Ardanowski: Wejście do UE zaszkodziło mentalności polskich rolników. Teraz nie liczą na siebie, a na dopłaty [VIDEO]

– Moim celem jest takie ustabilizowanie rynku rolnego, by wszyscy jego uczestnicy, a zwłaszcza rolnicy, uzyskiwali z niego dochody – mówi Jan Krzysztof Ardanowski.

Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi, mówi w Poranku o swojej współpracy z polskimi rolnikami. Stwierdza, że będzie się z nimi spotykał niezależnie od tego, jakie miejsce do rozmowy wybiorą. Ponadto informuje o mającej miejsce we wtorek rozmowie z prezesem Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktorem Szmulewiczem. Podczas niej zadecydowano o podjęciu prób instytucjonalizacji dyskusji o rolnictwie w postaci „rolniczego okrągłego stołu”. Minister podkreśla, że w wielu kwestiach jego poglądy są zbieżne z tymi podzielanymi przez rolników, m.in. w sprawie przyszłości wspólnej polityki rolnej. Gość Poranka życzyłby sobie, by we wspólnej dyskusji prócz rolników wzięli udział również przetwórcy żywności, konsumenci, przedstawiciele dystrybucji i handlu oraz administracja. Chciałby, by wszystkie te grupy naprawiły błędy przeciwników, takie jak niewielki udział rolników w zyskach „od pola do stołu”.

Powołanie „rolniczego okrągłego stołu” wpisuje się w szerszy kontekst, jakim jest realizacja przez Ardanowskiego jednego z jego celów – takiego ustabilizowania rynku rolnego, by wszyscy jego uczestnicy, a zwłaszcza rolnicy, uzyskiwali z niego dochody.

Minister przyznaje także, że pomimo wielu głosów krytycznych pozostaje on zwolennikiem spółdzielczości. Zaznacza, że w XIX w. stanowiła ona podstawę funkcjonowania polskich rolników, a zniechęcił do niej dopiero komunizm. Przypomniał również, że do takiej metody gospodarowania zachęca również Unia Europejska.

Gość Poranka mówi ponadto o tym, jak udało mu się wpłynąć na sytuację polskiego rolnictwa. Na jego kadencję przypada m.in. uchwalenie ustawy o znakowaniu żywności.

Ardanowski ubolewa nad faktem, że dotacje unijne zabiły w polskich rolnikach samodzielność.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.K.