Turystyka na Bałkanach. Liliana Wiadrowska: Nawet test antygenowy może zapewnić nam dobry urlop

Liliana Wiadrowska o turystyce w krajach byłej Jugosławii w reżimie sanitarnym.

Liliana Wiadrowska ocenia najbliższą przyszłość branży turystycznej na Bałkanach. Większość krajów pozwala pojechać na urlop do krajów tego regionu. Wystarczy mieć udokumentowane zaszczepienie na koronawirusa czy wykonaniu testu na covid-19. W przypadku Chorwacji

Nawet test antygenowy poświadczający w języku chorwackim lub angielskim może zapewnić nam dobry urlop.

W Słowenii otwierają się tarasy restauracyjne. Lokale gastronomiczne w większości państw są otwarte. Aczkolwiek przestrzegane są zalecenia dotyczące zachowania ostrożności.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Olga Semeniuk: Nie ma dziś mowy o żadnym odmrażaniu gospodarki. Musimy poczekać na stabilizację sytuacji epidemicznej

Wiceminister rozwoju, pracy i technologii mówi o rządowej pomocy dla przedsiębiorstw dotkniętych rządowymi restrykcjami. Komentuje ponadto przejście posłanki Moniki Pawłowskiej do Porozumienia.

Olga Semeniuk zapewnia, że rząd będzie rekompensował koszty zamknięcia gospodarki wszystkim poszkodowanym branżom. Pożyczka z Polskiego Funduszu Rozwoju będzie umorzona po spełnieniu kilku prostych warunków.

Doskonale wiemy, że najbardziej skutki zamknięcia odczuwają: branża gastronomiczna, turystyka, branża eventowa, siłownie i kluby fitness.

Gość „Popołudnia WNET” wyraża nadzieję, że niedawne zaostrzenie restrykcji doprowadzi do poprawy sytuacji epidemicznej. Informuje, że wsparcie przedsiębiorców wiąże się z kosztem dla budżetu państwa rzędu 6 mld zł miesięcznie; 30% tych środków przypadło sektorowi gastronomicznemu.

Niestety, nie uda się nam uratować wszystkich przedsiębiorstw.

Poruszony zostaje temat branży weselnej. Wiceminister Semeniuk stwierdza, że w tej chwili nie można mówić o odmrażaniu żadnej z zamkniętych gałęzi gospodarki.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego komentuje ponadto przejście byłej posłanki Lewicy Moniki Pawłowskiej do Porozumienia Jarosława Gowina. Nazywa ten transfer „egzotycznym”, jednak wskazuje, że warto parlamentarzystkę przyjąć z otwartymi ramionami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Protesty w Tunezji. Stefanik: To kraj dotknięty przez Covid i upadek sektora turystycznego

Zbigniew Stefanik o masowych demonstracjach w Tunezji, tym, czego nie udało się w niej zmienić po rewolucji 2011 r. oraz o sytuacji w Algierii.

Na ulice tunezyjskich miast wyszło milion Tunezyjczyków.

Zbigniew Stefanik komentuje sytuację w Tunezji. Minęło dziesięć lat, gdy protesty w tym kraju zapoczątkowały Arabską Wiosnę Ludów. Obecnie Tunezyjczycy znów wychodzą na ulice. Protestujący domagają się poprawy pogarszających się stosunków społecznych i gospodarczych. Tunezja odczuwa skutki koronawirusa. Ucierpiała turystyka.

Tunezja jest swego rodzaju witryną rewolucji.

Dziennikarz zauważa, że po upadku dekadę temu prezydenta ibn Aliego Tunezja wkroczyła na drogę transformacji polityczno-gospodarczej. Korupcja polityczna jednak pozostała. Panuje niestabilność polityczna i mają miejsce zamachy terrorystyczne. Tunezyjczycy, już nie tylko młodzi, protestują, gdyż po rewolucji w 2011 r.

Nie doszło do transformacji, do poprawy warunków życiowych.

Protestujący domagają się spełnienia swoich postulatów przez państwo, które jednak boryka się własnymi problemami. Stefanik przypomina, że od dwóch lat trwają protesty w sąsiedniej Algierii.

Protesty doprowadziły do pewnych zmian, ale były to zmiany iluzoryczne.

Klan Buteflika stracił władzę, ale układ biznesowo-polityczno-wojskowy układ rządzący się utrzymał. Nasz gość ocenia, że nie widać obecnie rozwiązania dla problemów państw arabskich cierpiących z powodu trwającej pandemii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bąk: Nie możemy tylko czekać, aż epidemia minie. Musimy nauczyć się normalnego życia w jej warunkach

Starosta tatrzański mówi o trudnej sytuacji podhalańskich przedsiębiorców. Ocenia, że nie ma przeciwskazań dla uruchomienia turystyki w reżimie sanitarnym.

Piotr Bąk ubolewa nad tym, że rząd uniemożliwia funkcjonowanie turystyki w okresie zimowym. Zapewnia, że mogłaby ona być dostępna szczególnie dla ozdrowieńców, działając choćby i w ostrym reżimem sanitarnym.

Niestety sezon zimowy jest już dla branży stracony. Może wręcz okazać się klęską.

Starosta tatrzański polemizuje z tezą, zgodnie z którą mieszkańcy Podhala mają skłonności do anarchizmu. Wskazuje, że 90% tamtejszych przedsiębiorców było do niedawna wyłączonych z rządowych tarcz antykryzysowych.

Przy podejmowaniu decyzji o zamknięciu gałęzi gospodarki trzeba ważyć racje ekonomiczne i zdrowotne. Nie możemy tylko czekać, aż minie epidemia, ale również szukać sposobów na w miarę normalne życie w jej warunkach.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk podkreśla, że, podhalańska turystyka ma opracowane schematy działania w taki sposób, by nie stwarzać zagrożenia epidemicznego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Starosta tatrzański: rządowa tarcza 6.0 jest dziurawa i nie uwzględnia niektórych rodzajów działalności

Gościem „Poranka Wnet” był starosta Powiatu Tatrzańskiego, Piotr Bąk, który mówił o pomocy dla przedsiębiorców i funkcjonowaniu niektórych branż w dobie pandemii.

Piotr Bąk mówił o rządowym wsparciu dla przedsiębiorców w czasie kryzysu pandemicznego. Podkreślił, że niektóre branże są szczególnie poszkodowane, ponieważ nie mają możliwości uzyskania wsparcia z tarczy. Są nimi branża hotelarska czy gastronomiczna.

Ta tarcza branżowa numer 6 jest „dziurawa” i w szczególności nie uwzględnia tych rodzajów działalności, które są określone w polskim katalogu numerami 55.20, czyli krótkotrwałe zakwaterowanie – powiedział.

Według naszego gościa niektóre części gospodarki powinny zostać odblokowane pod warunkiem zachowania specjalnego reżimu sanitarnego. Takie jest oczekiwanie wśród znaczącej liczby przedsiębiorców.

My czekamy przede wszystkim na to, żebyśmy nie musieli liczyć na czyjąś pomoc a mogli pracować.

Pomimo pandemii nie słabnie zainteresowanie noclegami w górach.

Widać, że zapotrzebowanie na pobyt w górach jest bardzo duże, na te jednodniowe pobyty przybywają rodziny z dziećmi.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy już teraz!

A.N.

Andrzej Pietrzyk: W góry mogliby wyjechać choćby ozdrowieńcy. Należy rozciągnąć terminy ferii, nie je kumulować

Wójt Bukowiny Tatrzańskiej o apelu samorządowców do wicepremiera Gowina, potrzebie pozostawienia branży zimowej otwartej i o tym, jak lepiej można by rozwiązać ten problem.

Andrzej Pietrzyk informuje, że przedstawiciele samorządów „ziem górskich” przesłali swoje pismo wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi. Dziwi go rządowa decyzja by stoki pozostały otwarte, podczas gdy domy wypoczynkowe będą zamknięte.

Dla kogo te wyciągi, jak nie będzie miał po nich kto jeździć? Nikt na jeden dzień nie przyjedzie na narty.

Sądzi, że podejście rządu w sprawie ferii zimowych jest błędne. Ono bowiem spowoduje upadek wielu przedsiębiorstw, które utrzymują się z sezonu zimowego. Wójt gminy Bukowina Tatrzańska mówiąc o możliwości rządowej pomocy dla przedsiębiorców zaznacza:

Nie wyobrażamy sobie, jak ta tarcza miałaby zafunkcjonować, żeby pokryć straty z tego, że sezon się nie odbędzie.

Chciałby, aby rząd, zamiast dawać ludziom pieniądze, pozwolił im pracować. W sezonie zimowym wypracowują oni bowiem nawet 70 proc. swych rocznych przychodów. Pietrzyk wskazuje, że w góry przyjechać mogliby choćby ozdrowieńcy i ludzie z aktualnym, negatywnym wynikiem testu na koronawirusa.

To nie jest tak, że nikt nie może przyjechać. To zbyt duże generalizowanie.

Zaznacza, że ze względów sanitarnych należy właśnie rozbić terminy ferii na okres 10-tygodniowy, a nie je kumulować.

Byśmy chcieli iść w tym kierunku, w którym idzie rząd, czyli nie kumulować ludzi w jednym okresie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Abramowicz: Apelujemy żeby wszystkie zamknięte firmy otrzymały wsparcie. Połowa października jest wyłączona ze wsparcia

Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców o tarczy 6.0., problemie z wiosenną tarczą, odszkodowaniach dla zamkniętych firm, tym, czemu niektóre firmy się na pomoc nie łapią oraz o otworzeniu kraju.

Cała filozofia rządu jest skierowana na to, żeby wypłacać pieniądze firmom, które są zamknięte.

Adam Abramowicz komentuje zapowiedzi tzw. tarczę 6.0, nowego  programu pomocowego dla firm dotkniętych antyepidemicznymi restrykcjami. Zauważa, że wszystkim zamkniętym przedsiębiorstwom należą się odszkodowania.

Apelujemy, ja jako rzecznik [apeluję], żeby wszystkie firmy zamknięte otrzymały wsparcie, otrzymały rekompensaty.

Niestety, rząd przewiduje wsparcie jedynie dla wybranych branż. Chodzi, jak wyjaśnia nasz gość, o 33 (oznaczające branże) kody Polskiej Klasyfikacji Działalności, które otrzymają pomoc, podczas gdy 40 innych kodów jej nie otrzyma. Zauważa przy tym, że

Za pomocą tych kodów nie można opisać wszystkich przypadków, bo na przykład są firmy, które mieszczą się w tym PKD otwartym, ale są zamknięte poprzez to, że np. działają na terenie zamkniętych jednostek. Takim przykładem są sklepiki szkolne.

Potrzebne jest więc uzupełnienie kodów PKD. Dodatkowo, kryteria uzyskania pomocy są zbyt surowe. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców przestrzega, że wielu przedsiębiorców nie będzie w stanie dalej prowadzić swojej działalności.  Fitness, turystyka i gastronomia są zamknięte od połowy października. Czy wytrzymają dwa i pół miesiąca?

Abramowicz przypomina warunki wiosennej tarczy, które obecnie mogą być trudne do wypełnienia. Firmy, które otrzymywały z niej pomoc

Przed dostaniem pieniędzy podpisywały umowę, że ta subwencja będzie częściowo umarzana w zależności od tego, jeśli utrzymają miejsca pracy- zarówno miejsca pracy na etacie jak i na umowy zlecenia.

Obecnie zaś mamy drugi lockdown. Nasz gość nie sądzi, by to była pułapka na przedsiębiorców, zastawiona wiosną przez rząd. Ten ostatni zdaje sobie sprawę z problemu.  Jak dodaje, rządzący zbyt wolno przygotowują kolejne „tarcze”:

Połowa października jest w ogóle wyłączona z tego wsparcia […] Dopiero te pieniądze mają i za listopad, ale utknęła sprawa w tej chwili jest w Senacie. Senat dopiero wczoraj chyba poprawki naniósł.

Tymczasem zbliża się czas rozliczeń z ZUS-em. Pierwsze  płatności idą już 10 grudnia. Z czego mają go zapłacić, jeśli nie mają przychodu? Innym problemem jest to, że firmy założone w tym roku mają bardzo utrudniony dostęp do rekompensat:

Najlepiej by było powoli otwierać całą gospodarkę, nawet w ostrzejszym reżimie sanitarnym niż to było latem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Morawiecki: Sklepy otwarte od 29 listopada. Siłownie nieczynne aż do 27 grudnia. Szkoły otwieramy po Nowym Roku

Ferie zimowe będą skumulowane w jednym terminie. Chcemy by dzieci i rodzice spędzili ten czas w domu – mówi premier. Przed Świętami Bożego Narodzenia nie zostaną otwarte lokale gastronomiczne.

 

Mimo pewnej stabilizacji, wirus wciąż zbiera żniwo. Pod każdym zgonem kryje się ludzka tragedia.

Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej zapewnia, że polska służba zdrowia dysponuje wciąż rezerwę bazy łóżkowej. Wyraża nadzieję, że nie będzie konieczne jej wykorzystanie.

Jeżeli liczba zakażeń będzie stabilna, sytuacja poprawi się za kilka tygodni.

Szef rządu wskazuje, że do skutecznej walki z epidemią konieczne jest zachowanie pokory.

Przed nami okres, który można nazwać „stoma dniami solidarności”. Po tym czasie możemy spodziewać się szczepionki. Pierwsze jej dostawy rozpoczną się prawdopodobnie 18 stycznia.

Mateusz Morawiecki apeluje o rezygnację z dużych spotkań rodzinnych w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Informuje również, że zamknięte obecnie placówki handlowe będą mogły od 29 listopada pracować przy najwyższym reżimie sanitarnym. Siłownie, lokale gastronomiczne i instytucje kultury  pozostaną jednak nieczynne aż do 27 grudnia.

Nadal znajdujemy się na etapie tego, co nazwaliśmy hamulcem bezpieczeństwa. Szukamy punktu równowagi między utrzymaniem zasad sanitarnych a stabilnością gospodarki.

Ferie zimowe potrwają od 4 do 17 stycznia.

To bardzo trudny, ale przemyślany i realistyczny plan walki z pandemią i odmrażania gospodarki. Jego powodzenie zależy od solidarności każdego z nas. Stawką jest życie i zdrowie wielu Polaków oraz los setek tysięcy miejsc pracy.

mówi  wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Zapowiada program wieloletnich kredytów inwestycyjnych, w których spłaceniu pomoże Polski Fundusz Rozwoju.

Minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin poinformował, że toczą się konsultacje ze związkami zawodowymi w sprawie otwarcia sklepów w niedzielę 6 grudnia.

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnia, że rząd ma opracowany szczegółowy plan warunkowego znoszenia obostrzeń, uzależniony od zmian w średniej kroczącej liczby zakażeń na przestrzeni 7 dni.

Jeżeli ta średnia spadnie do 10 tys., zaczniemy wprowadzać zasady stref żółtych, przy 7 tys. możliwy będzie powrót do stref zielonych. Jesteśmy jednak również przygotowani na scenariusz negatywny, na narodową kwarantannę.

Minister Niedzielski tłumaczy sprawę rozbieżności w raportowaniu liczby zakażeń. Ocenia, że ich skala nie miała wpływu na wprowadzane przez rząd restrykcje.

Premier zaznacza, że:

Redukcja kontaktów społecznych w okresie Bożego Narodzenia jest kluczowe dla dalszego rozwoju epidemii. Odradzamy rezerwowanie wszelkich wyjazdów w tym czasie. W związku z tym przygotowaliśmy pakiet wsparcia dla branży turystycznej.

Wicepremier Gowin wskazał, że jedną z odpowiedzi na trudną sytuację polskiego handlu jest postulat wprowadzenia dodatkowej niedzieli handlowej 6 grudnia. Szef rządu poinformował z kolei, że utrzymane zostają dotychczasowe zasady wypłacania zasiłków opiekuńczych.

Wreszcie ta książka już jest! „Wyspy Owcze z pierwszej ręki. Praktyczny przewodnik turystyczny” już cieszy globtroterów!

Przewodnik po tym zadziwiającym archipelagu “Wyspy Owcze z pierwszej ręki” pióra Sabiny Poulsen i Sergiusza Pinkwarta miał niezwykłą premierę w czasie zarazy. Widzów i podróżniczego ducha nie brakło!

O premierze tego przewodnika opowiadaliśmy na antenie Radia WNET już od marca. Wreszcie nadszedł ten dzień. 25 czerwca „Wyspy Owcze z pierwszej ręki – praktyczny przewodnik turystyczny” miał swoją premierę. Przypomnę, że to nowa książka autorstwa Sabiny Poulsen (tutaj odnośnik do jej bloga: owcze.com), admiratorka turystyki tego najpiękniejszego pejzażowo archipelagu Ziemi i Sergiusza Pinkwarta, dziennikarza, głośnego podróżnika, znanego pisarza, którego uhonorowano Nagrodą Magellana. Tutaj znajdziesz droga czytelniczko i drogi czytelniku podróżnicze wspisy pióra Sergiusza Pinkwarta: dzieckowdrodze.com/author/sergiusz/

 

To nie tylko tradycyjny przewodnik po Wyspach Owczych. To książka, która na swoich stronach zwarła ducha przeszłości tych wysp. ich wierzeń, legend i niesamowitych zdarzeń. Pstrykając w okładkę przewodnika na tej fotografii, przeniesiecie się do „Owczego sklepu”.

Z powodu pandemii premiera książki nie była fetowana w Warszawie, ale odbyła się cyberprzestrzeni. 25 czerwca rozmowę z Sabiną Poulsen i Sergiuszem Pinkwartem, autorami przewodnika, prowadził Jacek Rozenek. Całość zaś moderowała wydawca przewodnika, pani Magdalena Pinkwart.

Tego samego dnia, w wieczornym bloku „Muzycznego Studia 37 Dublin” Sabina i Sergiusz byli moimi gośćmi. I oto zapis tych rozmów: 

 

Sabina Poulsen i jej „mali wikingowie”: córka Mia i syn Benjamin. Fot. arch. własne.

 

„W naszym przewodniku opowiedzieliśmy nie tylko o najciekawszych zabytkach i zakątkach Wysp Owczych. Z Segiuszem Pinkwartem na stronach naszego przewodnika wpletliśmy morze lokalnych anegdot, przypowieści, ciekawostek i przepisów na tradycyjne farerskie dania, które naszych rodaków mogą nieco szokować.

Z Sergiuszem podzielimyśmy się również z czytelnikami mrożącymi krew opowieściami i fareryrskimi legendami.” – mówi Sabina Poulsen, współautorka książki.

 

Tutaj do obejrzenia pandemiczna i dlatego cyberprzestrzenna premiera książki „Wyspy Owcze z pierwszej ręki. Praktyczny przewodnik turystyczny”

Premiera Przewodnika Wyspy Owcze z pierwszej ręki

Oficjalna Premiera Online przewodnika turystycznego "Wyspy Owcze z pierwszej ręki". Autorzy: Sabina Poulsen i Sergiusz Pinkwart, prowadzenie Jacek Rozenek.

Gepostet von Wyspy Owcze FO am Donnerstag, 25. Juni 2020

 

Dla przypomnienia, Wyspy Owcze to archipelag osiemnastu wysp wulkanicznych na Morzu Norweskim, położonych między Wielką Brytanią, Islandią i Norwegią. Żyje tam niespełna 55 tysięcy mieszkańców, a wśród nich około setka Polaków. 

Tomasz Wybranowski

Jastrzębski: ‘Niebezpieczna gra Turcji w Libii’ nie w smak jest tak Macronowi jak i prezydentom Egiptu i Tunezji

Prezydent Tunezji Kais Saied uzał, że libijski Rząd Zgody Narodowej powinien zostać zastąpiony reprezentacją lepiej odzwierciedlającą libijskie stronnictwa polityczne i wolę obywateli Libii.

Al-Jazeera i Shems FM

  1. Prezydent Egiptu: Egipt ma pełne prawo do interwencji w Libii

Prezydent Egiptu ‘Abd al-Fattah As-Sisi oznajmił w sobotę, że Egipt ma pełne prawo do bezpośredniej interwencji w Libii, ponieważ byłaby ona uzasadniona prawem międzynarodowym. Według Sisiego czynne zaangażowanie się w konflikt libijski ze strony Egiptu byłoby równoznaczne z samoobroną oraz zmierzałoby do obrony jedynego pełnoprawnego ciała reprezentującego naród libijski.


Komentarz: Według As-Sisiego jest to Izba Reprezentantów w Tobruku oraz związany z nią Marszałek Khalifa Haftar, natomiast faktycznym uznaniem przez ONZ cieszy się Rząd Zgody Narodowej z siedzibą w Trypolisie, który ostatnimi czasy na fali nieprzerwanych sukcesów militarnych odbija kolejne ziemie znajdujące się pod kontrolą Marszałka.


Podczas przeglądu wojsk powietrznych w bazie Sidi Barrani w zachodnim Egipcie Prezydent As-Sisi powiedział, że celem wojska egipskiego będzie „obrona zachodnich granic oraz szybkie udzielenie pomocy w przywróceniu bezpieczeństwa i stabilności terytoriów libijskich, ponieważ działania te stanowią także o bezpieczeństwie Egiptu.”


Komentarz: Oświadczenie Sisiego nie jest wcale przesadzone. Cieszący się dobrą passą Rząd Zgody Narodowej jest wspierany przez Prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego neoislamistyczny rząd, którego silna delegacja z ministrem spraw zagranicznych i szefem wywiadu na czele zawitała w zeszłym tygodniu do Trypolisu. Erdogan udziela schronienia członkom Bractwa Muzułmańskiego, które w Egipcie uznawane jest za organizację terrorystyczną. To właśnie przeciwko rządom Bractwa dokonała się popierana przez egipskie wojsko kontrrewolucja roku 2013. Nie powinno zatem dziwić, że As-Sisi nie chce mieć za sąsiada kraj z rządem potencjalnie sympatyzującym z Bractwem Muzułmańskim, a już na pewno wspieranym przez Erdogana i jego establishment. Niekurywajmy też faktu, że prezydentowi Egiptu zależy na udziale w eksploatacji libijskich pól naftowych znajdujących się pod kontrolą Marszałka Khalify Haftara, a obecnie coraz bardziej zagrożonych przez ofensywę Rządu Zgody Narodowej. Przeciwnym działaniom tureckim w Libii jest także Prezydent Francji Emmanuel Macron, który powiedział, że „Turcja prowadzi niebezpieczną grę w Libii”.


Podczas sobotniego przeglądu wojsk As-Sisi dodał, że „przejście (sił Rządu Zgody Narodowej) za Syrtę i miasto Al-Jufra dla Egiptu będzie tożsame z przekroczeniem czerwonej linii. Natomiast Libii bronić będą jedynie jej obywatele, my zaś jesteśmy gotowi, aby ich uzbroić i wytrenować.”

Zwracając się do wojsk egipskich, As-Sisi powiedział, że ,, gotowość armii do podjęcia walki stała się koniecznością”. Mając na myśli Turcję, prezydent nawiązał do „bezprawnych interwencji” w regionie, które jego zdaniem przyczyniają się do rozprzestrzenienia się milicji oraz organizacji terrorystycznych.

Wcześniej As-Sisi wskazał na możliwość podjęcia zagranicznej misji wojskowej przez wojsko egipskie, „jeśli sytuacja będzie tego wymagać”.

Oświadczenie Prezydenta Egiptu zostało potępione przez przewodniczącego Najwyższej Rady Państwowej Rządu Zgody Narodowej Khalida Al-Mishriego. Z kolei Rada Prezydencka Rządu Zgody Narodowej uznała wypowiedź Sisiego za równoznaczną z wypowiedzeniem wojny.

Natomiast prywatna tunezyjska stacja radiowa Shems FM poinformowała w poniedziałek, że Prezydent Tunezji Kais Saied wyraził swój sprzeciw wobec potencjalnego podziału Libii podczas swej wizyty w Pałacu Elizejskim. Saied dodał, że uznawany na arenie międzynarodowej Rząd Zgody Narodowej jest rozwiązaniem czasowym i że powinien zostać zastąpiony przez przedstawicieli pełniej reprezentujących wolę narodu libijskiego.


Komentarz: Innymi słowy Prezydent Tunezji obrał bezpieczną pozycję opowiadając się za integralnością terytorialną Libii, a jednak zastrzegając, że popierany przez ONZ Rząd Zgody Narodowej powinien być zmieniony, gdyż nie odzwierciedla on opinii i woli wszystkich obywateli Libii. Należy pamiętać, że Saied jest nieufny wobec Turcji, coraz zuchwalej wtrącającej się w wewnętrzne sprawy Libii, a także wobec rządu w Trypolisie, z którym sympatyzuje tunezyjska partia islamistyczna Ennahda. Mimo że Saied wygrał wybory prezydenckie jako niezależny kandydat i utworzył rząd z większością partii Ennahda, to zdaje się, że tunezyjski prezydent woli uniknąć zbyt wielkich wpływów Turcji w sąsiednim kraju. Jakkolwiek by nie było, wyjątkowe zainteresowanie Turcji sytuacją polityczną w Libii nie w smak jest tak tunezyjskiemu prezydentowi Saiedowi, jak i Macronowi czy Prezydentowi Egiptu Abd Al-Fattahowi As-Sisiemiu.


Natomiast we wtorek Al-Jazeera napisała, że zdjęcia satelitarne bazy Sidi Barrani, gdzie As-Sisi dokonywał przeglądu wojska, ukazały brak myśliwców. We wtorek baza była zupełnie pusta. Niektórzy komentatorzy, w tym izraelscy wojskowi, uważają, że owe zdjęcia świadczą o tym, iż przemówienie Sisiego przed wojskiem było czczymi pogróżkami, zwyczajnym show bez pokrycia.

Wypowiedź As-Sisiego zbiegła się w czasie także ze skierowaniem prośby przez egipskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych do Rady Bezpieczeństwa ONZ o znalezienie rozwiązania dla konfliku egipsko-etiopskiego w związku z budową Tamy Odrodzenia w Etiopii. Egipt i Sudan uważają niemal ukończoną tamę budowaną na Nilu za zagrożenie dla swoich polityk wodnych i bezpieczeństwa narodowego.

 

L’économiste

  1. Marokańczycy marzą o wakacjach

Największy dziennik gospodarczy Maroka pisze, że Marokańczycy spragnieni są wakacji i, co nie powinno dziwić, tego lata optują zwłaszcza z destynacjami krajowymi takimi jak Marakesz, Agadir, Asilah czy Tanger. Według Narodowego Marokańskiego Biura Turystki (Office National Marocain Du Tourisme; ONMT), plebiscyt Narodowej Konfederacji Turystyki (Confédération nationale du tourisme; CNT) na cieszące się największym zainteresowaniem regiony Maroka wyłoniły następujących zwycięzców: Dakhla Oued Eddahab, Tanger-Tétouan-Al Hoceima, Marrakech-Safi i Agadir-Souss Massa.

Wynik ten nie powinien dziwić, albowiem każdy z regionów cechuje się otwartymi przestrzeniami, których łakną Marokańczycy trzymani w izolacji przez wiele tygodni.

Hicham Lahlou, grafik artysta, wykona cztery plakaty dla każdego z regionów, aby zachęcić turystów do odwiedzin.

Ponadto, lokalne biura turystyczne w każdym z 12 regionów Maroka mają przedsięwziąć kampanie reklamowe dedykowane obywatelom Maroka, aby zmaksymalizować ruch turystyczny oparty na lokalnych konsumentach. Według L’economist, Narodowe Marokańskie Biuro Turystki może liczyć na dotację od Konfederacji wysokości 500 000 do 1,5 miliona dirhamów (46 120 – 140 000 euro) w zależności od zainteresowania konkretnym regionem.

Badanie przeprowadzone przez Narodową Konfederację Turystyki ujawniło, że regiony Tanger-Tétouan-Al Hoceima i Marrakech-Safi stoją na czele preferencji potencjalnych marokańskich turystów. Turystyczne marzenia Marokańczyków mogą poddać się pewnym ograniczeniom związanym z faktem, że miasta Marrakech, Tangier, Larache i Asilah wciąż znajdują się w drugiej strefie restrykcyjnej. Oznacza to, że te i wszelkie inne miasta znajdujące się w tej strefie nie dopuszczają działań turystycznych. Obecnie oczekuje się na zmianę klasyfikacji wspomnianych powyżej miast.

Jeśli zaś chodzi o tour operatorów i hotelarzy, obecnie nie tworzą oni stałych ofert, preferując dostosowywać ceny do faktycznego zainteresowania konsumentów. L’economist pisze, że ten rok będzie bogaty w oferty turystyczne. Dziennik dodaje, że oferty nieformalne oraz te proponowane przez AirBNB przyniosą podwójny zysk tego roku z powodu efektu de-izolacji czyli zniesienia obostrzeń koronawirusowych. Marokańczycy odzyskują wolność i chcą z tego skorzystać wypróbowując oferty zamieszczane na AirBNB.

Przeprowadzone badania wykazały, że 70 procent Marokańczyków chce zrealizować letni wypoczynek poprzez Narodowe Marokańskie Biuro Turystki.

 

Rudaw

  1. Waszyngton nakłada sankcje na irańskie naftowce zmierzające do Wenezueli

Próbując wywrzeć mocniejszy nacisk na rząd Prezydenta Nicolasa Maduro, Waszyngton narzucił kary na kapitanów pięciu statków naftowych transportujące surowce z Iranu do Wenezueli.

– Marynarze parający się handlem z Iranem i Wenezuelą zostaną poddani karom nałożonym przez USA – powiedział Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo.

Polityk dodał, że aktywa kapitanów pięciu statków płynących do Wenezueli zostaną zamrożone, a ich kariery i perspektywy zarobkowe ucierpią w wyniku podejmowanych przez nich działań. Pompeo poinformował także, że imiona kapitanów zostaną dodane na czarną listę amerykańskiego skarbca.

Rudaw podaje, że statki naftowe zostałe wysłane przez Iran do Wenezueli w formie wsparcia w walce z trwającym tam kryzysem paliwowym pogłębiającym się w związku z pandemią COVID-19.

Karakas zostało wsparte około 1.5 milionem baryłek ropy naftowej.

W odpowiedzi na oświadczenie Mike’a Pompeo, Minister Spraw Zagranicznych Wenezueli Jorge Ariza napisał na Twitterze, że jest to „przykład anty-wenezuelskiej nienawiści jastrzębi Donalda Trumpa”.

Komentarz: Działania przeciwko kapitanom irańskich statków został podjęte w ramach pakietu wzmocnionych sankcji USA zwanego Ceasar Act, który wszedł w życie w zeszłym tygodniu.