Studio Dublin – 17 kwietnia 2020 – Agnieszka Białek, Bogdan Feręc – Polska-IE.com, Jakub Grabiasz i Alex Sławiński

W piątkowe przedpołudnie w Radiu WNET, jak zwykle informacje z Republiki Irlandii. Nie zabraknie rozmów, analiz, przeglądów prasy i korespondencji. Dublin i Irlandia w czasach zarazy – tydzień piąty.

W gronie gości:

  • Agnieszka Białek – pedagog, trener, przedsiębiorca z Belfastu
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com
  • Jakub Grabiasz – redakcja sportowa Studia 37 Dublin
  • Alex Sławiński – dziennikarz, poeta i literat – Studio Londyn Radia WNET

Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

Tutaj wysłuchasz Wyspiarskiego Serwisu Radia WNET:

Bogdan Feręc, szef portalu Polska – IE. Fot.: arch. Bogdana Feręca.

W piątkowym Studiu Dublin tuż po serwisie Studia 37 „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat” połączyliśmy się tradycyjnie z Bogdanem Feręcem, szefem portalu Polska-IE.com.  Największe wyspiarskie dzienniki donoszą o tym, że rośnie presja na irlandzki rząd. Leo Varadkar i jego ministrowie spotkali się na forach internetowych i kanałach społecznościowych z falą żądań, aby wzorem polityków z Nowej Zelandii obniżyli sobie uposażenia.
Obniżki pensji miałyby stać się na Zielonej Wyspie w opinii osób komentujących tę decyzję, o której poinformowała nowozelandzka premier Jacinda Ardern, wyrazem solidarności z mieszkańcami Irlandii, którzy w wyniku pandemii koronawirusa, stracili pracę i część dochodów.

Główne wezwania skierowane zostały do premiera Leo Varadkara, ministra zdrowia Simona Harrisa i wicepremiera Simona Coveneya, ale w internetowych wpisach, mówi się o całej irlandzkiej klasie politycznej.

Tymczasem Republika Irlandii szykuje się na wzrost zachorowań. W programie także słów kilka o pewnej informacji. Mianowicie wedle naszych ustaleń Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Dublinie, kontaktowała się z polskimi szkołami w Irlandii. Polskie szkoły zostały poinformowane o zawieszeniu (ergo:odebraniu) części funduszy.

W tej sprawie zastanawiająca jest też zmowa milczenia dyrektorów polskich szkół w Irlandii, ale jak do tej pory udało się ustalić, nakaz przyszedł z góry, co jest wysoce niepokojące. – mówi Bogdan Feręc.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z szefem Polska-IE.com Bogdanem Feręcem:

 

 

 

Agnieszka Białek/ Foto. Agnieszka Białek Zbiory własne

W Studiu Dublin połączymy się z naszą korespondentką Agnieszką Białek, która mieszka i pracuje w Belfaście. Wielka Brytania i Irlandia Północna w obliczu koronawirusa są nieco zagubione i czują się osierocone przez Londyn. Duch jednak nie gaśnie i zdecydowanie radzą sobie z wirusem tak politycy jak i mieszkańcy Ulsteru.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, który był zarażony koronawirusem i przebywał w londyńskim szpitalu św. Tomasza. Po opuszczeniu lecznicy  przechodzi teraz rekonwalescencję w Chequers, wiejskiej rezydencji szefa rządu w Ellesborough w hrabstwie Buckinghamshire, około 60 km od Londynu. Wciąż nie wiadomo, kiedy wróci do pracy.

Tymczasem brytyjski rząd przedłużył wczoraj późnym popołudniem (czwartek, 16 kwietnia 2020 roku) o co najmniej trzy tygodnie ograniczenia wprowadzone, aby powstrzymać epidemię koronawirusa. Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Dominic Raab, który zastępuje premiera Johnsona.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Agnieszką Białek:

 

W Studiu Dublin nie może zabraknąć Jakuba Grabiasza. Czas zarazy koronowirusa unieważnił wydarzenia sportowe. Przed tygodniem informowaliśmy o kolejnych odwołanych, bądź przełożonych rozgrywkach sportowych, które zamarły totalnie.

Smutne jest to, że czas wiosny zawsze kojarzy się z tenisem i turniejami Rolanda Garrosa i Wimbledonem. Wiemy już, że Tour de France także odbędzie się w innym niż planowano terminie. Co z rozgrywkami golfa? Są plany, by je wznowić. Jakub Grabiasz opowie także o rocznicy zatonięcia Titanica, która w obliczu pandemii umknęła naszej uwadze w ubiegłym tygodniu.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Jakubem Grabiaszem:

 

Aleksander Sławiński. Fot. arch. prywatne.

Alex Sławiński, serce Studia Londyn opowiedział o życiu codziennym podczas epidemii koronawirusa w Londynie i na jego przedmieściach. Zwrócił uwagę na skutki uboczne powszechnej izolacji.

Długa izolacja na pewno nie będzie dobrze wpływać na nasze zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne. W wielu krajach już mamy potwierdzone informacje o tym, że chociażby ilość przemocy domowej wzrosła o jedną trzecią czy nawet o połowę. Ludzie zaczynają popełniać samobójstwa po prostu mówiąc bardzo kolokwialnie zaczynają świrować.

 

 

„Studio Dublin” zawsze w piątki na antenie Radia WNET, tuż po Poranku WNET Krzysztofa Skowrońskiego. 

 

Partner Radia WNET i Studia Dublin

 

                                     Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © kwiecień 2020

 

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET w piątki od 9:15. W czasach zarazy „Muzyczne Nocne Studio 37” od poniedziałku do piątku od 19:00 do 22:00.

Sobotni Serwis WNET 11.04.2020 Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy: Powiedziała: Andrzej, gdzie ty jesteś? Nie poleciałeś?

Prezydent Andrzej Duda w specjalnym orędziu wygłoszonym w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej przypomniał tamte dramatyczne wydarzenia: 10 kwietnia 2010 cień Katynia znowu przesłonił kontur Polski.

 

Prezydent Lech Kaczyński Moi Rodacy muszą się zastanowić, czy być tu dalej czy wracać. Jednocześnie dziękuję irlandzkim władzom za przychylność wobec Polaków.” Dublin, 18 lutego 2007. Fot. Tomasz Szustek

Zdaniem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego sprawa Katynia była fundamentalna dla Polski:

Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest kamieniem węgielnym wolnej Polski.

Wczoraj rozmyślania w okowach X. rocznicy wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku, ze Smoleńska. Wydarzenia te na bardzo długo zaważyły i wciąż ważą na naszych polsko-polskich drogach. Ta data dla wielu stała się, obok tej z kwietnia 1940 roku, jedną z ważniejszych dat w najnowszej historii Polski. I o tym mówił w orędziu prezydent Andrzej Duda:

W Smoleńsku zginęli najlepsi z nas. Dziś naszym obowiązkiem jest robić wszystko, by na miarę swoich możliwości sprostać wyzwaniom, jakie stawia przed nami służba Ojczyźnie. W tamtych dniach jako Polacy pokazaliśmy, że w chwilach trudnych potrafimy być wspaniałą wspólnotą, potrafimy być solidarni.

Sobotni serwis informacyjny Radia WNET mogą Państwo odsłuchać tutaj:

 

W serwisie Radia WNET także o świętach w cieniu pandemii. Dzisiaj rano premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do Polek i Polaków ze specjalnym apelem i wielkanocnym przesłaniem. 

 

Watykan

W piątek papież Franciszek przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice świętego Piotra. W wielkopiątkowej homilii Kaznodzieja Domu Papieskiego powiedział, że pandemia koronawirusa ukazała słabość i bezsilność człowieka, ale również przejawy wielkiej ludzkiej solidarności. 

Wystarczył najmniejszy, bezkształtny element natury – wirus, aby nam przypomnieć, iż jesteśmy śmiertelni, a potęga militarna i technologia nie wystarczą, żeby się uratować. Bóg dzisiaj cierpi z nami – powiedział franciszkanin Raniero Cantalamessa.

Republika Irlandii

Premier rządu Republiki Irlandii Leo Varadkar poinformował wczoraj wieczorem o dalszych krokach jego gabinetu w sprawie koronawirusa.

Obowiązujące ograniczenia pozostają w mocy do 5 maja 2020. Wszystkie szkoły w Republice Irlandii pozostają zamknięte do odwołania. Junior Cert Exams zostały odwołane, zaś Leaving Certificate Exams przesunięte zostały na lipiec lub sierpień tego roku.

Prezydent Irlandii Michael D. Higgins przed plebanią dublińskiej Prokatedry, w dniu 17 marca 2019. Fot. © Tomasz Szustek.

Prezydent Irlandii Michael D. Higgins złożył wczoraj życzenia wielkanocne. Prezydent Michael Higgins z małżonką w trakcie wielkanocnych życzeń wystosowali również gorący apel do społeczeństwa, aby dzisiaj w sobotę o godzinie 21:00 wszyscy Irlandczycy i rezydenci na wyspie włączyli się do ogólnokrajowej akcji jedności.

Głowa państwa uznała, że to bardzo ważne, aby poprzez ustawienie w oknie świecy, pokazać swoja jedność w obliczu pandemii, ale będzie to też wyrazem podzelowania, oddania hołdu i „zjednoczenia” w trudnych okolicznościach. W swoim wielkanocnym przesłaniu prezydent Higgins nazwał świece, które pojawią się w oknach, „latarnią nadziei w czasach ciemności”, która wskaże nam drogę do wyjścia z tego trudnego okresu:

Irlandczycy proszeni są o umieszczenie światła w swoim oknie w sobotę przed Niedzielą Wielkanocną, w czas tak ważny w symbolice naszej irlandzkiej niepodległości. Ja i moja żona Sabina zapalimy latarnię i umieścimy ją u drzwi w Aras an Uachtaráin (irlandzki pałac prezydencki), symbolizując solidarność i oferując latarnię nadziei w czasie ciemności. Nadchodzące dni mogą być nadal trudne i dla niektórych uważam, że są trudniejsze niż inne, ale jaka to będzie pamięć i dziedzictwo, kiedy wirus przeminie, aby wiedzieć, że daliśmy z siebie wszystko. Jakże cenna będzie też pamięć, że ratowaliśmy ludzkie życie, które w innym wypadku zostałyby utracone przez współpracę i działanie z zaproponowanymi nam środkami dla dobra wszystkich. Sabina i ja jesteśmy bardzo świadomi bólu i cierpienia, których doświadcza wielu z was. Wiemy również, jak trudno jest na tak wiele sposobów tym, którzy chcieliby być z bliskimi, o których się troszczą, ale których ochrona wymaga trzymania się z daleka. Wysyłam wam życzenia wielkanocne, gdziekolwiek jesteście i życzę wam solidarności, czujności i wytrwałości w tych trudnych czasach, gdy jesteśmy testowani jak już kilka razy w niedawnej historii.

                                                                         Wielka Brytania

Jak  donosi dziennik „The Independent” we wtorek w Wielkiej Brytanii przeprowadzono tylko 16 094 testów, z czego 3 680 to badania pracowników NHS (brytyjska służba zdrowia) i ich rodzin, tyle samo osób przebadano w niedzielę.

W takim tempie z pewnością nie uda się osiągnąć zapowiadanego przez rząd poziomu 100 tys. testów na dobę – podsumowują brytysjcy dziennikarze.

Biuro prasowe Downing Street 10 przyznało także, że w chwili obecnej NHS ma do dyspozycji  11,5 tys. respiratorów, w tym 1,5 tys. „na zamówienie”, podczas gdy minister Matt Hancock powiedział, że szpitale potrzebują 18 000 urządzeń by dobrze przygotować się do szczyty zachorowań. Rzecznik rządu przekonywał: Obecnie dysponujemy zapasowymi łóżkami i respiratorami.

Z innych depesz i doniesień „The Independent” wynika, że premier Boris Johnson w najbliższych dniach nie wróci do pracy, zaś jego obowiązki wciąż będzie pełnił minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Dominic Raab. Rzecznik premiera z Downing Street 10 stanowczo zdementował plotki o tym, że Boris Johnson miał wrócić do pracy 16 kwietnia. To dzień, kiedy mają zapaść decyzje co do dalszych obostrzeń dla Brytyjczyków i rezydentów w Zjednoczonym Królestwie.

 

Włochy

Linia na osi zakażeń koronawirusem we Włoszech zdecydowanie spada, a mówił o tym dyrektor włoskiego Państwowego Instytutu Zdrowia Silvio Brusaferro, który podkreślił, że od pięciu dni systematycznie spada liczba zakażonych, których trzeba hospitalizować. Dwóch z trzech chorych przechodzi chorobę lekko i przebywa w domach. Od kilku dni spada również liczba chorych na oddziałach intensywnej terapii. Jednocześnie zaapelował o zachowanie dyscypliny i skrupulatne przestrzeganie wprowadzonych środków bezpieczeństwa:

Nie możemy opuścić gardy. Sytuacja się poprawia. Potwierdza skuteczność podjętych środków bezpieczeństwa. Epidemia rozwija się coraz wolniej. – powiedział Silvio Brusaferro.


Serwis przygotował i przedstawił Tomasz Wybranowski 

współpraca: Bogdan Feręc

 

Partner Radia WNET i Studia Dublin

 

Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

 

Tomasz Wybranowski, redaktor wydania i prowadzący Studio Dublin. Produkcja Studio 37 Dublin Radio WNET.

 

X. rocznica Tragedii Smoleńskiej – wspomnienie Smoleńskiej Żałoby w Irlandii: Nikt nie wstydził się łez

Prezydent Irlandii niczym siostra uściskała pogrążonego w żalu ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej dra Tadeusza Szumowskiego. Trwali tak bez słów, bez zbędnych gestów, dłuższą chwilę.

Dzień 10 kwietnia 2010 roku stał się jedną z najważniejszych dat w historii najnowszej naszego kraju. Tego dnia, w mglisty poranek, w drodze na uroczystości upamiętniające LXX Rocznicę Zbrodni Katyńskiej, zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński, Jego Małżonka Maria Kaczyńska oraz 94 członków polskiej delegacji i załogi samolotu Tu-154.

Od pierwszych chwil Polacy w Irlandii i Wielkiej Brytanii zostali duchowo zakuci w kajdany żałoby. Przez te kilka dni, tak jak po śmierci Jana Pawła II, byliśmy rodziną, wspólnotą, monolitem.

 

Mała dziewczynka zostawia zapaloną lampkę przy Polskim Konsulacie, przy 4-8 Eden Quay. Dublin, 10 kwietnia 2010. Fot. Tomasz Szustek

 

                                                                                  Dublin

Tragiczne wieści, które nadeszły ze Smoleńska rankiem 10 kwietnia 2010 roku, poruszyły wszystkich Polaków w Irlandii i na Wyspach Brytyjskich. Niespełna trzy godziny po tragedii pamięć ofiar katastrofy Tu-154 uczciły dzieci i młodzież Polskiej Szkoły SEN przy Navan Road. Podczas apelu odczytano listę Ofiar. Modlono się za Ich dusze. Dyrektor szkoły Tomasz Bastkowski zakończył apel słowami:

– Śmierć tylu wspaniałych patriotów jest dla nas wielkim bólem, ale i wyzwaniem. Żeby pięknie i mądrze żyć, żeby śpieszyć się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą. Uczyć się być dobrym Polakiem, by przynieść zaszczyt mojej ojczyźnie. Cześć i wieczna chwała wszystkim tragicznie zmarłym! Lećcie z aniołami przed oblicze Boga. Polscy żołnierze z Katynia czekają na Was w domu Naszego Ojca.

Wiązanki kwiatów, znicze, świeczki i pozostawione kartki z kondolencjami przy murze okalającym siedzibę Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Dublinie, przy Ailesbury Road. Fot. Tomasz Szustek

 

Od godziny 9:00 czasu irlandzkiego pod budynkiem konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej, w samym centrum Dublina, przy moście O’Connella, Polacy i Irlandczycy zaczęli składać kwiaty i zapalać znicze.

Nie do opisania smutek i przejmujący żal malowały się na twarzach osób, które porzuciły swoje sobotnie zajęcia i przyszły się pomodlić za dusze tragicznie zmarłych. Oddając im cichy hołd, wiele osób płakało. Łez nie wstydzili się twardzi mężczyźni.

 

Jedna z setek polskich rodzin, która składa kwiaty przy Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Dublinie, przy Ailesbury Road. Sobota, wczesne popołudnie, 10 kwietnia 2010. Fot. Tomasz Szustek

W tym samym czasie wokół bramy prowadzącej do siedziby Ambasady Rzeczypospolitej w Dublinie przy Ailesbury Road pojawiają się pierwsi przechodnie. Polacy, Irlandczycy, Czesi, Włosi i Niemcy. Ballsbridge to zakątek stolicy Irlandii, gdzie znajdują się ambasady większości krajów.

Kwiatów jest coraz więcej. Królują tulipany, lilie i róże. Przybywa także płonących zniczy, świec i lampek żałobnych.

W powietrzu czuć słodko-mdławy zapach stopionego wosku. Wszyscy skupieni, zasłuchani w rytm serc, jakby nieobecni.

 

                                                   Setki osób przy murze Polskiej Ambasady

 

Nie ma tłumów. Ale ciągle ktoś zatrzymuje się, ktoś inny klęczy i modli się. Pojawiły się wśród potoków kwiatów fotografie uśmiechniętej, szczęśliwej Pary Prezydenckiej. Mijają godziny w wciąż nowi wędrowcy-żałobnicy pojawiają się pod murem polskiej ambasady. Obrazki, które mnie rozczulają i wzruszają, to widok rodziców z małymi dziećmi. Także w wózkach. Co kilka chwil podjeżdżają kolejne auta. Ich pasażerowie wychodzą, klękają i modlą się. Łzy w oczach. Rośnie żałobny szaniec z kwiatów i wieńców. Irlandczycy, gospodarze tej ziemi, także łączą się z Polonią w tragicznych chwilach. Składają kwiaty i przekazują szczere kondolencje. Często bez słów. Uścisk dłoni. Krótkie przytulenie. Są z nami. Na dobre i złe.

Pojawiły się wśród potoków kwiatów fotografie uśmiechniętej, szczęśliwej Pary Prezydenckiej. Sobota, wczesne popołudnie, 10 kwietnia 2010. Fot. Tomasz Szustek

 

                                                                                    Belfast

Do głębi poruszona jest także Polonia w Belfaście. Prezes Stowarzyszenia Polaków w Irlandii Północnej (PANI) Maciej Bator i jego przyjaciele organizują spontanicznie, pod stołecznym ratuszem, nocne czuwanie z soboty na niedzielę. W specjalnym oświadczeniu w niedzielę Stowarzyszenie napisało, że „tragiczna śmierć prezydenckiej pary głęboko poruszyła polskich imigrantów”.

 

                                                                                        Cork

Na wieść o tragicznych zdarzeniach w Smoleńsku natychmiast zareagowali członkowie i sympatycy stowarzyszenia MyCork. 10 kwietnia 2010 roku rozpoczynały się w tym mieście II Dni Kultury Chrześcijańskiej. Festiwal otwierała wystawa „W poszukiwaniu światła”. W związku ze smoleńskimi wydarzeniami, została ona zadedykowana ofiarom katastrofy. Ekspozycję udekorowano żałobnym kirem. Pojawiły się także informacje w języku angielskim na temat tragedii.

– Z inicjatywy MyCork o godz. 21.00 w polskim kościele, w St. Augustine’s Church, przy Washington Street w Cork odbyła się msza św. w intencji Ofiar katastrofy – mówił ówczesny prezes stowarzyszenia, Piotr Słotwiński. –  Wystawiona też została Księga Kondolencyjna, do której można się wpisywać aż do zakończenia żałoby.

Sama Msza Św. miała bardzo podniosły charakter. Zamiast pieśni na wejście odegrano i odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego.

W „Księdze kondolencyjnej” m.in. wpisy od ambasadorów Maroka i Kuby

 

 

Kolejny żałobny wpis kondolencyjny, tym razem od ambasadora Izraela

Księgi kondolencyjne wyłożono także, oprócz Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Dublinie, także w magistratach największych miast Irlandii i Irlandii Północnej: Galway, Cork, Waterford, a także w Belfast City Hall, w The Guildhall w Derry.

Przez kilka dni tysiące osób, łącząc się w żalu po stracie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii, wielu przedstawicieli polskiego świata polityki, biznesu, sztuki i organizacji społecznych, wpisało się do ksiąg kondolencyjnych wystawionych w rezydencji Ambasady RP w Dublinie.

Wraz z Tomaszem Szustkiem, szefem działu foto miesięcznika „WYSPA” i tygodnika „Kurier Polski”, dokonaliśmy wpisu kondolencyjnego w imieniu obu redakcji.

Targany emocjami wpisuję kondolencyjną notę w imieniu naszych redakcji oraz ekipy programu Polska Tygodniówka NEAR FM. Fot. Tomasz Szustek

 

                                     Kardynał modli się za duszę polskiego prezydenta

 

W tym bolesnym momencie dla wszystkich naszych rodaków, w ambasadzie w Dublinie spotkaliśmy sędziwego, liczącego 83 lata kardynała Desmonda Conella (zmarł 17 lutego 2017 r., przypomina autor). Mimo problemów z poruszaniem się i ciężaru przeżytych lat przybył, by oddać hołd tragicznie zmarłym Polakom.

– To tragiczne i nie do wyobrażenia, co się stało. Modlę się za nich wszystkich – wyszeptał.

W księdze znaleźliśmy wpisy od ambasadorów m.in. Maroka, Izraela, Bułgarii, Kuby, Włoch, Wielkiej Brytanii, Rosji i Stanów Zjednoczonych.

Kardynał Desmond Conell składa wyrazy smutku i dokonuje wpisu w Księdze kondolencyjnej. Fot. Tomasz Szustek

 

                                                        Dublin – niedziela 11 kwietnia

 

W całej Irlandii Polonia przyoblekła się smutkiem i zadumą. Żałobne Msze Św. w intencji tragicznie zmarłych odprawiane były na całej Wyspie. W niedzielę, dzień po tragedii, Polski kościół pod wezwaniem św. Audeona, przy High Street w Dublinie, zapełnił się tysiącami Polaków i Irlandczyków.

 

Dzień po tragedii, polski kościół pod wezwaniem św. Audeona przy High Street w Dublinie zapełnił się tysiącami Polaków i Irlandczyków. Fot. Tomasz Szustek

 

Tuż przed żałobnym nabożeństwem, od lewej: dr Tadeusz Szumowski, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej, prezydent Republiki Irlandii Mary McAleese i ówczesny duszpasterz Polonii w Irlandii, ks. Jarosław Maszkiewicz. Fot. Tomasz Szustek

 

W nabożeństwie wzięła udział Prezydent Republiki Irlandii Mary McAleese z małżonkiem. Przed wejściem do świątyni rozegrały się pełne emocji sceny. Oto pogrążona w żalu prezydent Irlandii, niczym siostra uściskała pogrążonego w żalu ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej dra Tadeusza Szumowskiego. Trwali tak bez słów, bez zbędnych gestów, dłuższą chwilę.

Msza Św. została odprawiona w intencji poległych na posterunku służby Polsce – śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii oraz najwyższych władz państwowych. Przed rozpoczęciem misterium w kościele nie było już wolnych miejsc. Wiele setek osób wysłuchało słowa bożego i wspomnienia o zmarłych na placu przed świątynią i okalających ją chodnikach.

Mszę odprawiono w językach polskim i angielskim. Obok pary prezydenckiej udział w niej wzięli także Pat Carey, minister stanu w gabinecie premiera Briana Cowena, oraz Éamon Ó Cuív, minister spraw społecznych.  W świątyni pojawili się także przedstawiciele dublińskiego magistratu, a także członkowie polskich i irlandzkich organizacji społeczno-kulturalnych wraz reprezentantami społeczności lokalnych.

Pogrążona w żalu prezydent Irlandii Mary McAleese i ambasador RP Tadeusz Szumowski. Fot. Tomasz Szustek

Jestem głęboko zasmucona wieścią, że w katastrofie lotniczej w Rosji zginęli śmiercią tragiczną prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria i dziesiątki innych osób (w tym polscy urzędnicy wyższego szczebla). Te szokujące wiadomości sprawiły ogromny smutek i ból mieszkańcom Polski. Chcę im przekazać moje szczere wyrazy współczucia od wszystkich Irlandczyków – powiedziała łamiącym się głosem pani prezydent Mary McAleese. – Zdaję sobie sprawę, że ta tragedia jest szczególnie bolesna dla polskiej społeczności w Irlandii. Miałam wielki zaszczyt spotkać pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas wizyty w Irlandii w lutym 2007 r. Wtedy świętowaliśmy z radością więzi wielkiej przyjaźni, które łączą Irlandię i Polskę. Głęboki smutek odczuwa cała Polska dzisiaj, podobnie jak dziesiątki tysięcy obywateli polskich mieszkających na Wyspie. W tym czasie żałoby zapewniam o naszym odczuwaniu tej straty. Irlandczycy łączą się w bólu i cierpieniu. 

 

 

                                                                    Londyn – niedziela

 

Londyn. Uroczystości pod Pomnikiem Katyńskim na Cmentarzu Gunnersbury. Fot. Z archiwum Poland Street

Londyńska Polonia podobnie odziała się w żal i woal smutku. Pod Pomnikiem Katyńskim na Cmentarzu Gunnersbury odbyło się spotkanie, podczas którego kilkaset osób oddało hołd Ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem. W trakcie wieczornicy złożono wieńce i kwiaty oraz zmówiono modlitwę za Zmarłych, którą poprowadził ks. Mateusz Turowski MIC z Parafii NMP Matki Kościoła w Ealing.

Na wieść o katastrofie i śmierci Pary Prezydenckiej, polskiej generalicji i wysokich władz państwowych, mieszkańcy Londynu, bez względu na narodowość i kolor skóry, spontanicznie zaczęli składać kwiaty przy głównym wejściu do Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego. To właśnie tam ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski miał swoje biuro. Wszyscy go tutaj znali, cenili i szanowali.

Tłumy Polonusów pielgrzymowały także do kościoła pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli. Proboszczem świątyni był 62-letni ksiądz prałat Bronisław Gostomski. Ksiądz Gostomski zginął w katastrofie. Udawał się na uroczystości jako przedstawiciel Rodzin Katyńskich. Na nabożeństwo wspominkowe przyszło ponad pięćset osób. Zwykle przychodzi stała grupa niespełna stu…

 

                                                                             Limerick – wtorek

13 kwietnia, trzy dni po niewyjaśnionej katastrofie samolotu prezydenckiego, burmistrz Limerick Kevin Kiely otworzył księgę kondolencyjną w hallu głównego magistratu. Burmistrz złożył kondolencje wszystkim Polakom, nie tylko tym mieszkającym  w Irlandii, ale także tym w kraju.

Na uroczystości byli obecni przedstawiciele lokalnej społeczności współpracujący z organizacjami polonijnymi, wśród nich The Irish Polish Curtual and Business Association (IPCBA),  Jan Wojnar z ECPiW oraz osoby związane z Polish Art. Festival.

 

                                          Piątkowe nabożeństwo – 15 kwietnia 2010

 

Uroczysty przebieg miała Msza Święta w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w kościele Św. Audoena. Piatkową ofiarę Mszy św. celebrował Arcybiskup Dublina, Diarmuid Martin. W nabożnym skupieniu pamięć polskiego prezydenta i wszystkich zabitych w katastrofie uczcił premier Republiki Irlandii Brian Cowen, ministrowie z jego gabinetu (m.in. John Curran), posłowie, senatorowie, lider partii Sinn Féin Gerry Adams oraz pracownicy ambasad mających swoje przedstawicielstwa w Dublinie.

 

                                         Cork. Studenci UCC łączą się z nami w żałobie

 

Duszpasterstwo Akademickie University College Cork, solidarne w bólu i cierpieniu z Polonią, zaprosiło wszystkich Polaków na Mszę Św. w intencji tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz wszystkich ofiar sobotniej katastrofy. Mszę Św. sprawowano w Honan Chapel.

 

                                                  Niedzielny Londyn pełen zadumy…

 

18 kwietnia 2010 na Trafalgar Square, w samym sercu Londynu odbyła się ceremonia upamiętniająca dramatycznie zmarłych pod Smoleńskiem. Zebrani mogli obejrzeć transmisję pogrzebu Pary Prezydenckiej na krakowskim Wawelu.

Nie zabrakło wspomnień o zmarłym prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim i prałacie Bronisławie Gostomskim, związanych przez lata z londyńską Polonią. Zaprezentowano filmy poświęcone ich pamięci. Tę część uroczystości przygotował Instytut Władysława Sikorskiego. W gronie żałobników pojawili się przedstawiciele władz Wielkiej Brytanii oraz londyńskiego magistratu.

 

                                                       Marsz solidarności z Polską…

 

Na wieść o tragicznym zdarzeniu w Smoleńsku Polacy w Irlandii okryli się melancholią i zasłoną zamyślenia. Spontanicznie powstał komitet organizacyjny, który za cel postawił sobie zorganizowanie marszu ku czci śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jego małżonki Marii i pozostałych 94 ofiar katastrofy.

– Poczuliśmy potrzebę wyjścia w naszym bólem poza mury świątyń – mówili członkowie komitetu. – To była potrzeba chwili i chęć zamanifestowania naszej jedności wobec narodowej tragedii i bólu.

„Marsz Solidarności” został poprzedzony Mszą Św., którą odprawiono w kościele dominikańskim St. Saviour’s Priory przy 9-11 Upper Dorset St. Uroczystości główne rozpoczęły się w samo południe, pod historycznym budynkiem poczty GPO przy O’Connell St.

Przy fotografiach poległych w służbie Ojczyźnie zaciągnięto wartę honorową. Podczas podniosłego Apelu Poległych odczytano nazwiska wszystkich ofiar i ich funkcje, tak po polsku, jak i po angielsku. Następnie w asyście funkcjonariuszy irlandzkiej policji – Gardy i z akompaniamentem werbli pochód, liczący prawie pięć tysięcy osób, przemaszerował do Ogrodu Pamięci Irlandzkich Bohaterów (Garden of Remembrance) przy Parnell Square.

Przy monumencie poświęconym Bohaterom Irlandii ustawiono podobizny z fotografiami ofiar katastrofy w Smoleńsku. Odmówiono modlitwę i złożono kwiaty. Na koniec uroczyście odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego.

 

Tomasz Wybranowski

współpraca: Katarzyna Sudak i Tomasz Szustek

fot. Tomasz Szustek

 

 

 

 

Radiowe pożegnanie twórcy szlagieru „Zaopiekuj się mną”. Andrzej Adamiak odszedł…[*] [*] [*] Muzyczne Studio 37 Dublin

Andrzej Adamiak był poetą, głosem, gitarzystą basowym i liderem grupy Rezerwat. Dysponował jednym z najbardziej oryginalnych, charakterystycznych i dramatycznych głosów na polskiej scenie rockowej.

Rezerwat był legendarnym i kultowym bandem. I to nie tylko z powodu szlagieru, jednego z największych hitów lat 80. „Zaopiekuj się mną”. Ich debiut z 1984 roku przyniósł takie klasyki jak „Obserwatora”, czy „Modlitwę o więź”. Zespół powstał w cieniu nocy stanu wojennego w 1982 roku. Rezerwat grał rocka, z domieszką nowej fali. 

Główną postacią zespołu był jej założyciel i autor większości muzyki i tekstów – Andrzej Adamiak. Ten otwarty na ludzi i świat, wiecznie uśmiechnięty (tak ja go pamiętam), zawsze z dobrą energią kompozytor, autor tekstów, producent, wokalista i gitarzysta basowy odszedł przedwcześnie 8 kwietnia 2020 roku. mając 60 lat…

Tutaj do wysłuchania program ku czci i pamięci Andrzeja Adamiaka:

 

Poetycko – literacki apokryf według niewiernego Tomasza, tkany muzyką – Cienie W Jaskini 4 04 2020 – Tomasz Wybranowski

W przeddzień Wielkiego Tygodnia rozmyślania o człowieku, świecie i Bogu w oparach poezji i muzyki. Nie zabrakło prozy Carlosa Fuentesa i poezji Adama Mickiewicza, Anatola Sterna i Toma Wybranowskiego.

 

Nagrania (w porządku alfabetycznym), które zabrzmiały w programie Cienie w Jaskini (4 kwietnia 2020). Jego tytuł „W pędzącym bezruchu rdzewiejących serc”:

Amor E Morte – Frighted Away the Dryads and the Faun

Amor E Morte – To The Gods Upon The Black Altar

Chromatics – Shadow (Acappella)

Chromatics – Shadow (Last Dance At The Roadhouse)

Jaz Coleman – Absent Friends

Jaz Coleman – Adorations

Killing Joke – In Cythera

Killing Joke – Invocation

Mad Season – November Hotel (Album Version)

Opeth – The Night And The Silent Water

Opeth – To Bid You Farewell

Ozzy Osbourne – Under the Graveyard

Peter Gabriel – Mercy Street (William Orbit Remix)

Toundra – I. Akt

Toundra – VI. Akt

Type O Negative – Black No. 1 (Little Miss Scare -All)

Muzyczne premiery tygodnia: Kamila Dauksz – Boruch „Miłość” i Partycypanci Korzyści Globalizmu „W obliczu końca świata”.

Piosenka „Miłość” to pierwszy singiel, który zapowiada nadchodzący album Kamili Dauksz – Boruch. Nowa płyta „Opowieści” ukaże się już pod koniec kwietnia 2020 roku. Radio WNET jest patronem medialnym.

Na antenie Radia WNET często goszczą nagrania z debiutu Kamili „Taka Tumba”. Singlowy „Dream” to jedna z najczęściej odtwarzanych piosenek na antenie od czasu wydania małej płytki. Z piosenką „A ja leżę”, pochodzącej z debiutanckiej płyty „Taka Tumba”, wzięła udział w Opolskich Eliminacjach do Debiutów podczas 53. KFPP w Opolu, gdzie w głosowaniu publiczności zajęła III miejsce. 

Rozmowy z Kamilą Dauksz – Boruch i Tomaszem Boruchem, oraz Andrzejem Kulbińskim, wokalistą Partycypantów Korzyści Globalizmu możecie wysłuchać tutaj:

 

Kamila Dauksz to nie tylko wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów, ale również utalentowana wiolonczelistka. Jak mawiam często, jej wiolonczela to kopalnia soczystych riffów, których nie powstydziliby się mistrzowie szlachetnego hard i heavy.

Kamila jest absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach na wydziale Kompozycji, Interpretacji, Edukacji i Jazzu – kierunek wokalistyka jazzowa. Współpracowała m.in. z: Krystyną Prońko, Ewą Bem, Zbigniewem Wodeckim, Kayah, Mietkiem Szcześniakiem, SMOLIK&KEV FOX, Marylą Rodowicz, Ewą Urygą, Włodkiem Pawlikiem, Grzegorzem Skawińskim czy Bakshish.

Singel „Miłość”, który anonsuje nowe wydawnictwo Kamili i data premiery 4 kwietnia 2020 nie była przypadkowa. Tego dnia bowiem dokładnie minęło pół roku temu odkąd Kamila i jej mąż Tomek Boruch powiedzieli sobie sakramentalne tak.

Z tej okazji postanowiliśmy podzielić się ze światem piosenką o wymownym tytule „Miłość”. Treść utworu to przede wszystkim luźne przemyślenia na temat znaczenia tytułowego słowa, a w połączeniu z gitarowymi i wiolonczelowymi dźwiękami mamy nadzieję, że stworzyły wyjątkowy klimat.

 

 

                            Partycypanci Korzyści Globalizmu, choć w kokonach to tworzą!!!

Partycypanci Korzyści Globalizmu to projekt muzyczny Piotra Skrzypczyka (Half Light i Endorphine) i Andrzeja Kulbińskiego. Jak zgodnie twierdzą

W projekcie gra w duecie idzie o to, aby obaj muzycy mieli swobodę i dobrą zabawę przy tworzeniu muzyki przez i pisaniu tekstów i ogólnie zamknięciu całości w płytę. Poważne tematy podane w niepoważny sposób, teksty z potrójnym dnem i ukrytym przekazem okraszone wspaniałą muzyką.


Ich album „Utwory Żebrane”, z otwierającymi „Walcarzem” i „Kostkiem” podbiły serca słuchaczek i słuchaczy Radia WNET. W Wielkim Tygodniu (6 – 10 kwietnia 2020) obok albumu Igora Herbuta „Chrust” w „Polskiej Płycie Tygodnia WNET” przypomnę krążek Partycypantów „Wełniany Gniew”.

Andrzej Kulbiński mawia, że przygoda muzyczna zaczęła się niewinnie i układa się wspaniale:

I oby tak dalej, bez napinki, bez terminów. luz blus w niebie same dziury… – dodaje.

2 kwietnia 2020 roku, na antenie Radia WNET miała miejsce światowa premiera nagrania „W obliczu końca świata”. Patrząc na to, co dzieje się wokół nas tytuł nie nastraja optymistycznie. Ale jego przesłaniem nie jest pogodzenie się z czasem zarazy, kapitulacja i czarnowidztwo, ale odnalezienie w sobie dobra, ciepła i siły by po wszystkim…

Zacząć życie na nowo wiedząc już, co tak naprawdę jest ważne – mówi Andrzej Kulbiński, głos i twórca tekstów Partycypantów Korzyści Globalizmu.

opr. /WyT/

Sobotni Serwis WNET – 80 lat temu NKWD rozpoczęło eksterminacje polskich oficerów

3 kwietnia 1940 roku z obozu jenieckiego w Kozielsku wyjechały pierwsze pociągi, wiozące obywateli II Rzeczypospolitej do Katynia. 

Według rosyjskiej historyk Galiny Andriejenko, kierownictwo Związku Sowieckiego planowało zbrodnię katyńską już we wrześniu 1939 roku, gdy Armia Czerwona napadła na Polskę. – Najważniejsze są jednak kwietniowe dni, ponieważ wtedy NKWD rozpoczęło trwające prawie cztery miesiące egzekucje.

Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus napisał list do Prezydenta Andrzeja Dudy z podziękowaniami za podjęte dotychczas kroki w celu zwalczania pandemii koronawirusa.

Szef WHO kończy swój list kolejny raz dziękując Prezydentowi Andrzejowi Dudzie i wyrażając przekonanie, że rola Prezydenta Polski we wspieraniu solidarności między krajami ma zasadnicze znaczenie dla powodzenia walki z Covid-19.

Pierwsza Dama zachęca dzieci do wysyłania życzeń wielkanocnych.

W Irlandii jest obecnie 4273 osób zakażonych koronawirusem, wyzdrowiało 498.
Ministerstwo Zdrowia przekonane jest, że obostrzenia mają dobry wpływ na sytuację związaną z koronawirusem. Szef WHO chwali również Irlandię w walce z opanowaniem epidemii koronawirusa. WHO chwali cały naród i irlandzki rząd, który uznała za bardzo odpowiedzialny i rozważny.

Papież Franciszek wystąpił we włoskiej telewizji Rai. Papież zachęca, by też czas spożytkować na pomoc swoim bliźnim, mówił również o nadziei w walce z pandemią koronawirusa.

Zmarł Bill Withers 

O śmierci Billa Withersa, jednego z największych gwiazdorów amerykańskiej muzyki lat 70., poinformowała jego rodzina. Jego twórczość miała ogromny wpływ na kształt R&B i hip-hopu i inspirowała kolejne pokolenia artystów.

Sobotni serwis Radia WNET, z godziny 9:00 do wysłuchania tutaj:

Studio Dublin – 3 kwietnia 2020 – Bogdan Feręc, Agnieszka Białek, Jakub Grabiasz, Alex Sławiński

GPO Dublin i wspomnienie Easter Rising - Tomasz Wybranowski

W piątkowe przedpołudnie tradycyjnie w Radiu WNET informacje, wywiady, analizy i znacznie więcej prosto z Republiki Irlandii.

Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


Bogdan Feręc, portal Polska-IE – Radio WNET Irlandia

Bogdan Feręc, szef portalu Polska-Ie.com, relacjonuje najnowsze informacje związane z koronawirusem w Irlandii. Obecnie w kraju tym zakażonych jest 3849 osób, 98 zmarło, a 10 wyzdrowiało.

Współprowadzący Studio Dublin dzieli się również osobistymi przemyśleniami związanymi z epidemią w tym państwie. Stwierdza, że „w tym momencie jest to dla mnie kraj dziwny, kraj obcy”.

Zaznacza przy tym, że nie jest odosobniony w swojej opinii – wielu ludziom, tęskniącym za uśmiechami i rozmowami na ulicy Irlandia przestaje się podobać.

W swojej relacji redaktor naczelny portalu Polska-IE.com Bogdan Feręc mówił także o wpływie koronawirusa na gospodarkę:

Według danych Banku Centralnego Irlandii bezrobocie krótkotrwałe może wzrosnąć nawet do 25%.

 

Agnieszka Białek/ Foto. Agnieszka Białek Zbiory własne

Agnieszka Białek, nauczyciel, pedagod i trener, ale i nasz radiowy głos z Belfastu opowiedziała o pięciopunktowym planie, który podczas czwartkowej konferencji prasowej przedstawił minister zdrowia Wielkiej Brytanii Matt Hancock.

Ów plan zakłada  przeprowadzanie w Zjednoczonym Królestwie 100 tysięcy testów na obecność koronawirusa dziennie. Byłby to niemal dziesięciokrotny wzrost – obecnie bowiem wykonuje się niespełna 10 tys. testów na dzień. To wskaźnik trzy razy niższy niż w Niemczech i 2,5 razy niższy niż we Włoszech.

By zrealizować ten cel, rząd chce zaangażować do współpracy laboratoria komercyjne i instytuty badawcze.

Agnieszka Białek mówiła również także o pomyśle paszportów odpornościowych, które miałyby być wydawane osobom wyleczonym z koronawirusa.

Relacja Agnieszki Białek do wysłuchania tutaj:

 

Kuba Grabiasz – Sport Studio Dublin. Fot. arch. Studio 37.

Kuba Grabiasz opowiada o kolejnych problemach trapiących sport na Szmaragdowej Wyspie w obliczu epidemii koronawirusa. Następną ofiarą SARS-CoV-2 stał się Wimbledon, który został odwołany pierwszy raz od czasów II wojny światowej.

Kłopoty nie ominęły również Euro 2021. Zdecydowano, że baraże, które wyłonią czterech ostatnich uczestników imprezy, odbędą się najprawdopodobniej we wrześniu, a nie, jak planowano, w czerwcu. Współtwórca Studia Dublin mówi także o sytuacji Irlandczyków znajdujących się poza granicami swojego kraju.

 

 

Aleksander Sławiński. Fot. arch. prywatne.

Alex Sławiński opowiada o życiu codziennym podczas epidemii koronawirusa w Londynie. Zauważa, że ulice stolicy Wielkiej Brytanii nie są już tak opustoszałe jak wcześniej. Coraz głośniej mówi się o tym, że po Wielkanocy kraj powoli zacznie wracać do normalności. Współtwórca Studio Dublin mówi również o ważnym wydarzeniu, które będzie miało dziś miejsce – książę Karol poprowadzi ceremonię otwarcia szpitala, który będzie mógł przyjąć nawet 4000 osób zakażonych koronawirusem. W uroczystości będzie brał udział za pośrednictwem wideopołączenia ze swojej szkockiej rezydencji w Birkhall.

 

 

Wydarzyło się w Wadowicach. Piętnaście lat temu… Ile wartości, które wtedy połączyły Polaków, przetrwało do dziś?

W oktawie piętnastej rocznicy śmierci Jana Pawła II powracam do wydarzeń z przełomu marca i kwietnia roku 2005. To przyczynek do tego, aby każdy zrobił w skrytości serca i duszy rachunek sumienia.

 

Wielki Tydzień tamtego roku 2005, który poprzedzał radosne święta Wielkiej Nocy, był czasem bólu, wielkiego cierpienia i rachunku sumienia dla Karola Wojtyły, największego Polaka w historii naszej Ojczyzny.

W pamięci wszystkich ludzi, i to nie tylko chrześcijan, na wieczność całą pozostanie obraz umęczonego starca, który poprzez swoje cierpienie śle we wszystkie strony świata posłanie miłości, solidarności i dobra dla wszystkich istnień.

Podczas wielkanocnego błogosławieństwa słowa „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” zostały uwięzione w gardle. Rozpacz, słabość, kruchość i przemijalność – te stany można było wyczytać z cierpiącej twarzy Ojca Świętego. Milczące błogosławieństwo Jana Pawła II , pełne dramatyzmu i niemego wysiłku, zrobiły na wszystkich wstrząsające wrażenie. Zwłaszcza, że wielkanocne pozdrowienie Naszego Papieża w kilkudziesięciu językach świata w czasie radosnej pory Alleluja, rozbudzały w mieszkańców całego globu wielkie poczucie jedności i solidarności. Walka Jana Pawła II z krzyżem cierpienia, jest paradoksalnie afirmacją wiary w życie. Życie wieczne tożsame ze spełnieniem.

 

Kronika zapowiadanego odejścia

Kryzys przyszedł kilka dni po Niedzieli Zmartwychwstania. W nocy z czwartku na piątek stan zdrowia Ojca Świętego dramatycznie się pogorszył. Ukrywano przez kilka dni fakt, iż jest karmiony za pośrednictwem sondy nosowo – żołądkowej. Dramatyczny spadek masy ciała, wysoka gorączka, infekcja dróg moczowych, wreszcie zakażenie krwi dokonały dzieła zniszczenia.

Oczy całego świata za pośrednictwem mediów zwrócone zostały na Watykan. Z niepokojem obserwowano okno papieskiej sypialni, z drżeniem serca nasłuchiwano kolejnych komunikatów watykańskich służb prasowych. Strapiona twarz Joaquina Navarro – Vallsa, jednego z najbliższych współpracowników i przyjaciół papieża, potęgowała stan przygnębienia i beznadziei.

 

Stolica solidarna z cierpieniem Ojca Świętego

W Warszawie od wczesnych godzin porannych w świątyniach i kościołach rozpoczęto modły o zdrowie naszego Wielkiego Rodaka. Tak było również w małej świątyni pod wezwaniem świętego Aleksandra przy Placu Trzech Krzyży, który był świadkiem wizyt papieża w Ojczyźnie.

Twarze warszawian zasmuconych, jakby nieobecne. Kobiety płaczą pieszcząc paciorki różańca, głosy kapłanów pełne rozpaczy żarliwie odmawiają słowa modlitwy, mężczyźni zastygli w niewierze, że to czego są świadkami dzieje się naprawdę.
– Nigdy nie dopuszczałem do siebie tej myśli, że przeżyję Naszego Ojca – mówi emerytowany żołnierz AK, powstaniec warszawski, którego spotykam w Kościele Chrystusa Zbawiciela. – Zawsze wierzyłem w to, że Papież będzie zawsze. Jestem starszy od Niego o 3 lata, z radością oddałbym je Jemu. Świat go potrzebuje…
Jego słowa przerywa spazm płaczu. Takich głosów jest więcej.

 

[related id=”9760″ side=”left”]Warszawa o świcie nie przypomina wielkiej metropolii. Ludzie wyciszeni, smutni, zamyśleni, nieobecni, przypominają bardziej zjawy. Dopiero teraz widać, patrząc na reakcje naszych rodaków, jak Jan Paweł II jest dla nich ważny. To przecież On 2 czerwca 1979 roku, podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, na Placu Zwycięstwa w Warszawie powiedział: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi”.

To jedne w ważniejszych słów, które wypowiedziano u progu wielkich zmian w naszym kraju. Dość powiedzieć, że 14 miesięcy później lider Solidarności Lech Wałęsa podpisywał porozumienie z rządem długopisem z fotografią Jana Pawła II. Ojciec Wacław Oszajca wspomina: Te słowa sprawiły, że Polacy uwierzyli, iż mogą żyć godnie, w wolności i pełnej harmonii.

 

W drodze do kolebki Karola Wojtyły

Ekipa wyjeżdża ze stolicy w kierunku Wadowic. To magiczne i niezwykłe miejsce. Sam Ojciec Święty, podczas swojej wizyty w rodzinnych stronach w roku 1999, wypowiedział te słowa:
– Wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła. I studia się zaczęły, i teatr i kapłaństwo się zaczęło.

Po drodze postój w Krakowie, jednym z najukochańszych miast Białego Pielgrzyma Świata. Często mawiał, iż nie istniałby w pełni tak naprawdę, gdyby nie Kraków, Wawel, jego kościoły i świątynie. Królewski gród pogrążony w smutku, ale i nadziei, że choroba ustąpi a Jan Paweł II jeszcze tutaj zawita.

 

Kardynał Franciszek Macharski, metropolita krakowski, wezwał wiernych do modlitwy o zdrowie Papieża.

Starzy i młodzi, mężczyźni i kobiety, dzieci i młodzież gromadzą się wokół budynku Kurii Metropolitarnej, Pałacu Biskupiego. Wszyscy wpatrują się w „papieskie okno”, z którego Ojciec Święty błogosławił krakowianom, modlił się z nimi i żartował. Szczególnie Jan Paweł II w tym magicznym miejscu ukochał spotkania z młodzieżą.

Modlitwy w intencji następcy św. Piotra trwają także w zacisznym kościółku u stóp Krzemionek, pod wieżą telewizyjną. W kościelnych ławach siedzi głównie młodzież. Studenci adorują Najświętszy Sakrament. Atmosfera smutku i wielkiego żalu, przetykana zapachem płonących świec i oddechem gotyckiej świątyni sprawia niepowtarzalne, choć przygnębiające wrażenie. Na ustach wiernych słowa ukochanej pieśni Papieża „Barka”. „O Panie to Ty na mnie spotkałeś; Twoje usta dziś wyrzekły me imię…” Oczy wszystkich zebranych szklą łzy. Przy ołtarzu przybywa coraz więcej bukietów złożonych z żółtych kwiatów – róż, żonkili, tulipanów. Wszak wiosna budzi się…

 

Piątek: Papieskie miasto – bijące serce miłości i miłosierdzia

Wadowice witają aurą przygnębienia i skupienia. Już od rana, kiedy po rodzinnym mieście papieża rozeszły się wieści o jego ciężkim stanie, na rynku i placu przy farze zaczęli zbierać się ludzie. Pierwsi wierni przyszli do kościoła już przed godziną 6. W części szkół nauczyciele odwołali zajęcia, prosząc uczniów o nieustanne uczestnictwo w czuwaniu w bazylice.

Plac przy wadowickiej Farze jest szczelnie wypełniony ludźmi. O tym, aby wejść do świątyni bez można jedynie pomarzyć. W tym kościele na zawsze bić będzie serce Karola Wojtyły, Piotra naszych czasów. Tutaj przy zabytkowej chrzcielnicy został przyjęty w poczet rodziny chrześcijańskiej. Przy ołtarzu bazyliki poznawał tajniki ministrantury i sztuki lektorskiej. W tym murach po raz pierwszy przyjął komunię świętą i odprawił swoja mszę prymicyjną tuż po przyjęciu święceń kapłańskich. Do Wadowic powracał zawsze. Nie gdzie indziej, tylko „tu pośród swoich”, świętował srebrny jubileusz kapłaństwa, odziany w sakrę arcybiskupa krakowskiego.

Podczas pierwszej wizyty w Wadowicach, już jako zwierzchnik Kościoła Powszechnego, prosił mieszkańców miasta o modlitwę w intencji jego posługi papieskiej. Kilka lat później słowa Papieża – Pielgrzyma uwieczniono po wieczne czasy w marmurowej płycie przy Kaplicy Świętokrzyskiej.
– Ozdobą kaplicy jest wizerunek Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, który Ojciec Święty koronował w 1999 roku. – mówi ksiądz prałat Jakub Gil.

W bazylice Ofiarowania Najświętszej Marii Panny trwają modlitwy o zdrowie i siłę dla Pielgrzyma Tysiąclecia. Obraz kontemplacyjnego wyczekiwania psują niestety młodzi ludzie ze szkół średnich i gimnazjów, rozkrzyczani, hałaśliwi, niezdający sobie sprawy, że są świadkami ważnego wydarzenia w historii kraju i świata.
O godzinie 11 w piątkowe przedpołudnie, w Kościele Farnym w Wadowicach, kapłani i wierni rozpoczynają odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego.
– Miłosierdzie i współczucie, szczere współczucie… To możemy ofiarować Naszemu Ojcu w Rzymie. –przemawia z ambony ksiądz Jakub Gil.[related id=”9802″]

Młoda studentka romanistyki Anna, wadowiczanka, mówi przez łzy:
– Dzięki Papieżowi możemy być dumni z tego, że jesteśmy Polakami. To on, jak nikt w tych złych czasach daje nadzieję, wiarę i miłość. Z wyświechtanych sloganów, poprzez swoje świadectwo życia pokazuje mi, że mogę żyć godnie, w pełni świadoma swego człowieczeństwa i dobroci dla innych.

 

Amerykańskie zadziwienie potęgą miłości do Papieża

Emilly Harris, reporterkę Public National Radio w Chicago, zadziwia oddanie Polaków dla Ojca Świętego, ich spontaniczność i wielka miłość i oddanie. To, co dzieje się w sercach i duszach Polaków, na wieść o ciężkiej chorobie Jana Pawła II, jest dla niej prawdziwym fenomenem. Jej zdziwienie staje się jeszcze większe, kiedy z depesz agencyjnych i portali internetowych dowiaduje się, że cały świat, chrześcijanie, muzułmanie i wyznawcy religii mojżeszowej modlą się w intencji naszego Rodaka.
– To niesamowite! – mówi z entuzjazmem. – Jak to możliwe, że jeden człowiek wzbudza tyle pozytywnych uczuć i wielkich emocji!

Emilly Harris i jej ekipa techniczna zamiast przygotowywać duży reportaż na temat roszczeń majątkowych obywateli Niemiec w stosunku do śląskich kamienic, skwerów i placów, przyjechała do Wadowic, aby na gorąco przekazywać za Atlantyk to, co dzieje się w sercu papieskiej Ojczyzny. Zdecydowana większość Amerykanów, jak mawia Emilly, ma problemy z umiejscowieniem Polski na mapie świata, i powiedzeniem czegoś sensownego na temat naszego kraju. Dla mieszkańców USA synonimem Polski jest przede wszystkich charyzmatyczna postać pielgrzymującego papieża Jana Pawła II.

 

Wszystkie drogi prowadzą do Wadowic

Wielu pielgrzymów przyjechało do Wadowic z innych stron kraju. Najwięcej osób jest z Krakowa, Oświęcimia, Myślenic i Zakopanego. Ważnym miejscem dla słuchaczy nauki apostolskiej Jana Pawła II jest dom przy ulicy Kościelnej 7. To tutaj 18 maja 1920 roku urodził się następca świętego Piotra. Przy wejściu do budynku granitowa tablica informuje o niezwykłości tego miejsca. Od kilkunastu lat dom rodzinny Wojtyłów służy, jako małe, Papieskie Muzeum prowadzone przez siostry zakonne. Siostra Magdalena, kustoszka muzeum Rodziny Wojtyłów, jest już bardzo zmęczona, ale nie może pójść spać po nieprzespanej nocy spędzonej na żarliwej modlitwie o zdrowie dla Następcy Chrystusa.

Przez cały czas muzeum tętni życiem, szczególnie teraz, gdy papież zbliża się do mrocznej zasłony śmierci. Zdaniem sióstr – opiekunek inna niż zwykle panowała atmosfera w domu papieskim. Tylko w piątek odwiedziły miejsce dzieciństwa Karola Wojtyły m.in. wycieczki z Chorwacji, Austrii, Niemiec i Stanów Zjednoczonych.
– Zwykle turyści – pielgrzymi są gwarni, czasem aż trzeba uciszać i prosić o skupienie. A dzisiaj cisza jak makiem zasiał, wszyscy poważni, bez uśmiechów – komentowały siostry zakonne przypatrujące się tłumom pielgrzymów. Siostra Magdalena, nazaretanka, płacze. Jej słowa brzmią bardzo cicho:

– Możemy być wdzięczni Bogu, że dane było nam żyć w cieniu Naszego Ukochanego Papieża. Jednego jestem pewna, już żaden Polak w przyszłości nigdy nie zasiądzie na tronie Stolicy Piotrowej. Musimy jednak wiedzieć, że Ojciec Święty idzie do lepszej ojczyzny, tej niebieskiej. Wieczność czeka.

 

Jan Paweł II – wzór niedościgły

Na schodach bazyliki spotykam młode licealistki. Twarze skupione, oczy pełne łez.
– Jan Paweł II – mówi 17 letnia Dorota – jest dla nas wzorem. Zawsze jest dla ludzi, zawsze modli się za nas. Pokazuje mi, jakim być człowiekiem. Jeśli Bóg go zabierze, nam Polakom będzie bardzo ciężko bez Niego.
O rok starsza Ewa, ściska w ręku stary obrazek z wizerunkiem papieża:
– Nie mogę wyobrazić sobie tego, że nie ma go pośród nas. Uczucie pustki. Tak, pustka i wielki smutek. To będę czuła, jeśli odejdzie na zawsze.

O 16.30 rozpoczyna się w bazylice papieskiej kolejna Msza święta w intencji zdrowia Jana Pawła II. Wielu uczestników ofiary eucharystycznej odmawia różaniec. Znajomi dziennikarze wskazują klęczącego w bocznej kaplicy młodzieńca, który od dobrych kilkunastu godzin nieprzerwanie w palcach przekłada paciorki z tajemnicami różańcowymi. Nie zgadza się na krótką rozmowę. Na pytanie: dlaczego tu jest, pada zdecydowana odpowiedź: Papież jest moim duchowym ojcem. Dzięki Niemu i różańcowi stałem się lepszym człowiekiem.
Zamyka oczy i powraca do modlitewnych rozmyślań.

A w tłumie zasmuconych wiernych przed bazyliką nie brakuje osób ze słuchawkami na uszach, które z lękiem nasłuchują radiowych depesz z Watykanu. Maria Nowakowska modli się w duchu o spokojną śmierć dla Papieża: Już tyle w życiu wycierpiał. Niech mu Bóg da przynajmniej spokojne odejście.

Siostra Anna, urszulanka, mówi coś zupełnie innego: Wierzę, że Matka Boska da mu siłę. Jest biedny i schorowany, nie może mówić. Ale dla wszystkich wierzących ważne są jego gesty, błogosławieństwo, spojrzenie i łzy cierpienia. On nie może odejść, on musi żyć.

Najważniejszym przesłaniem modlitewnych czuwań wokół Ojca Świętego stają się słowa kardynała Franciszka Macharskiego: W tych chwilach próby bądźmy myślami z Janem Pawłem II i bądźmy ze sobą.
Te słowa znajdują swoje odzwierciedlenie w Wadowicach. Dla mieszkańców miasta Ojciec Święty jest domownikiem i członkiem wielkiej rodziny. Wszyscy wiedzą, że papież jest ciężko chory, że organizm 85 latka jest coraz słabszy a choroba nie ustępuje.
– Jest nadzieja i wieczna młodość w Chrystusie – podkreśla niezmordowany prałat Jakub Gil.
Sprzeczne informacje o stanie zdrowia

 

Około godziny 19.27, służby prasowe Watykanu wydały oświadczenie, że „papież jest umierający”. Na twarzach osób zgromadzonych w Bazylice Ofiarowania i placu farnym maluje się niedowierzanie, rozpacz i niewypowiedziany smutek. Wadowiczanie i wadowiczanki starają się zachować spokój, ale widać wyraźnie, że pod tą fasadą grają wielkie emocji. W tej gamie miłość i zrozumienie dla tego, co nieuniknione, potyka się z krzykliwym buntem i złością. Modlą się już teraz o spokojną śmierć dla swojego Ojca, Najukochańszego Papy.
– Na zawsze Jan Paweł II pozostanie w naszych sercach. Pamiętać go będziemy jako szczęśliwego staruszka, uśmiechającego się do nas z ojcowską miłością podczas ostatnich odwiedzin w Wadowicach – mówi Jerzy Kowalski. – Mówił o naszym mieście, szkole, ulicach, kremówkach i teatrze, który tak kochał. My zawsze będziemy kochać Jego. Jestem przekonany, że szybko powiększy grono świętych.

 

Na szańcu modlitwy i solidarnego czuwania

O 20.00 trwa jeszcze w Bazylice nabożeństwo różańcowe. W powietrzu wisi sieć nieuchronnych zdarzeń. Wszyscy zdają sobie sprawę, że stoją u progu sieroctwa. Uczucie to, zdaniem metropolity krakowskiego, towarzyszyć będzie całemu Kościołowi Powszechnemu. W rękach wiernych pojawiają się płonące świece i małe znicze. Kobiety płaczą, mężczyźni zaciskając usta i apatycznie patrzą w świątynną posadzkę.

Gdy na tarczy zegarów widnieje 20.28, z ust do ust, jak fala przekazywana jest jeszcze nieoficjalna informacja watykańskich służb medycznych, że „czynności życiowe Papieża ustały”. Rozpacz i bezlitosny żal opanowały serca. Kwadrans potem kolejna informacja, też nieoficjalna, ale dobra dla wszystkich rozkochanych w osobie Jana Pawła II, „ Jego mózg papieża a serce bije”.[related id=”9812″ side=”left”]
Mijają kolejne godziny i minuty a w Wadowicach nie pustoszeją kościoły. Tak jak przez cały dzień, tak również wieczorem i w nocy, odprawiane są Msze święte. Punktualnie o dziewiątej wieczorem, w wypełnionej po brzegi bazylice Ofiarowania Najświętszej Marii Panny wierni odmówili Apel Jasnogórski. Przez cały czas trwają żarliwe modlitwy o zdrowie Ojca Świętego.

W trakcie wieczornego kazania, ksiądz Janusz Żmuda przypomniał zebranym w świątyni, ten radosny dla nas, Polaków dzień 16 października 1978 roku. Wtedy to nastał kolejny Piotrowy następca – kardynał Karol Wojtyła.
– Ty Jesteś Piotr, usłyszał arcybiskup krakowski Wojtyła, tyś jest opoką – powiedział mu Chrystus. – rozpoczął kazanie ks. Żmuda. – Człowiek jest tylko człowiekiem. Przychodzi na człowieka cierpienie, choroba. Przyjdzie pewnie też i śmierć. A my stajemy dziś przy Chrystusie, przy ołtarzu, aby powiedzieć: Ojcze Święty, jesteśmy przy Tobie. Jesteśmy razem z Tobą, tu w tym miejscu szczególnie. Tyle razy tu przyjeżdżałeś i zawsze mówiłeś: proszę was o modlitwę. Nie zapomnieliśmy. Chcemy być przy Tobie! Wadowice się modlą w Twojej intencji.

Oczekiwanie na finał dobrego i pełnego poświęcenia życia Papieża – pielgrzyma udziela się wszystkim. Serca wiernych zebranych w wadowickiej bazylice Ofiarowania N.M.P. biją w rytm jednej modlitwy, właściwie prośby do Jezusa Miłosiernego: „ My dziś prosimy Ciebie: bądź wola Twoja. A jeśli taka będzie wola Twoja, Panie – zabierz Go. Ale jeśli zechcesz, to Go jeszcze zostaw, bo nam jest również potrzebny, jak woda, chleb, jak powietrze.”
Przez całą noc w bazylice trwało modlitewne czuwanie. Świątynia, w której Jan Paweł II przyjął chrzest, była wypełniona po brzegi. O godzinie 22.00. przez środek budowli przeszła procesja księży i ministrantów. W dymie kadzideł, oparach stearyny ze świec, wierni zaintonowali pieśń „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana”.

 

Sobotnie modlitewne czuwanie

Drugiego dnia solidarnego czuwania mieszkańcy Wadowic nie ustają w modlitwie w intencji Jana Pawła II. W sobotę, kilka minut przed piątą rano, w bazylice Ofiarowania N.M.P. zakończyło się całonocne czuwanie. Proboszcz parafii ksiądz prałat Jakub Gil odprawił mszę świętą połączoną z wystawieniem Najświętszego Sakramentu. Z upływem czasu Bazylika Ofiarowania nie pustoszeje. Wręcz przeciwnie, przychodzą kolejni wierni, i to nie tylko z Wadowic.

Pani Stanisława nie spała niemal całą noc. W papieskiej świątyni spędziła kilka godzin, cały czas na klęczkach. Ociera łzy z opuchniętych oczu:
– Włączałam wszystko na raz. Telewizor, radio – żeby słyszeć. Wnuczek czytał mi z internetu najnowsze rzeczy z Rzymu. Jest to takie przykre. Boże, daj mu siłę. Niech jeszcze żyje dla nas.

Przed wejściem do rodzinnego domu Jana Pawła II – tuż obok bazyliki – przez całą noc paliły się świece i znicze. Nie zabrakło wiązanek kwiatów. Przeważają tulipany i zwiastuny wiosny – żonkile.
Wielkim zainteresowaniem dziennikarzy, którzy przyjechali do Wadowic z każdego niemal kontynentu, jest ksiądz kanonik Jakub Gil. Poproszony o komentarz na temat kolejnego już biuletynu na temat stanu zdrowia Ojca Świętego odpowiada:

– Mieszkańcy Wadowic są przygotowani na śmierć Papieża. Nikt z nas tu obecnych i świadomych powagi sytuacji nie robi z tego żadnej tajemnicy, bo sam Jan Paweł II nie robi z tego tajemnicy.

 

Sobota późne popołudnie

W Bazylice Ofiarowania cały czas modlą się tłumy ludzi. Życie całych Wadowic kumuluje się w świątyni i na rynku, który nosi nazwę Plac Jana Pawła II. W zgodnej opinii kapłanów wadowickich, jak i burmistrza miasta pani Ewy Filipak, mieszkańcy miasta przyjmują wieści ze Stolicy Katolickiego świata, w sposób bardzo godny. To, co nieuniknione musi się stać, bowiem taka jest kolei rzeczy. Rodząc się przybliżamy do chwili odejścia na poetycką „drugą stronę luster”.

Pomimo nadchodzących z Rzymu coraz bardziej niepokojących komunikatów o stanie zdrowia Ojca Świętego mieszkańcy miasta z całego serca modlą się. Nie brakuje łez, smutku i żalu, że ziemska wędrówka ich Ukochanego Krajana dobiega końca, ale z drugiej strony ostatnie wydarzenia wszyscy znoszą z wielką godnością i pogodą ducha.

 

21.37. – 02.04.2005

Karol Wojtyła, syn ziemi wadowickiej, papież Jan Paweł II wraca na zawsze do domu. Na wieść o Jego śmierci wierni, którzy modlili się za jego zdrowie i spokój duszy, zaczęli rozpaczliwie i przejmująco płakać. Oceany łez popłynęły z oczu wadowiczan zebranych na placu Jego imienia i w bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Prałat Jakub Gil rozpoczął odmawianie modlitwy „Wieczny odpoczynek”. Całe miasto wyległo na place i ulice, sama świątynia pękała w szwach. Biły dzwony, zawyły syreny, auta zatrzymały się. „To koniec”, powiedziała zapłakana młoda dziewczyna. Przy ulicy Kościelnej 7, przed rodzinnym domem Karola Wojtyły rósł, z minuty na minutę, wielki stos kwiatów. Przybywało świec, zniczy i wiecznych ogni pamięci.

Pielgrzymi, których serca zmroziła ta przejmująca wieść, wkładali za kraty dziedzińca domu rodzinnego naszego papieża kartki z napisami: „Jesteś (już) w domu”. Na tych symbolicznych, pożegnalnych listach często drżące ręce rysowały serca i anioły. Siostry nazaretanki, opiekunki muzeum rodziny Wojtyłów, około północy zaczęły układać na dziedzińcu, tuż za kratą, wielki krzyż ze zniczy, świec i kwiatów, przyniesionych przez ludzi, dla których papież Jan Paweł II był nadzieją, miłością i najczystszą wiarą.

W bazylice Ofiarowania cały czas trwały modlitwy. Wiernych i pogrążonych w bólu przybywało. Prałat Gil z ambony ogłasza: „Cały czas będziemy się za Naszego Wielkiego Rodaka modlić, podczas mszy i wieczornych czuwań. Tak jak rodzina czuwa nad zmarłym, tak my jesteśmy rodziną Ojca Świętego, wielką wadowicką rodziną”.

W oknach wadowickich domów i mieszkań pojawiają się portrety Jana Pawla II, opasane czarnymi wstążkami i bibułą. Obok fotografii Papieża Tysiąclecia płoną świece i znicze. Kapłani ogłaszają, iż w niedzielę o 21.00. wszyscy w sposób duchowy, w tym miejscu, w Bazylice, jak jeden mąż staną przy Ojcu Świętym. Mimo, że trwa noc, burmistrz Ewa Filipiak wydaje polecenie, aby flagi na urzędach zawisły w połowie masztów.

 

2 kwietnia 2020 roku

Jan Paweł II umierał z godnością i poczuciem życiowego spełnienia, jako kapłan, przewodnik chrześcijan, ale i jako człowiek. Umieranie Ojca Świętego by dla nas wszystkich wielkim przeżyciem, uczestniczeniem we współczesnej drodze krzyżowej Duchowego Przewodnika Chrześcijaństwa. To przyczynek do tego, aby każdy z nas zrobił w skrytości serca i duszy oczyszczający rachunek sumienia. By stać się lepszym, by stać się godnym obcowania z ludźmi, którzy nas kochają i są blisko. Miłość to największe przykazanie, dlatego „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.

Cieszę się, że moja ukochana Córeczka Julka, mimo że miała wtedy dopiero dwa latka, będzie mogła powiedzieć swoim dzieciom i wnukom, że żyła w czasach, gdy na stolicy Piotrowej zasiadał nasz wielki rodak Karol Wojtyła, którego poznał świat jako JANA PAWŁA II.

Na koniec warto zadać pytanie, ile wartości z tamtych dni, które połączyły Polaków, przetrwało do dziś. Patrząc na nasze polskie podwórko przed erą pandemi koronowirusa, ze smutkiem stwierdzam, że … niewiele. Być może ta globalna zaraza odmieni nasze serca i zmieni oblicze ludzi i ich serca…

marzec/kwiecień 2005 i 2020

Tomasz Wybranowski

 

Bartas Szymoniak gościem Muzycznej Polskiej Tygodniówki. Rozmowa o albumie “Wojownik z miłości”. Zaprasza T. Wybranowski

Krążek “Wojownik z miłości” to trzecia solowa płyta Bartasa Szymoniaka. Bartas idzie drogą, którą zapoczątkował na poprzedniej płycie „Alarm”. Beatrock, poezja i światło, tak charakteryzuję ten album.

Bartas podarował nam dziewięć wartościowych, pełnych emocji i uczuć nagrań. Na płycie oprócz autorskich tekstów Bartasa słyszymy także oryginalne i bardziej niż odkrywcze interpretacje wierszy Bolesława Leśmiana. „Texas” jaśnieje radością istnienia miłości, zaś „Ludzie” to świeża, niczym zroszona trawa ze zbiorku Leśmiana „Łąka” wzorcowa poetycka piosenka. 

Tutaj jeszcze jedna uwaga. Aby tworzyć znakomitą muzykę nie trzeba mieć wielkiego elektrycznego składu, z baterią gitar i mocną sekcją.

Bartas Szymoniak tworzy gamę melodii, gąszcze rytmów i dźwiękowe przeszkadzajki jedynie (ale AŻ) swoim głosem. Najważniejszym instrument na płycie oprócz gitary Michała Parzymięso to ponownie głos Bartasa.

Bazą dziewięciu kompozycji na albumie „Wojownik z miłości” jest poszerzona i udoskonalona odmiana beatboxu, która polega na zastąpieniu baterii partii wielu instrumentów, dźwiękami wyczarowywanymi rezonatorami mowy Bartasa Szymoniaka. Swoją drogą powinien to opatentować!

Rozmowy Tomasza Wybranowskiego z Bartasem Szymoniakiem wysłuchacie tutaj:

To znakomita płyta, która – gdy mowa o nagraniu tytułowym – w tych czasach zarazy daje ludziom i miłość, i światło, i potrzebę dzielenia się tym, co najważniejsze. Sobą bez żadnych złudnych fetyszy.

“Wojownik z miłości” Bartasa Szymoniaka (Soliton, 2020) to Album Tygodnia Radia WNET. Płytę bardziej niż rekomenduję!

Tomasz Wybranowski