Wróblewski: Większość ludzi nie chce działać w „szarej strefie”, każdy woli działać legalnie i płacić rozsądne podatki

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Tomasz Wróblewski – prezes Warsaw Enterprise Institute, dziennikarz, publicysta, który wypowiada się na temat Polskiego Ładu.

Prezes Warsaw Enterprise Institute komentuje perturbacje związane z wprowadzeniem nowo opracowanego porządku ekonomicznego – głównie niekończące się negocjacje prowadzone przez właścicieli małych i średnich firm.

Małe i średnie firmy wciąż mają nadzieję, że uda się porzucić obowiązek płacenia ryczałtu, czy 9-procentowej stawki opodatkowania na ubezpieczenie społeczne, która nie będzie mogła być odliczana od podstawy opodatkowania.

Nowy ład jawi się Tomaszowi Wróblewskiemu jako nieco cięższy dla przedsiębiorców, lecz z drugiej strony podkreśla on, że każdy system musi komuś zabrać, żeby innemu dać.

Każdy system etatystyczny czy redystrybucyjny polega na tym, że rozdaje pieniądze zamożniejszych osób osobom, które albo mniej zarabiają, albo mniej pracują. Z punktu widzenia osób gorzej uposażonych jest lepiej, natomiast z punktu widzenia rozwoju gospodarki i przedsiębiorczości – nie.

Rozmowa zahaczyła również o temat tzw. „szarej strefy”, czyli sektora nielegalnego obrotu legalnymi towarami i usługami, w którym jednak – jak się okazuje – większość polskich pracowników czy przedsiębiorców nie chce brać udziału, a jeśli już to robią to przyparci do muru.

Większość ludzi nie chce działać w „szarej strefie”, każdy woli działać legalnie i płacić podatki, które uważa za rozsądne. (…) Natomiast jeśli podatki uniemożliwiają kontynuację biznesu i firma traci rentowność – firma przechodzi do „szarej strefy”. Nie jest to jednak coś, co ludzie lubią robić.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Dr Sadowski: Polski Ład to niegotowy plan, a zaledwie przesłanie. Wobec kryzysu potrzebujemy działań tu i teraz

Wiele wskazuje na to, że polski rząd utrzyma rasizm wobec własnych przedsiębiorców – ocenia prezydent Centrum im. Adama Smitha.


Dr Andrzej Sadowski omawia założenia Polskiego Ładu. Wskazuje, że ma on charakter przesłania oddalonego w czasie, a nie planu działań mających na celu szybkie pokonanie kryzysu. Zdaniem ekonomisty:

W przypadku zapaści gospodarczej potrzebne są działania tu i teraz.

Ponadto, redystrybucja dochodu narodowego sama w sobie nie jest silnym czynnikiem rozwojowym. Wręcz przeciwnie:

Trudno spodziewać się spodziewać większego zapału Polaków do pracy. Kolejne transfery socjalne raczej go osłabią. Pracowitości należy przywrócić moc sprawczą. […] Bez radykalnej zmiany kierunków […] nie będziemy mieli szansy na szybkie wyjście z zapaści.

Rozmówca Adriana Kowarzyka stwierdza, że rządzący powinni wdrażać nowe rozwiązania wedle swojej najlepszej wiedzy, kierując się przede wszystkim zamiarem zwiększenia potencjału gospodarczego państwa.

Niestety, w swoim przesłaniu polski rząd utrzymał rasizm wobec własnych przedsiębiorców.

Prezydent Centrum im. Adama Smitha przypomina, że obniżka podatków wprowadzona za poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości miała bardzo pozytywne skutki dla krajowej gospodarki; powstało kilkaset tysięcy nowych miejsc pracy. Przestrzega, że proponowane obecnie przez rząd doprowadzą do rozszerzenia się „szarej strefy”.

Dzięki rozsądnym działaniom władzy w latach 2007-2009 w Polsce nie było kryzysu, tylko spowolnienie gospodarcze.

Zdaniem gościa „Kuriera w samo południe” należy się spodziewać, że po wprowadzeniu planowanych zmian systemu podatkowego polscy przedsiębiorcy będą rejestrować swoją działalność w innych krajach.

Czechy, Irlandia czy Litwa staną się naturalnymi kierunkami emigracji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Niedużak: Program Mały ZUS nie jest porzucany, lecz poszerzany. Jestem wielkim zwolennikiem wolnego rynku

Marek Niedużak o Małym ZUSie Plus, tym czemu jest potrzebny i jakie są jego założenia, a także o zatorach płatniczych i tym, co rząd robi by rozwiązać ten problem oraz o deregulacji i prawie do błędu.

Marek Niedużak o rozwiązaniu Mały ZUS, który obowiązuje jeszcze przez kilka dni. Dedykowany był najmniejszym firmom. Mówi, że to spora ulga dla stu kilkudziesięciu tys. firm. Były głosy żeby ulgę poszerzyć. Wiceminister rozwoju stwierdza, że dotychczasowy program nie tyle jest odrzucany, co właśnie poszerzany. Tłumaczy jakie będą jego założenia i kto będzie mógł z niego skorzystać. Znacznie zwiększony zostaje limit, do 10 tys. w skali miesiąca. Jak tłumaczy:

Każdy limit jest arbitralny.

Składki proporcjonalne mają być do przychodu, a nie dochodu. Od początku do końca lutego można zgłaszać się do preferencyjnego rozliczania. Stwierdza, że zależy mu, aby informacja o tych ułatwieniach dotarła do przedsiębiorców. Przypomina, iż niższa składka będzie oznaczała niższą emeryturę. Rozmówca Adriana Kowarzyka stwierdza, że jest zwolennikiem oceny regulacji po tym, jak działają, tj. ex post. Nowe regulacje mogą być zachętą do wychodzenia z szarej strefy. Nasz gość zauważa przy tym, że:

Wiele osób jest w szarej strefie z wielu różnych powodów.

Zatory płatnicze są zmorą dla przedsiębiorców. Od 1 stycznia weszła ustawa anty-zatorowa o której mówi Niedużak. Zauważa, że z zatorami zetknęło się 90% polskich przedsiębiorców. Zauważa, że najwięksi z nich są w stanie narzucić swoim kontrahentom wydłużone terminy płatności. Celem projektu jest wyrównanie różnicy sił między nimi. UOKiK zyskał możliwość karania największych, najbardziej zalegających z płatnościami firm. Zmiany państwo zaczęło od siebie ustalając 30 dni na płatności dla spółek publicznych. Jak deklaruje wiceminister, mówiąc o regulacji wprowadzając 60 dni na płatności:

Jestem wielkim zwolennikiem wolnego rynku.

Powołuje się na rozwiązania anty-zatorowe w innych krajach, takich jak Wielka Brytania. Liczy, że ustawa przyniesie efekty. Kolejnym tematem rozmowy jest Pakiet „Przyjazne Prawo”. Niedużak mówi o obciążeniach organizacyjnych, które bardziej uderzają w mniejsze podmioty. Rozwiązaniem jest deregulacja. Mówi o „prawie do błędu”, rozwiązaniem, które funkcjonuje na Litwie i we Francji. Zaczynający działalność gospodarczą „dostają żółtą kartkę” za popełnienie błędu, zamiast od razu kary. Zauważa, że na gospodarkę można patrzeć jako na ekosystem, w którym wszystkie elementy mają znaczenie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ministerstwo Finansów chce zmniejszyć ilość „gotówki” w obiegu

Resort Tadeusza Kościńskiego pracuje nad przepisami zmniejszającymi próg obrotu bezgotówkowego.

Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt ustawy obniżającej próg obrotu bezgotówkowego z 15 do 8 tys. zł. Celem obniżenia limitu ma być m.in. uszczelnienie podatkowe i intensyfikacja walki z szarą strefą (wydatki opłacone gotówką powyżej 15 tys. zł nie mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów, co ma chronić przed fikcyjnymi fakturami na duże kwoty). Skutkiem tej zmiany ma być również obniżenie kosztów generowanych przez „gotówkę” ( produkcja i zabezpieczenie banknotów oraz spadek wartości pieniądza), które obecnie sięgają 20 mld zł.

Dyskusja na temat obniżenia progu obrotu bezgotówkowego ma charakter ogólnoeuropejski, a dynamika zmian jest tak duża, że nawet w stosunkowo nowych oficjalnych opracowaniach limity obowiązujące w poszczególnych państwach są już nieaktualne.

A.W.K