Jastrzębski: Robert Gliński, brat wicepremiera zasiada w Radzie Stowarzyszenia ZAiKS. Czy to nie konflikt interesów?

Grzegorz Jastrzębski o tym, czy przeciwnicy opodatkowania smartfonów i tabletów są opłacani przez koncerny, tym, czemu nowa opłata zostanie przerzucona na konsumentów i o postulatach Stop ACTA 2.

Chcielibyśmy również rozpocząć dyskusję na temat tego na temat sensowności opłat reprograficznych od innych urządzeń, nie tylko nie tylko cechy smartfonów i tabletów, ale również produktów, za które płacimy już teraz.

[related id=112795 side=left]Grzegorz Jastrzębski odnosi się do rozmowy z Piotrem Iwickim na temat rozszerzenia opłat od czystych nośników na smartfony i tablety. Jego twierdzenie, że smartfony nie podrożeją, bo można je kupić nawet za złotówkę „jest od czapy”, gdyż w takich przypadkach kupno aparatu odbywa się przy okazji umowy z abonamentem. Na stwierdzenie, że we wszystkich innych krajach są już takie opłaty, mówi, iż może to właśnie one powinny naśladować Polskę, a nie odwrotnie. Zauważa z przekąsem, iż chętni do robienia porównań z Europą Zachodnią w przypadku nowych podatków, nie chcą już porównywać sytuacji, jeśli chodzi np. o kwotę wolną od podatku.

Przedstawiciel inicjatywy Stop ACTA 2 zwraca uwagę na niskość marż pobieranych przez importerów i producentów sprzętów mulitmedialnych w Polsce. W rezultacie:

Nie ma takiej możliwości, aby ta opłata nie została przeniesiona na klienta końcowego.

To, że ceny w innych krajach, w których obowiązuje podatek od tych urządzeń, przypisuje stałemu spadkowi ich ceny na dynamicznym rynku. Odpowiada na zarzuty Jana Młotkowskiego z ZAIKS-u, który stwierdził, że środowiska przeciwne nowemu podatkowi to boty i ludzie opłacani przez wielkie firmy. Zauważa, iż nieprawdą jest jakoby na profilu Nie płace za pałace treści pojawiały się tylko od poniedziałku do piątku, co można łatwo zweryfikować.

My nie jesteśmy opłacani, a jeżeli tak jest to bardzo byśmy prosili o jakiekolwiek dowody natomiast.

Fakt, że są grupy interesu, w które nowy podatek uderzyłby w szczególny sposób nie jest, jak wskazuje Jastębski, powodem, by nie protestować przeciwko kolejnym opłatom. Zaznacza, że nie ma dowodu na powiązania między inicjatywą, której jest członkiem, a firmami. Jest za to silne powiązanie między urzędującym ministrem kultury a ZAIKS-em, na które zwrócili uwagę użytkownicy portalu Wykop.pl:

Brat pana ministra Piotra Glińskiego, Robert Gliński zasiada w Radzie Stowarzyszenia ZAiKS-u.

Pojawiają się opinie, że takie powiązanie między ministrem mającym wpływ na ustawodawstwo podatkowe a organizacją, która z nowego podatku skorzysta stanowić może konflikt interesu. Rozmówca Adriana Kowarzyka podkreśla, że postulaty wysuwane przez Stop ACTA 2 są efektem kompromisu wielu środowisk i osób, w tym samych twórców. Wśród popierających ich można znaleźć libertarian, Partię Piratów, a także polityków Konfederacji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

 

Jan Młotkowski (ZAiKS): Pieniądze pobierane są od importerów, a nie od konsumentów. Stajemy się celem propagandy firm

Czy za krytykami rozszerzenia opłat stoją lobbyści koncernów? Jan Młotkowski o opłacie od czystych nośników, tym dlaczego należy ją rozszerzyć o tablety i smartfony oraz o działaniach ZAIKS-u.

Dziękuję za odwagę ministrowi kultury i chęć wprowadzenia tej opłaty dla twórców.

[related id=110955 side=left]Jan Młotkowski wyraża wdzięczność dla wicepremiera Glińskiego za to, że zajął się tematem aktualizacji opłat od czystych nośników, o co ZAIKS walczy od ośmiu lat, kiedy do podobne kroki zaczęły podejmować inne europejskie państwa. Chodzi o to, by oprócz obok np. płyt CD były także pobierane od tabletów i smartfonów. Od tychże opłaty pobierane są w całej Europie. Nasz gość wyjaśnia, że jest to „opłata od potencjalnego kopiowania”. Polemizuje z Arturem Witczakiem, który mówił, że chodzi o nowy podatek, stwierdzając, iż „Nie jest to podatek, to jest opłata, która istnieje od 20 lat”. Dodaje, że

Pieniądze pobierane są od importerów, od wielkich firm, a nie od konsumentów.

Zaznacza, że w krajach, w których wprowadzono opłaty, nie wzrosły ceny tabletów i smartfonów. Argumentacja przeciwników aktualizacji opłat z profilów Stop ACTA 2 i „Nie płacę za pałace”, jest więc, jak twierdzi, nietrafiona.

Nie wzrosły ceny ponieważ polityka cenowa i jedna na cały region. […] Smartfon kosztujący 999 zł będzie dalej kosztował 999 zł.

Zwraca uwagę, że posty na tych profilach pojawiają się w dni robocze, a w dni świąteczne już nie. Za profilem „Nie płacę za pałace” stoi, jak mówi Młotkowski, Związek Importerów Sprzętu Elektronicznego, który w ten sposób lobbuje w swoim interesie.

Stajemy się celem propagandy firm, często spoza Unii Europejskiej.

Przedstawiciel Stowarzyszenia Autorów ZAiKS przypomina, że skupiają prawie 16 tys. polskich autorów, co stanowi ponad 99%. Stowarzyszenie zbiera także tantiemy od zagranicznych twórców, które utwory są grane w Polsce i przekazuje je ZAIKS-om innych krajów. Jednak Stowarzyszenie nie jest jedyną organizacją zajmującą się prawami autorskimi. Firmy reprezentuje Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych. Opłata od czystych nośników trafia do wielu grup. Obecnie z tego tytułu ZAIKS otrzymuje milion euro. Tymczasem cztery razy mniejsze Węgry, którzy rząd „nie ugiął się pod naciskiem silnego lobby” przekazują swemu ZAIKS-owi 10 mln euro z zaktualizowanej opłaty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

ZAiKS chce nowego podatku. Nawet 6% od smartfonów i tabletów

Artur Witczak o tym, czy organizacje domagające się nowego podatku faktycznie wspierają artystów oraz wyjaśnia ile płacimy już teraz i czemu żądanie dodatkowej opłaty jest sprzeczne z prawem autorskim


Artur Witczak komentuje propozycję ZAiKS-u. Chodzi o podatek w wysokości 6% od tabletów i telefonów. Zauważa, że już teraz czyste nośniki obciążone są podatkiem od 1 do 1,5% wartości sprzętu. Zyski z niego trafiają do Ministerstwa Kultury.

Organizacje zarządzania prawami autorskimi twierdzą, że ta opłata jest rekompensatą za tak zwany dozwolony użytek osobisty.

W ten sposób, jak argumentują, wspieramy artystę, którego własność intelektualną kopiujemy na płytę czy inny nośnik. Jednak, jak zauważa Witczak, twórców wspieramy już w momencie, gdy kupujemy ich dzieła. Przypomina, że:

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych mówi o artykule dwudziestym trzecim wprost, że wolno bez zezwolenia nieodpłatnie korzystać z rozpowszechnionego już utworu.

Tym samym uważa, że żądanie opłaty za robienie tego za pośrednictwem smartfonów i tabletów, jest nieuprawnione. Dodaje, iż w organizacjach zarządzania prawami autorskimi nie są zrzeszeni wszyscy artyści. Nikt dokładnie nie wie, jak dzielone są obecnie pozyskiwane środki i czy artyści faktycznie są wspierani z nich. Właścicielami praw autorskich są bowiem różnego rodzaju koncerny, takie jak wytwórnie płytowe.

Chcielibyśmy, żeby każdy artysta, każdy twórca, który funkcjonuje na rynku, na równych prawach miał prawo sprzedawać swoją twórczość i z tego korzystać.

Reprezentant inicjatywy Stop ACTA 2 zaznacza, że grupy lobbingowe obracające prawami artystów, niekoniecznie ich wspierają.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.