Będzie pomoc dla przedsiębiorców. Rząd chce przeznaczyć na ten cel środki do 30 mld zł

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki zapowiedział kolejne wsparcie finansowe dla przedsiębiorców. Dotychczasowa pomoc dla właścicieli firm kosztowała rząd 200 mld zł.

W czasie czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki zapowiedział następne mechanizmy wsparcia dla przedsiębiorców. Jak mówił dziś szef rządu:

Chcemy uruchomić kolejne środki do 30 mld zł, żeby ratować przedsiębiorstwa – mówił premier, podkreślając jednocześnie, że wsparcie zostanie rozszerzone na kolejne kody PKD obejmujące sektory objęte lockdownem.

Jak wyliczał Mateusz Morawiecki, dotychczasowe programy wsparcia dla przedsiębiorstw kosztowały polski rząd 200 mld zł. Pochodzenie tej kwoty premier tłumaczy następująco:

To wszystko zostało zaabsorbowane w ramach różnego rodzaju programów finansowych wsparcia bezpośredniego z budżetu państwa i przez instytucje podlegające państwu – mówił Mateusz Morawiecki podczas dzisiejszej konferencji.

W ramach nowego programu wsparcia rządzący chcą skupić się przede wszystkim na ratowaniu miejsc pracy. Poza tym, rząd zaproponuje nowe regulacje cenowe czynszów w obiektach zamkniętych, m.in. w galeriach handlowych, które zostały niedawno zamknięte, by ograniczyć rozwój pandemii. W czasie tego zamknięcia obniżki miałyby wynosić 80%.

80 procentowe obniżki w czynszach mają obowiązywać w obiektach handlowych o powierzchni 2 tys. m kw. Co więcej, przez 3 miesiące od ponownego otwarcia tych obiektów, czynsze mają być zredukowane o połowę stałej stawki.

Szef rządu zapowiada również, że programy wsparcia będą kontynuowane dla branż najmocniej osłabionych w wyniku pandemii, czyli m.in. gastronomii i hotelarstwa. Jak podkreśla premier: „To walka o zdrowie i życie Polaków”. Wg rządzących, pozytywne efekty nowej tarczy mają dać się odczuć już pod koniec kwietnia.

N.N.

Źródło: KPRM

Paweł Tanajno: To nie wirus prowadzi do utraty miejsc pracy, tylko źli ludzie

Paweł Tanajno o powstaniu partii przedsiębiorców oraz o lockdownie- jego niekonstytucyjności, nieskuteczności i potrzebie zniesienia.


Paweł Tanajno mówi, dlaczego przedsiębiorcy przeciwstawiający się rządowym obostrzeniom zakładają partię polityczną. Podkreśla, że ich partia składa się z ludzi, którzy sami prowadzącą działalność gospodarczą.

Były kandydat na Prezydenta RP wskazuje na uprzywilejowanie rolnictwa względem innych działalności gospodarczych.

Niezadowolona grupa społeczna nie sądzi, aby wygrała wybory parlamentarne. Niemniej jednak liczą, że będą mogli być języczkiem u wagi.

 Tanajno zachęca właścicieli biznesów, aby zlekceważyli obostrzenia. Podkreśla, że te ostatnie nic nie dają, podając przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie w stanach, w których są obostrzenia i w stanach, gdzie ich nie ma, sytuacja epidemiczna wygląda praktycznie tak samo.

Lekceważcie je po całości. Obostrzenia są niekonstytucyjne.

Gość Poranka Wnet nie zgadza się z twierdzeniem, że sytuacja jest taka sama na całym świecie. Podkreśla, że

Dwie trzecie ludności świata nie ma pojęcia co to są lockdowny- Chiny, Indie, wszystkie kraje azjatyckie, połowa krajów afrykańskich i południowoamerykańskich nie ma pojęcia, że istnieje takie szaleństwo, jak w Europie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Urbańczyk: Wszystkie obciążenia, na które przedsiębiorca nie może dziś zapracować, powinny zostać umorzone

Członek ruchu „Opór” opowiada o strajku przedsiębiorców, postulatach tego środowiska i o braku dialogu z rządem.


Maciej Urbańczyk mówi o proteście przedsiębiorców, którym:

Zawsze zależy na bezpiecznym prowadzeniu działalności gospodarczej.

Restrykcje antyepidemiczne takie bezpieczeństwo odbierają. Działacz przestrzega, że polska przedsiębiorczość dalszego utrzymywania takiego stanu nie wytrzyma:

Obwarowania wsparcia rządowego są tak duże, że większość tych pieniędzy i tak zapewne wróci do budżetu.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że data protestu była symboliczna, 39 lat temu władze dobijały „Solidarność”, dzisiaj dobijają przedsiębiorców. Relacjonuje, że był zmuszony zwolnić w tym roku wszystkich pracowników:

Wszystkie obciążenia, na które przedsiębiorca nie może dziś zapracować, powinny zostać umorzone.

Niestety, jak mówi Maciej Urbańczyk, dialog z rządem niemalże nie istnieje. Zapowiada, że przedsiębiorcy sami. przygotują pakiet ustaw, który poprawi ich sytuację.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Wojciech Cejrowski: Ludzie powinni sami decydować, jak chcą dbać o swoje bezpieczeństwo

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” mówi o „tarczy antykryzysowej”, polityce prezydenta USA i kandydatach na prezydenta Polski.

Wojciech Cejrowski mówi o tym, że dostaje z Polski sygnały o tym, że bardzo wielu ludzi normalnie pracuje, nawet branże objęte wciąż obostrzeniami.

Coraz więcej wiemy już o tym wirusie. Wiemy, że siedzenie w domu jest niedobre.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” ubolewa nad tym, że politycy światowi podjęli w ostatnim czasie wiele nieroztropnych decyzji.

W momencie otrzymywania nowych danych trzeba rewidować strategię. Ludzie powinni sami decydować, jak chcą dbać o swoje bezpieczeństwo. To jest lepsze od wszystkich pomysłów ministra zdrowia.

Podróżnik ocenia, że „tarcze antykryzysowe” nie powinny być nazywane pomocą rządową, ponieważ w istocie są odszkodowaniem za konieczność zaprzestania pracy.

To, że mam teraz nie zapłacić ZUS-u, to nie jest żadna pomoc, ani łaska.

Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego, ostatnich strajków przedsiębiorców nie można wpisywać w kampanię wyborczą; ich ostrze nie było skierowane przeciwko żadnej partii. Podróżnik wyraża zdziwienie, że obywatele Niemiec wbrew poleceniom władz wyszli na ulicę. Jak wyjaśnia:

Bunty społeczne biorą się ze źle wyznaczonych przez władzę celów.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” odpiera zarzuty o stronniczość w ocenie polityki Donalda Trumpa. Tłumaczy, że chce jedynie przekazać do Polski niektóre ciekawe funkcjonujące w USA rozwiązanie. Zaznacza, że wiele aspektów polityki prezydenta Trumpa jest niewłaściwych, jednak w audycji „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski chce mówić o rzeczach optymistycznych.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wyraża przekonanie, że gdyby wczoraj odbyły się wybory prezydenckie w Polsce, Andrzej Duda wygrałby już w I turze.

Andrzej Duda to sympatyczna polska gęba, Małgorzata Kidawa-Błońska wygląda jak dyrektorka szkoły. Natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz wygląda jak dzieciak.

Wojciech Cejrowski krytykuje „politycznych wyznawców”, którzy bronią ulubionych polityków bez względu na to, co robią. Podróżnik komentuje również debatę kandydatów na prezydenta RP. Zwraca uwagę, że zabrakło w niej interakcji między uczestnikami.