… Światu, który w pędzie i ekstazie wielkiego hedonistycznego dobrostanu totalnie nie zastanawia się, gdzie zmierza, dlaczego i po co.
„Echo czaszki” / „Skull Echo” wybija z tego marazmu i bezwolności myśli i uczuć. Wreszcie dodam, że to najdorzalsza płyta Julii Marcell, a teksty celnie i boleśnie dają swiadectwo stanu i cywilizacji, i coraz bardziej samotnych ludzi. Boleśnie, bo prawda często boli. Bo prawda nie znosi czegoś w pół taktu. Bo półprawd nie ma. Po prostu nie ma…
Tomasz Wybranowski
„Skull Echo” to jedenaście obrazów współczesności, która zarozumiale niczego sie nie lęka, ale wciska w ramy samotności, tęsknoty i nie – Miłości. Tesktowo to najdojrzalsza płyta Julii, a kluczem i mocą czakramową jest nagranie „Domy ze szkła”. To nagranie jest ABSOLUTNIE doskonałe!
Ja rację mam i nie oddam Ci
Nie dam ni krzty, choć więcej mam niż potrzeba mi
Na każdy czas trzymam i dbam
Nie próbuj nic, to ja rację mam
Domy na domach i w domach ze szkła
Widoki z okien spowija mgła
Domy na domach i w domach ze szkła
W zbrojonych trumienkach się sypia do cna /…/
Zapraszam do wysłuchania rozmowy z Julią Marcell. Denerwowałem się strasznie, bo Julia to osoba dla mnie ważna i jedna z najważniejszych polskich artystek. A już jutro na naszym portalu recenzja krążka „Skull Echo”, który (mimo, że luty ledwie wykluł się) jest platynowym kandydatem do miana „Albumu Roku 2020”.
Całej rozmowy Tomasza Wybranowskiego z Julią Marcell posłuchasz tutaj: