Bojadżjan: Turcja masowo wysyła do Armenii tych samych dżihadystów, którzy ucinali głowy syryjskim chrześcijanom

Prezes Ormiańsko-Polskiego Komitetu Społecznego Hraczja Bojadżjan wskazuje, że jedynym rozwiązaniem konfliktu azersko-ormiańskiego jest uznanie niepodległości Górskiego Karabachu.


Hraczja Bojadżjan mówi o bombardowaniach Stepanakertu, stolicy Górskiego Karabachu:

Pokojowe rozwiązanie tego konfliktu jest możliwe tylko wtedy, jeżeli Unia Europejska przestanie udawać, że nie widzi problemu.

Gość „Poranka WNET” postuluje uznanie przez społeczność międzynarodową niepodległości Górskiego Karabachu.

Turcja masowo wysyła do Armenii tych samych dżihadystów, którzy ucinali głowy syryjskim chrześcijanom. Fakty są takie, że Armenia jest osamotniona.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk podkreśla, że Ormianie mieszkający w Polsce zawsze wiernie służyli Rzeczpospolitej:

W związku z tym liczymy na radykalne poparcie Armenii. Póki co, prezydent Andrzej Duda wypowiada się zachowawczo.

Hraczja Bojadżjan przestrzega, że brak ingerencji społeczności międzynarodowej w konflikt azersko-ormiański doprowadzi do czystek etnicznych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Repetowicz: W Górskim Karabachu walczą dżihadyści z Syrii. Rosja nie angażuje się w widoczny sposób w ten konflikt

Ekspert ds. bliskowschodnich opisuje zaangażowanie wielkich mocarstw w spór azersko-ormiański. Wskazuje na brak wiarygodnych informacji nt, liczby ofiar działań zbrojnych.


Witold Repetowicz omawia bieżący stan sporu azersko-ormiańskiego. Jak ocenia:

Nie można powiedzieć, żeby Azerbejdżan zanotował jakiś znaczący postęp. Ormianie odzyskali pierwotnie utracone punkty.

Ekspert relacjonuje, że w wyniku działań zbrojnych zginęło stu ormiańskich żołnierzy:

Ze strony Azerbejdżanu nie mamy żadnych liczb. Możemy jednak przypuszczać, że straty są tam jeszcze większe.

Gość „Poranka WNET” mówi o reakcji Turcji i Rosji na eskalację w Górskim Karabachu:

Ormianie twierdzą, że Turcy zaangażowali się bezpośrednio. Informacje te nie są jeszcze potwierdzone. Pewny jest za to udział syryjskich dżihadzistów w walkach przeciwko Ormianom.

Federacja Rosyjska nie uczestniczy w tym sporze w tak widoczny sposób:

Układ o bezpieczeństwie zbiorowym, którego stronami są Rosja i Armenia, przewiduje interwencję tylko w przypadku inwazji na terytorium drugiego z państw.

Jak dodaje Witold Repetowicz, do tej pory relacje Rosji z Azerbejdżanem były dobre, w przeciwieństwie do niedobrych od dziesięcioleci stosunków turecko-ormiańskich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.