Dr Jacek Saryusz-Wolski: musimy ratować Unię Europejską, która niczym w micie greckim została uprowadzona

Czemu nie możemy dalej ustępować Unii Europejskiej? Europoseł PiS o planach brukselskich polityków i konieczności przeciwstawienia się im.


Jacek Saryusz-Wolski zauważa, że nie powinno się mówić o urzędnikach, tylko o politykach unijnych.

Unią rządzą politycy wydelegowani przez stolice.

Politycy ci prowadzą działania wrogie politycznie wobec wybranych krajów.

Zdaniem europosła na Polsce „chce się dokonać eksperymentu ustrojowego”. Bruksela testuje jak daleko państwa członkowskie pozwolą jej pójść w bezprawnych zasad funkcjonowania Unii.

Wskazuje, że francuski kandydat na prezydenta Michel Barnier proponuje wypowiedzieć posłuszeństwo TSUE. Według Saryusz-Wolskiego nie powinniśmy w ogóle się tłumaczyć, jakie przeprowadzamy reformy w polskim sądownictwie. Tłumaczenia bowiem sprawiają, że instytucje UE wysuwają wobec Polski nowe żądania i rozstrzygnięcia.

Trzeba powiedzieć stop, basta.

Zauważa, że daliśmy się wciągnąć w grę Brukseli. Czynione w dobrej wierze ustępstwa skończyły się eskalacją żądań.

 Polityk Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że musimy zapobiec planom polityków brukselskich.

Inaczej obudzimy się w superpaństwie rządzonych przez kilku potężnych.

Komentuje również nowy rząd SPD w Niemczech. Uważa, że w polityce zagranicznej nowa niemiecka władza będzie działała podobna jak ostatni rząd Angeli Merkel.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Kędzierski: nowy rząd niemiecki zwróci się ku polityce socjalnej wewnątrz kraju oraz konserwatywnej w Europie

Gościem „Poranka Wnet” jest dr Marcin Kędzierski – ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, który komentuje proces kształtowania się nowego niemieckiego rządu.


Dr Marcin Kędzierski sądzi, że kształt nowego niemieckiego rządu wydaje się ukształtowany. Po 16 latach CDU będzie w opozycji.

Scenariusz koalicji złożonej z SPD, FDP i Zielonych, z kanclerzem Olafem Scholzem, wydaje się najbardziej prawdopodobny.

Możliwy nowy rząd SPD-FPD będzie kładł większy nacisk na politykę socjalną wewnątrz kraju i politykę konserwatywną na arenie międzynarodowej.

Większy nacisk będzie położony na politykę socjalną – głównie przez wzrost nierówności społeczno-dochodowych, dodatkowo prawdopodobnie bardziej konserwatywna będzie polityka na arenie europejskiej.

Według naszego gościa dla Niemiec kluczowym teraz będzie współpraca z Francją i oddalanie się od Chin.

Nowy rząd niemiecki prawdopodobnie prowadzić będzie ostrzejsza politykę względem Chin, aby się od nich uwolnić.

Nie powinniśmy spodziewać się większych zmian w relacjach polsko-niemieckich, gdzie wciąż kluczową rolę odgrywać będzie dobra relacja gospodarcza.

Kurs niemieckiej polityki względem Polski zostanie utrzymany.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Jan Bogatko: nową Merkel w Niemczech najprawdopodobniej zostanie Olaf Scholz

Jan Bogatko i Studio za Nysą w cotygodniowej korespondencji, dotyczącej niemieckiej polityki.

Socjaldemokraci z SPD wygrali niedzielne wybory do Bundestagu, zdobywając 25,7 proc. głosów i wyprzedzając nieznacznie CDU/CSU z 24,1 proc. – wynika z oficjalnych, wstępnych rezultatów głosowania. Dla chadeków kanclerz Angeli Merkel to najsłabszy wynik w historii. Jak zaznacza Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech , wszystko wskazuje na to, że nowym kanclerzem Niemiec zostanie Olaf Scholz.

Wciąż trwają negocjacje dotyczące kształtu koalicji. Nie wiadomo jeszcze jak będzie dokładnie wyglądać niemiecka scena polityczna. Partie, które liczą się w nowy rozdaniu prezentują różne poglądy i interesy.

Polityków czekają jednak niełatwe negocjacje koalicyjne.

Nowy Bundestag jest najliczniejszym od czasów drugiej wojny światowej. Rekordowa liczba posłów jest wynikiem skomplikowanej ordynacji wyborczej w Niemczech. W parlamencie zasiądzie aż 735 deputowanych.

Nowy Bundestag wyróżnia się także niską średnią wieku zasiadających w nim posłów.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Wybory w Niemczech. Dr Ozdyk: w niemieckim parlamencie będzie największa liczba posłów od czasów II wojny światowej

SPD uzyskało w niedzielnych wyborach do Bundestagu w Niemczech 25,7 proc. głosów. SPD wyprzedziło CDU/CSU, które uzyskało 24,1 proc. głosów. Dla chadecji jest to najgorszy wynik w historii.

Wynik wyborów u naszego zachodniego sąsiada  komentował na antenie Radia WNET dr Sławomir Ozdyk, ekspert ds. bezpieczeństwa, który wskazywał, że rozstrzygnięcie głosowania otwiera nową erę w historii niemieckiego parlamentaryzmu i polityki europejskiej.

Obudziłem się w kraju całkowicie nowym, w  kraju, który sam chyba do końca nie wie w jakim miejscu jest.

W związku z wyrównamy wynikiem toczą się dyskusje dotyczące przyszłej koalicji.

Tutaj mamy kilka możliwości.  Pierwsza tzw. (…) „sygnalizacja świetlna”, czyli  SPD czerwoni,   Zieloni i FDP czyli  żółci. Druga, czyli tzw. Jamajka  czyli CDU- czarny kolor, Zieloni i FDP czyli kolor żółty – wyliczał ekspert.

Trzecim i jednocześnie najmniej prawdopodobnym wariantem jest tzw. Wielka Koalicja CDU i SPD.

Niektórzy komentatorzy wskazują, że jest to koalicja  życzeniowa, że to wyborcy sobie życzą  Wielkiej Koalicji tylko z nowym kanclerzem, czyli nie byłby to kanclerz z ramienia CDU, tylko kanclerz z ramienia SPD – Pan Olaf Scholz (…) już przez niektórych nazywany Panem Merkel.

Rozmówca Adriana Kowarzyka podkreśla również, że wygranymi tych wyborów są takie partie jak Zieloni czy FDP.

Nie chcą być kwiatkiem do kożucha przy większych koalicjantach. (…) Bez nich nie stworzy się żadna koalicja.

Obecny Bundestag, liczący 709 posłów już jest największym parlamentem od czasu powstania Republiki Federalnej Niemiec. Prawo przewiduje 598 deputowanych, ale ich liczba rośnie z wyborów na wybory. Przyczyna tego wzrostu leży w skomplikowanej niemieckiej ordynacji wyborczej, która przewiduje dwa głosy. W Niemczech istnieje 299 okręgów wyborczych o mniej więcej równej wielkości. Kto w danym okręgu uzyska najwięcej pierwszych głosów, ten udaje się do Berlina jako bezpośredni kandydat.

Nie wiemy ilu posłów będzie w danym Sejmie. W ostatnim było 709 i to już było bardzo dużo. Teraz będzie najwięcej od czasów II wojny światowej – 735 posłów – podkreślił gość Radia WNET.


Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Bogatko: CDU zaczęła wyraźnie skręcać w lewo, co oczywiście sprawiło, że ludzie przestali odróżniać CDU od SPD

Gościem „Poranka Wnet” jest Jan Bogatko – dziennikarz, korespondent Radia WNET, który komentuje wybory do Bundestagu, które odbyły się w dniu wczorajszym – zwycięska okazała się partia SPD.

Jan Bogatko komentuje wynik wyborów w Niemczech. Zwraca uwagę, że pomimo wyraźnego spadku poparcia, partia CDU wciąż ma szansę pozostać u władzy – zależy to od ostatecznego wyniku ugrupowań SDP oraz Zielonych.

Teoretycznie, mimo przegranej CDU w tych wyborach istnieje możliwość, że ta partia będzie sprawować władzę. Zależy to od dwóch języczków u wagi – SDP (liberałów) oraz Zielonych.

Gość „Poranka Wnet” stwierdza też, że gdyby kampania wyborcza potrwałaby jeszcze kilka tygodni, chadecy nadrobiliby stratę do socjalistów.

Przed wyborami wydawało się, że nadrabiają straty do SPD.

Jan Bogatko zaznacza również, że wśród społeczeństwa niemieckiego istniała pewna obawa związana z potencjalnym połączeniem się w marszu po władzę SPD z Cielonymi i patią komunistyczną.

Ludzie zastanawiali się co będzie, jeśli SPD dojdzie do władzy wraz z Zielonymi i komunistami. Wtedy mielibyśmy drugą izbę ludową, po Chinach – do tej koalicji jednak nie dojdzie.

Korespondent „Radia WNET” z Niemiec zauważa także, że w ostatnim czasie różnica między dwoma najpopularniejszymi ugrupowaniami niemieckimi zdaje się zacierać.

CDU zaczęła wyraźnie skręcać w lewo,, co oczywiście sprawiło, że ludzie przestali odróżniać CDU od SPD.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Jan Bogatko: Jeżeli CDU nie uda się osiągnąć sukcesu w polityce migracyjnej to wynik wyborów może nie być pewny

Jak kryzys migracyjny łączy się z wyborami w Niemczech? Jan Bogatko o spotkaniu ministrów państw UE w Luksemburgu i wyborach w Turyngii.


Jan Bogatko komentuje wtorkowe spotkanie ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej w Luksemburgu. Spotkanie nie przyniosło rezultatów. Dotyczyło ono polityki migracyjnej.

Chodzi o politykę wobec migrantów nazywanych uchodźcami, mimo że chodzi tutaj i jest to przecież bardzo wyraźne osadników, którzy chcieliby zamieszkać w Unii Europejskiej.

Korespondent Radia WNET w Niemczech wskazuje, że CDU niespodziewanie wygrała w Turyngii. Z kretesem przegrała zaś SPD, która w zasadzie już się nie liczy.

Jeżeli CDU nie uda się osiągnąć jakiegoś sukcesu w polityce dotyczącej migrantów to wynik może nie być taki pewny. Rozpocznie się na tym tle bardzo ostra walka między CDU i największą partią opozycyjną, jaką jest w tej chwili Alternatywa dla Niemiec.

Sukcesu nie przyniosły jednak rozmowy w ramach UE. Tymczasem cieplejsze temperatury sprzyjają działalności przemytników ludzi.  Bogatko informuje, że Grecy przed nielegalnymi imigrantami bronią się za pomocą armat dźwiękowych.

To po prostu urządzenie, które wytwarza tak potworny hałas, że ci, którzy chcieliby przekroczyć granicę do Grecji czy dopłynąć na czymkolwiek do którejś z wysp greckich przy wybrzeżu tureckim czym prędzej stamtąd uciekają.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że mamy do czynienia z osadnikami, a nie z uchodźcami. Chcą oni dołączyć do istniejących już gett i klanów arabskich działających w Europie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Zwycięstwo chadeków w Saksonii-Anhalt. Dr Sławomir Ozdyk: Szef magdeburskiego CDU mówi o przywracaniu demokracji

Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego o wyborach do parlamentu kraju Saksonia-Anhalt oraz o próbie podpalenia synagogi w Ulm.

Była duża panika wśród członków, czy też kierownictwa partii CDU, gdyż sondaże przedwyborcze pokazywały, iż w Saksonii-Anhalt idzie łeb w łeb z […] AfD. Tak się niestety nie stało.

Dr Sławomir Ozdyk komentuje wybory do landtagu w Saksonii-Anhalt. Wyjaśnia, że traktowane są one jako wyniki sondażowe przed wyborami do Bundestagu. Lewica wzywała do mobilizacji, aby w kraju związkowym nie wygrała Alternatywa dla Niemiec. Tak się nie stało, choć znalazła się na drugiej pozycji z 22,5 procentami. Najwięcej głosów zdobyli chadecy-36 proc., co jest wynikiem o trzy punkty procentowe gorszym niż przy poprzednich wyborach.

Przedstawiciel AfD zaraz po wyborach ogłosił, że bardzo się cieszy z wyniku, ponieważ przez ostatnie lata nie byli w żadnych mediach.

AfD staje się partią zasiedziałą na niemieckiej scenie politycznej. Tymczasem Die Linke zdobyła 11 proc., SPD zaledwie 8,4 proc. FDP i Zieloni otrzymali po 6,5 proc. Gość Kuriera w samo południe wyjaśnia, że elektorat Lewicy, pamiętający czasy NRD wymiera. Młodzi głosują zaś albo na AfD, na FDP lub na Zielonych. CDU mówi o odzyskiwaniu wyborów kosztem skrajnej prawicy.

Jak to powiedział szef magdeburskim chce ponownie przywrócić demokrację, by Saksonia-Anhalt tak jak do tej pory tej demokracji tam nie było.

Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego odnosi się także do ataku na synagogę w Ulm. O godz. 8 widziano mężczyznę, który wylał płyn na ścianę synagogi i go podpalił. Budynek nie ucierpiał poza lekkim osmaleniem w miejscu podpalenia.

Nie mamy sprawcy. Nie wiemy, kto sprawcą był.

Chodzi o synagogę postawioną dość niedawno, bo w 2012 r. Budując ją uwzględniono zabezpieczenie jej przed ewentualnymi zamachami. Ochrona obiektów żydowskich została podwyższona po ostatnich zamieszkach między Żydami a Arabami w Niemczech. Jak zauważa dr Ozdyk, w ostatnim czasie za atakami antyżydowskimi w RFN stali głównie muzułmanie, choć próbowano je medialnie przypisać skrajnej prawicy.

Nie znaczy to, że skrajna prawica w Niemczech zaczęła kochać społeczeństwo żydowskie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Bogatko: W Niemczech toczy się debata na temat antysemityzmu. Dzisiejsze Niemcy to po prostu Bliski Wschód

Jan Bogatko o swoich wyjazdach do Włoch i miłości do tego kraju oraz o zbliżających się wyborach do Bundestagu i antysemityzmie w Niemczech.


Jan Bogatko wspomina, że miał okazję zwiedzić Wenecję i inne wielkie włoskie miasta. Nie był jedynie w Rzymie. Zawsze uważał bowiem, że aby zwiedzić Wieczne Miasto potrzeba przynajmniej tygodnia.

Miałem zarezerwowany już pobyt w Rzymie. Mieliśmy pojechać na cały właśnie tydzień, ale okazało się, że sytuacja jest groźna i trzeba było ten wyjazd odwołać.

Zachwala miejscowość Cannero Riviera nad Jeziorem Maggiore, która jest jego ulubionym wśród włoskich miasteczek. Dobrze wspomina także San Vincenzo w Toskanii.

Nie ma tam miejsca, w którym człowiek mógłby się czuć źle.

Człowiek czuje się w małych włoskich miejscowościach juk u siebie w domu. Dziennikarz zdradza, że we Włoszech przez kilka lat mieszkała jego matka.

Miłość do Włoch wyssałem z mlekiem mojej matki.

Tymczasem na północ od Włoch Niemcy szykują się do wyborów parlamentarnych. Mówi się, że po nich SPD straci miejsce w koalicji rządzącej. Wcześniej szykowała się do objęcia fotelu kanclerskiego, zaś obecnie socjaldemokraci pogrążeni są w kryzysie.

CDU już w tej chwili czyni umizgi w kierunku partii Zielonych.

Zieloni to, jak mówi nasz korespondent, nowoczesna, kawiorowa lewica, która cieszy się poparciem młodych. Przypomina, że partia ta opowiadała się na początku lat 80. za legalizacją pedofilii. Bogatko mówi, że u naszych zachodnich sąsiadów toczy się dyskusja na temat antysemityzmu. Problem ten wynika z liczby migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Niemcy i Izrael wspólnie zorganizują Igrzyska Olimpijskie w 2036 r.? „To silny sygnał na rzecz pokoju i porozumienia”

Berlińscy politycy proponują, aby w setną rocznicę (nie)sławnych Igrzysk w stolicy III Rzeszy Niemcy zostali gospodarzami IO wspólnie z Izraelczykami.

W 2019 r. szef resortu spraw wewnętrznych i sportu Berlina Andreas Geisel zgłosił pomysł ubiegania się przez stolicę Niemiec o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2036 r. razem z innym państwem. W wywiadzie udzielonym wówczas gazecie „Tagesspiegl” polityk SPD nie wykluczał ubiegania się o organizację IO wspólnie z Warszawą.

W opublikowanym w Wielką Sobotę artykule, Richard Meng, prezes Niemieckiego Towarzystwa Olimpijskiego w Berlinie i Frank Kowalski, przewodniczący i dyrektor organizacyjny Lekkoatletycznych Mistrzostw Europy w Berlinie w 2018 roku, zaproponowali, aby partnerem stolicy Niemiec był izraelski Tel-Awiw. Zdaniem Geisela realizacja takiego pomysłu,

[Byłby to] oczywiście silny sygnał na rzecz pokoju i porozumienia między narodami, wysłany w poczuciu pełnej świadomości naszej bolesnej historii i obrzydliwego nadużycia idei olimpijskiej przez narodowych socjalistów.

Izraelski Komitet Olimpijski przychylnie przyjął potencjalną kandydaturę Berlina, jednak nie odniósł się do pomysłu wspólnej organizacji niemiecko-izraelskiej. Na przeszkodzie tej ostatniej stoją reguły Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, które nie przewidują wspólnego ubiegania się o bycie gospodarzem igrzysk przez dwa państwa lub dwa miasta. Zalecane jest za to, aby część zmagań sportowych odbywało się poza granicami gospodarza.

Ostatnie Igrzyska Olimpijskie w Niemczech odbyły się w 1972 r. w Monachium. W 2015 r. swoją kandydaturę na rok 2024 r. zgłosił Hamburg. Została ona jednak wycofana po negatywnym wyniku referendum.

A.P.

Źródło: dw.com

Jan Bogatko: musiałaby wybuchnąć trzecia wojna światowa, żeby zmienić układ na szczycie niemieckiej władzy

Jan Bogatko o lockdownie w Niemczech, sondażach przedwyborczych i możliwych koalicjach rządowych.


W niemieckim Zgorzelcu, jak mówi Jan Bogatko, ludzie wylegli na ulice, korzystając z dobrej pogody. Mówi się o możliwości zaostrzenia lockdownu, a także o organizacji szczepień przeciw Covid-19. Trwają też rozważania na temat tego, kto zastąpi Angelę Merkel na stanowisku kanclerza Niemiec.

Niemcy zadają sobie pytanie raz w tygodniu- kogo by wybrali w wyborach parlamentarnych, gdyby odbyły się w najbliższą niedzielę.

Wybory będą 24 września. Wyniki sondaży nie są dobre dla chadeków, którzy mają 27-28 proc. Depczą im po piętach Zieloni z wynikiem 23 proc. Jak przypomina Bogatko, Zieloni głośno swego czasu domagali się legalizacji pedofilii. Teraz są przeciwko niej, przynajmniej tej w Kościele. Korespondent zaznacza przy tym, że

Musiałaby wybuchnąć trzecia wojna światowa, żeby zmienić układ na szczycie niemieckiej władzy.

Wynika to z tego, że między największymi niemieckimi partiami wszelkie układy koalicyjne są możliwe. Oznacza to, iż

[Chadecy] mogą rządzić dalej z SPD i dobiorą sobie FDP.

Niemcy są już tym zmęczeni. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych prezydent Joe Biden drukuje pieniądze na potęgę. Czy nie wydrukuje ich jednak za dużo?

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.