Budzik: Walcząc o chrześcijańską i konserwatywną Amerykę, walczymy także o Polskę

Rasizm i próba różnicowania ludzi ze względu na kolor skóry jest genialnym powodem, żeby wprowadzić chaos w mniejszych miejscowościach – mówi Sławomir Budzik.


Sławomir Budzik, szef Radia DEON Chicago, który był gościem Tomasza Wybranowskiego w Studiu 37 Dublin, mówił o sytuacji przedwyborczej w USA komentując zamieszki w miasteczku Kenosha.

Dumny tata, szef Radia DEON Chicago Sławomir Budzik i drugi następca tronu Jakub. Fot. arch. rodzinne państwa Budzików.

Kenosha to miasteczko 100 tys., które zlokalizowane jest w stanie Wisconsin, ale blisko granicy z Chicago. Z racji położenia i korzystniejszych cen nieruchomości i wynajmu mnóstwo mieszkańców, w tym Polaków, przeprowadziło się do tego miasteczka by dojeżdżać stamtąd do pracy w Chicago.

Miasto słynie z bardzo popularnych galerii handlowych oraz inwestycji. Kenosha to przedsionek Chicago, który tętni życiem i sercem mieszkańców Chicago.

W Kenoshy od niedzieli trwają zamieszki, które wybuchły po tym, gdy policja postrzeliła Afroamerykanina, 29-letniego Jacoba Blake’a. Dziś granica pomiędzy obydwoma miastami została wyraźnie zaznaczona. Wszystkie granice w momencie, kiedy wjeżdża się na teren powiatu Kenosha zostały zamknięte. Znajdują się tam opancerzone samochody oraz wiele jednostek policyjnych.

Całe miasto jest zablokowane, dlatego że policja obawia się, że ci, którzy jeszcze niedawno dewastowali Chicago, przeniosą się naszego miasteczka – zaznacza.

Jak dodaje szef Radia DEON: To, co dzieje się w mieście Kenosha związane jest z wyborami prezydenckimi, które mają odbyć się 3 listopada w Stanach Zjednoczonych. Wprowadzenie chaosu do miast ma sprawić, aby mieszkańcy poczuli się niepewnie, co w konsekwencji ma wpłynąć na ich decyzję wyborczą.

Sławomir Budzik twierdzi, że rasizm i próba różnicowania ludzi ze względu na kolor skóry jest dobrym powodem, żeby wprowadzić chaos w małych miasteczkach.

Okazuje się, że Ci, którzy czują się zagrożeni, mają głębokie przekonanie, że są bezkarni. Stąd pojawia się zachowanie poszczególnych osób w stosunku do policjantów. Większość Amerykanów ma szacunek do prawa, natomiast Afroamerykanie nie mają poczucia, że trzeba żyć zgodnie z prawem i szanować służby bezpieczeństwa. „Są oni poza zawiasem prawa” – podkreśla.

„Media kreują amerykańską rzeczywistość. Większość mediów krytykuje Donalda Trumpa poprzez to mieszkańcy Stanów Zjednoczonych są zmanipulowani” – mówi.

Bardzo wiele osób będzie popierać Donalda Trumpa, co więcej sądzę, że obecny prezydent wygra z dużą przewagą nad swoim kontrkandydatem. Joe Biden będzie jednym z najbardziej nieprzewidywalnych polityków w Stanach Zjednoczonych. Mam nadzieję, że nikt nie będzie chciał, aby ten kraj przeszedł w środowiska lewicowe – twierdzi rozmówca Tomasza Wybranowskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy Tomasza Wybranowskiego ze Sławomirem Budzikiem już teraz! Tutaj:

 

 

Premiera singla „O północy” Natalii Świerczyńskiej. Ważny głos w sprawie tragedii II Wojny Światowej i ofiar Wołynia.

Po singlu „Las”, dziś miała miejsce premiera – także na antenie Radia WNET – nagrania „O północy”. To odważna, szczera i bardziej niż potrzebna opowieść Natalii o wojnie, zbrodni i pragnieniu życia.

Zbliżający się z falą jesiennej aurą album Natalii Świerczyńskiej będzie pełen wyznań i ważnych przesłań:

na ile jesteśmy w stanie bronić pamięci naszych najbliższych a przez to wyciągać wnioski na przyszłość i czynić świat, i nas samych lepszymi. (?)

Po wysłuchaniu nagrań „Las” i „O północy” ja zadaję sobie to pytanie. Natalia Świerczyńska, rozkochana w jazzie i głos płyty „Winter Songs of Frank Sinatra„, znana z VI edycji Voice of Poland, przygotowuje zestaw teraz zestaw piosenek bardzo osobistych. Utkane są one z osobistych historii rodzinnych, ukochanej babci, która przeżywała piekło na ziemi i cudem uszła z życiem z piekła Rzezi Wołyńskiej.

Te piosenki opowiadają nie tylko m marzeniach, czy tęsknotach, ale przede wszystkim o pragnieniu wolności i chęci życia młodej dziewczyny, której przyszło żyć na Kresach Wschodnich w czasach II Wojny Światowej. To absolutnie przewartościowało w tamtych tragicznych czasach jej świat. – zwierza się Natalia Świerczyńska.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Natalią Świerczyńską z programu Muzyczna Polska Tygodniówka:

 

Natalia tworząc materiał na nowe wydawnictwo postanowiła wniknąć w myśli, emocje a często i strach swojej babci. Zrobiła wszystko, aby zrozumieć tamtą rzeczywistość i pooddychać powietrzem wojny i trwogi. W dwóch zapowiadających płytę singlach słyszy się i czuje w sercu, ile Natalia przekazała emocji i bólu, które widać wyraźnie nabrzmiewały w niej od dawna:

Często jako mała dziewczynka zastanawiałam się, dlaczego rzadko przy rodzinnym stole rozmawia się o przeszłości babci, jej wspomnieniach z młodości. Gdy byłam już nieco starsza, wtedy dowiedziałam się od niej samej o tamtych wydarzeniach, tle historycznym i dojmującym strachu, kiedy można stracić życie…

 

Czuję, że historia mojej babci od zawsze była częścią mnie, przez co pisanie tego materiału było wyjątkową podróżą wgłąb siebie i swoich korzeni. Nie spodziewałam się, że ta podróż zaprowadzi mnie do pisarki i dziennikarki Hanny Krall, której losy splotły się z moją babcią w sposób, o którym wcześniej nie miałam pojęcia. Cieszę się, że historie te pozwoliły mi napisać najbardziej osobiste dźwięki, które – wierzę – będą dla słuchaczy także bliskie. – opowiada o zbliżającej się premierze jej albumu Natalia Świerczyńska.

To była jedna z moich najważniejszych rozmów na antenie radiowej w życiu. Nade mną także wisi cień Rzezi Wołyńskiej i potwornej przemiany, kiedy ukraińscy sąsiedzi przemienili się w zimnych morderców i oprawców.

Na szczęście byli wśród Ukraińców i ci, choć była ich garstka, którzy pomagali swoim polskim sąsiadom. Za to ich rodacy zabijali ich także.

Nowa płyta Natalii Świerczyńskiej ukaże się nakładem wytwórni MTJ. Radio WNET daje temu wydawnictwu Muzyczny Znak Jakości.  Tomasz Wybranowski

„O północy” to tytułowa piosenka z mojej nadchodzącej płyty. Wzruszająca historia o tęsknocie za pięknem, dobrem i miłością, które los czasami postanawia nam odebrać. Jak we wszystkich tekstach z tego albumu, opowiadam o wojennych przeżyciach swojej Babci, ale ta piosenka jest dla mnie wyjątkowa i należy zdecydowanie do tych ulubionych. Zostawiłam w niej kawał swojego serca. – mówi Natalia.

 

Wielka szkoda, że myśl Bocheńskiego, zwłaszcza antropologiczna, nie jest dostatecznie w Polsce znana. – Paweł Winiewski.

Ojciec Bocheński w sposób bezkompromisowy ganił intelektualistów kolaborujących z komunizmem (nazywał ich „zgniłkami”). Jak ojciec sam podkreślał to stwierdzenie naukowe, oznaczające ludzi, którzy …

Nie wierzą w prawdę oraz są produktem rozkładającego się społeczeństwa.

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński uważany był (a jego myśl i dzieła wciąż są!) na całym świecie jako osoba światła, wszechstronnie wyedukowana, powszechnie poważana i szanowana.

Zanim Karol Wojtyła został papieżem, ojciec Bocheński był najbardziej znanym Polakiem na świecie.

Niestety trzeba powiedzieć śmiało, że Polacy są z niewiadomych (choć jednak wiadomych – taki oto oksymoron) powodów odcinani od myśli ojca Bocheńskiego. Mimo, że przez Senat RP rok 2020 został ogłoszony, jako rok ojca Józefa Marii Bocheńskiego OP, to niewiele z tego wynika!

Niedosyt obecności myśli, badań i samej postaci ojca Bocheńskiego w życiu nauki i mediów jest bardziej niż zauważalny. Po chwilowym zachłyśnięciu wolności w roku 1990, kiedy można było mieć szerszy kontakt z jego twórczością, teraz właściwie nikt go nie wspomina, ani nie wznawia jego dzieł.

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński walczył z naszym poczuciem niższości wobec innych narodów Europy i świata. Akcentował to szczególnie sprzeciwiając się używaniu pewnych wyrażeń w obiegu medialnym i politycznym, kiedy Polska rozpoczęła rozmowy o poszerzeniu Unii Europejskiej na początku lat 90. XX wieku:

Polska nie musi wchodzić do Europy. Polska w niej jest, słowo dołączenie jest nietrafne, chodzi o to, żebyśmy się z nią związali organizacyjnie.

Tutaj do wysłuchania VI odsłona rozmowy z Pawłem Winiewskim o ojcu Bocheńskim i jego życiu:

 

Jak nikt z wielkich myślicieli potrafił także zdiagnozować skąd też nasz „kompleks polski” pochodzi i gdzie jest jego geneza:

Kompleks niższości Polaków w stosunku do Niemców czy też Francuzów jest najzupełniej zrozumiały. Klęski, które wycierpieliśmy, tak nas bili po głowie, że Polacy zrobili się mali. Zrobiliśmy się niepewni. Trzeba ludzi bardzo namawiać, żeby patrzyli na to, co jest dobre i pozytywne w naszej tradycji.

W 93. roku swojego życia, na który przypadło 66 lat życia zakonnego jako dominikanin i 54 kapłaństwa, 8 lutego 1995 r. w szwajcarskim mieście Fryburg o. Józef Innocenty Maria Bocheński odszedł w pokoju do Pana.

W chwili śmierci nie miał rozszerzonych źrenic. Tak się dzieje kiedy ludzkie oczy widzą wielkie, intensywne światło. – powiedział Paweł Winiewski.

Tutaj do wysłuchania V część rozmowy o ojcu J. I. M. Bocheńskim:

 

Ojciec Bocheński czekał na śmierć. Ostatni swój esej poświęcił właśnie niej. Śmierć jako zjawisko traktował jako bezpowrotną formę utraty świadomości. I tutaj cytat:

Mogę przeżywać zbliżanie się śmierci, na przykład, kiedy jestem nieuleczalnie chory i wiem o tym – ale samej śmierci własnej nikt nigdy nie przeżył i przeżyć nie może. Nie ma zresztą także przeżycia śmierci innego człowieka. Możemy najwyżej stwierdzić, że on już umarł – ale doświadczenia, przeżycia jego śmierci nigdy nie mamy. Dlatego też umiera się zawsze samotnie.

Po II Wojnie Światowej z inicjatywy ojca Bocheńskiego powstał słynny i bardzo prężnie działający Instytut Europy Wschodniej. Nie wolno zapominać, że sam był globalnej sławy, jednym z najbardziej cenionych sowietologów. Był on w swoich czasach najbardziej cenionym ekspertem w problematyce sowietologii. Doradzał rządom Niemiec, RPA, USA, Argentyny, Szwajcarii, był również ekspertem Watykanu.

 

Ojciec Józef Innocenty Maria Bochenski (1992 rok). Fot ze zbiorów Małgorzaty Bocheńskiej.

Napisał kilkadziesiąt książek. Wymienię tylko tytuły tych najbardziej znanych, które absolutnie trzeba przeczytać a później do nich regularnie powracać. To „Historia logiki”, „Logika religii”, „Sto zabobonów”, „Marksizm – leninizm. Nauka czy wiara?” i ten (dla mnie najważniejszy) „Podręcznik mądrości tego świata”.

Przez kilkadziesiąt lat legitymował się paszportem szwajcarskim, ale był pełnoprawnym i bez kompleksów obywatelem świata. Tak naprawdę czuł się zawsze Polakiem.

Nie tylko jako żołnierz. I nie tylko jako typowy sarmata, może już jeden z ostatnich. Także jako propagator polskości i myśli polskiej. – napisał w roku 2000 na łamach tygodnika „Niedziela” Maria Wrzeszcz.

Tutaj do wysłuchania rozmowa o wojennych losach ojca Józefa Innocentego Marii Bocheńskiego:

 

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński powinien być przypominany nie tylko z okazji okrągłych rocznic. Przede wszystkim budzi wciąż, mimo 25. lat od swojego odejścia, prawdziwego ducha Polaków. Często powtarzał:

Powinniśmy dziękować Panu Bogu za to, że uczynił nas Polakami. Bardzo niewielu Polaków ma odwagę to powiedzieć. Mamy dużo ciemnych stron i wad, ale również tyle świetności, które Bóg raczył dać naszemu narodowi, że jest naszym obowiązkiem dziękować mu za to, że raczył nas uczynić nie Francuzami, a właśnie Polakami.

Tomasz Wybranowski

 

Studio Dublin – 24 lipca 2020 – Marcin Marcus – Castle Farm Kilkenny, Bogdan Feręc, Tomasz Szustek i Jakub Grabiasz

W piątkowy poranek przenosimy się eterowo i internetowo do Republiki Irlandii. W Studiu Dublin informacje, komentarze, analizy, korespondencje i muzyka. Zapraszamy na Szmaradgową Wyspę już wakacyjnie!

W gronie gości:

  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com;
  • Marcin Marcus – właściciel Castle Farm Kilkenny, polski przedsiębiorca z Republiki Irlandii;
  • Jakub Grabiasz – redakcja sportowa Studia 37 Dublin,
  • Tomasz Szustek – współautor książki „Atlantic Tabor. The Pilgrims of Croagh Patrick”, reporter i dziennikarz związany ze Studiem 37 Dublin. 

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


W tym bolesnym dniu składamy najszczersze wyrazy kondolencji naszemu przyjacielowi i redakcyjnemu koledze Piotrowi Słotwińskiemu i Jego małżonce Agnieszce. Tą bolesną chwilą jest odejście na łono Pana Jego ukochanej Mamy.

Modlimy się za Jej duszę. Piotrze, nic nie mówimy, bo każde słowo w takiej sytuacji jest za małe i zbyt banalne. 

Katarzyna Sudak, Tomasz Wybranowski, Bogdan Feręc, Jakub Grabiasz, Alex Sławiński i koledzy z irlandzkiego Radia NEAR FM, Radia WNET oraz portalu Polska-IE.com .


Flagowe wydanie Studia Dublin piątkową porą zawsze rozpoczyna rozmowa z Bogdanem Feręcem, szefem najważniejszego portalu dla Polek i Polaków w Irlandii– Polska-IE.com.

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wersja zdecydowanie letnia. Fot. arch. własne.

A skoro trwa czas kanikuły i odpoczynku, to rozpoczęliśmy od pewnej ciekawostki. Bogdan Feręc opowiedział o pewnej ankiecie, którą przeprowadził Drinks Ireland/Wine, próbując ustalić preferencje w zakresie spożywania alkoholi w Irlandii.

W raporcie stwierdzono, że najbardziej popularnym trunkiem na Zielonej Wyspie nie jest – jak mogłoby się zdawać – whiskey, ale wino! Trunek ten stanowi aż 45 procent ogólnie sprzedawanego alkoholu na Szmaragdowej Wyspie. Na drugim miejscu znalazło się piwo, z łączną sprzedażą na poziomie 27 procent, wyprzedzając wódki  (21 procent) i cydr (poziom 7 procent sprzedaży).

Na temat Brexitu, którego skutki dotkną Irlandczyków i polskich rezydentów na Wyspie, mówimy w Studiu Dublin coraz więcej.

Główny negocjator ds. Brexitu z ramienia Unii Europejskiej Michela Barnier, po zakończeniu kolejnej rundy negocjacyjnej z brytyjskimi partnerami, powiedział (co wskazuje i jest potwierdzeniem wcześniejszych sygnałów), że Wielka Brytania, nie ma ochoty na porozumienie.

Wielka Brytania nie wykazała takiego samego poziomu zaangażowania i gotowości do znalezienia rozwiązań szanujących podstawowe zasady i interesy, jak zrobiła to Unia Europejska. Okres przejściowy Wielkiej Brytanii na opuszczenie UE dobiega końca 31 grudnia 2020 roku o godzinie 23:00. – posumował Michel Barnier.

Potwierdziły się także przypuszczenia o przedłużeniu zasiłku dla pandemicznych bezrobotnych w Republice Irlandii, ale płatności będą obniżone. Zgodnie z przyjętym 23 lipca 2020 roku rządowym planem, już od 17 września br. działać zacznie nowy system zasiłków pandemicznych, a ten utrzymany zostanie do kwietnia 2021 roku.

W pakiecie stymulacyjnym wprowadzono też środki, które pomagać mają przedsiębiorcom, a ich celem jest przywracanie bezrobotnych do pracy. – powiedział Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE.com.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem:

 

 

W piątkowym wydaniu Studia Dublin jak o godzinie 10:00 serwis informacyjny  „Irlandia – Wyspy – Świat”. Tym razem serwis został zdominowany przez Brexit i obawy irlandzkich polityków, co też 1 stycznia 2021 przyniesie.

Nowy irlandzki minister rolnictwa Dara Celleary mówi wprost, że „zagrożenie brexitem bez umowy, jest poważnym problemem dla Irlandii”. Według ministra Celleary’ego wyjście Wielkiej Brytanii nie będzie dobrym rozwiązaniem dla Irlandii:

Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy handlowej sprawi wiele problemów, także naszym irlandzkim rolnikom.

Minister Dara Celleary zapewnił, iż jego resort i rząd pracują nad promocją i ochroną interesów gospodarczych Irlandii, co ma przełożyć się na późniejsze rozwiązania chroniące rynek wyspy.

 Możliwość brexitu bez porozumienia, to ogromny problem.

W planie, który opublikował 23 lipca irlandzki rząd, znalazło się wiele rozwiązań stymulujących gospodarkę, w tym to, które mówi o obniżeniu podatku VAT. Już wcześniej postulowano, a robiły to przede wszystkim stowarzyszenia irlandzkich sprzedawców detalicznych i hurtowych, aby stawka podatku od towarów i usług VAT, została obniżona.

Jak się okazało, Ministerstwo Finansów przystało na tę propozycję, gdyż uznało, że takie posunięcie, może ożywić handel wewnętrzny. Minister finansów Paschal Donohoe powiedział, iż górna, maksymalna stawka podatku VAT, obniżona zostaje z 23 do 21 procent, co znalazło się w planie pomocy gospodarczej rządu.

Tutaj do wysłuchania serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Świat”:

 

 

W Studiu Dublin wieści sportowe przedstawił jak zwykle  Jakub Grabiasz. Bardziej niż powoli trwa na Szmaragdowej Wyspie odmrażanie sportu. Ale tematem głównym korespondencji naszego sportowego eksperta było pożegnanie Jacka Charltona.

 

Jakub Grabiasz. Fot. arch. Studio 37 Dublin.

21 lipca odbył się pogrzeb Jacka Charltona. Był prawdziwą legendą angielskiej piłki i mistrzem świata z 1966 roku. Były znakomity piłkarz zmarł 10 lipca po długiej i ciężkiej chorobie w swoim domu.

Uroczystości pogrzebowe miały miejsce w Newcastle, ale w tym samym czasie irlandzcy kibice reprezentacji narodowej zebrali się w Dublinie i innych miastach Szmaragdowej Wyspy by oddać hołd wielkiemu Jackowi Charltonowi.

W latach 1986 – 1996 Jack Charlton był selekcjonerem kadry narodowej Republiki Irlandii, którą po raz pierwszy wprowadził na salony europejskie podczas Euro’88, a dwa lata później dotarł do ćwierćfinału mistrzostw świata we Włoszech. Cztery lata później, w roku 1994, podczas mundialu w USA, Irlandczycy dotarli do 1/8 finału. – przypomina Jakub Grabiasz.

Światowa federacja Rugby – The World Rugby, planuje i zastanawia się nad przeformatowaniem przepisów dotyczących zmian na boisku w czasie trwania meczu.

Wchodząc w szczegóły chodzi o wprowadzenie zakazu zmiany 6 zawodników z linii frontowej . Zmiana ta praktykowana jest prawie w każdym meczu w II połowie spotkania, gdzie na boisko wpuszczani są nowi silni zawodnicy. Federacja chce aby pierwsza linia grała bez zmian żeby zawodnicy byli zmęczeni i popełniali błędy w kryciu pola co powodowałoby zdobywanie więcej punktów i parady przyłożeń . Miałoby to ożywić i urozmaicić grę.

Czy tak się stanie zobaczymy jesienią lub w przyszłym roku . Na pewno będzie to bardzo nietypowy krok zmian całej taktyki gry. – podsumowuje Jakub Grabiasz.

Tutaj wysłuchasz relacji Jakuba Grabiasza:

 

 

W dzisiejszym Studiu Dublin powracam do opowieści z Zamkowego Folwarku pod niebem Irlandii. Moim gościem był pan Marcin Marcus, właściciel Castle Farm Kilkenny.

Marcin Marcus, właściciel szczęśliwego i zgodnego z naturą zakątka Castle Farm Kilkenny. Fot. Studio 37 Dublin.

 

1 maja 2015 roku, w dziesiątą rocznicę swojej bytności w Irlandii, pan Marcin z małżonką Anetą pojechali w odwiedziny do starego przyjaciela, który mieszkał w okolicy miasta Waterford.

Wyjazd poza Dublin podziałał bardziej niż ożywczo na całą rodzinę pana Marcina. Już trzy dni potem podjęli ważną decyzję: wyjeżdżamy z Dublina!

I takie oto były początki nie tylko wielkiej i spełnionej przygody, ale i marki znanej już w wielu zakątkach Irlandii – Castle Farm Kilkenny.

Jak wspomina pan Marcin, do sielskości i radości z mieszkania w uroczym miejscu, trzeba było jeszcze dorzucić patent na zarabianie na życie i utrzymanie rodziny:

W tym czasie jeździłem jeszcze do Dublina, bo firma i mój magazyn dalej działały jeszcze prawie trzy miesiące. Sprzedawałem jeszcze materiał i powoli odcinałem pępowinę z Dublinem i w ogóle z miejskim życiem.

 

Co zmieniło się przez ostatnie trzy tygodnie? Pan Marcus z małżonką stali się posiadaczami uroczego domku i ziemi wokół, gdzie wkrótce powstanie mały kemping, który będzie czekał na gości.

Na liście atrakcji m.in. warsztaty wypieku chleba z prawdziwego zakwasu, podglądanie produkcji ekologicznych i tłoczonych na zimno olejów i obcowanie ze zwierzętami. Dla gości oczywiście serwowane będą królewskie śniadania i obiady z własnych produktów.

Pan Marcin powtarza z uśmiechem, że w jego życiu wielkie znaczenie ma impuls. Tak było na przykład z jego poprzednimi pomysłami.

Zaczął nawet pewnego razu hodowlę ślimaków. Zaczął to robić już w Dublinie, najpierw by dowiedzieć się jak najwięcej na ten temat na przykładzie niewielkiej hodowli w szopce na przydomowym ogrodzie. Jak twierdzi marzenie czy pomysł, którego się nie realizuje jest tylko mrzonką.

Bycie niezależnym i samowystarczalnym to zawsze było moim marzeniem. – dopowiada pan Marcin.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Marcinem Marcusem, Castle Farm Kilkenny:

 

Więcej informacji dla naszych słuchaczek i słuchaczy z Irlandii na stronie Castle-Farm. 24 – 26 lipca pana Marcina i wyroby Castle Farm Kilkenny można spotkać w Portlaoise, Newbridge, Naas, Athy, Carlow, Dublin i Galway. Oto szczegóły zamieszczone w serwisie polska-ie.com

Tutaj do wysłuchania inny program Studia 37 Dublin o początkach Castle Farm Kilkenny:

 

Pomnik św. Patryka u podnóża Croagh Patrick. Fot. © Studio 37.

Dzisiaj powracam do rozmowy z Tomaszem Szustkiem,  współautorem zajmującej i prekursorskiej książki „Atlantic Tabor. The Pilgrims of Croagh Patrick”. Tomasz Szustek jest reporterem i dziennikarzem związanym ze Studiem 37 Dublin.

Od ponad piętnastu wieków, w ostatnią niedzielę lipca, czyli tak zwany Reek Sunday, tłumy Irlandczyków biorą udział w pielgrzymce na górę Croagh Patrick, w hrabstwie Mayo – zachodnia części Irlandii. – mówi Tomasz Szustek.

Kiedy docieramy około 5:30 rano do podnóża góry, mijamy pierwsze osoby które właśnie zakończyły dzisiejsze pielgrzymowanie. Należą do wąskiego kręgu pielgrzymów, dla których w dobrym tonie jest witać wschód słońca na szczycie Croagh Patrick. Wyruszyli zaraz po północy, w całkowitej ciemności, przy padającym deszczu pokonali ponad 700 metrów wysokości kamienistą, stromą ścieżką. Fot. Tomasz Szustek.

 

W tym roku lokalne władze hrabstwa Mayo i irlandzka policja Garda wydały specjalne oświadczenie, że z powodów zagrożenia zarażeniem Covid – 19 pielgrzymowanie będzie niemożliwe.

Zamknięte będą nawet wszystkie parkingi i place w najbliższej okolicy góry Croagh Patrick.  

W ostatnią niedzielę lipca (tzw. Reek Sunday) tłumy Irlandczyków i obywateli przybywających z całego świata biorą udział w pielgrzymce na górę Croagh Patrick  hrabstwie Mayo na zachodzie Irlandii. W ten sposób czczona jest pamięć św. Patryka, misjonarza który w V wieku schrystianizował Zielona Wyspę. Wedle przekazów spędził on na szczycie tej góry, poszcząc i modląc się 40 dni i nocy. Kiedy zaś schodził w dół, zrzucił ze stoku dzwon, którego dźwięk miał wypędzić z Irlandii węże oraz legendarną boginę ciemnych mocy Corrę.

Tomasz Szustek nie kryje fascynacji, tym co dzieje się od ponad 1 500 lat u stóp tej góry. On także przywołuję tę legendę:

Istnieje wiele legend na temat tej góry. Jedna z nich głosi, że przy okazji pobytu na jej szczycie, św. Patryk przepędził wszystkie węże z wyspy dzięki dźwiękom dzwonu św. Brygidy a także złe duchy, które przybrały postać ptaków.

Pozornie trudno się oprzeć magii tej legendy, bowiem w istocie dzwon zwany „Czarnym” od niepamiętnych czasów przechowywany był w kaplicy na szczycie (obecnie znajduje się w muzeum Narodowym w Dublinie).

Najstarsze zapiski o jego istnieniu pochodzą z 1098 roku. Naukowcy jednak wskazują na VII wiek, jako datę powstania dzwonu, czyli ok. 250 lat po misyjnym działaniu św. Patryku. A co do węży, to nigdy nie były one częścią fauny wyspy.

Jak wskazują historycy, opowieści o powiązaniach św. Patryka z tą górą miały wykorzenić pogańskie kulty, które kwitły tu przed przybyciem misji chrześcijańskich.

Jeśli więc misjonarz Patryk zawitał na szczyt świętej już wówczas góry to tylko po to, aby przejąć i schrystianizować dawne praktyki i włączyć je w nową religię, którą gorliwie zaszczepiał na wyspie. Takie zabiegi były charakterystyczne dla jego misji. Nie używał on przemocy w rugowaniu starych wierzeń.

Św. Patryk rozumiał pogańską, celtycką przeszłość wyspy, umiejętnie przemieniał charakter kultu na chrześcijański. Wizerunki i atrybuty dawnych bogów zastępował krzyżem. Również i w tym przypadku św. Patryk odniósł sukces. Sakralny charakter góry został utrzymany, a praktyki kultowe, więc i pielgrzymka odbywają się już pod sztandarami wyznawców Chrystusa.

 

Tomasz Szustek. Fot. Studio 37.

Oto pełny zapis rozmowy z Tomaszem Szustkiem, z którym rozmawiał Tomasz Wybranowski:

 

Tutaj zaś przypominam rozmowę z Tomaszem Szustkiem sprzed kilku lat. Rozmawialiśmy wówczas nie tylko o górze św. Patryka, spuściznie i misji patrona Irlandii, ale i o życiu mojego rozmówcy w Irlandii i jego pasjach reportersko – fotograficznych:

Opracowanie: Tomasz Wybranowski.

Współpraca: Bogdan Feręc – portal Polska-IE.com


Partner Radia WNET

Partner Studia 37 Dublin

 

                 Produkcja – Studio 37 Dublin Radio WNET – sierpień 2020

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako Irlandzka Polska Tygodniówka). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy około godziny 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz i często Tomasz Szustek.

Studio Dublin – 10 lipca 2020 – Agnieszka Słotwińska, Bogdan Feręc – portal Polska-IE, Jakub Grabiasz i Piotr Michalik

Studio Dublin na antenie Radia WNET od 15 października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

W piątkowy poranek przenosimy się eterowo i internetowo do Republiki Irlandii. W Studiu Dublin informacje, komentarze, analizy, korespondencje i muzyka. Zapraszamy na Szmaradgową Wyspę już wakacyjnie!

W gronie gości:

  • Agnieszka Słotwińska – właścicielka „My Little Craft World” w Cork,
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
  • Jakub Grabiasz – redakcja sportowa Studia 37 Dublin,
  • Piotr Michalik – muzyk, kompozytor mieszkający w Galway (Irlandia),
  • Psychotic Outsider – zespół spod znaku metalcore.

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wersja zdecydowanie letnia. Fot. arch. własne.

 

Zawsze na wstępie Studia Dublin pojawia się on i jego korespondencja. W roli głównej Bogdan Feręc, szef najpoczytniejszego portalu dla Polaków na Szmaragdowej Wyspie – Polska-IE.com.

Fáilte Ireland, irlandzki krajowy urząd do spraw rozwoju turystyki w Republice Irlandii, podpowiada turystom z Europy i ze świata w jaki sposób ominąć przepisy izolacji i rygory wymaganej kwarantanny po przybyciu tutaj.

Bogdan Feręc zastanawia się, czy to niezręczność i zbyt nonszalancki styl wypowiedzi służb prasowych agendy, czy jednak planowe działanie?

Nie jest tajemnicą, że coraz więcej osób chciałoby spędzić wakacje na Szmaragdowej Wyspie. Na drodze szczęścia turystów i podróżników stoi widmo dwutygodniowej i obowiązkowej kwarantanny po przylocie. To główny powód rezygnacji przez turystów zagranicznych z podróży do Republiki Irlandii. Dlaczego podkreślam w krótki tekście nazwę Republika Irlandii? Śpieszy z podpowiedzią Bogdan Feręc.

Trochę dziwnie, że ta organizacja promować będzie Irlandię Północną, jako kraj do którego można przylecieć z większości państw europejskich. Co ciekawe, Fáilte Ireland mówi też, że turystyka przygraniczna, generuje całkiem pokaźne dochody Republice, więc jest to dosyć jasne wskazanie, że turyści z zagranicy, mogą zaplanować swój lot do Irlandii Północnej, a następnie przemieścić się, bez wymaganej czternastodniowej kwarantanny do Republiki Irlandii.

Covid i czas zarazy nie oszczędził także Irlandii. Sytuacja na rynku kredytów hipotecznych i los spłacających zobowiązania bardzo niepokoi partię Sinn Féin. Zwycięskie w ostatnich wyborach parlamentarnych ugrupowanie, które jest w opozycji, stanowczo domaga się wyjaśnień od „absolutnie wszystkich”.

Poseł Sinn Féin Pearse Doherty, rzecznik do spraw finansów w partii powiedział, że

Oszustwa klientów banków muszą się skończyć, zaś naliczanie odsetek od zawieszonych kredytów hipotecznych, to swoista kara za Covid.

Poseł Doherty chce doprowdzić do tego, aby były premier (obecnie wicepremier) Leo Varadkar wyjaśnił rozbieżności w przedstawianych przez jego gabinet i banki wersjach wydarzeń z czasu, gdy jego gabinet rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami pięciu głównych banków w Irlandii.

Dublin, gmach Custom House (z języka irlandzkiego: Teach an Chustaim) nocą.

Z najnowszych danych Revenue Commissioners (irlandzki urząd skarbowy) jasno wynika, że nie widać istotnego spadku w wydatkowaniu pieniędzy na zasiłki pandemiczne oraz środków przeznaczonych na wsparcie dla przedsiębiorców w ramach rządowego programu dopłat do wynagrodzeń pracowniczych.

Aktualnie całkowity koszt programów Pandemic Unemployment Payment i Temporary Wage Subsidy Scheme wynosi już 1,970 miliarda euro. Oznacza to, że wcześniejsze szacunki, nie będą miały nic wspólnego z realnie wydatkowanymi kwotami na te cele.

W mijającym tygodniu ledwie 12 900 osób zostało wykreślonych z programu Pandemic Unemployment Payment, co jest liczbą niższą od poprzednich. Oznacza to, że i w tym zakresie irlandzki rząd przestrzelił. Do pracy po kolejnych etapach odmrażania gospodarki powróciło około 84 000 z wcześniej zatrudnionych. Co ciekawe i w tej sprawie i cezurze czasowej, irlandzki rząd spodziewał się powrotów na poziomie powyżej 194 000 osób.

Ze wszystkich 84 000 osób, które zakończyły korzystanie z programu PUP, czyli zasiłku  pandemicznego, do programu dopłat pracowniczych TWSS przeniosło się ogółem 81 400 osób. – powiedział Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE.com.

Tutaj do wysłuchania korespondencja Bogdana Feręca:

 

 

W piątkowym wydaniu główne Studia Dublin jak serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”. W tym wydaniu informacyjnego dziennika kilka informacji o wyborczym zaangażowaniu Polonii.

Irlandzki rząd rozpoczął wczoraj konsultacje społeczne, które wykorzystane będą do tworzenia nowych przepisów, a te określą zasady pracy zdalnej, wykonywanej z domu.

Nowe rozwiązania związane z pracą zdalną zapoczątkowały wysyp wielu pytaniom. Zatrudnieni w ten sposób chcą by dokładnie uregulowano ich status pracowniczy. Dlatego konsultacje społeczne mają pomóc rozwiązać problemy, które pojawiły się w tematach  zdrowia, bezpieczeństwa i higieny pracy, a także praw pracowniczych oraz ochrony danych.

Irlandzcy lekarze rodzinni twierdzą, że w ich gabinetach pojawia się coraz więcej osób z objawami przypominającymi Covid-19. Niepokojące wieści od lekarzy potwierdzają również stowarzyszenia lekarzy rodzinnych, które na bieżąco otrzymują dane z gabinetów.

Z tych informacji wynika kolejny fakt, a ten może nam sugerować, że znaleźliśmy się właśnie u progu drugiej fali koronawirusowych zachorowań, których szczyt pojawi się wraz z pogorszeniem warunków atmosferycznych.

Tani irlandzki przewoźnik lotniczy Ryanair poinformował, iż będzie zwracał pieniądze klientom, którzy zakupili bilety za pośrednictwem niezależnych sprzedawców.

Wcześniej  zwrot pieniędzy nie był możliwy, ponieważ Ryanair twierdził, że to nie on jest stroną, która zawierała umowę świadczenia usługi. Dlatego przewoźnik kierował pasażerów do serwisów, które bilety sprzedawały.

Do głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich zgłosiło się ponad 150 tysięcy Polaków mieszkających za granicą. To bilans obejmujący tylko te osoby, które nie głosowały w I turze lub zmieniały swój dotychczasowy obwód głosowania. Rejestracja dokonana przed I turą pozostaje ważna. 

Tutaj do wysłuchania „Wyspiarski serwis Studia 37”:

 

 

W Studiu Dublin wieści sportowe przedstawił jak zwykle  Jakub Grabiasz. Bardziej niż powoli, ale postępuje na Szmaragdowej Wyspie odmrażanie sportu. Dwa tygodnie temu mówiliśmy o specjalnej aplikacji, która już rządzi sportami GAA, gdy mowa o ochronie przed koronowirusem.

 

Jakub Grabiasz. Fot. arch. Studio 37 Dublin.

 

Obawy związane z rozprzestrzenianiem się wirusa COVID-19 spowodowały odwołanie lub przełożenie wielu golfowych wydarzeń sportowych na całym świecie. Irlandia też tego doświadcza. Fanów tego sportu zasmucił fakt, że wielkie widowisko, ba!, święto golfowe jakim jest bój Stany Zjednoczone – Reszta Świata także w tym roku się nie odbędzie. 

Odwołano wiele turniejów dla zawodowców i amatorów, w tym Open Championship i Barbasol Championship, które były zaplanowane na kolejny weekend (16 – 19 lipca 2020).

5 czerwca organizacja GAA zaprezentowała dokument „Bezpieczny powrót do gaelickich zawodów sportowych”, w którym władze stowarzyszenia przedstawiły kolejne kroki do ponownego zorganizowania mistrzostw klubowych i międzyokręgowych w roku 2020.

Wszystko wskazuje – jak podkreśla Jakub Grabiasz, nasz sportowy ekspert – wielką datą otwarcia jest dzień 17 października 2020.

Irlandzka drużyna rugby, która łączy Irlandczyków z Ulsteru i Republiki Irlandii. Fot. z serwisu www.irishrugby.ie

Jakub Grabiasz mówił także o kolejnym Pucharze Świata w Rugby, który odbędzie się po raz dziesiąty we Francji.

Dwanaście drużyn, w tym Irlandia, zapewniło sobie automatyczny awans zajmując jedną z trzech pierwszych pozycji w swoich grupach na Pucharze Świata 2019. W celu obsadzenia pozostałych ośmiu miejsc zaplanowano eliminacje regionalne, których zasady World Rugby ogłosiło w czerwcu 2020. Na pewno nie zobaczymy na mistrzostwach polskiej drużyny.

Tutaj wysłuchasz sportowy zwiad Jakuba Grabiasza:

 

Piotr Słotwiński z małżonką Agnieszką Słotwińską, moją rozmówczynią. Fot. arch. własne.

Kolejnym gościem piątkowego, głównego wydania Studia Dublin była pani Agnieszka Słotwińska, inicjatorka i serce „My Little Craft World”. Tym razem nie rozmawialiśmy jednak o edukacji przez sztukę i geografię polskich dzieci i młodzieży z Cork. Agnieszka Słotwińska,w ramach akcji Studia 37 Dublin „Pocztówka wakacyjna z Irlandii” zaprosiła nas na wycieczkę geocaching do miejscowości Castletownroache.

W tej malowniczo położonej miejscowości jest pomnik wymarłego już gatunku ptaka Dodo, który pochodził z wyspy Mauritius.

To tam ptak ten był ostatni raz widziany przed wymarciem gatunku. Pewien marynarz z Cork, który pływał holenderskim statkiem, natknął się na te ptaki i zabrał je ze sobą z powrotem do Cork. Hodował je i wyhodował swoje stado do ponad 200 sztuk.

Kolejnym przystankiem był niemal bajkowy mostek i zamek w miejscowości Glanworth. Bryła zamku, która dominuje w krajobrazie wioski, został zbudowany w XIII wieku. Most zaś z połowy XV wieku jest w istocie najwęższym i najprawdopodobniej najstarszym publicznym mostem w Irlandii, który umożliwia na przejazd tylko jednego pojazdu na raz.

Zamek w Glanworth. Fot. z serwisu www.megalithicireland.com.

Ów dwunastołukowy most, wybudowany w malowniczej scenerii w cieniu zamku Glanworth, jest jednym z najczęściej fotografowanych na Szmaragdowej Wyspie i stanowi inspirację dla wielu artystów.

Irlandia słynie także z megalitycznych grobowców sprzed wielu tysięcy lat. Największy z nich, Labbacallee Wedge Tomb, znajduje się w hrabstwie Cork.

Liczący sobie niemal 4 tysiące lat grobowiec, przykryty jest trzema kamiennymi płytami, z których największa ma niemal 8 metrów długości i waży 10 ton. W 1934 roku archeolodzy odkryli w grobowcu szczątki kobiety, ale jej głowa – była zakopana za grobowcem. Czytając stare irlandzkie legendy dowiadujemy się, że w tym miejscu pochowana została Cailleach, celtycka bogini zimy. O megalitycznym grobowcu więcej mogą się państwo dowiedzieć odwiedzając blog kronikarza Polonii w Irlandii Piotra Słotwińskiego (wystarczy nacisnąć tutaj).

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Agnieszką Słotwińską:

 

 

Moi ostatnim gościem był znany z anteny Radia WNET Piotr Michalik, myzyk i kompozytor mieszkający w Galway (Republika Irlandii), który był siłą i motorem napędowym formacji Psychopigs.

Formacja, która miała na swoim koncie przebój znany z anteny Radia WNET „Ireland in the Sun”, co prawda zawiesiła działalność, ale Piotr nie zawiesił gitary na przysłowiowym kołku. Od dwóch lat ma nową formację w międzynarodowej obsadzie. 

Zespół Psychotic Outsider powstał w sierpniu 2018 roku w Galway. W ich muzyce słuchacze odnajdą hard core, metal i elementy punk rocka. W marcu 2019 roku wydali swoją pierwszą demo  „MO********ERS EP”. Potem często koncertowali na scenach irlandzkich klubów.

14 lutego 2020 roku Psychotic Outsider wydał swój debiutancki album opatrzony tytułem „Psyching Out Mentality”, który zawiera 10 utworów. Dzisiaj premierowo zaprezentowaliśmy z Piotrem nagranie „Mistery”.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Piotrem Michalikiem:

 

Psychotic Outsider: na fotografii Piotr Kaftański (perkusja), Nikitaa Khodakivska (śpiew) i Piotr Michalik (gitara, kompozycje). Fot. arch zespołu Psychotic Outsider.

Za tydzień w sobotnim programie dla mrocznych i niezależnych „Cienie W Jaskini” (sobota, początek zawsze o godzinie 22:00) obszerne fragmenty krążka „Psyching Out Mentality”. Zespół tworzą: Nicoletta Khodakivska (głos), Piotr Michalik (gitara, gitara basowa, kompozycje), Piotr Kaftański (perkusja) i Robert Campbell (gitara basowa).

 

Opracowanie: Tomasz Wybranowski. 

Współpraca: Katarzyna Sudak & Bogdan Feręc – portal Polska-IE.com. 

Partner Radia WNET

 

Partner Studia 37 Dublin

 

                 Produkcja – Studio 37 Dublin Radio WNET – lipiec 2020 roku 

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

Ostatni taki muzyczny romantyk i cień lorda Byrona. Dave Kowalski i jego debiut „Pocztówka z izolacji”. WNET premiery.

Dave Kowalski, mimo młodego wieku, jest świetnym wokalistą. Jego mocą, potęgą jest nietuzinkowy i pełen emocjonalnej wbracji, mocny głos. EPka „Pocztówka z izolacji” była albumem tygodnia Radia WNET.

Na Dawida Dave’a Kowalskiego zwróciłem uwagę, kiedy wertowałem nowych i obiecujących twórców związanych z działalnością muzycznej wytwórni Kayax i projektu „My Name Is New”.  Na WNETowych antenach zagościł jego singel “Perfect Sin”. Pomyślałem sobie, że to bardzo obiecujące nagranie i … zacząłem czekać na jego debiut fonograficzny. Oczekiwanie opłaciło się z nawiązką!

Młody gdańszczanin, absolwent jednego z uniwersytetów w Southampton, gdzie studiował niełatwy przedmiot muzyczny marketing, zaskoczył pozytywnie na każdym artystycznym froncie wydając sześcionagraniową EPKę „Pocztówka z izolacji”. Nie razi absolutnie „domowa” produkcja wydawnictwa.

tutaj do wsyłuchania rozmowa z Dawidem Dave’m Kowalskim:

 

Swoje dojrzałe teksty, zważywszy na młody wiek, Dawid Kowalski osadził w ulubionym przeze mnie anturażu wieczornego, niezależnego i bardziej niż chłodnego gitarowo – elektronicznego grania. Nie każdemu twórcy, zwłaszcza młodemu, w garniturze sztuki kompozytorskiej i piosenkowej poezji jest wygodnie i do twarzy.

Okładka EPki „Pocztówka z izolacji” Dave’a Kowalskiego.

 

O charakterystycznym, mocnym i intrygującym głowie napisałem już we wstępie. Głos Dave’a Kowalskiego znakomicie sprawdziłby się i w stylistyce zimnej fali, i psychodeliczno – folkowej amerykańskiej drugiej fali, jak i mrocznym i nowo – romantycznym klimacie. Po prostu na dar od Boga, którego nie marnuje.

W warstwie metafor te sześć nagrań kryształowo – melancholijnych dotyka tematu samotności. Ale nie tylko, bowiem „Pocztówka z izolacji” to także próba zdefiniowania po współczesnej zarazie i siebie, i świata na nowo. Próba moim zdaniem udana, szczera i pozbawiona kunktatorstwa, czy podrabiania innych.

Mało jest na współczesnym polskim parnasie muzycznym takich nagrań jak „Chory świat”, gdzie z młodzieńczym idealizmem, ale i pogłębionym zmysłem obserwacji rozprawia się ze sposobem uprawiania polityki w Polsce. Mocne, w punkt i oddające ducha polskiego czasu podziałów i okopów społeczno – politycznych.

To wyspiarska płyta, gdzie mnóstwo chłodu, dżdżu i mgieł, w otoczeniu których porusza i roztkliwia piosenka „Kawa”. Ale jest i nagranie „Mała samotność”, który posiada wszelkie cechy przeboju, z tym „eighty’sowym” electro – synthpopowym sznytem i barwą instrumentów klawiszowych.

David Kowalski. Fot. Silk Music Media.

Wierzę, że magnetyczny debiut Dawida Kowalskiego to dopiero początek jego twórczej drogi. „Pocztówki z izolacji” to zbiór nagrań, które zasługują na poważne potraktowanie nie tylko ze strony słuchaczy (a tych Dawid już ma spore grono), ale także mediów i muzycznych dziennikarzy. Cieszę się, że EPka była jednym z albumów tygodnia na antenie sieci Radia WNET. Dave! Czekam na więcej!

Tomasz Wybranowski

 

 

Liliana Wiadrowska: W Belgradzie niespokojnie. Prezydent Serbii Vucić ogłosił przywrócenie godziny policyjnej

Serbiowie mają dość i, jak twierdzą, chcą by „zakończył się koronawirusowy cyrk.” Wszystko zaczęło się wczoraj (7 lipca) od konferencji prasowej prezydenta kraju Aleksandra Vucića.

 Aleksandr Vucić, po zwycięskich dla siebie wyborach z 21 czerwca, zapowiedział powrót pandemicznych obostrzeń z powodu „nowej fali zachorowań”. 

Oznacza to powrót godziny policyjnej, która trwa cały weekend. Zostanie wprowadzona w Serbii po raz pierwszy od maja i będzie trwać od godz. 18 w piątek do godz. 5 w poniedziałek. Prawda jest taka, że na Bałkanach chyba nikt już nie wierzy w wirusa. Serbowie twierdzą, że dane o nowych zachorowaniach są podejrzane, ponieważ żadne media nie pokazują historii ludzi, którzy zmarli po zakażeniu Covid – 19. Nikt nie zna także kto by zmarł z tego powodu. Zapowiedź powrotu obostrzeń wzburzyła Serbów, którzy wyszli na ulicy stolicy Belgradu. – relacjonuje Liliana Wiadrowska, Polka na Bałkanach.

W środę wieczorem, około godziny 21.00 kilkaset osób demonstrowało swoje niezadowolenie przed serbskim parlamentem. W ciągu niespełna godziny liczba protestujących wzrosła do kilku tysięcy.

Nie jest prawdą, ze to protestujacy rozpoczęli starcia z policją, która była bardzo brutalna. Protesty nie są przeciw skierowane przeciw obostrzeniom. To tylko pretekst i punkt zapalny do wystąpień przeciwko prezydentowi i hego partii. – mówi Liliana Wiadrowska.

Nasza korespondentka uważa, że polskie media opowiadające o tych protestach mijają się z prawdą. Jak twierdzi Liliana Wiadrowska, zagraniczne media piszą o zamieszkach i przyczynach protestów tendencyjnie, bowiem pokazują kontestatorów w złym świetle, jakoby „byli bardzo agresywni i stąd brutalność reakcji policji jest uzasadniona”.

Zdecydowana większość Serbów uważa prezydenta Aleksandra VucićaWuczicz za „zdrajcę narodu o zapędach autorytarnych”. , znikajace dziennikarni i niewygodne osoby. A w słoweńskich mediach można było przeczytać:

Protestniki so Vučiću vzklikali „Vučić lopov”, „odstopite”, „nočemo migrantov” in „Kosovo je srce Srbije”, kar se je navezovalo na očitke, da Vučić „prodaja” Srbijo. – „Protestujący krzyczeli przeciw Vučiciowi: „Vučić jest złodziejem”, „Niech zrezygnuje”, „Nie chcemy migrantów” i „Kosowo jest sercem Serbii”, co jest związane z oskarżeniami, że Vučić „sprzedaje” Serbię.

21 czerwca odbyły się też wybory parlamentarne, w których – przy bojkocie opozycji – przygniatające zwycięstwo odniosła Serbska Partia Postępowa (SNS) Vuczicia. Wybory odbyły się pomimo ostrzeżeń ekspertów, że masowe spotkania bez dystansu społecznego mogą doprowadzić do nowej fali koronawirusa. Tym bardziej dziwi Serbów nagła zmiana narracji władzy i powrót do obostrzeń.

Jak podały władze, 7 lipca z powodu koronawirusa w Serbii zmarło 13 osób. To największa dzienna liczba odnotowanych zgonów chorych od momentu wybuchu pandemii. Do tej pory w Serbii zachorowało 16 719 osób, a zmarło 330 osób.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Lilianą Wiadrowską:

 

Zdaniem przedstawicieli serbskiej opozycji prezydent Aleksandr Vucić „podlizuje sie Zachodowi, który poniża Serbie, sprzedaje ją po kawałku i notorycznie zdradza.”

Prezydent Vucić chce uznać Kosowo jako suwerenne państwo a naród serbski nigdy tego nie uzna, bo ta ziemia jest kolebką Serbii, która ponad pięćset lat opierała się tureckiej okupacji. 

Oto szokujące nagranie z ostatniej nocy z Belgradu, jak policja dosłownie pacyfikuje postronnych obserwatorów wydarzeń przed serbskim parlamentem.

Niestety, to nie fake. Tak w nocy w belgradzkim Pionirskim Parku policja pacyfikowała "protestujących" na ławce.

Niestety, to nie fake. Tak w nocy w belgradzkim Pionirskim Parku policja pacyfikowała "protestujących" na ławce.

Gepostet von Nasza Serbia am Mittwoch, 8. Juli 2020

Olga Knasiak: Islandia, mimo małej ilości zakażeń Covid – 19. nie zmiania obowiązującego zakazu zgromadzeń do 500 osób.

Olga Knasiak, nasza korespondentka z Islandii, o odmrażaniu kraju z zarazy, tragicznym pożarze, w którym zginęli Polacy, wakacyjnej akcji podróżniczej na instagramie #nordyckiewakacje. Islandia latem!

Mimo, że w porównaniu do innych krajów w Islandii notuje się niewiele nowych przypadków zakażeń koronawirusem, to jednak główny epidemiolog kraju Þórólfur Guðnason podtrzymuje w mocy opinię, że

Ze względu na wzrost liczby zakażonych koronawirusem, nie należy zmieniać obowiązującego obecnie zakazu zgromadzeń z pięciuset do dwóch tysięcy osób. Zaleca także by przedłużać godzin otwarcia lokali rozrywkowych.

W rozmowie z Olgą Knasiak powróciliśmy do tragicznego zdarzenia, która smutkiem okryła polską diasporę na Islandii. 25 czerwca, w stolicy Reykjaviku, w budynku przy ul. Bræðraborgarstígur wybuchł pożar. W pożarze zginęło trzech młodych Polaków.

Smutne jest to, że zginęli ludzie, którzy niedawno przyjechali na Islandię, aby pracować, zarabiać pieniądze dla siebie i rodzin, i realizować swoje marzenia. Smutne jest to, że ten dom nie nadawał się do zamieszkania. – mówi Olga Knasiak.

Jak donosi polski portal icelandnews.is, islandzki związek zawodowy Efling domaga się, aby zarówno minister spraw społecznych, jak i rząd natychmiast wypełnili obietnicę działania w przypadku nieprawidłowości na rynku pracy, w tym obietnicę wprowadzenia kar pieniężnych i innych sankcji za naruszenia umów zbiorowych. Efling stanowczo domaga się również by wszystkie islandzkie instytucje publiczne nadzorujące zdrowie i bezpieczeństwo obywateli wykazywały podejmowały interwencję a nie wykazywały obojętność i zaniedbanie w stodunku do zagranicznych pracowników o niskich zarobkach.

Tutaj do wysłuchania korespondencja Olgi Knasiak:

 

Olga Knasiak z synem Vincentem w zimowej aurze bajkowej Islandii. Fot. Holograph Studio Reykjavik Holograph Studio Reykjavik

Wakacyjna akcja Olgi #nordyckiewakacje nabiera tempa!

Blog Oli www.polkanaislandii.is cieszy się coraz większą popularnością. Zwiększająca się stale liczba odwiedzających jej blog sprawiła, że Olga wpadła, w cieniu wychodzenia z zarazy koronawirusa, na pomysł reklamowania urlopów w kraju zamieszkania. Namawia do takiej właśnie wakacyjnej aktywności swoich obserwatorów na Instagramie:

Całe moje wakacje na Islandii będę udostępniała na moim instastory i tym samym moi obserwatorzy będą mogli zwiedzać Islandię moimi oczami. Wpadłam na pomysł, aby w ten sposób zareklamować więcej krajów. Od słowa do czynu! I tak zaprosiłam do projektu wspaniałe blogerki z innych krajów nordyckich, które robią to samo. One także namówiły swoich obserwatorów do urlopu w kraju i oprowadząją ich po miejscach dobrze im znanych, w kraju zamieszkania. – śpieszy z informacją Olga Knasiak.

Tak oto powstał wielki projekt niezwykłych pań #nordyckiewakacje na Instagramie do którego serdecznie zaprasza osobiście Olga Knasiak osobiście. Szczegóły znajdziecie tutaj: www.instagram.com .

W tegorocznej edycji nordyckich wakacji, obok Olgi Knasiak, udział biorą: pani Małgorzata z północnych zakątków Norwegii, pani Aleksandra, znana także jako Luśka, z Norwegii południowej, panie Iga i Anna z Danii, pani Anna ze Szwecji, oraz Sabina Poulsen, dobrze znana z anteny Radia WNET, piewczyni Wysp Owczych.

opracował: Tomasz Wybranowski

 

Porozmawiajmy najpierw o układzie oddechowym. Dlaczego jest on tak ważny?- Ewa Witek (4EvaFit.ie) o zdrowiu w Radiu WNET

Ewa Witek, właścicielka marki 4EvaFit.ie opowiada na antenie o zdrowiu. Tym razem kompendium wiedzy prawidłowego oddychania. Okazuje się, że często oddychamy nieprawidłowo. Zakosztujcie porady Ewy.

https://www.facebook.com/4evafitie/videos/322109962514809/UzpfSTEwMDAwMTgwODM4NzIwNTo0MDU4MjQ5NTAwOTExOTU2/?lst=100016021384384%3A100001808387205%3A1593887994

Tym razem Ewa zaprasza na trening „Liquid flow”. Poniżej rozmowa z Ewą Witek o tym, w jaki sposób poprawnie oddychać i pogadanka o tym, dlaczego powinniśmy wdychać powietrze za pomocą nosa i wydychać przez usta? Kontakt z naszą ekspertką: [email protected].  Oficjalna strona internetowa: www.4evafit.ie .

Ewa Witek (tutaj znajdziecie jej instagram) zauważa, że wciąż nie jesteśmy wystarczająco doinformowani na temat oddychania i zwykle go ignorujemy. Nikt tak naprawdę nie nauczył nas podstaw oddychania, ponieważ od urodzenia oddychanie jest naturalną koleją rzeczy.

Zauważalna jest tendencja, że nie musimy o tym myśleć, ponieważ oddychanie jest po prostu naturalną siłą organizmu człowieka. Pytanie brzmijednak: czy oddychamy zdrowo?

Wdychanie przez nos pomaga ogrzać powietrze, nawilżyć je, mieszając z tlenkiem azotu, co wspomaga zwalczanie wszelkich infekcji. Ten proces zabija bakterie i działa rozszerzająco na drogi oddechowe, tętnice i naczynia włosowate. Co więcej, oddychanie przez nos zapewnia pochłanianie większej ilości tlenu, ponieważ rozszerzenie naczyń tlenkiem azotu zwiększa powierzchnię pęcherzyków płucnych. Innymi słowy, zwiększa przepływ krwi w układzie krążenia i objętość płuc.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Ewą Witek o prawidłowym oddychaniu:

Cały artukuł do przeczytania tutaj pod niniejszym odnośnikiem w serwisie Polska-IE.com: www.polska-ie.com/czy-mozemy-zle-oddychac .

Ewa Witek. Fot. 4EvaFit.ie.

 

Ewa Witek jako nauczycielka i korepetytor w szkołach fitness naprawia złe nawyki ćwiczeniowe, treningowe oraz żywieniowe. Na antenie Radia WNET doradza co jeść i pić, czego unikać w diecie i żywieniu, jakie treningi stosować by pomagały a nie szkodziły, wreszcie podpowiada jak prawidłowo oddychać.

Jak twierdzi, ma wielką radość z tego, że mieszka w jednym z najpiękniejszcyh miejsc na Ziemi. To irlandzka kraina Connemara. Tam na największym w Republice Irlandii i krystalicznie czystym jeziorze Corrib oferuje wycieczki na kajakach i paddle boardach.

W stolicy hrabstwa – Galway, rzeka Corrib łączy to jezioro z Oceanem Atlantyckim. To niezwykłe miejsce, gdzie można także uprawiać piesze i rowerowe wyprawy w góry:

Tam właśnie możemy zgłębić tajemnice dzikich zakątków Connemary. Mimo, że już ponad dwa lata tutaj mieszkam, to wciąż odkrywam je na nowo. Czaem zdaje mi się, że wciąż ich przybywa – mówi z uśmiechem Ewa Witek, która pracuje wciąż także jako instruktor fitness, oraz trener osobisty i grupowy.

Wędrówka do celu, jakim jest bycie szczęśliwym, wolnym i spełnionym nie jest trudna. Największym problemem jest mocne postanowienie, że właśnie ją rozpoczynamy. Wszystko kończy się i zaczyna w naszej głowie i sercu:

Wystarczy tylko żyć w zgodzie z sercem i intuicją, nie rozpraszać się, umieć relaksować i unikać stresu i nie być ciągle zakładnikiem codzienności, gdzie jesteśmy redukowani do małego elementu firm dla których pracujemy i poświęcamy cały swój czas, także prywatny, rodzinny… 

Tutaj do wysłuchania inna pogadanka Ewy Witek, tym razem o właściwym doborze przez nas odpowiedniego trenigu:

 

4 lipca nasza redakcyjna Pani Instruktor – Ewa Witek obchodzi urodziny. Życzę Jej, w imieniu swoim i całej ekipy Radia WNET, przede wszystkim nieustającego dystansu do szarej rzeczywistości i ocenaów czasu (na przykład Atlantyku) na marzenia.

Własnego miejsca na Ziemi nie życzę, bo już go znalazłaś pod niebem Connemary. W bukiet życzeń wplotłem dobrych i szczerych ludzi dookoła, też kochanych, zakochanych i kochających. Oczywiście koszy jabłek zdrowia i mnóstwo cierpliwości do ludzi, świata i scenariuszy uniwersum. Wreszcie uśmiechów i radości co sekund sześćdziesiąt, szczęścia powszedniego z wybiciem każdej godziny, zapachu ziół i ich mocy. I wreszcie miłości, co niechaj wiecznie trwa. Ewo! Spełnień.

Tomasz Wybranowski

 

 

Olga Knasiak: Islandia latem jest najpiękniejsza, chociaż mnie ciągnie w polskie góry. Polkanaislandii.is w Radiu WNET.

Olga Knasiak, nasza korespondentka z Islandii, opowiada o lecie i wakacjach w krainie gejzerów i wulkanów. Olga hobbistycznie bloguje i kocha podróżować. Od 15 lat mieszka tutaj i realizuje marzenia.

Jej blog „Polka na Islandii”- polskanaislandii.is – staje się coraz popularniejszym kompendium wiedzy dla czytelników spragnionych wiedzy o tej bajkowej Wyspie. Islandię nazywa już swoim domem. Olga Knasiak jest dumna, że opanowała język islandzki (co nie jest najłatwiejsze) i śpieszy z pomocą innym. 

Sytuacja na świecie nie sprzyja i nie zachęca do podróżowania. Każdy kraj ma swoje restrykcje i ograniczenia związane z wirusem. Jako, że ja nie mam ochoty na wakacje w masce, ani w stresie to w tym roku zrezygnowałam z wyjazdu i postawiłam na urlop w kraju. Moim kraju zamieszkania. – mówi Olga Knasiak.

Olga Knasiak z synem Vincentem w zimowej aurze bajkowej Islandii. Fot. Holograph Studio Reykjavik.

 

Z Olgą rozmawiałem o urodzie i niezwykłościach islandzkiego lata, który (uwaga!) na Wyspie trwa już w najlepsze od kwietnia. Pogoda zmienną jest na Islandii, czego i doświadczamy w Irlandii.

Kraj powoli budzi się z pandemiczno – covidowej śpiączki i powoli wszystko wraca do normy. Turystycznie jednak sezon A.D. 2020 będzie stracony dla turystów, jak i dla właścicieli pensjonatów, hotelików i przytulnych restauracji na Islandii. Ale są i dobre jaskółki, bowiem na promach przybywają turyści m.in. z Niemiec, czy nieodległych Wysp Owczych.

Z Olgą rozmawiałem także o tym, jak wygląda sytuacja islandzkich małych i średnich przedsiębiorstw. Olga orientuje się znakomicie w tej materii, ponieważ pracuje jako kadrowa i księgowa w rodzinnej firmie instalacyjnej.

Tutaj rozmowa z Olgą Knasiak, blogerką znaną z witryny www.polkanaislandii.ie :

 

Tymczasem, tuż przed nadejściem kontynentalnego lata, Islandia świętowała odzyskanie niepodległości. Co prawda historycznie wolność wyspy wiąże się z datą 1 grudnia 1918 roku, jednak nadal kraj pozostawał w ścisłej unii personalnej z Danią.

Święto Narodowe przeniesiono na dzień 17 czerwca w roku 1944. Data ta nie jest przypadkowa, bowiem tego dnia urodził się Jón Sigurðsson (1811–1879), przywódcy XIX-wiecznego ruchu niepodległościowego w Islandii.

 

                                                   Wakacyjny pomysł Olgi

 

Blog Oli www.polkanaislandii.is cieszy się coraz większą popularnością. Coraz większa liczba czytelniczek i czytelników sprawiła, że Ola wpadła na pomysł zareklamowania urlopu w kraju zamieszkania i namówienia do takiej formy wakacyjnego odpoczynku i urlopów jej obserwatorów na Instagramie:

 

Olga Knasiak. Fot. Holograph Studio Reykjavik.

Całe moje wakacje na Islandii będę udostępniała na moim instastory i tym samym moi obserwatorzy będą mogli zwiedzać Islandię moimi oczami. Wpadłam na pomysł, aby w ten sposób zareklamować więcej krajów. Od słowa do czynu! I tak zaprosiłam do projektu wspaniałe blogerki z innych krajów nordyckich, które robią to samo. One także namówiły swoich obserwatorów do urlopu w kraju i oprowadząją ich po miejscach dobrze im znanych, w kraju zamieszkania. – śpieszy z informacją Olga Knasiak.

Tak oto powstał wielki projekt niezwykłych pań #nordyckiewakacje na Instagramie do którego serdecznie zaprasza osobiście Ola.

Szczegóły znajdziecie tutaj: www.instagram.com .

W tegorocznej edycji nordyckich wakacji, obok Olgi Knasiak, udział biorą: pani Małgorzata z północnych zakątków Norwegii, pani Aleksandra, znana także jako Luśka, z Norwegii południowej, panie Iga i Anna z Danii, pani Anna ze Szwecji, oraz Sabina Poulsen, dobrze znana z anteny Radia WNET, piewczyni Wysp Owczych.

W ostatnim czasie Olga Knasiak ma coraz więcej pytań w związku popandemicznymi procedurami związanymi z podróżowaniem na wyspę w obliczu nowych rządowych i zdrowotnych obostrzeń oraz regulacji:

Procedury na lotnisku są bardzo jasne i proste. Samoloty nie lądują w jednym określonym Gate, ale odnalezienie się na jest instynktowne. Po wejściu na lotnisku zobaczysz osoby z obsługi lub policję kierujące ruchem i wskazujące kierunek. Nie ma możliwości, żeby nie trafić na testy. – mówi Olga.

Oto cały artykuł „Podróż na Islandię wakacje 2020.Procedury na lotnisku”.

Tomasz Wybranowski