamy na reakcję Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Marek Jurek: Bez poparcia mieszkańców wsi PiS na pewno straci władzę . Zmniejszenie rządu poprawia stabilność koalicji

Były marszałek Sejmu mówi o rekonstrukcji rządu, konfliktach w Zjednoczonej Prawicy, postulacie zakazu aborcji eugenicznej oraz możliwych konsekwencjach uchwalenia tzw. piątki dla zwierząt.

Marek Jurek komentuje zakończoną niedawno rekonstrukcję rządu. Tłumaczy, że jej celem było zwiększenie kontroli Prawa i Sprawiedliwości nad koalicjantami w ramach Zjednoczonej Prawicy. Gość „Popołudnia WNET” ocenia, że politycy Porozumienia i Solidarnej Polski nie potrafią zapanować nad swoimi ambicjami.

Zmniejszenie rządu jest funkcjonalne nie tylko pod względem merytorycznym, ale i pod kątem utrzymania stabilności koalicji.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu podyktowane było koniecznością wzmocnienia działań na rzecz zażegnania sporu między Mateuszem Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą.

Premier Kaczyński może obecnie kontrolować każdą decyzję personalną i administracyjną.

Były marszałek Sejmu wraca do kwestii wyborów prezydenckich. Ocenia, że dobrze się stało, iż odbyła się w miarę normalna kampania wyborcza, co byłoby niemożliwe w przypadku utrzymania majowego terminu wyborów.

Dzięki przełożeniu wyborów, Andrzej Duda ma pełnowymiarowy mandat społeczny.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego porusza kwestię walki o zakaz przeprowadzania w Polsce aborcji eugenicznej. Wyraża nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok sprzyjający takiemu rozwiązaniu. Jak przypomina, TK już wcześniej wypowiedział się pozytywnie na temat zakazu aborcji eugenicznej:

Nadrzędna norma jest bardzo silna, wystarczy, że Trybunał się do niej zastosuje, zgodnie z sugestią prof. Andrzeja Zolla, który zredagował tamto orzeczenie.

Marek Jurek mówi o swoich nadziejach związanych z objęciem funkcji ministra edukacji i nauki przez prof. Przemysława Czarnka. Wskazuje na potrzebę prowadzenia spokojnych, ale zdecydowanych działań w obszarze wychowania i edukacji:

Niestety,  politycy zbyt często zajmują się tworzeniem emocji, a nie instytucji.

Jak dodaje Marek Jurek:

Przez ostatnie 30 lat w edukacji mieliśmy do czynienia z dreptaniem w kółko. Nowy minister powinien dać nauczycielom nowe, lepsze narzędzia do wykonywania pracy.

Omówiony zostaje również temat tzw. piątki dla zwierząt. Były marszałek Sejmu przestrzega, że zakaz eksportu mięsa z uboju rytualnego wywoła „katastrofalne skutki gospodarcze”:

Doskonale rozumiem niezadowolenie rolników i ministra Ardanowskiego. […] Jeżeli teraz wycofamy się z rynków arabskich, to już tam nie wrócimy.

Były polityk Prawa i Sprawiedliwości z pewnym sceptycyzmem ocenia próby połączenia myśli konserwatywnej z zawłaszczoną przez ruchy lewicowe z ekologią.

Zielony konserwatyzm i polityka prozwierzęca to dwie zupełnie różne sprawy.

Marek Jurek przypomina ewolucję PiS z partii wielkomiejskiej na formację opartą na elektoracie małomiasteczkowymi i wiejskim:

 Jeżeli te dwa filary się zawalą, Prawo i Sprawiedliwość na pewno straci władzę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Cezary Kaźmierczak: Zakaz uboju rytualnego to nakładanie na siebie embarga. Na ustawie skorzystają Dania i Ukraina

Cezary Kaźmierczak o absurdach tzw. piątki Kaczyńskiego- tym, kto za nią lobbował i kto na niej skorzysta oraz o zadłużeniu Polski, rekordowo niskim poziomie inwestycji i nadmiernym optymizmie rządu.

Nie ma żadnego interesu społecznego, by było to w ten sposób procedowane. Nie ma powodu, by to było tak procedowane.

Cezary Kaźmierczak stwierdza, że zamykanie branży futrzarskiej jest ruchem przez PiS nieprzemyślanym. Likwiduje się bowiem dwie gałęzie branży rolnej naraz. Nie uwzględniono odszkodowań na hodowców norek, ani długiego vacatio legis, np. 10 lat. Odnośnie zakazu uboju rytualnego na eksport stwierdza, że

To pierwszy przypadek na świecie, że kraj nakłada na siebie embargo. […] Ta ustawa jest niesamowitym bublem prawnym. Tam jest pomieszanie świata hodowli zwierząt i zwierząt domowych.

[Wśród państw Unii Europejskiej, rozwiązanie dopuszczające ubój bez ogłuszania jedynie dla potrzeb krajowych obowiązuje w Niemczech – przyp. red.] Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wskazuje, że ryzyko regulacyjne jest powodem dla którego w Polsce mamy mało inwestycji. Obecna nowelizacji nie poprawi tej sytuacji.

Nastąpi stagnacja w produkcji zwierzęcej. Tą stagnację wykorzysta nasz wschodni sąsiad, który takich regulacji nie ma.

Zauważa, że ukraińskie rolnictwo rozwija się po przyjęciu ustawy o obrocie ziemią. Ukraińcy zaczną przejmować rynek, z którego zrezygnowaliśmy. W rezultacie

Nie zostanie uratowana ani jedna krowa i ani jedna norka.

Kaźmierczak zauważa, że jedna z organizacji lobbujących za nowelizacją pochodzi z Danii, czyli z kraju, który jest naszym głównym konkurentem w branży futrzarskiej. Podkreśla, że „dajemy się nabierać jak naiwni kretyni”, podczas, gdy mydlący nam oczy „po cichu robią swoje”.

Cezary Kaźmierczak mówi również o budżecie na rok 2021. Sądzi, że przewidywania rządu są zbyt optymistyczne i powinniśmy uważać, aby długa nas nie przygniótł. Sytuacja obecnie nie jest tragiczna, acz inwestycje w niskim kraju są na rekordowo niskim poziomie.

Należy zacząć zaciskać pasa.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że musimy uważać by dług publiczny nas nie przytłoczył.  Nasz Skarb Państwa jest zaś, jak dodaje, zadłużony w znacznej mierze u inwestorów z zagranicy. Podkreśla, że obecnie

Inwestycje w Polsce są na rekordowo niskim poziomie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Wróblewski o napięciach w Zjednoczonej Prawicy: Stawianie spraw na ostrzu noża nie jest właściwe

Dr Bartłomiej Wróblewski mówi o potrzebie ostudzenia emocji wśród koalicjantów. Przestrzega przed lekceważeniem wolności religinej w kontekście kwestii uboju rytualnego.

]

Dr Bartłomiej Wróblewski wyraża nadzieję, że negocjacje koalicyjne Zjednoczonej Prawicy, mimo perturbacji, zakończą się sukcesem. Zwraca uwagę, że spór dotyczy tylko kilu rozwiązań zawartych w ustawie o ochronie zwierząt.

Życzymy sobie, żeby emocje opadły, i mógł funkcjonować nowy rząd, który będzie przez 3 lata pracował dla dobra Polski.

Polityk uwypukla kwestię uboju rytualnego, którego zakazanie jest uderzeniem w wolność religijną. Przestrzega, że jest to precedens, który w przyszłości może zostać wykorzystany przeciwko chrześcijanom.

Środowiska liberalne na pewno będą chciały ograniczyć prawa chrześcijan. W czasach wojującego sekularyzmu nie powinniśmy otwierać takiej furtki.

Dr Wróblewski dodaje, że:

Wszyscy chcemy dobra zwierząt. Nie możemy jednak pozwolić na zbyt daleko idącą ingerencję organizacji społecznych w działalność gospodarczą.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża przekonanie, że jego opinia nt. ustawy o hodowli zwierząt futerkowych jest zbieżna z poglądami większości wyborców Zjednoczonej Prawicy. Zdaniem parlamentarzysty narażanie kraju na nowe wybory i zmianę władzy byłoby nieodpowiedzialne ze strony władz PiS.  Dr Wróblewski prognozuje, że konflikt koalicyjny zostanie szybko zażegnany.

Wydaje mi się, że stawianie spraw na ostrzu noża nie jest właściwe.

Poseł PiS mówi, że rząd powinien kontynuować reformowanie państwa, zwłaszcza wymiaru sprawiedliwości. Dodaje jednak, że należy to robić rozważnie.

W postawę konserwatyzmu wpisany jest pewien umiar, przekonanie, że wszelkie zmiany należy wprowadzać w sposób spokojny i konsekwentny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Lisicki: Plany utworzenia rządu mniejszościowego są nieracjonalne. Prawa zwierząt to pseudopojęcie

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” mówi o kryzysie w Zjednoczonej Prawicy, lewicowym sposobie myślenia części polityków PiS oraz skutkach gospodarczych ustaw prozwierzęcych.


Paweł Lisicki komentuje kryzys w koalicji rządzącej. Ocenia, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest koalicja PiS i Porozumienia, a co za tym idzie – rząd mniejszościowy:

Widzimy apogeum napięć koalicyjnych. Przyczyn tego stanu rzeczy nie da się sprowadzić do jednego czynnika. Ważnym powodem jest na pewno ambicjonalny konflikt między Mateuszem Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą. Niebezpieczne jest to, że tych ambicji nie udało się okiełznać.

Jak dodaje redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, aktualny wstrząs pokazał, że w Zjednoczonej Prawicy istnieją poważne różnice ideowe.

Ustawa o ochronie zwierząt futerkowych została stworzona przez ludzi, którzy przejęli lewicowy sposób myślenia. Prawa zwierząt to pseudopojęcie. Takich projektów nie da się połączyć z konserwatyzmem.

Gość „Kuriera w samo południe przypomina, że zwierzę nie kieruje się rozumem, tylko instynktem.

Humanitaryzm, o którym mówią niektórzy politycy, nie odnosi się do zwierząt. Zwierzęta nie są istotami moralnymi. Człowiek ma prawo je hodować dla własnych potrzeb na futra.

Publicysta zwraca uwagę, że prawo człowieka do panowania nad całym stworzeniem ma oparcie w Biblii.

W opinii Pawła Lisickiego zapewnienia Marka Suskiego o odszkodowaniach dla hodowców zwierząt na futra są niewiarygodne, dopóki odpowiednie mechanizmy nie zostaną zapisane w ustawie. Publicysta piętnuje sposób wprowadzania tego rodzaju zmiany przez Sejm.

Ustawa futerkowa gwałci również przywilej miru domowego, daje członkom stowarzyszeń prozwierzęcych prawo do dowolnego wchodzenia do mieszkań.

Paweł Lisicki porusza również temat zakazu uboju rytualnego. Wskazuje, że jest to regulacja uderzająca w znaczną część polskiego eksportu mięsa:

Rozmówca Adriana Kowarzyka przestrzega, że władza nie może uderzać w prawo obywateli do swobodnego prowadzenia działalności gospodarczej:

Jak można być w Polsce przedsiębiorcą, nie mając pewności co do przyszłości własnego biznesu?

Publicysta stanowczo stwierdza, że:

Elektorat PiS może czuć się zdradzony. Ta ustawa nie była elementem programu wyborczego.

Paweł Lisicki ocenia, że funkcjonowanie rządu mniejszościowego przez niezbyt długi czas jest możliwe, jednak wiązałoby się z późniejszą zdecydowaną porażką wyborczą.

Rząd mniejszościowy rozbije się przy pierwszej okazji, na przykład podczas głosowania nad ustawą budżetową.

Gość „Kuriera w samo południe” wyraża opinię, że dywagacje na temat ewentualnego następcy Zbigniewa Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości pozbawione są większego znaczenia. Zdaniem Pawła Lisickiego osłabianie rządu w obliczu chwiejnej sytuacji międzynarodowej, protestów na Białorusi i negocjacji nad nowym budżetem UE jest „skrajnie nieracjonalne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dziambor: PiS nie pogodzi się z rządem mniejszościowym. Jarosław Kaczyński może w każdej chwili wcisnąć czerwony guzik

Czy Zjednoczonej Prawicy grozi rozpad? Co będzie skutkiem tzw. piątki Kaczyńskiego? Artur Dziambor o głosowaniach w Sejmie, polskim rolnictwie, ustawie „Bezkarność+” i transferach politycznych.


Artur Dziambor mówi, iż podejście Grzegorza Pudy, wiceministra Funduszy i Polityki Regionalnej, ws. „piątki dla zwierząt” jest infantylne. Stwierdza, że wiceminister i zwolennicy noweli „triumfowali w nocy, gdy inni dowiadywali się, że przegłosowano, że stracą pracę”.

To dopiero początek. Jak zapowiadała jedna z posłanek Lewicy trzeba będzie zająć się innymi.

Poseł Konfederacji zaznacza, że o każdym zwierzęciu, które jest hodowane na ubój można by powiedzieć, iż jest „źle traktowane”. Dodaje, że wobec faktu, iż futra i mięso z uboju rytualnego przeznaczone są w znacznej mierze na eksport:

PiS zrobiło wielką przysługę zagranicznej konkurencji […] To pociągnie za sobą dalsze konsekwencje.

Polityk wskazuje na kwestie utylizacji odpadów z uboju zwierząt. Po tym, jak nie będzie można ich wykorzystać na farmach norek, odpady będą musiały być gdzieś przetwarzane. Tym ostatnim zaś zajmują się niemieckie firmy.

Gość „Popołudnia Wnet” mówi o konsekwencjach ostatnich głosowań dla koalicji rządzącej. Wskazuje na wypowiedź Marka Suskiego, który o innych członkach Zjednoczonej Prawicy mówi per „byli koalicjanci” i twierdzi, że posłowie PiS, którzy głosowali przeciw ustawie nie mają już czego szukać w klubie. Nie sądzi jednak by Prawo i Sprawiedliwość faktycznie zdecydowało się na zerwanie koalicji:

Rząd mniejszościowy w Polsce nie ma dobrej prasy w Polsce. Prawo i Sprawiedliwość nie pogodzi się z rządem mniejszościowym.

Ze względu na sprzeciw Zbigniewa Zbiobro wobec tzw. ustawy o bezkarności urzędniczej PiS wycofało się z jej procedowania. Nie chciało bowiem przegrać głosowania. Dziambor ocenia, że mamy do czynienia z próbą wywarcia nacisku na koalicjantów. Ma to przypomnieć politykom Solidarnej Polski  i Porozumienia, że

Gdyby Jarosław Kaczyński ogłosił za miesiąc wybory to kończą kariery polityczne. […] Jarosław Kaczyński jest dysponentem poparcia rzędu 40 proc. i może w każdej chwili wcisnąć czerwony guzik.

Na pytanie, czy trwają rozmowy Konfederacji z posłami PiS, którzy by chcieli zmienić barwy partyjne, wiceprezes partii KORWiN odpowiada, że nie. Podkreśla przy tym

Nie jesteśmy partią, która szuka tego typu transferów. Jesteśmy partią ideową.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Puda: „Piątka dla zwierząt” to wybór pomiędzy dobrem a złem, zachowaniem humanitaryzmu a działaniem na rzecz biznesu

Cierpienie zwierząt i straty sąsiadów ferm futrzarskich. Postulator nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt o tym, co ona zmienia i czemu jest potrzebna.

Dyskusja na temat tej ustawy przebiega w ten sposób od kilkunastu lat.

Grzegorz Puda przypomina, że próba zakazania produkcji futer naturalnych w Polsce miała miejsce już w poprzedniej kadencji. Obecna ustawa jest podobna to poprzedniej. Cieszy się, że została szybko przegłosowana, gdyż oznacza to, iż „zwierzęta będą krócej cierpieć”.

To ustawa pomiędzy dobrem a złem, zachowaniem humanitaryzmu a działaniem na rzecz biznesu.

Podkreśla, że jest to też „walka o polskiego rolnika, który na co dzień się takim praktykom sprzeciwiał”. Co z posłami PiS, którzy głosowali przeciw nowelizacji? Wybrali oni zło- mówi nasz gość. Dziwi się, że „mieli oni w ogóle jakieś wątpliwości” ws. uboju rytualnego i zabijania zwierząt na futra.

Garstka osób kosztem zwierząt zarabiała bardzo duże pieniądze, miliony złotych w biznesie, który polegał na mordowaniu i obdzieraniu zwierząt ze skóry.

Puda wyjaśnia różnicę między produkcją skórzanych pasków, butów, kurtek, a produkcją futer. Skóra do tej pierwszej pochodzi z odpadów po uboju zwierząt na mięso, podczas gdy w drugiej materiał pozyskuje się specjalnie dla niej.

Nie spaliśmy całą noc […]. Nie jest możliwe by precyzyjnie przytoczyć kwoty.

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej wskazuje na straty poniesione sąsiadów hodowców zwierząt futerkowych w postaci spadku wartości ziemi, czy fetoru. Cieszy się, że przegłosowano zakaz uboju rytualnego na eksport. Podkreśla, że nikt poza przedstawicielami mniejszości religijnych nie chciałby jeść mięsa z uboju w którym nie ogłusza się zwierzęcia przed zabiciem go. Mówi także o innych założeniach nowelizacji:

Mamy dużo ciekawszych rozrywek niż oglądanie męczenia zwierząt w cyrku.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.