Jakub Opara: w ramach badania katastrofy smoleńskiej ustalono metodologię postępowania więc prokuratura ma związane ręce

Jakub Opara o tym, co robił 10 kwietnia w Smoleńsku; filmie Ewy Stankiewicz; oraz ograniczonych możliwościach prokuratury.

Jakub Opara był jednym z pierwszych, które przybyły 10 kwietnia na miejsce katastrofy smoleńskiej.

Przybyliśmy wraz z kilkoma osobami z Kancelarii około 30-40 minut po katastrofie, ponieważ w momencie samej katastrofy czekaliśmy na delegację prezydencką na cmentarzu katyńskim

Otrzymał on wówczas wiadomość, że ktoś przeżył. Źródłem tej informacji był Tomasz Turowski, ambasador tytularny w Moskwie. Turowski został wyznaczony do przygotowania wizyt premiera i prezydenta. Jak wskazuje nasz gość dyplomata był w przeszłości oficerem SB.

Wskazuje, że mimo bycia jednym z bezpośrednich świadków przesłuchiwany był dopiero w październiku 2010 r. Obecnie prokuratura ma związane ręce.

[related id=142673 side=right] Były współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego odnosi się do tego, że w związku z katastrofą skazano jedynie Tomasza Arabskiego i to w ramach procesu cywilnego. Zgadza się z tym, że powinna być lepsza komunikacja ze strony prokuratury.

Gość Poranka Wnet dobrze ocenia film Ewy Stankiewicz. Dokument ten stawia pytania, na które możemy żądać od prokuratury odpowiedzi.

Jest bardzo dobrze cała argumentacja zbudowana na swoim filmie znajdują się zapisy przesłuchań świadków. To naprawdę buduje pewnego rodzaju obraz.

Zaznacza, że nad sprawą wyjaśnienia tego, co się wydarzyło w Smoleńsku pracują międzynarodowi eksperci.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Adam Borowski: Wyliczenia pokazują, że doszło do wybuchu. Bardzo dobrze zlokalizowano jego epicentrum

Adam Borowski o filmie „Stan Zagrożenia”: ujawnionych dowodach na zamach, radosnych zdjęciach Ewy Kopach z prosektorium i ośmieszeniu państwa polskiego.

To dokument bardzo wstrząsający, bardzo emocjonalny.

Adam Borowski komentuje premierę telewizyjną filmu Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”. Wyjaśnia co nowego wniósł ten dokument.

Ja jestem głęboko przekonany, że tam doszło do zamachu.

Wskazuje, że nie wystarczy być przekonanym, iż w Smoleńsku doszło do zamachu, ale trzeba mieć dowody. Te zaś pokazuje jego zdaniem „Stan zagrożenia”.

Przez fotografie żeśmy poznali, które miejsca zostały rozczłonkowane w sposób, który po prostu nie da się inaczej wytłumaczyć tylko przez wybuch.

Gość Kuriera w samo południe stwierdza, że najbardziej rozdrobnione są części samolotu, które znalazły się w epicentrum wybuchu. Zauważa, że odkrycie wykonawców zamachu, a tym bardziej postawienie ich przed sądem będzie trudne. Można natomiast pociągnąć do odpowiedzialności członków ówczesnego polskiego rządu, winnych zaniedbań. Borowski komentuje ujawnione zdjęcia ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz.

Kiedy nam się wszystkim głos łamał, ona tam sobie […] pije kawusię w prosektorium.

Potwierdzają one, jak zauważa, że późniejsze wypowiadane z emfazą słowa Ewy Kopacz o ekshumowaniu ciał ofiar „ramię w ramię” były kłamstwem i teatrem.

Były działacz opozycji antykomunistycznej przyznaje, że nie wiadomo, czy inny rząd sprowadziłby do kraju wrak i doprowadziłby do wspólnego śledztwa. Jednak inni przynajmniej by się tego domagali, zamiast po prostu oddać śledztwo Rosjanom.

Polskie państwo pozwoliło się ośmieszyć. […] Sami oddaliśmy śledztwo innej cywilizacji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Macierewicz: Dziś poddawanie w wątpliwość wybuchu samolotu Tu-154 nad Smoleńskiem jest wyłącznie propagandą [VIDEO]

– Część pułkowników i prokuratorów w latach 2010-2015 fałszowała śledztwo smoleńskie. W 2017 r. złożyłem w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – mówi Antoni Macierewicz.


Antoni Macierewicz, były szef Ministerstwa Obrony Narodowej, odnosi się do znalezienia przez angielskie laboratorium trotylu na pokładzie prezydenckiego samolotu z 10 kwietnia 2010 r. Gość Poranka stwierdza przy tym wprost, że statek powietrzny uległ podczas lotu eksplozji za sprawą ładunku wybuchowego.

„Dzisiaj poddawanie w wątpliwość tego, że samolot został wysadzony w powietrzu, został zniszczony eksplozją, jest już wyłącznie propagandą. Prawda jest taka, że mieliśmy do czynienia z tragedią spowodowaną wybuchem”.

Polityk zaznacza, że obecnie trwa śledztwo mające na celu wyjaśnienie, w jaki sposób materiały wybuchowe znalazły się na pokładzie samolotu. Podkreśla, że wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej uległo znacznemu opóźnieniu m.in. z powodu fałszowania postępowania w tej sprawie przez część pułkowników i prokuratorów zasiadających w Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Były szef MON-u zareagował na ten fakt przekazując w 2017 r. do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Macierewicz komentuje również strajki nauczycieli. Jego zdaniem forma sprzeciwu pracowników oświaty jest „atakiem na dzieci”. Zgadza się, że nauczycieli powinni więcej zarabiać, niemniej jednak problem ten dotyczy również innych pracowników sfery budżetowej.

„To jest po prostu polityczny atak prowadzony przez środowiska związane z Platformą Obywatelską, z KOD-em, z całym tym atakiem na fundamenty niepodległościowe i fundamenty także moralnościowe, tożsamościowe narodu polskiego”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K./K.T.