Wobec kryzysu energetycznego wiele osób w Polsce denerwuje się, że nasz kraj musi uczestniczyć w Europejskim Systemie Handlu Emisjami, na którym tracimy miliardy euro. Ogranicza on też możliwości korzystania z elektrowni węglowych. Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej Pawła Poncyljusza nie system ETS jest problemem.
Jest on rodzajem lekarstwa, które ma zmusić pacjenta do lepszego prowadzenia się. Gdyby rząd PiS w czasie debaty nad kolejnymi wytycznymi klimatycznymi wynegocjował jakieś zwolnienia z systemu handlu, to byłoby dobrze, ale nic takiego nie miało miejsca.
Europejskiej polityki klimatycznej polskie władze nie są w stanie na ten moment zmienić. Muszą jednak zadbać o dostępność gazu i węgla na sezon jesienno – zimowy. Gość Radia Wnet uważa, że wbrew rządowym zapowiedziom nie jesteśmy na niego przygotowani. Dodatkowo nie uniezależniamy się wcale od rosyjskich surowców.
Importujemy gaz zza morza, mam nadzieję, że uruchomiony zostanie niedługo Baltic Pipe. Minister Anna Moskwa powiedziała ostatnio jednak, że chcemy sprowadzać gaz ze Słowacji. Nasi południowi sąsiedzi nie mają innego gazu niż rosyjski.
Jak wygląda z kolei sytuacja z węglem? Czy wystarczy go na zimę? Dowiedzą się państwo słuchając całej rozmowy z naszym gościem!
K.B.