Prof. Michał Lubina: Tajwan nie szykuję się do wojny, obecnie żyje tajfunem

Prof. Michał Lubina / Fot. Lech Rustecki, Radio WNET

Czy Taiwan oczekuje kolejnych działań militarnych Pekinu? Jakie interesy prześladują Chiny w inwazji rosyjskiej na Ukrainę? W rozmowie z Jaśminą Nowak tłumaczy ekspert ds. dalekowschodnich.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Prof. Michał Lubina mówi o komentarzach na temat rzekomej inwazji chińskiej, która ma nastąpić w tym roku albo w najbliższych latach. Tłumaczy, że większość Tajwańczyków nie oczekuje tego.

Oczywiście, elity polityczne muszą być przygotowane. Importują surowce i muszą wypełnić magazyny. Jest to konieczne nie tylko w przygotowaniach do wojny.

Gość „Poranka Wnet” zwraca uwagę na to, kto jest głównym źródłem informacyjnej eskalacji.

Komentarze amerykańskie –  jest to pewien element stały teatru politycznego  i interesów wszelakich. Nikt nie oczekuje teraz inwazji.

Ekspert ds. dalekowschodnich podkreśla, że w obecnej sytuacji operacja wojskowa byłaby utrudniona ze względu na tajfun, który przechodzi nad Filipinami.

Także rozmówca Jaśminy Nowak naświetla relacje chińsko-rosyjskie.

Mamy ostatnio wyraźniejsze poparcie stanowiska rosyjskiego przez Chiny. Szczególnie widoczne było to w ostatnim spotkaniu szefa MSZ Chin z Siergiejem Ławrowem. Oświadczenie ministra spraw zagranicznych jest bardzo prorosyjskie. Jest tam wyraźnie powiedziane, że Chiny popierają Rosję pod przywództwem Putina w realizacji podstawowych interesów i oraz w budowie pozycji mocarstwowej.

Czytaj także:

Studio Tajpej: Chiny nie mają już żadnych sojuszników, poza związkiem z rozsądku z Rosją

Lodowce topnieją w niespotykanym dotąd tempie! Czy grozi nam katastrofa ekologiczna?

Topniejący lodowiec Grenlandii/Żródło: nauka.wiara.pl

Lodowce Arktyki i Antarktydy topnieją w zastraszającym tempie. Zanik olbrzymich zlodowaciałych obszarów może mieć bardzo poważne konsekwencje dla funkcjonowania naszej planety.

Niezależnie, czy przyjmiemy, że globalne ocieplenie jest naturalnym procesem zachodzącym na naszej planecie, czy też uznamy, że odpowiada za nie w głównej mierze działalność człowieka, wzrost średnich temperatur na Ziemi jest faktem, z którym nie da się dyskutować. Ma on swoje widoczne konsekwencje. Lodowce Arktyki i Antarktydy topnieją w nieznanym nigdy wcześniej tempie. Pierwszy w wymienionych obszarów może być wolny od lodu już w 2040 roku! Z kolei największy lodowiec Antarktydy (tzw. Lodowiec Zagłady o długości 120 km) może się całkowicie roztopić w przeciągu 200 – 1000 lat.

Skutki topnienia lodowców

Każda zmiana w przyrodzie, a szczególnie ta dość gwałtowna, musi mieć swoje konsekwencje. Co może zdarzyć się po roztopieniu lodowców? W pierwszej kolejności podniesie się temperatura prądów morskich. Wpłynie to na zmianę miejsca i czasu tarła ryb. Mocno ucierpią na tym branże związane z rybołówstwem. Zmiana temperatury wód oceanicznych spowoduje również częstsze występowanie tajfunów czy huraganów.

Topniejąca woda będzie zasilać oceany, co spowoduje nieuchronne podniesienie poziomu wód. W konsekwencji czekają nas podtopienia, a być może nawet zalania całych obszarów. Według naukowych analiz za 100 lat centrum Gdańska może znaleźć się całkowicie pod powierzchnią morza.

K.B.

Źródło: National Geographic Polska