Plan Ciechanowskiej: Białorusini zagłosują by przekonać się o swojej sile

Od "rewolucji godności" upłynęły dwa lata

Swietłana Ciechanowska wezwała Białorusinów do głosowania w sprawie podjęcia negocjacji z władzami. Plan Ciechanowskiej zakłada głosowanie poprzez specjalną platformę internetową

Swietłana Ciechanowska wzywa Białorusinów do działania.  Mówi się o próbie podjęcia negocjacji z władzami, choć raczej chodzi o mobilizację i sprawdzenie swoich sił. Plan Ciechanowskiej zakłada głosowanie poprzez specjalną platformę internetową.

 

Apel Ciechanowskiej

 

18 marca, w samo południe, Ciechanowska wygłosiła orędzie, w którym zaproponowała negocjacje z władzami za pośrednictwem organizacji międzynarodowych.

„Każdy z was wie, że w kraju jest kryzys. Możemy to rozwiązać pokojowo w drodze negocjacji przez międzynarodowe pośrednictwo.” – Mówi liderka białoruskiej opozycji

„Do 25 marca wraz z Radą Koordynacyjną, By Pol, fundacjami solidarnościowymi i innymi siłami demokratycznymi, rozpoczynamy wielkie głosowanie na platformie „Głos” – dodaje Ciechanowska.

18 marca, w samo południe, Ciechanowska wygłosiła orędzie, w którym apelowała do Białorusinów, by ci opowiedzieli się za demokracją na platformie „Głos”. Dzień wcześniej, budując napięcie, w mediach społecznościowych Ciechanowska ogłosiła że „jutro [18 marca, red.] ogłoszę to nad czym pracowaliśmy przez ostatnich 7 miesięcy” .

 

Dalsza część artykułu pod filmem

 

„Naszym wspólnym zadaniem jest, aby każdy odpowiedzialny obywatel Białorusi oddał swój głos, a zatem już przed Dniem Wolności zobaczymy pierwsze wyniki” – stwierdziła zwyciężczyni zeszłorocznych wyborów prezydenckich na Białorusi.

Łukaszenka nie chce negocjować

 

Dziennikarz białoruskiej redakcji Radio Wnet i TV Biełsat, Roman Zdanowicz, uważa że inicjatywa Ciechanowskiej nie jest skierowana na negocjacje z Łukaszenką.

„W to że nielegitymizowana władza jest gotowa do rozmów, nie wierzy nikt” – mówi

Jego zdaniem, chodzi przede wszystkim o mobilizację Białorusinów, by ci, pokojowo zaangażowali się na nowo w życie polityczne.

„Po tym jak wielokrotnie rozbijało się demonstrantów na protestach, aktywność osłabła” – dodaje Zdanowicz

Ciechanowska z kolei podkreśla wartość głosowania pod kątem reakcji międzynarodowej. Mówi, że im więcej wybrzmi głosów Białorusinów, tym głośniej zabrzmi nawoływanie do całego świata, by rozwiązać kryzys „w sposób pokojowy i bez nowych ofiar”.

„Głos wzywający do negocjacji to głos w sprawie uwolnienia setek więźniów, którzy cierpią w więzieniu za swoje opinie. To krok w kierunku powstania państwa, w którym szanuje się ludzi i ich poglądy. Gdzie są uczciwe wynagrodzenia i ceny. I co najważniejsze, jest to sygnał dla partnerów międzynarodowych do podjęcia działań.” – mówi Ciechanowska

Od początku protestów wszczęto już prawie pół tysiąca spraw karnych wobec manifestantów. Prokuratura Generalna poinformowała, że przekazała do sądów 468 spraw karnych dotyczących 631 osób. Wszystkie są związane z udziałem w „nielegalnych zgromadzeniach” i „działaniach, które w znaczny sposób naruszają porządek społeczny”. Zatrzymano również niejednego dziennikarza. Część z nich czeka kolonia karna.

 

Dalsza część artykułu pod odnośnikiem

Białoruś: Wyrok dwóch lat kolonii karnej dla dziennikarek Biełsatu

 

Plan Ciechanowskiej

 

Swietłana Ciechanowska określiła swoje oświadczenie, jako „bardzo ważne”. Powiedziała, że kryzys na Białorusi można rozwiązać w sposób pokojowy. Nie wiadomo jednak jak skuteczny będzie apel liderki.

„Nie potrafię przewidzieć, jak skuteczny będzie wynik tego apelu, bo od razu przychodzi mi do głowy wezwanie Ciechanowskiej do ogólnonarodowego strajku, który zakończył się prawie niczym, czyli nie było strajków masowych. ” – komentuje Volha Siamaszko, szefowa Działu Informacji Białoruskiej Redakcji Radia Wnet.

Pod koniec października 2020r. Ciechanowska nawoływała do ogólnonarodowego strajku: „Termin spełnienia żądań Narodowego Ultimatum upłynął. Dziś zaczyna się ogólnokrajowy strajk – kolejny krok Białorusinów w kierunku wolności, zakończenia przemocy i nowych wyborów” – oświadczała wtedy liderka białoruskiej opozycji. Na ulice Mińska i innych miast wychodzili pracownicy zakładów i studenci jednak strajk nie przybrał takich wymiarów jak się spodziewano.

“Teraz Ciechanowska musi zmobilizować białoruskie społeczeństwo do wiosennej akcji protestacyjnej. W ciągu ostatnich czterech miesięcy reżim zrobił wszystko, aby Białorusini bali się wyjść na ulice i wyrazić swoje opinie. Zamknął działaczy w więzieniach, zaostrzył kary, podwyższył grzywny za biało-czerwono-białe flagi.” – komentuje Siamaszko

Zdaniem dziennikarki na tle tego co się dzieje, czyli aresztowań, pobić, zamordyzmu i ciężkiej dyktatury, Białorusini nie są nastrojeni do walki. Zmobilizować może ich to, że wciąż jest ich bardzo wielu.

„Ile ilu? Właśnie to głosowanie pokaże liczby” – mówi dziennikarka Radia Wnet.

Świetłana Ciechanowska zaapelowała w czwartek do Białorusinów by ci głosowali na specjalnej przeznaczonej do tego platformie internetowej.

W ciągu godziny zagłosowało prawie 100 tysięcy osób, a pod koniec dnia liczba ta zbliżyła się już do 450 tysięcy.

Białorusinów jest około 9 milionów. Zdaniem Volhi Siamaszko jeśli co najmniej 2-3 miliony ludzi w ciągu tygodnia zagłosuje, wtedy polityczna przyszłość Łukaszenki może się skończyć. Oczywiście w przypadku, gdy te trzy miliony wyjdą później na ulice.

 

RADIO WNET

J.S.