Anna Maria Żukowska: Jeżeli nie można powstrzymać Sikorskiego jak jest w opozycji, co by się działo, gdyby był ministrem

Featured Video Play Icon

Anna Maria Żukowska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gość Poranka Wnet była Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy, który mówiła o słabnącej pozycji Niemiec, szansach na wspólny rząd opozycji oraz ustaliła ile jest płci.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Anna Maria Żukowska z lewicy pytana o kwestię przekazania czołgów na Ukrainę, podkreśliła, że cała sytuacja znacząco uderza w siłę i renomę Berlina:

Jeżeli Niemcy nie zrozumieją, że powinny być w awangardzie tej pomocy, to za chwilę się okaże, że nikt już niemieckiej pomocy w Europie nie potrzebuje, że wszystkie kraje się stwierdzą, że jeżeli tyle trzeba na to czekać, Niemcy ściągają to bez problemu w to, że Niemcy nie mogą być gwarantem. […] Tam jako największy kraj, największa gospodarka europejska i każdy musi o siebie dbać sam. Niemcy chciałyby zatem mówił kanclerz Schultz przywódców Europy objąć przywództwo. Mają na to szansę właśnie w tej sytuacji, w której nawet tego przywództwa moralnego nie mogą objąć. Nie wiem czemu, bo mają po temu wszelkie możliwości, tylko po prostu wynika to z kunktatorstwo. To raczej pozycja Niemiec będzie słabła.

Posłanka lewicy tłumaczyła, że obecnie lewica popiera projekt budowy silnej armii:

W tej sytuacji jesteśmy państwem frontowym i tak jak kiedyś rzeczywiście stwierdziliśmy, że w większości te pieniądze, które są przeznaczane na armię, jednak powinny być przeznaczane na służbę zdrowia, to mamy trochę inne czasy, sytuacja się zmieniła i muszą być przeznaczane większe pieniądze na uzbrojenie.

Tematem rozmowy była również sytuacja na opozycji i wizja wspólnego startu. We wtorek na spotkaniu z wyborcami Donald Tusk zaznaczył, że liderzy mniejszych partii już uznali, że wybory są wygrane. Do słów przewodniczącego PO na antenie Radia Wnet odniosła się Anna Maria Żukowska:

Oczywiście, największy poziom poparcia ma Platforma Obywatelska, ale nie może rządzić samodzielnie, gdyż po prostu nie ma na tyle tego poparcia, żeby wygrać samodzielnie wybory. Po to, żeby to było możliwe, to muszą utworzyć rząd koalicyjny, czyli żeby mieć większość w przyszłym Sejmie. I mam nadzieję, że tak będzie. I raczej nie zanosi się, żeby Donald Tusk mógł to zrobić zupełnie samodzielnie. […] To jest jakaś daleko posunięta fantazja pana przewodniczącego Tuska. Każdy jest zdeterminowany, każdy wie, że musi walczyć naprawdę bardzo z wielką determinacją.

Anna Maria Żukowska odniosła się również do słów i działań Radosława Sikorskiego:

To jest kwestia naprawdę poważnej polityki i nie wyobrażam sobie, bo nie jest to pierwszy raz, kiedy to minister Sikorski stał się bohaterem rosyjskiej propagandy. To nie jest za mądre. I jeżeli nie można tego powstrzymać w jakiś sposób na etapie, kiedy pan Sikorski jest w opozycji, to naprawdę zastanawiam się, co by się działo, gdyby był ministrem.

Zobacz także:

Waldemar Buda: Oczekuję od Donalda Tuska wyrzucenia Radosława Sikorskiego z Platformy Obywatelskiej

Waldemar Buda: Oczekuję od Donalda Tuska wyrzucenia Radosława Sikorskiego z Platformy Obywatelskiej

Featured Video Play Icon

fot. Konrad Tomaszewski

Gościem Poranka Wnet jest minister rozwoju Waldemar Buda, który odpowiada na pytania dotyczące nowego podatku od zakupu mieszkań, sytuacji gospodarczej oraz działaniach opozycji w ostatnich dniach.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Waldemar Buda, gość Poranka Wnet, odnosi się na antenie do wczorajszej wypowiedzi Radosława Sikorskiego o możliwym udziale rządu PiS w rozbiorze Ukrainy:

Oczekuję od Donalda Tuska jasnej deklaracji, wyrzucenia z Platformy Obywatelskiej, wyrzucenia z EPP w Parlamencie Europejskim, pozbawienia funkcji partyjnych. To jest wszystko, co ma w rękach Donald Tusk i powinien natychmiast zareagować, bo to są skandaliczne rzeczy, które nie szkodzą opozycji, bo ona się degraduje i pogrąża sama w sobie. Widać nawet w sondażach teraz, ale chodzi o interes Polski i obraz Polski na arenie międzynarodowej.

Tematem rozmowy z ministrem rozwoju jest propozycja wprowadzania opodatkowania od zakupy nowych mieszkań dla funduszy oraz osób prawnych, które już mają kilkanaście mieszkań:

W związku z tym, że stopa zwrotu z najmu jest wysoka i mamy co prawda dzisiaj jest to około 10 tys. tych mieszkań, które są w rękach funduszy, ale kontraktowane były kolejne kilkadziesiąt tysięcy. Bardzo szybko moglibyśmy dojść do poziomu kilkudziesięciu tysięcy, więc stąd ta reakcja. I tutaj skoro funduszy, to nie mamy najmniejszych wątpliwości.

Jak podkreśla Waldemar Buda, dyskusje dotyczą czy oraz ewentualnie w jaki sposób podatkiem objąć prywatni inwestorzy:

Są dyskusje. Tutaj jestem bardzo otwarty, zaproponowałem jakieś rozwiązania na prośbę pana premiera, natomiast mogą być to różne rozwiązania. […] Co do funduszy inwestycyjnych myślę, że to nie ma żadnej wątpliwości. Nie słyszałem głosu krytycznego, więc zakładam, że w tym zakresie te przepisy wejdą.

Minister także podkreśla, że jego resort pracuje również nad projektem taniego kredytu dla młodych rodzin:

My w lipcu chcemy wprowadzić kredyt bezpieczny 2% i chcemy doprowadzić do sytuacji, w której klient młody człowiek czy rodzina z dzieckiem, szukając pierwszego mieszkania to one u dewelopera czy na rynku wtórnym będą traktowani jako osoby, można powiedzieć uprzywilejowane. Żeby one miały prawo wyboru tego mieszkania, żeby one miały lepszą cenę tego mieszkania, żeby one były traktowane jako główny gracz na rynku.

Waldemar Buda mówi również o sytuacji politycznej, także w kontekście koalicji powyborczych, nie wykluczając wspólnego rządu z PSL-em:

Dopiero po wyborach będzie przeliczanie głosów. Mówię o konkretnych założeniach legislacyjnych i wtedy będzie dyskusja programowa jak najbardziej możliwa. Ja bym tego nie wykluczał, bo widać, że platforma obywatelska i też lewica to są bardzo skrajne lewicowe ugrupowania i PSL-owi tam nie jest pod rękę. W związku z tym myślę, że bliżej mi do Prawa i Sprawiedliwości.

Zobacz także:

Jacek Bury, senator Polski 2050: Scenariuszem bazowym jest to, że każda partia chce stanąć do wyborów samodzielnie

Jacek Bury, senator Polski 2050: Scenariuszem bazowym jest to, że każda partia chce stanąć do wyborów samodzielnie

Featured Video Play Icon

Opozycja pójdzie na jednej liście do sejmu, senat uchwali ustawę Sądy Najwyższego, co dalej z paktem senackim oraz czy warto iść w kierunku federalizacji UE. Odpowiada polityk Polski 2050, Jacek Bury.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

Za nami burzliwy weekend po opozycyjnej stronie sceny politycznej. Donald Tusk z coraz większym zniecierpliwieniem namawia liderów innych formacji opozycyjnych do startu w ramach jednej listy na opozycji. Jednak taki pomysł nie ma wielu zwolenników wśród innych partii opozycyjnych. Lewica już zapowiedziała, że jest gotowa startować samodzielnie, a PSL nie wyobraża sobie startu z jednej listy z lewicą. W sobotę na konwencji swojej partii do propozycji odniósł się Szymon Hołownia podkreślając, że:

Na stole powinny być teraz wszystkie listy, wszystkie opcje od jednej listy do samodzielnych startów, a decyzja powinna zapaść po dokładnym podliczeniu wszystkich wariantów.

W rozmowie z Radiem Wnet Jacek Bury podkreślił, że bazowym wariantem jest samodzielny start Polski 2050:

Ja bardzo żałuję, że nie mamy w szkołach logiki, bo mam wrażenie, że często brakuje w życiu szczególnie politycznym, logiki. Przecież każda partia, która jest na scenie politycznej, ma swój scenariusz bazowy i byłoby głupotą go nie mieć. A tym scenariuszem bazowym jest to, że każda partia chce stanąć do wyborów samodzielnie, a nie w koalicji z kimś.

Gość Radia Wnet podpowiadał również na pytanie jakby określił relacje między Szymonem Hołownią a Donaldem Tuskem:

Myślę, że jest to swego rodzaju przyjaźni na zasadzie wspólnych działań, jeżeli chodzi o wizję Polski. Natomiast mamy też rzeczy, które nas dzielą i dobrze jest się pięknie różnić.

Opozycja stara się również ustalić wspólny do senatu, ale po glosowaniu nad ustawą o Sądzie Najwyższym pojawiały się głosy, że w opozycyjnym pakcie senackim nie znajdzie się miejsce dla polityków Polski 2050. Senator Jacek Bury przyznał, że taka możliwość nie jest wykluczona:

Jeżeli będzie wymagała sytuacja tego, żebym nie startował, nie będę startował. Nie będę niszczył paktu senackiego, jako takiego, bo on jest wartością. Bo ja nie rozumiem, jeżeli pojawiają się głosy w przestrzeni, które w jakiś tam sposób terroryzują nas, to jest to niepoważne podejście do rzeczywistości. Jeżeli chcemy niszczyć pakt senacki, który się sprawdził przez ostatnie trzy lata tylko dlatego, że w jakimś elemencie polityki się nie zgadzamy ze sobą, to jest to dziecinada. […] Uważam, że pewne wartości są na tyle istotne, iż trzeba poświęcić swoje ambicje czy oczekiwania na rzecz dobra wspólnego. Ja jestem na to w razie czego gotowy.

Podkoniec stycznia senat będzie głosował nad ustawą o Sądzie Najwyższym. W czasie prac sejmowych większość opozycji wstrzymała się od głosu. Ze wspólnego frontu opozycji wyłamało się koło Polski 2050, które głosowało przeciwko. Zdaniem Szymona Hołowni jego partia nie mogła poprzeć ustawy, która łamie konstytucję. Jednak senator Jacek Bury w rozmowie z Radiem Wnet nie wykluczył, że po przyjęciu poprawek będzie głosował za przyjęciem ustawy:

Już w tej chwili rozmawiamy. Dyskutujemy, co będzie dobre. Przewodniczący komisji ustawodawczej pan senator Krzysztof Kwiatkowski wysłał zapytanie do Komisji Weneckiej m.in. o to, czy ta ustawa jest zgodna z polską konstytucją i jak Komisja Wenecka ocenia tą ustawę. Czekamy też na wypowiedź mądrych autorytetów. Będziemy próbowali naprawdę tę ustawę, i przerobić ją na taką, która będzie zgodna z polską konstytucją i będzie dawała szansę wzięcia pieniędzy z Unii Europejskiej.

Posłuchaj także:

Jacek Frączyk: w 2022 r. z Europy do Rosji płynęły pieniądze, które pozwalały Putinowi spokojnie prowadzić wojnę

ŁAJ

Powrót Donalda Tuska i atak Rosji na Ukrainę miały zbyt dużą zbieżność czasową, żeby to był zupełny przypadek

Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, jest przekonany, że Rosja jeszcze przed wybuchem wojny uruchomiła mechanizm, który miał destabilizować sytuację polityczną w Polsce.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Ponadto, nasz gość podkreśla to, że w interesie niektórych państw Zachodu oraz Rosji byłoby dojście do władzy Donalda Tuska.

Wyobraźmy sobie, że rządzi niemiecki Tusk. Czy czasie wojny na Ukrainie Tusk zachowałby się inaczej niż w Berlinie? A pamiętamy zachowanie Niemiec w pierwsze dni wojny – zauważa rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego. 

Zobacz także:

Artur Dziambor: Rada liderów Konfederacji złamała wszelkie zasady. Rozważamy samodzielny start w wyborach

 

 

 

Małgorzata Wołczyk: Tusk dyktuje Hiszpanom jaka partia jest godna paktu

fot. Małgorzata Wołczyk, archiwum dziennikarki

Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” o rozmowie z Santiago Abascalem, liderem hiszpańskiej partii Vox. Naświetla m.in. jak wyglądają obecnie stosunki polsko-hiszpańskie oraz nadchodzące wybory.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Posłuchaj także:

Dr Górka-Winter: w Afganistanie panuje dotkliwa bieda. Talibowie nie są w stanie stworzyć sprawnie działającego państwa

Adam Bielan: Tusk politycznie niczym mnie nie zaskoczył. Jak to mówią Anglicy starego psa nie nauczy się nowych sztuczek

Adam Bielan / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka był Adam Bielan, europoseł i prezes Partii Republikańskiej, z którym rozmawialiśmy o szansach wyborczych Zjednoczonej Prawicy, kondycji opozycji oraz o szansach na unijne środki.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym, która zadaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości ma odblokować środki na Krajowy Plan Odbudowy. Zdaniem Adama Bielana cały czas nie ma pewności, że środki popłyną do Polski:

Myślę, że w tej chwili to już jest ponad 50%. Chociaż sądzę, że w sprawie KPO będziemy mieć porozumienie, to nie znaczy, że będziemy mieć porozumienia we wszystkim. Jeżeli ktoś się spodziewa, że nagle nasze spory z Brukselą się zakończą, to nie tak nie będzie. Szczególnie w okresie przedwyborczym będziemy mieć wiele, jak sądzę, takich sztucznie, żeby nie powiedzieć mocniej, ataków werbalnych ze strony rozmaitych komisarzy, bo to są politycy – powiedział gość Poranka Wnet zaznaczając jednocześnie, że jeśli komisja nie wywiąże się ze swoich zobowiązań to zawsze będzie można wycofać się z ustępstw w wymiarze sprawiedliwości.

Adam Bielan podkreślił, że w obecnej sytuacji nie ma planów na głęboką rekonstrukcję rządu:

W jakimś czarnym scenariuszu, gdyby doszło do paraliżu państwa, choćby ze względu na nieudane przygotowania do sezonu grzewczego czy z dostarczeniem węgla, pewnie można było coś takiego rozważać. Natomiast takie scenariusze, na szczęście tylko dla naszego obozu dla kraju, się nie ziścił. I w tej chwili wchodzimy już w rok wyborczy. Kampania będzie przyspieszać, więc tego rodzaju zmiany personalne już są niemożliwe.

Przez Partii Republikańskiej podkreślił, że w nadchodzącej kampanii wyborczej ważne będzie wiosenne otwarcie programowe:

Myślę, że generalnie musimy wiosną, gdy już minie ta zima i będziemy mogli powiedzieć, czy sobie poradziliśmy z tym problemem grzewczym, z jednej strony rozliczyć się z naszych trzech i pół czy siedmiu nawet lat rządów. Powiedzieć, co udało się nam zrobić. Powiedzieć szczerze, prezes Kaczyński często nawiązuje choćby do problemu mieszkań, czego nie udało się nam zrobić, w takim zakresie jak chcieliśmy. I przedstawić zupełnie nowy pomysł na kolejne cztery lata, bo nikt nam nie da trzeciej kadencji za zasługi. Nawet nasi wyborcy, którzy wciąż przy nas są, oczekują od nas energii, pomysłów nowych zupełnie na kolejne cztery lata. Więc ta wiosna w sensie programowym będzie bardzo ważna.

Gość Poranka Wnet odpowiadał również czy zaskoczyły go polityczne działania Donalda Tuska:

Nie, niespecjalnie. Myślę, że to, że on będzie grać taką kartą antyPiSu, że tak mówią Anglicy, starego psa, nie nauczy się nowych sztuczek. On po prostu używa tych metod, które pozwoliły mu wygrać w 2007 i w 2011 roku i liczy na to, że to znowu zadziała. Uważam, że tak się nie stanie. Znaczy, że jest duża grupa, co pokazują sondaże wyborców, którym takie wypowiedzi, taka retoryka się podoba. Ale, ale ona jest jednak mocno ograniczona.

Zobacz także:

Jacek Gądek: dzięki uchwaleniu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest szansa na środki z KPO, ale pewności nie ma

Tomasz Rzymkowski: Myślę, że Donald Tusk żałuje podniesienia sprawy afery taśmowej

Moim zdaniem Donald Tusk mógł próbować rozbroić temat afery taśmowej i ewentualnej łapówki – mówił gość Poranka WNET, którym był Tomasz Rzymkowski poseł PiS oraz wiceminister edukacji i nauki.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Nie cichnie sprawa afery taśmowej, która wybuchła w roku 2014. W środę dziennikowi Rzeczpospolita wywiadu udzieli Marek Falenta, przedsiębiorca skazany za nielegalne podsłuchiwanie polityków Platformy Obywatelskiej, zarzekając się, że nie oferował sprzedaży nagrań. Zdaniem Tomasza Rzymkowskiego afera taśmowa nie wpłynie na wynik wyborów, mimo, że zdaniem wiceministra ma potencjał.

Gość Poranka Wnet podkreślił, że:

co najbardziej zastanawiające sama Platforma Obywatelska i Donald Tusk odgrzewają ten temat mimo że ten temat był dla nich bardzo niewygodny i w dużej mierze przyczynił się do oddania władzy przez Platformę Obywatelską.

Wiceminister w rozmowie z Radiem Wnet podkreślił, że działania Donalda Tuska mogą być próbą rozbrojenia niewygodnej sprawy na rok przed wyborami:

druga hipoteza jest taka, że Donald Tusk mógł wiedzieć od życzliwej osoby, o takim materiale i chciał ten materiał na rok czasu przed wyborami skutecznie rozbroić. To mu się rzeczywiście w mojej ocenie udało, bo czym innym jest materiał  roku mówiąc o tym że syn brał dla ojca łapówkę w wysokości 600 000 euro w reklamówce sieci Biedronka opublikowany w październiku 2022, a czym innym jest miesiąc czy na kilka tygodni przed wyborami.

Zobacz także:

Jan Parys: NATO pokazało, że jest bardziej klubem dyskusyjnym, a nie sojuszem obronnym

Wiceminister edukacji podkreślił, że wniosek opozycji o komisję śledczą jest tak skonstruowany, żeby niczego nie wyjaśnić:

Przedłożony projekt uchwały o powołaniu sejmowej komisji śledczej ma się nijak do buńczucznych zapowiedzi Donalda Tuska i polityków Platformy Obywatelskiej o wyjaśnieniu okoliczności nagrywania polityków biznesmenów.

Tematem rozmowy z wiceminister edukacji była kwestia zmian w programach kształcenia domowego:

[Edukacja domowa] Będzie funkcjonować tak jak do tej pory, przy jednoczesnym uszczelnieniem tego systemu w interesie. tych podmiotów, które bardzo rzetelnie prowadzą tę formę edukacji. (…) Egzaminy tak jak w przytłaczającej większości szkół będą odbywać się stacjonarnie we wszystkich tego typu placówkach a nie w formie online. Bo niestety tego typu zjawisko w naszej ocenie właściwe patologiczne, miało miejsce. To znaczy egzamin musi odbywać się w danej placówce czy też w wynajętej przez daną placówkę sali w sposób stacjonarny, tak aby zapewnić uczciwość przeprowadzenia.

Gość Poranka WNET odniósł się również do ustawy wprowadzającej sędziów pokoju podkreślając, że to będzie bardzo dobry program dla wymiaru sprawiedliwości, ale jest blokowany:

Chciałbym, aby te czynniki, które to blokują zmieniły zdanie i pozwoliła aby obywatele mieli większy wpływ na wymiar – podkreślił Tomasz Rzymkowski, dodając, że czynnikami, które blokują – Chyba politycy Solidarnej Polski. Mi się wydaje że oni tutaj są najbardziej przeciwni temu aby obywatele decydowali o wymiarze sprawiedliwości.

Czytaj także:

Zbigniew Kuźmiuk: Komisja Europejska zachowuje się tak, jakby sprzyjała Rosji

 

Prof. Legutko: Unia Europejska chce zdestabilizować sytuację wewnętrzną na Węgrzech i w Polsce

Europoseł odnosi się do sytuacji na linii Warszawa-Bruksela. Profesor odbiera ostatnią debatę na temat kryzysu praworządności w Polsce jako antypolską i dezinformującą.


Gościem „Wywiadu Wnet” jest filozof, profesor nauk humanistycznych i poseł do Parlamentu Europejskiego, prof. Ryszard Legutko. W rozmowie z redaktorem Krzysztofem Skowrońskim polityk odnosi się do sytuacji na linii Warszawa-Bruksela. Profesor odbiera ostatnią debatę na temat kryzysu praworządności w Polsce jako antypolską. Ponadto, uważa że wspólnota europejska próbuje zdestabilizować sytuację w naszym kraju:

Unia Europejska chce zdestabilizować sytuację wewnętrzną na Węgrzech i w Polsce – mówi prof. Legutko.

Gość porannej audycji komentuje również nastawienie poszczególnych członków UE do Polski. Według europosła ostatnio daje się odczuć mniejszą niż zwykle krytykę ze strony francuskiego rządu:

W ostatnich czasach Francja nie jest zbyt chętna we włączanie się w antypolską krucjatę – komentuje polityk.

Prof. Legutko twierdzi, że Unia Europejska jest negatywnie nastawiona względem narracji polskiego rządu. Zdaniem profesora we wspólnocie otacza nas „bariera dezinformacji”, przez którą Polska musi przebijać się ze swoim przekazem.

Musimy przebić się przez tą barierę dezinformacji – zaznacza prof. Legutko.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Tusk: Składamy projekt zmiany Konstytucji

Donald Tusk, Małgorzata Kidawa-Błońska i Tomasz Grodzki podczas konferencji prasowej w Senacie przedstawili propozycję zmiany w Konstytucji RP. Poprawka dotyczy sposobu decydowania o wyjściu z UE.

Projekt poprawki autorstwa czołowych polityków Platformy Obywatelskiej zakłada, że o wyjściu Polski ze wspólnoty europejskiej zadecydować będzie mogła jedynie większość dwóch trzecich głosów w parlamencie. Jak tłumaczy Donald Tusk:

Celem tego wniosku jest gwarancja, że Polska pozostanie w UE tak długo, jak długo Polacy będą tego chcieli – podkreśla lider opozycji.

Według byłego premiera inicjatywa ta podyktowany jest obawą, że obecny rząd może wyprowadzić Polskę z UE nawet „przez pomyłkę”. Jak komentuje Donald Tusk:

Dziś żyjemy pod rządami ludzi, którzy mogą to zrobić intencjonalnie albo przez swoją nieudolność. (…) Naszym celem jest logiczne zagwarantowanie tego, że wyjście z Unii Europejskiej wymaga tego samego, czego wymagało wejście do niej – stwierdził podczas konferencji.

Jednocześnie szef PO zaznacza, że intencją wniosku nie jest otwarcie procesu negocjacji dotyczących zmian w Konstytucji. Ponadto, Donald Tusk zaznacza, że do poparcia wniosku wcale nie są konieczne głosy posłów PiS:

Arytmetyka w parlamencie jest dość oczywista, ale w cale nie oznacza to, że potrzebne są głosy PiS-u. (…) Jeśli dla PiS-u to jest jakiś wielki problem powiedzieć jednoznacznie, że „tak, jesteśmy za obecnością Polski w UE”, to posłowie PiS-u nie muszą być nawet obecni w czasie tego głosowania – powiedział.

N.N.

Źródło: Wp.pl

Nowy sondaż IBRIS. Co Polacy sądzą o ewentualnym powrocie Tuska do polskiej polityki?

Od kilku tygodni trwa dyskusja na temat ewentualnego powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki. 46,3 proc. ankietowanych sądzi, że zwiększyłoby to szansę na zwycięstwo opozycji.

W trwającej od jakiegoś czasu dyskusji na temat możliwego powrotu Donalda Tuska na polską arenę polityczną pojawiają się różne głosy. Zdaniem „Gazety Wyborczej” Tusk prawdopodobnie zastąpi w sprawowaniu funkcji szefa Platformy Obywatelskiej, Borysa Budkę. Według innej prognozy, Tusk miałby wystartować w wyborach uzupełniających do Senatu po tym, jak wybrana z Warszawy senator zrzekłaby się mandatu.

W związku z dużym zainteresowaniem tematem, portal Onet.pl zlecił Instytutowi Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS specjalne badanie. W ankiecie wzięło udział 1100 osób. Badanie odbywało się w całej Polsce w dniach 19-20.06 metodą CATI. Oto wyniki!

Według 46,3 proc. respondentów powrót byłego premiera podniósłby szansę na wygraną opozycji. Z kolei zdaniem 36,4 proc. badanych powrót Donalda Tuska zmniejszyłby szanse opozycji na zwycięstwo. 17,3 proc. nie ma zdania bądź nie wie.

Jak podaje Onet, pozytywne rezultaty Donalda Tuska prognozują częściej mężczyźni. Jest to 50 ankietowanych panów i 42 proc. pań. Powodzenia Tuskowi nie wróży za to 36 proc. kobiet i 37 proc. mężczyzn, którzy twierdzą, że zmniejszy on szansę opozycji.

Skuteczność Tuska najsłabiej oceniana jest przez respondentów, którzy w ostatnich wyborach do Sejmu oddali swój głos na PiS. Jak czytamy w sondażu IBRiS: „Jedynie 22 proc. z nich twierdzi, że Tusk pomoże opozycji. 63 proc. twierdzi, że przeszkodzi, a 14 proc. nie ma zdania”.

Z kolei pośród wyborców Koalicji Obywatelskiej 81 proc. badanych uważa, że były premier podnosi szanse opozycji, 11 proc. twierdzi, że zmniejsza, a 8 proc. nie wie.

Najsilniejszą wiarą w powodzenie opozycji za sprawą powrotu Tuska wierzą ankietowani w wieku od 18 do 29 lat. Przeciwnie twierdzą badane osoby w przedziale od 60 do 69 lat.

Źródło: Onet.pl

N.N.