W jaki sposób żubry mogą na siebie zarabiać w ramach ochrony przyrody?/ Grzegorz Jaworski, „Kurier WNET” 85/2021

W USA osiągnięto spektakularny sukces odbudowy będących na wyginięciu bizonów. Są one przedmiotem czynnej ochrony i polowań, a ich mięso bez zakłamania jest dostępne w sklepach i restauracjach.

Grzegorz Jaworski

Populacja żubrów została odtworzona zaledwie z kilkunastu osobników, którym udało się przetrwać różne przeciwności losu, w tym głównie powszechne kłusownictwo na początku XX wieku. Dzisiaj możemy u nas mówić o spektakularnym sukcesie restytucji tego gatunku, z którego korzysta wiele krajów w Europie. Polska stała się w powyższym zakresie liderem w świecie. Jest to zasługa wieloletniej pracy i troski przyrodników, w szczególności naukowców genetyków, zoologów, lekarzy medycyny weterynaryjnej, leśników, myśliwych oraz wielu innych ludzi.

Fot. G. Jaworski

Według danych Księgi Rodowodowej Żubrów na koniec 2020 roku w Polsce zainwentaryzowano 2316 żubrów (przed okresem rozrodu), co oznacza, że aktualnie jest ich co najmniej 2500 osobników. Poza tymi przebywającymi w zamkniętych ośrodkach hodowli, żubry w większości tworzą dziko żyjące stada, składające się najczęściej z krów z cielętami i młodych byków. Byki będące w średnim wieku i stare wiodą życie samotników, a tylko w okresie żubrzych godów te najsilniejsze przebywają razem ze stadem. Wolno żyjące stada żubrów w Polsce bytują głównie w lasach: na Podlasiu, Mazurach, w Bieszczadach, w Lasach Janowskich oraz w województwie zachodniopomorskim. (…)

Żubry należą do największych ssaków lądowych Europy, osiągając wagę nawet do 1000 kg. Średnio żyją około 20 lat, a ich roczny przyrost w stadach wolnościowych utrzymuje się przeciętnie na poziomie około 10–15%. Najczęściej tworzą ugrupowania liczące pomiędzy 10 a 25 żubrów, zimą łączące się w stada liczące do 50 i więcej osobników.

Mają one jednak niską odporność na choroby, spowodowaną zbyt małą pulą genową, będącą efektem „chowu wsobnego”, wynikającego z faktu odtworzenia gatunku zaledwie z 12 osobników. Z tej to przyczyny dawniej, obecnie oraz w przyszłości będą występowały różne powody koniecznego odstrzału pojedynczych osobników w ramach czynnej ochrony, w interesie całej populacji.

Realizowane odstrzały żubrów – mające cechy naukowo-diagnostyczne – przeprowadza się głównie z powodu stwierdzenia gruźlicy, chorób układu moczowo-płciowego, pasożytów wewnętrznych, urazów, a ostatnio choroby zwanej „telazjozą”. Tę ostatnią chorobę wywołują nicienie z rodzaju Thelazia, które umiejscawiają się między innymi w worku spojówkowym swojego żywiciela, którym może być wiele gatunków zwierząt, w tym żubr. Ta choroba przysparza cierpień, doprowadza do nieodwracalnej ślepoty, a w konsekwencji prowadzi do śmierci zwierzęcia. (…)

Według prof. nadzw. dr. hab. Krzysztofa Anusza, Kierownika Katedry Higieny Żywności i Ochrony Zdrowia Publicznego Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW, mięso pochodzące od żubrów, u których stwierdzono telazjozę, po przeprowadzeniu standardowych badań weterynaryjnych w większości przypadków nadaje się do spożycia przez ludzi. Mięso dziko żyjących żubrów ma bez wątpienia wartość „ekologicznego”.

W odróżnieniu od trzody chlewnej, bydła czy drobiu, nie podaje się żubrom żadnych dodatków czy pasz z odmian genetycznie modyfikowanych, których produkcja odbywa się z użyciem toksycznych środków ochrony roślin oraz nawozów sztucznych.

Fot. G. Jaworski

W 2021 roku Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) wydał decyzję zezwalającą na odstrzał 40 żubrów chorych na telazjozę, z wolno żyjącego stada w Bieszczadach. W świetle obowiązujących przepisów w Polsce – mięsa tych zwierząt nie wolno wprowadzać do obrotu spożywczego, w tym do spożycia przez ludzi. Ich tusze muszą zostać zutylizowane poprzez spalenie w bardzo wysokiej temperaturze. (…) Żubry mogłyby, tak jak jeszcze przed kilkoma laty, przynosić wymierne przychody z tytułu sprzedaży polowań, trofeów, skór i mięsa, kompensując wysokie koszty ponoszone przez Skarb Państwa na czynną ich ochronę. Szacunkowo, tylko w związku z eliminacją 40 osobników żubrów w Bieszczadach w 2021 roku – Skarb Państwa poniesie stratę w wysokości około 1 150 000 złotych. Natomiast na tropienia, odstrzał i przeprowadzenie sekcji przez lekarzy weterynarii oraz utylizację odstrzelonych żubrów poniesie dodatkowe orientacyjne koszty w wysokości około 250 000 złotych. Łączna strata z tytułu koniecznego odstrzału 40 żubrów wyniesie blisko 1 400 000 złotych. W powyższych rachunkach nie ujęto utraconych korzyści w branży turystycznej i innych. (…) Kierując się szeroko pojętym dobrem społecznym, ochrona przyrody nie powinna doprowadzać do marnotrawstwa cennych zasobów naturalnych przy jednoczesnym generowaniu bardzo wysokich kosztów, ponoszonych w konsekwencji przez podatników na ochronę przyrody. Tak się niestety obecnie dzieje w Polsce. (…)

Zdaniem prof. dr hab. Wandy Olech ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, przewodniczącej Państwowej Rady Ochrony Przyrody, prezes Stowarzyszenia Miłośników Żubrów, koordynującej zarządzanie gatunkiem w skali europejskiej – „żubry mogą na siebie zarabiać”. Teza ta opiera się na bardzo odpowiedzialnym, rozsądnym i bez hipokryzji – prospołecznym podejściu do ochrony przyrody, na miarę czasu oraz potrzeb człowieka i przekształconego środowiska XXI wieku.

Powyższe mogłoby się odnosić zarówno do żubrów żyjących w hodowlach zamkniętych, jak i w stadach wolnościowych. Trzeba zauważyć, że w wielu krajach europejskich, w których występują żubry, tak właśnie wygląda zarządzanie tym gatunkiem. W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej osiągnięto podobny, spektakularny sukces odbudowy będących na wyginięciu bizonów, które są tam przedmiotem czynnej ochrony i polowań, a ich mięso bez fałszywego wstydu i zakłamania jest dostępne w sklepach i restauracjach.

Według pana prof. dr hab. Henryka Okarmy z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk – przegęszczenie populacji jakiegokolwiek gatunku zwierząt dziko żyjących stanowi bardzo poważny problem dla ludzi, środowiska, jak i dla populacji tego gatunku. Zasadniczą kwestią potrzebną do osiągnięcia celów ochrony zwierząt dziko żyjących, w tym żubrów, jest akceptacja społeczna i zrównoważone – pod osłoną naukową – zarządzanie gatunkiem.

Grzegorz Jaworski jest prezesem stowarzyszenia FORUM DLA NATURY.

Cały artykuł Grzegorza Jaworskiego pt. „Żubry. Czy stać nas na taką ochronę przyrody?” znajduje się na s. 2 lipcowego „Kuriera WNET” nr 85/2021.

 


  • Lipcowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Grzegorza Jaworskiego pt. „Żubry. Czy stać nas na taką ochronę przyrody?” na s. 2 lipcowego „Kuriera WNET” nr 85/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego