Czas pokaże czy Władimir Putin odniósł sukces po spotkaniu z Donaldem Trumpem w Helsinkach

Putinowi nie zależało na jednorazowym fajerwerku, a uruchomieniu długotrwałego procesu spotkań i rozmów na szczeblu wiceministrów i specjalnych pełnomocników.

 

W Poranku WNET Marek Budzisz, analityk polityki rosyjskiej mówił o tym, co prezydent Federacji Rosyjskiej może naprawdę wygrać po rozmowach z Donaldem Trumpem w Helsinkach.

– Aby móc określić, czy Putin wyszedł zwycięsko, należy wyjść od pytania, co chciał uzyskać. Rosjanie nie oczekiwali po tym spotkaniu zbyt wiele, ale ich dyplomacja jest dobrze zorganizowana i zorientowana na działania długofalowe.

Analityk poinformował, że rosyjskie media nie były optymistyczne nastawione do szczytu w Helsinkach. Nie spodziewano się przełomu, a cieszono się, że w ogóle do niego doszło.

Co do sytuacji politycznej wewnątrz państwa, nasz gość stwierdził, że Rosja to zbyt duży kraj, który ma zbyt wiele wewnętrznych problemów, żeby się nic nie działo. – Opozycja jest kontrolowana przez rząd i  jest skłócona, w konsekwencji zmarginalizowana. (…) Narasta tam i trwa proces przeciw zapowiedzianej reformie emerytalnej. Polega on coraz głośniejszym szemraniu w dumie, w izbie wyższej, a więc opinii publicznej jest słyszalny. Putin ma najgorsze notowania od czasu aneksji Krymu. Nie wiadomo w czy ta reforma zostanie przeprowadzona czy nie.

Marek budzisz  przyznał, że Mundial był sukcesem Rosji, choć niebezpiecznym dla władzy. Wszyscy bowiem zauważyli, a zwłaszcza sami Rosjanie, że Rosja może być inna; że policja może być przyjazna wobec ludzi, że nikt nie musi być inwigilowany i że można się do siebie uśmiechać, a władza się nie panoszy. Może to być zarodek dostrzeżenia innego świata, choć jeszcze nie wiadomo czy przełoży się na erupcję emocji politycznych w przyszłości.

Jerzy Targalski o spotkaniu Putin -Trump i jego konsekwencjach: Kompromitacja Trumpa i krótki tryumf Putina

W obliczu tych wydarzeń Polska powinna się zbroić i wzmacniać gospodarkę, ale nie w oparciu o Niemcy. Powinniśmy krzyczeć „udowodnijcie nam, żeście nas nie sprzedali!”.

Jerzy Targalski w Poranku WNET przedstawił swoją analizę dotyczącą wydarzeń wokół spotkania swóch przywódców wielkich mocarstw.

Stwierdził że, Donald Trump po szczycie w Helsinkach został określony jako miękki i nieprzygotowany; jako zabawka w rękach Władimira Putina. Prezydent Federacji Rosyjskiej skrzętnie wykorzystał milczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych na konferencji, by sugerować światu, że zgodził się on na wszystko co ten chciał.

Stąd, udowadniał, te wszystkie decyzje i deklaracje płynące z USA o wsparciu dla Ukrainy (200 milionów dolarów na szkolenia wojskowe, o okupacji Krymu przez Rosję i o absolutnym braku zgody na referendum w Donbasie. Ponadto słyszymy o rozmowach na temat przeniesienia wojsk amerykańskich do Polski.

Takie zaostrzenie w przekazie ma pokazać, że Ameryka jest twarda i w niczym nie ustępuje, chociażby ze względu na sam na wizerunek.

– Jedyne konkretne ustalenia dotyczyły Syrii, chociaż tam sytuacja jest bardzo niejasna i płynna. Izrael przygotowuje się do aneksji Wzgórz Golan, ponieważ wynegocjowanie stacjonowania irańskich sił zbrojnych 100 kilometrów od linii demarkacyjnej mu nie wystarcza. Uważam, że o żadnej ugodzie nie ma mowy.

Amerykański rezonans po szczycie w Helsinkach: Rozmowa przebiegła gorzej niż spodziewali się tego pesymiści

Największym skandalem w Stanach Zjednoczonych po spotkaniu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem okazuje się wymiana rosyjskich szpiegów na amerykańskich dyplomatów.

 

Irena Lasota w Poranku WNET przybliżyła słuchaczom atmosferę panującą w Waszyngtonie. Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem wywołało bardzo duży rezonans w Stanach Zjednoczonych.

Jak mówi nasza korespondentka, można było się spodziewać, że niektórzy komentatorzy polityczni i demokraci będą atakować Donalda Trumpa, ale nie było oczywiste, że zrobią to również republikanie.

– Już przed wyjazdem uprzedzano, że prezydent USA jedzie się spotkać z bardzo mądrym, wyrachowanym, sprytnym i przygotowanym liderem, więc i sam Trump powinien się lepiej przygotować i może więcej polegać na swoich doradcach, ale rozmowa przebiegła jeszcze gorzej niż spodziewali się pesymiści.

– Nie ma notatek z tego spotkania, więc nie wiadomo, co kto komu powiedział. Z tej sytuacji korzysta już rosyjska propaganda, która ogłasza, że prezydent Trump zgodził się na to czy na tamto. A Trump nie pamięta na co się zgodził, za to wspomina miłą atmosferę.

Zapraszamy do wysłuchania całej korespondencji.

Waszczykowski o spotkaniu Trump – Putin: Nie doszło do „Małej Jałty”. To było spotkanie rozpoznawcze

– Dobrze, że przywódcy się ze sobą spotykają – twierdzi minister. A histeria po spotkaniu przywódców w Helsinkach spowodowana jest w dużej mierze przez niezaspokojenie oczekiwań niektórych środowisk.

Gość Poranka WNET z  odniósł się do komentarzy w światowych mediach na temat spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Były minister uważa, że w dużej mierze krytyka po spotkaniu na szczycie w Helsinkach spowodowana jest „samym” istnieniem Trumpa i tego, że wygrał on wybory. Krytyka ta ma pochodzić głównie ze środowisk liberalno – lewicowych.

Drugim powodem, jaki podaje Witold Waszczykowski jest niezaspokojenie różnorakich oczekiwań obserwatorów. Jedni wyczekiwali drugiej Jałty, inni zaś stanowczego potępienia działań Rosji na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, czy odniesienia się do kwestii budowy gazociągu Nord Stream II.

– To było spotkanie rozpoznawcze – oznajmił.

Natomiast, kwestionowanie wiarygodności amerykańskich służb specjalnych, według byłego ministra, wpisuje się w wewnętrzną dyskusję USA na temat prezydentury Trumpa i jego polityki, głównie gospodarczej, która prowadzona jest na przekór interesom części amerykańskiej elity oraz pewnym kręgom Europy Zachodniej.

Dalej Witold Waszczykowski zapewnia, że z punktu widzenia Polski  w spotkaniu Trumpa z Putinem nie ma nic niepokojącego. Odbyło się ono zaraz po równie ważnym szczycie NATO, gdzie zdecydowano o przyszłości obrony europejskiej przez siły sojusznicze i powołano kolejne dowództwa, wzmacniające obronę Wschodniej Flanki NATO.

– Na spotkaniu w Helsinkach problemy Europy Wschodniej nie były przedmiotem rozmów czy jakiegoś porozumienia i interesów – przekonuje – Głównym tematem był kompleks wydarzeń na Bliskim Wschodzi; przyszłość Syrii i relacji z Iranem.

W dalszej rozmowie minister wyjaśniał rolę polityki Iranu i Izraela, jej znaczenie na Bliskim Wschodzie oraz relacji tych państw ze Stanami Zjednoczonymi. Iran ma wielorakie ambicje, które stoją w sprzeczności z interesami USA. Natomiast Izrael zdaje się być naturalnym sprzymierzeńcem Donalda Trumpa.

lk