Z ExxonMobil do Departamentu Stanu: kim jest Rex Tillerson, szef amerykańskiej dyplomacji ?

Zawzięty Teksańczyk, szef naftowej korporacji, odznaczony przez Putina, rekomendowany do rządu przez ekipę Bushów. Rywalizuje z Kushnerem, Trumpa miał nazwać głupkiem. Da się z nim rozmawiać…

Wizyta prezydenta Trumpa na Forum Ekonomicznym w Davos i przyjazd do Polski sekretarza stanu USA Rexa Tillersona – o tych kwestiach rozmawiał Krzysztof Skowroński z dr Pawłem Zyzakiem.  Gość zauważył, że wizyta prezydenta USA w Davos jest jeszcze jednym przejawem rywalizacji z Chinami.

Dr Paweł Zyzak przedstawił sylwetkę sekretarza stanu Rexa Tillersona – szef naftowego giganta ExxonMobil, zaprzyjaźniony z ludźmi Putina, specjalista od zawierania „dealów” z autorytarnymi reżimami, rekomendowany na stanowisko w administracji przez skłócony z Trumpem klan Bushów.  Historyk przedstawił skomplikowaną siatkę zależności i konfliktów wśród amerykańskich elit – w tym kontekście należy rozpatrywać polityczną pozycję obecnego szefa Departamentu Stanu i jego relacje z Donaldem Trumpem.  Z polskiego punktu widzenia istotne wydaje się, że Tillerson to absolutny pragmatyk, z którym można się dogadać na płaszczyźnie interesów. Np. w niepokojącej opinię publiczną sprawie roszczeń o mienie po ofiarach holokaustu  polski rząd powinien wskazać jak bardzo może to zaszkodzić polsko-amerykańskim relacjom.

 

Tillerson: Strategiczna cierpliwość USA wobec Korei Północnej wyczerpała się. Stany poszukują „właściwej odpowiedzi”

Północnokoreańscy dyplomaci zareagowali oskarżeniem Stanów Zjednoczonych o ewentualną wojnę nuklearną i zapowiedzieli, że północnokoreański program nuklearny będzie kontynuowany w samoobronie.

– Chciałbym jasno powiedzieć, że polityka strategicznej cierpliwości skończyła się. Analizujemy nową serię środków dyplomatycznych i bezpieczeństwa – powiedział Tillerson na konferencji prasowej w Seulu, dodając że wszelkie działania Korei Północnej zagrażające Seulowi spotkają się z „właściwą odpowiedzią”.

– Opracowujemy „wszechstronny zestaw możliwości”, ażeby poradzić sobie z tym izolowanym przez wspólnotę międzynarodową komunistycznym krajem – oświadczył Tillerson po odwiedzeniu strefy zdemilitaryzowanej, ponad 50 km od Seulu.

Podkreślił, że wobec gróźb Pjongjangu wszystkie opcje są brane pod uwagę, w tym działania militarne. – Oczywiście nie chcemy, żeby doszło do konfliktu zbrojnego – zaznaczył, dopytywany o te ewentualne działania militarne. Dodał następnie:

– Jeśli [Koreańczycy z Północy] podniosą doprowadzą ich program zbrojeniowy do poziomu, który naszym zdaniem wymagałby działania, to tę opcję rozważymy.

– Stany Zjednoczone i Korea Południowa podzielają cel, jakim jest całkowita denuklearyzacja Korei Północnej – oświadczył na konferencji prasowej szef południowokoreańskiej dyplomacji Jun Biung Se.

Podkreślił, że rozmieszczenie w Korei Południowej elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej THAAD ma za zadanie obronę przed Koreą Południową, a nie jakimkolwiek innym krajem. Elementy te zaczęto rozmieszczać po kolejnych próbach rakietowych Korei Północnej.

Rozmieszczeniu THAAD sprzeciwiają się Chiny, według których podkopuje on ich bezpieczeństwo.

Amerykański sekretarz stanu wezwał Chiny do wdrożenia sankcji wobec Korei Płn. i zaznaczył, że nie ma potrzeby, by ChRL karała Koreę Południową za rozmieszczenie THAAD. W sobotę Tillerson udaje się z wizytą do Pekinu.

W ramach swej kilkudniowej podróży po Azji sekretarz stanu USA w czwartek odwiedził Tokio, gdzie oświadczył, że zawiodły 20-letnie wysiłki przekonywania Pjongjangu, aby porzucił swój program nuklearny. Oświadczył, że odwiedza Azję, by „wymienić poglądy na temat nowego stanowiska” USA w tej kwestii – informuje „Washington Post”.

Według gazety, tuż po słowach Tillersona ambasada Korei Północnej w Pekinie zorganizowała konferencję prasową, na której północnokoreańscy dyplomaci obwinili o ewentualną wojnę nuklearną Stany Zjednoczone i zapowiedzieli, że północnokoreański program nuklearny będzie kontynuowany w samoobronie.

PAP/JN

 

 

Ważna próba dialogu szefów dyplomacji Rosji i USA na szczycie G20 w Niemczech. Debiut Tillersona w polityce zagranicznej

USA są otwarte na wielopłaszczyznową współpracę z Rosją, jeżeli ta wywiąże się ze zobowiązań dotyczących konfliktu na Ukrainie- powiedział po czwartkowym spotkaniu szef dyplomacji amerykańskiej.

Tillerson jest byłym szefem koncernu naftowego ExxonMobil, został wybrany przez Trumpa na sekretarza stanu m.in z uwagi na swoje międzynarodowe doświadczenie biznesowe. Agencje wskazywały również na jego osobiste relacje z przedstawicielami władz rosyjskich, łącznie z Prezydentem Putinem.

Czwartkowe spotkanie z Ławrowem było pierwszym sprawdzianem, czy cechy te zapewnią mu skuteczność także w dyplomacji -podaje Associated Press.

Na krótko przed spotkaniem Tillersona z Ławrowem odbyła się pierwsza konfrontacja nowych władz USA z Rosją. Dotyczyła ona głównie zajęcia przez Moskwę Krymu oraz dymisji doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna. Generał Flynn przyznał się do zarzutów dotyczących przedstawienia niekompletnych informacji dotyczących rozmów telefonicznych z rosyjskim ambasadorem ówczesnemu wiceprezydentowi elektowi Mike’owi Pence’owi.

Szef rosyjskiej dyplomacji  zapytany na czwartkowej konferencji o to czy zamieszanie w Waszyngtonie powinno być powodem do niepokoju dla Rosji, odpowiedział :

– Jak wiecie, Rosja nie ingeruje w wewnętrzne sprawy innych państw – Ponadto ocenił swoją rozmowę z Tillersonem jako – pragmatyczne, raczej przypominające biznesowe spotkanie – Dodał, że dotyczyło głównie konfliktów zbrojnych w Syrii, Afganistanie oraz na Ukrainie a nie sankcji wobec Rosji.
Według informatorów Rosja ocenia spotkanie dyplomatów na szczycie G20 w Niemieckim Bonn jako wstępne „rozmrażanie kryzysu” w stosunkach amerykańsko-rosyjskich.  Dyrektor programowy Klubu Wałdawskiego Dmitrij Susłow uważa, że czwartkowa rozmowa była – bardzo ważna ale raczej próbna i zapoznawcza- podaje Niezawisima Gazieta.

Rządowa „Rossijskaja Gazieta” zauważa natomiast, że spotkanie dyplomatów wysokiego szczebla
ani w Moskwie, ani w Waszyngtonie nie budziło wielkich oczekiwań, ani tym bardziej nie spodziewano się przełomu – Podkreśliło przy tym, że Rosyjskie MSZ chciało głównie wyjaśnić stanowisko strony amerykańskiej dotyczące strategii w polityce zagranicznej.

Dziennik Kommiersant wypomina Ławrowowi, że  powinien zapytać Tillersona o kwestie sankcji amerykańskich wobec Rosji- przypominając, że on sam
pełniąc funkcje szefa koncernu naftowego ExxonMobil opowiadał się przeciwko represjom wobec Moskwy.

 

J.N.