Elżbieta Rafalska, minister rodziny: Bezrobocie wciąż spada. Szacuje się, że na koniec 2017 roku spadnie do 7 procent

Na specjalnej konferencji minister rodziny prezentowała najnowsze dane dotyczące bezrobocia w Polsce, a także szczegółowe założenia nt. zmian w programie Rodzina 500 Plus i wymiarze płacy minimalnej.

– Mamy kolejne dobre informacje z rynku pracy. W maju odnotowaliśmy spadek bezrobocia rejestrowanego o 0.2 procenta do 7,5 procent. Bezrobocie jest na rekordowo niskim poziomie – zakomunikowała na specjalnej konferencji minister rodziny Elżbieta Rafalska.

W maju zarejestrowanych w urzędach pracy było około 1,200 tysięcy osób, to jest o 49,3 tysięcy mniej niż miesiąc wcześniej. Spodek stopy bezrobocia został odnotowany we wszystkich województwach, ale największy odnotowaliśmy w województwie warmińsko-mazurskimi, które od lat przoduje co do wysokości stopy bezrobocia.

Wczoraj Rada Ministrów przyjęła propozycję płacy minimalnej, która jest niższa o 20 złotych od tego, co proponował resort. Jeżeli po rozmowach na forum Rady Dialogu Społecznego zostanie utrzymany wariant rządowy, to wówczas płaca minimalna będzie wynosić 47,14 procent średniej krajowej.

Przyjęty przez rząd w zeszłym roku wzrost płacy minimalnej wyniósł aż 8 procent. Tegoroczna propozycja rządu podnosi wymiar płacy minimalnej o 4 procent. Do ustaleń Rady Ministrów odniosła się minister Rafalska: – Wiemy, że związki zawodowe chciały większego wzrostu, nawet do 2200 zł, ale pracodawcy chcieli wzrostu w granicach 50 zł, czyli o 30 mniej, niż proponuje rząd. Jeżeli płaca minimalna nie będzie uzgodniona w ramach Rady Dialogu Społecznego, to rząd przyjmie płacę minimalną w ramach rozporządzenia. Dlatego możemy być pewni, że nie będzie to mniej niż 2080 złotych.

Minister rodziny odniosła się również do przyjętych przez rząd podwyżek emerytur. – Waloryzacja emerytur i rent będzie kosztować budżet państwa ponad 4 mld 800 mln zł. Waloryzacja w zeszłym roku wyniosła 1 mld 400 mln zł, ale wtedy mieliśmy do czynienia z deflacją. Tegoroczna waloryzacja oznacza wzrost przeciętnej emerytury o 52 zł, a minimalnej o 24 zł.

Elżbieta Rafalska mówiła również o zmianach w programie Rodzina 500 plus: – Nastąpi uproszenie wielu przepisów, tak aby były jednolite we wszystkich regionach. Mówimy o doprecyzowaniu przepisów w zakresie opieki naprzemiennej oraz w wypadku osób samotnie wychowujących dzieci. Chcemy, aby były takie same zasady dla wszystkich.

Minister rodziny wskazała również na potrzebę przejęcia przez rząd przyjmowania wniosków o przyznanie zasiłku 500 plus – Chciałam zwrócić uwagę na zmianę w ramach koordynacji zabezpieczeń wniosków o wsparcie z programu Rodzina 500 plus. Do tej pory czynności z koordynowaniem składania wniosków wykonywali marszałkowie, teraz chcemy, aby to robili wojewodowie. Mamy 50 tysięcy zaległych wniosków nierozpatrzonych, które leżą w biurach marszałków województw. To jest nasze zadanie własne, zadanie rządu, a teraz, kiedy będzie wpływało więcej wniosków, chcemy ten proces sami organizować. Nie chcemy, aby niektórzy rodzice czekali po kilka miesięcy na środki, które i tak zostaną wypłacone w całości, ale w skumulowanej transzy. […]. Przejmiemy wszystkie osoby, które do tej pory pracowały przy tych wnioskach i które teraz rozpoczną pracę w ramach urzędów wojewodów.

 

ŁAJ

Tak niskiego wskaźnika bezrobocia nie zanotowano w Polsce od 26 lat. W kwietniu stopa bezrobocia wyniosła 7,7 procent

To o 0,4 punktu procentowego mniej niż miesiąc wcześniej i o 1,7 proc. mniej niż rok temu. Wiceminister RPPiS oświadczył, że resort założył, iż pod koniec roku stopa bezrobocia wyniesie ok. 7 procent.

Resort podkreślił, że odnotowana w kwietniu stopa bezrobocia nie była tak niska od początku lat 90. Stopa bezrobocia w marcu br. wyniosła według GUS 8,1 procent. Najbardziej zbliżony do aktualnego wskaźnik bezrobocia odnotowano w kwietniu 1991 r. Wtedy wyniósł on 7,3 proc.

W kwietniu zarejestrowanych w urzędach pracy było 1 mln 252,3 tys. osób – o 71,9 tys. (5,4 proc.) mniej niż w marcu br. i aż o 269,5 tys. (17,7 proc.) mniej niż rok temu.

„To najniższe bezrobocie od 26 lat. To są dobre informacje dla tych, którzy nie mają pracy, ale także dla wszystkich na rynku pracy” – ocenił wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

[related id=”8453″]

Jak podkreślił, spadła liczba bezrobotnych wśród młodych. „Troszkę gorsza jest sytuacja, jeśli chodzi o osoby starsze, powyżej 50 roku życia” – dodał.

Zwrócił uwagę na problem aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych. „Mamy 56 proc. osób długotrwale bezrobotnych, czyli bezrobotnych powyżej 12 miesięcy. To osoby o niskich kwalifikacjach i to jest największy problem, jeśli chodzi o zagospodarowanie tych osób. Dlatego działania, które podejmujemy, muszą być kierowane do tych regionów, gdzie bezrobocie jest najwyższe” – powiedział Szwed.

Przyznał, że część osób, które rejestrują się w urzędzie pracy jako bezrobotne, robi to tylko po to, aby uzyskać ubezpieczenie zdrowotne. „Mam nadzieję, że zgodnie z zapowiedzią ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła ta sprawa zostanie uregulowana. Wszyscy obywatele w naszym kraju będą ubezpieczeni i nie będzie potrzeby rejestracji w urzędach pracy” – wyjaśniał wiceminister.

Jego zdaniem urzędy pracy powinny większy nacisk kłaść na doradztwo i pośrednictwo skierowane do osób długotrwale bezrobotnych. „Już nie wystarczy poświęcić im kilka minut. Nieraz to muszą być godziny, żeby taką osobę przekonać, że praca jest potrzebna i warto ją podejmować” – podkreślił Szwed.

[related id=”9705″ side=”left”]

Jak przypomniał, resort założył, iż pod koniec roku stopa bezrobocia wyniesie ok. 7 proc. „7 proc. to byłoby dobrze na koniec roku. Dziś się słyszy od różnych analityków, że może to być poniżej 7 procent. Ja bym jednak pozostał przy poziomie 7 procent.” – zaznaczył wiceminister.

Podkreślił, że – tradycyjnie – najniższą stopę bezrobocia zanotowano w woj. wielkopolskim, a najwyższą w warmińsko-mazurskim.

MRPiPS podało, że spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach – największy w dolnośląskim (8,7 proc.; 7,5 tys. osób), wielkopolskim (6,7 proc.; 5,2 tys. osób), warmińsko-mazurskim (6,4 proc.; 4,7 tys. osób) i zachodniopomorskim (6,2 proc.; 4,0 tys. osób).

Według resortu mniejsza liczba bezrobotnych to wynik spadku nowych rejestracji oraz zwiększonej aktywizacji bezrobotnych przez urzędy pracy, co z kolei wiąże się z pracami sezonowymi w budownictwie, rolnictwie, ogrodnictwie i leśnictwie.

Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji pod koniec kwietnia wyniosła 132,5 tys. I choć zanotowano tu spadek o 37,4 tys. w porównaniu z marcem, nie jest to wcale sytuacja wyjątkowa – przekonuje resort. Spadek liczby ofert w kwietniu przy ich wzroście we wcześniejszych miesiącach występował co roku – od 2009 r. do 2015 r. Co prawda, rok temu w kwietniu przybyło ofert pracy, ale był to wzrost minimalny – zaledwie o 326 wakatów.

PAP/JN

MRPiPS: Stopa bezrobocia rejestrowanego w marcu wyniosła 8,2 procent – to o 0,3 punktu procentowego mniej niż w lutym

Spadki odnotowano we wszystkich województwach. Liczba bezrobotnych w końcu marca wyniosła 1 mln 325,7 tys. osób i w porównaniu do lutego spadła o 57,7 tys.

Jak podało w czwartek Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w skali roku stopa bezrobocia zmniejszyła się o 1,7 punktu proc. – z 9,9 proc. w marcu 2016 r. do 8,2 proc. w marcu br.

W analogicznym okresie ubiegłego roku (luty 2016 r. – marzec 2016 r.) natężenie bezrobocia zmniejszyło się również o 0,3 punktu proc. (z poziomu 10,2 proc. do poziomu 9,9 proc.). Resort podkreśla, że na przestrzeni ostatnich 26 lat stopa bezrobocia w marcu nigdy nie była niższa niż odnotowana w marcu br.

[related id=”5673″]

Liczba bezrobotnych wyniosła 1 mln 325,7 tys. osób (na podstawie meldunków nadesłanych przez wojewódzkie urzędy pracy) i w porównaniu do końca lutego spadła o 57,7 tys. osób.

Liczba bezrobotnych w końcu marca br. była o 274,8 tys. osób niższa niż przed rokiem.

Spadek stopy bezrobocia (w granicach od 0,2 do 0,6 punktu procentowego) odnotowano we wszystkich województwach. Najsilniej (o 0,6 pkt.) natężenie bezrobocia spadło w województwach świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim.

Z sygnałów otrzymanych z urzędów pracy wynika, że o spadku bezrobocia zadecydowały w dużej mierze: wzrost podjęć pracy, jak również zwiększona aktywizacja bezrobotnych przez urzędy pracy. To z kolei wiązało się ze znaczącym wzrostem liczby ofert pracy, w tym pracy sezonowej – w budownictwie, rolnictwie, ogrodnictwie oraz leśnictwie.

PAP/jn

Stopa bezrobocia w lutym br. wyniosła 8,5%, o 0,1% mniej niż w styczniu. W 2017 roku wskaźnik ten może spaść poniżej 7%.

Analitycy: Polski rynek pracy jest bardzo mocny. Możemy spodziewać się kolejnych dobrych informacji. Wiele osób chciałoby zobaczyć większe niż do tej pory przełożenie tej sytuacji na swoje płace.

GUS poinformował w „Informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju w lutym 2017 r.”, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w lutym br. ukształtowało się na poziomie 5 mln 976,2 tys. osób i zwiększyło się o 4,6% w stosunku do notowanego przed rokiem (w styczniu br. obserwowano wzrost w skali roku o 4,5%, a w lutym ubiegłego roku – o 2,5%.).

Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 1 mln 383,4 tys. osób wobec 1 mln 397,1 tys. osób przed miesiącem.

Spośród działów o znaczącym udziale w zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw wzrost przeciętnego zatrudnienia w skali roku obserwowano m.in. w przedsiębiorstwach zajmujących się transportem lądowym i rurociągowym (o 10%), produkcją pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 7,8%), handlem hurtowym i detalicznym pojazdami samochodowymi oraz ich naprawą (o 7,3%), produkcją wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych (o 6,4%) oraz produkcją mebli (o 6,2%) – napisał GUS w opracowaniu.

Spadek zatrudnienia nadal notowano w wydobyciu węgla kamiennego i węgla brunatnego (o 9,4%), produkcji odzieży (o 1%) oraz w budowie obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 0,6%).

Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ uważa, że możemy spodziewać się kolejnych dobrych informacji płynących z naszego rynku pracy. Podkreślił, że wiele osób chciałoby zobaczyć większe niż do tej pory przełożenie tej sytuacji na swoje płace – podaje portal Business Insider Polska.

Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion ocenia, że polski rynek pracy jest bardzo mocny i nie wykluczył, że w 2017 roku bezrobocie w Polsce może spaść nawet poniżej siedmiu procent.

PAP/jn