Litwa. Okińczyc: PKB wzrasta a przemysł się rozwija – załamań gospodarczych nie przewidujemy

Gościem „Poranka Wnet” jest mecenas Czesław Okińczyc – litewski prawnik narodowości polskiej, adwokat, poseł na Sejm (1990–1992), który mówi o bieżącej sytuacji na Litwie.

Mecenas Czesław Okińczyc o bieżącej sytuacji oraz problemach Litwy w 2022 r. Jednym z nich są stosunki z Chinami, które w ubiegłym roku uległy znacznemu pogorszeniu.

Dziś mamy problem ze stosunkami z Chinami. (…) Zastanawiamy się, w jaki sposób wyjść z tego impasu.

W sposób wyraźny zostały natomiast opanowane przejawy kryzysu migracyjnego.

Cieszymy się, że temat migrantów jest opanowany.

Inną bolączką rządu są wysokie ceny energii. Gość „Poranka Wnet” zaznacza jednak, że ogólna sytuacja gospodarcza na Litwie nie jest zła.

PKB wzrasta a przemysł się rozwija – załamań gospodarczych nie przewidujemy.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się także do niedawnych wydarzeń w Kazachstanie – uznaje je za przejaw kruchości rządów totalitarnych.

Zamieszki w Kazachstanie wskazują na to, że każde rządy totalitarne prędzej czy później padną.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

 

Prezydent Andrzej Duda wetuje nowelizację ustawy medialnej [KONFERENCJA]

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda odmówił podpisania nowelizacji o radiofonii i telewizji kierując ustawę do ponownego rozpatrzenia przez Sejm.

Swoją decyzję głowa państwa tłumaczyła na konferencji prasowej.

Prezydent Duda przyznał, że nie planował podpisania ustawy. Rozważał dwie opcje- skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego lub zawetowanie.

Przypomniał traktat z 21 marca 1990 r. zawarty między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi.

 

 

 

 

 

 

A.P.

Wojciech Cejrowski: nielegalni imigranci powinni trafiać do więzień, a nie do ośrodków wypoczynkowych

W jaki sposób Demokraci sabotowali mur Donalda Trumpa? Co z nielegalną migracją ma wspólnego Bill Gates? Gospodarz „Studia Dziki Zachód” o problemach na granicy w Polsce i w USA.

Wojciech Cejrowski mówi o sytuacji na granicy z amerykańsko-meksykańskiej. Teraz mogłaby tam stać bariera, którą zapowiedział Donald Trump. Demokraci blokowali jednak jej budowę.

Gdyby Demokraci nie przeszkadzali to zacząłby budować zaraz w styczniu po objęciu władzy i skończyłby chyba w tym samym roku.

Obecnie przez granice przechodzą ogromne masy ludzi.

Samych zarejestrowanych takich które kamery złapały 175 tysięcy miesięcznie. To są ogromne hordy ludzkie, które przechodzą przez granicę

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” zauważa, że przylatujących samolotem do Ameryki sprawdza się pod kątem koronawirusa. Tych, którzy nielegalnie przekraczają granicę z USA już nie.

Każdy, kto przekracza granicę nie na przejściu granicznym za pomocą paszportu, tylko tak po prostu przechodzi na zielono jest przestępcą.

Podkreśla, że Biden nie stosuje przepisów zgodnie z którymi nielegalnym imigrantom grozi więzienie. Wskazuje, że Teksasie obowiązuje takie samo prawo odnośnie ziemi stanowej i prywatnej.

Jeżeli ktoś wkroczy nie proszony na prywatny teren w Teksasie to grozi mu więzienie i w związku z tym stawiają te bariery na granicy ziemi federalnej i ziemi teksaskiej.

Podróżnik podkreśla, że władza nie stosując prawa niszczy system prawny i demoralizuje naród. Dodaje, że także w Polsce nielegalni imigranci, zamiast lądować w więzieniu, trafiają do „ośrodków wypoczynkowych”.

W tej chwili nikt nie ocenia tego na przykład, czy ten facet który nielegalnie granicę przekroczył, bo chce trafić do Niemiec, czy on jest w takiej fatalnej potrzebie o której Tomasz z Akwinu pisał, że jak również bochenek chleba, bo umiera z głodu albo Twoje dzieci to jest kradzież uzasadniona i nie wolno za to karać.

Cejrowski podkreśla, że polski rząd musi zadbać w pierwszej mierze o polskich obywateli. Stwierdza, że dopiero po zatroszczeniu się o polskich bezdomnych można się zastanowić, czy część imigrantów o rozpoznanej sytuacji „wsadzić do autobusu i wywieźć do Niemiec”.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zauważa, że Bill Gates mówił o „wymieszaniu świata”, aby zniknęły rasy. W Stanach Zjednoczonych się to poniekąd udało. Jak zauważa publicysta, wiceprezydent USA Kamala Harris podkreśla, często, że jest „pierwszą czarną kobieta” na tym stanowisku.

Tymczasem ona jest tak samo czarna, jak biała. Obama też był w równym stopniu Murzynem, co białasem.

Cejrowski podkreśla, że nie można zdejmować z ludzi indywidualnej odpowiedzialności. Dorosły człowiek przekraczający nielegalnie polską granicę nie może się zrzucać winy na Łukaszenkę. Dziennikarz dziwi się, że są ludzie, którzy wychodzą na ulice przeciwko nowelizacji ustawy medialnej.

Nie wiem, co by musiało się stać w moim życiu, żeby mnie obchodziła do tego stopnia ustawa medialna, że ja wychodzę z rodziną na ulicę, zamiast robić kutię albo kluski z makiem w domu, stroić choinkę i inne rzeczy robić.

Ocenia, że protesty „śmierdzą brakiem autentyzmu”.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

A.P.

Cejrowski: atak Rosji na Ukrainę jest prawdopodobny w połowie stycznia. W kolejności: z Krymu, z Donbasu i z północy

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim m.in. o spotkaniu Joe Bidena z Władimirem Putinem, potencjalnej agresji rosyjskiej na Ukrainie, czy chińskiej na Tajwanie.

Wojciech Cejrowski komentuje rozmowę prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji. Podkreśla, że istotne były lub będą rozmowy ministrów obu krajów.

To jest kompletnie nieistotna rozmowa i w zasadzie to jej w ogóle nie będzie. Biden jest już w takim stanie, że nie jest w stanie wytrzymać do godziny 11. Nawet jak czyta z kartki to myli się straszliwie i nie wie gdzie jest.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” wskazuje, że Władimir Putin na różne postulaty odpowiadał wprost „nie”. Tego samego można oczekiwać po wtorkowej rozmowie. Cejrowski podkreśla, że Donald Trump potrafił pokazać siłę- „zrzucić bombę”. Bidena zaś Putin się nie boi.

Ma listę pytań, które mu zadadzą oraz listę nazwisk razem z fotografią osoby, którą ma pokazać palcem „Ty mnie zapytaj”. I ta osoba z lojalnej prasy wie, że będzie jako 3 wskazana palcem i ma odczytać pytanie, które Biden ma na kartce

Podróżnik uważa, że Stany Zjednoczone nie są już skłonne do zdecydowanych działań i interwencji na arenie międzynarodowej, a ogłaszane przez nie plany są jedynie pustymi słowami, które można było usłyszeć już w przeszłości.

Słowa amerykańskie to odbijane na ksero słowa z przeszłości.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego jest przekonany o wysokim prawdopodobieństwie ataku Rosji na Ukrainę, który miałby – jego zdaniem – nastąpić już tej zimy.

Atak na Ukrainę jest prawdopodobny w połowie stycznia. W kolejności: z Krymu, z Donbasu, a potem z północy ich docisną.

Podróżnik podobnie postrzega napiętą sytuację między Chinami i Tajwanem –  sądzi, iż atak może nastąpić wkrótce po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.

Atak na Tajwan będzie pewnie w marcu, jak się skończą Igrzyska. Chińczycy chcą się pokazać jakim są pięknym krajem i zaraz potem, jak się posprząta, zaatakują.

Gospodarz Studia Dziki Zachód wypowiada się również na temat ryzyka przerwania dostaw energii w nadchodzących miesiącach – społeczeństwa zachodnie wydają się być nieprzygotowane na taką ewentualność, w przeciwieństwie do np. Ukraińców.

Społeczeństwa Zachodu są nienauczone przetrwania, trzeba im wszystko pokazywać. Na Ukrainie ludzie są przećwiczeni.

Suma napięć w bieżącej polityce międzynarodowej kreśli – zdaniem Cejrowskiego – obraz, co do którego nie powinno się mieć złudzeń.

Przestańmy się oszukiwać, że to nie jest wojna.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

P.K.

 

Jakóbowski: dziś Wilno ma być tą stolicą europejską, która najdzielniej sprzeciwia się Chinom

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Jakub Jakóbowski – koordynator projektu Powiązania gospodarcze w Eurazji w Ośrodku Studiów Wschodnich, który wypowiada się m.in. na temat konfliktu Litwy z Chinami.


Jakub Jakóbowski wypowiada się na temat konfliktu między Litwą a Chinami. Wilno coraz bardziej otwarcie dystansuje się od Pekinu, między innymi poprzez rezygnację z formatu 17+1 oraz poparcie dla Tajwanu. Po tychże działaniach kraju UE rozpoczęła się fala konsekwencji polityczno-handlowych.

Odwołano ambasadorów i zaczęło się testowanie różnych sankcji na Litwę.

Załamaniu uległ jeden z chińskich łańcuchów handlowych powiązany z Litwą.

Ileś ładunków zatrzymało się w portach chińskich.

W strukturach Unii Europejskiej trwają pracę nad dokumentem sankcjonującym działania przymusowe.

W momencie gdy obce państwo naciska na państwo unijne – KE ma sprawę zbadać i postawić ultimatum/nałożyć sankcje.

Twarda polityka Litwy spotkała się z uznaniem Stanów Zjednoczonych.

Problemem Chin jest duża liczba pożyczek, których udzieliły wielu krajom na całym świecie – mają one teraz problem z ich spłatą. Destabilizuje to również chińską gospodarkę.

Chińczycy pożyczyli kilkaset mld dolarów na całym świecie – państwa mają teraz problem z ich spłatą, co niekorzystnie wpływa na sam bank chiński.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Waszczykowski: można się spodziewać rosyjskiej akcji, która by całkowicie odcięła Ukrainę od Morza Azowskiego

Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości o kryzysie na granicy, rozmowie Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką i groźbie kolejnej rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Witold Waszczykowski mówi, iż Parlament Europejski nie w pełni popiera działań polskiego rządu w sprawie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Wielu europosłów krytykuje polski rząd za brak humanitarnej polityki.

Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości wskazuje, że Swiatłana Cichanouska wypowiedziała się na temat rozmów Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką. Była kandydatka na białoruską głowę państwa wyraziła z jednej strony zrozumienie, a z drugiej zaznaczyła, że to niewłaściwy sposób rozwiązywania obecnego kryzysu. Waszcztkowski zauważa, że Europa przeżyła zreflektowała się po 2015 r. i nie opowiada się za wpuszczaniem wszystkich imigrantów.

Były szef MSZ wskazuje na niedopuszczenie premiera Mateusza Morawieckiego do debaty nad sytuacją na granicy. Sądzi, że stało się tak ze względu na poprzednią mowę szefa polskiego rządu w Europarlamencie, broniącą stanowiska Polski w sporze z Komisją Europejską. Waszczykowski podkreśla, że rozmowa Merkel nie powstrzymała Łukaszenki.

Łukaszenka przegrupowuje ludzi i atakuje mniejszymi grupami po prostu.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego komentuje również przybycie dużej liczby rosyjskich jednostek wojskowych na granicy z Ukrainą.

Sądzi, że bardzo prawdopodobna jest kolejna rosyjska akcja zbrojna obliczona na destabilizację Ukrainy.

Można się spodziewać akcji, która by całkowicie odcięła Ukrainę od Morza Azowskiego.

Podkreśla, że jeśli Władimir Putin znajdzie lukę w naszej obronie, to ja wykorzysta.

Zapraszamy do wysluchania całej rozmowy!

A.P.

Cejrowski: nieważne czym strzela, najważniejsze jest, że w Polskę strzela Łukaszenka popierany przez Rosję

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim komentuje m.in. kryzys na granicy polsko-białoruskiej, czy politykę klimatyczną Unii Europejskiej.

Wojciech Cejrowski uważa, że nie ma szans aby NATO udzieliło Polsce jakiejkolwiek pomocy w kwestii kryzysu migracyjnego – zdaniem gospodarza „Studia Dziki Zachód” ta organizacja straciła swój autorytet i integralność.

NATO moim zdaniem jakiś czas temu się już rozpadło.

Dodaje, że nie ma co liczyć również na pomoc Stanów Zjednoczonych, gdyż ich zarząd większe zagrożenia dostrzega na Ukrainie, która nie jest członkiem NATO.

To jest wskazówka, że Departament Stanu pod wodzą Bidena chce zlekceważyć konflikt na granicy polsko-białoruskiej. Nie pomogą nam.

Poruszając temat Ukrainy redaktor wskazuje, że kraj ten nie ma jasno wytyczonej linii granicznej z sąsiadującą Rosją.

Ukraina ma niezdefiniowaną i nieoznaczoną granicę z Rosją. Jest otwarta, nie ma jej.

Zdaniem gospodarza „Studia Dziki Zachód” istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wydarzenia na wschodzie Europy zostały ukartowane wcześniej.

To, że ludzie szczerze idą na wojnę w obronie szczerze wyznawanej ukraińskości nie przeczy temu, że to wciąż może być teatr.

W kwestii kryzysu na granicy z Białorusią redaktor jest zwolennikiem jednoznacznej interpretacji tych wydarzeń – uważa, że mamy do czynienia z pełnoprawnymi działaniami wojennymi.

Nieważne czym strzela, najważniejsze jest, że w Polskę strzela Łukaszenka, popierany przez Rosję. Musimy to zidentyfikować jako wojnę, w dodatku jako wojnę z Rosją.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” zwraca uwagę na fakt, że w konflikcie tym migranci pełnią rolę „amunicji” na użytek białoruskiego dyktatora i tak należy w pierwszej kolejności ich postrzegać.

Uchodźcy to tylko kule, a machina wojenna strzela akurat takimi kulami bo sobie takie wybrała. Uchodźcy są w tym równaniu nieistotnym elementem – to jest narzędzie. istotne jest kto trzyma narzędzie i co chce rozwalić.

Podróżnik wypowiada się również na temat regulacji klimatycznych postulowanych przez Unię Europejską. Uważa, że procent zanieczyszczenia środowiska przez Europę jest niewielki w porównaniu do reszty świata, co czyni jej politykę mniej logiczną.

Europa jest tak miała we porównaniu z resztą świata, że nawet jakbyśmy dzisiaj przeszli do epoki kamienia łupanego to nie wpłynęlibyśmy na klimat.

Podpisanie się pod regulacją zobowiązującą do wycofania się z wykorzystywania dotychczasowych podstawowych źródeł energii takich jak np. węgiel było zdaniem redaktora dużym błędem.

Powinniśmy wyrzucić z roboty gości, którzy to podpisywali. Mamy bogactwo pod ziemią, moglibyśmy to sprzedawać jakbyśmy chcieli.

Dodaje, że lekceważonym problemem jest niedostateczne ogrzewanie przy ujemnych temperaturach – mróz wyrządza więcej szkód niż ocieplenie, co zdaniem Cejrowskiego jest kolejną przesłanką ku ponownemu przemyśleniu kwestii klimatycznej.

 Mróz zabija wielokrotnie więcej ludzi niż ocieplenie, więc ja wolę ocieplenie klimatu od sytuacji, w której w Polsce przychodzi zima a mi nie wolno palić w piecu bo to nielegalne.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

P.K.

Jakub Wiech: Polska podpisała w Glasgow deklaracje zakazu sprzedaży samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 r.

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl o zobowiązaniach przyjętych przez polski rząd na szczycie klimatycznym, tym, kto ich nie podpisał oraz o koreańskiej ofercie dla polskiego programu atomowego.

Jakub Wiech komentuje postanowienia COP26 wśród których jest wycofanie silników spalinowych do 2035 r. przez sygnatariuszy porozumienia, do których należy nasz kraj.

Samochody bateryjne, elektromobilne oraz samochody wodorowe przymują się tam, gdzie społeczeństwo jest bardzo bogate, czyli np. w Norwegii albo w Niemczech.

Nie widzi możliwości, żeby cena samochodów elektrycznych spadła w ciągu 13 lat na tyle, żeby były równie dostępne jak spalinowe. Oznacza to pogłębienie wykluczenia transportowego. Jak zauważa,  dla wielu ludzi posiadanie samochodu osobowego jest podstawą normalnego życia.

Nie podpisały tego Niemcy, nie podpisały Chiny, nie podpisały tego Stany Zjednoczone. Mało tego najwięksi producenci samochodów takich jak BMW, Volkswagen, Toyota, Renault również wstrzymały się przed podpisaniem.

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl zauważa, że postanowienia w Glasgow prawdopodobnie będzie wdrażane w ramach unijnego prawodawstwa. Przypomina, że pakiet Fit for 55 zakłada zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych po 2035 roku.

Porozumienie dotyczy generalnie dekady zakazu ogólnoświatowego sprzedaży nowych samochodów spalinowych do 204o roku, ale w kontekście gospodarek wysoko rozwiniętych mówimy tu o 2035 roku.

Jakub Wiech zaznacza, że Polska musi wychodzić z węgla nie tylko ze względu na unijne regulacje i postanowienia ostatniego szczytu klimatycznego.

Mamy starzejące się flotę węglowych jednostek wytwórczych. Nasze elektrownie węglowe powoli dobiegają kresu swoich dni jeżeli chodzi o ich możliwości konstrukcyjne.

Zaznacza, że nie możemy już budować nowych elektrowni węglowych. Nasz gość zauważa, że zgodnie z analizami Polskiego Instytutu Ekonomicznego odchodzenie od węgla opłaca nam się bardziej niż pozostanie przy status quo. Tymczasem od głównych dostawców technologii jądrowych płyną sygnały, że są zainteresowani rozwojem polskiego projektu jądrowego.

Koreańczycy faktycznie przystąpili do takiej ofensywy komunikacyjnej, bo dali do zrozumienia, że chcą Polsce sprzedać swój reaktor APR 1400.

Wiech wskazuje na deklarację prezydenta Francji, że jego kraj będzie budować nowe elektrownie jądrowe na swojej ziemi. Ocenia, że w tej chwili na 70 proc. polski projekt jądrowy będzie realizowany przez Amerykanów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jakóbik: jeżeli pójdziemy zbyt ambitnie z polityką klimatyczną, to będziemy mieli strajki na ulicach

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Wojciech Jakóbik – analityk portalu Biznesalert.pl, który mówi o kongresie klimatycznym w Glasgow oraz bieżącej sytuacji gospodarczej.


Wojciech Jakóbik informuje o tym, co dzieje się na szczycie klimatycznym w Glasgow. Obrady nie przyniosły jak do tej pory przełomowych rozstrzygnięć.

Nie ma apetytu na wspólne działania.

Gość „Popołudnia Wnet” przywołuje słowa premiera Węgier Viktora Orbana, który zapowiedział dojście kraju do neutralności klimatycznej już w 2026 r.  Jak przestrzega ekspert, ambitnych planów na rzecz ochrony klimatu nie uda się zrealizować bez udziału Chin i Rosji.

W Rosji w bazie surowcowej cały czas pojawiają się wycieki największe na kuli ziemskiej. (…) Wspólne cele związane z ekspansją technologiczną łączą też USA z Unią, natomiast reszta świata niekoniecznie będzie szła za ich przykładem.

Zdaniem eksperta na chwilę obecną na stopie krajowej nie powinno dochodzić do wymuszonych prób zmiany cen.

Należy pozwolić wzrosnąć cenom – tak działa rynek. Ściągałbym jednak obciążenia z tym związane – np. akcyzę.

Wojciech Jakóbik dodaje, że transformacja w obrębie polityki klimatycznej powinna odbywać się etapami, w sposób wyważony.

Jeżeli pójdziemy zbyt ambitnie z polityką klimatyczną to będziemy mieli strajki na ulicach, które mogą doprowadzić do niekontrolowanej zmiany politycznej.

Analityk uważa, że burzliwy okres na rynku energetycznym powinien zostać wnikliwie zbadany.

NATO powinno zbadać, czy mamy do czynienia z wojną hybrydową w energetyce.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Ryszard Zalski o wypowiedzi Bidena: to stawia coraz wyżej poprzeczkę ewentualnej agresji Chińskiej Armii Ludowej

Korespondent Radia Wnet na Tajwanie o deklaracjach amerykańskich władz ws. Tajwanu oraz o społeczeństwie wyspy.


Ryszard Zalski komentuje potwierdzenie przez Joego Bidena, że Stany Zjednoczone mają zobowiązania wobec Tajwanu, który wesprą w przypadku inwazji z kontynentu. Zauważa, że w ostatnich latach nie było tak silnej wypowiedzi władz amerykańskich na temat Tajwanu. Przyznaje, że

Zaraz potem sekretarz prasowa Białego Domu powiedziała, że Stany Zjednoczone nie odstępują od dotychczasowej polityki i że to niewiele znaczy.

Według korespondenta słowa Bidena są dobre, ponieważ oddalają widmo konfliktu na Pacyfiku.

Przyleciała na Tajwan delegacja z Unii Europejskiej to wszystko działa na korzyść pokoju w regionie, bo stawia to coraz wyżej poprzeczkę ewentualnej agresji Chińskiej Armii Ludowej.

Ponadto Zalski opowiada o wzrastającej liczbie rozwodów na Tajwanie. Jedna trzecia z nich następuje w ciągu pięciu lat od zawarcia małżeństwa.

Kiedyś to było takie społeczeństwo bardziej tradycyjne. W tej chwili tak jak wszędzie w krajach pierwszego świata także i tu tych rozwodów jest dużo.

Zauważa, że na Tajwanie młodzi ludzie często mieszkają z rodzicami, dopóki nie założą własnej rodziny. Wynika to z jednej strony z tradycji, a z drugiej z wysokich cen mieszkań.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.