Koniec z nieuczciwością pracodawców w kwestii wynagrodzeń? KO zgłasza projekt zmian w Kodeksie pracy

Nowelizacja zakłada grzywny dla pracodawców, który nie podadzą w ogłoszeniu proponowanej pensji brutto. Politycy KO chcą ograniczyć dyskryminację płacową i zwiększyć wydajność procesów rekrutacyjnych.

Jak informuje dziennik „Rzeczpospolita”, do Sejmu trafił  projekt nowelizacji Kodeksu pracy, zgodnie z którą pracodawcy będa mieli obowiązek w ogłoszeniach o pracę podawać wysokość proponowanego wynagrodzenia brutto. Za niedopełnienie tego obowiązku grozić będzie, zgodnie z projektem, grzywna od 1000 zł do 30000 zł. Karane będzie rownież zatrudnianie pracowników z pensja niższą niż deklarowna w ogłoszeniu. W przypadku gdy pracodawca poda „widełki”, w których mieścić będzie się przyszłe wynagrodzenie, konieczna będzie wzmianka, że ostateczna wartość pensji podlega negocjacjom.

Autorami inicjatywy ustawodawczej są posłowie Koalicji Obywatelskiej.  Poseł Witold Zembaczyński, jeden z autorów projektu, mówi o haniebnych praktykach niektorych pracodawców, ktorych ukrócenie jest celem przedstawionego projektu ustawy:

Od jednej osoby, z którą konsultowałem ten projekt, usłyszałem, że została nawet zapytana wprost: Za ile najmniej byłaby pani w stanie pracować?
To jest niewiarygodne, ale tak często wyglądają realia rozmów rekrutacyjnych.

W uzasadnieniu projektu czytamy:

W odpowiedzi na oferty z podany wynagrodzeniem napływa więcej lepiej dopasowanych aplikacji, dzięki czemu ponosi się mniejsze koszty poszukiwania pracowników, a ostatecznie zrekrutowana osoba lepiej odpowiada potrzebom i możliwościom pracodawcy. Podawanie widełek wynagrodzenia poprawia także wizerunek pracodawcy i buduje jego markę wśród pracowników. Minimalizuje też ryzyko prowadzenia długich i złożonych procesów rekrutacyjnych, które ostatecznie kończą się niczym, ponieważ rekrutowana osoba rezygnuje z przyjęcia oferty po zapoznaniu się z propozycją wynagrodzenia.

W innym miejscu, autorzy projektu wskazują:

Rekruterzy i pracodawcy uznają często pytanie dotyczące wynagrodzenia, jednej z podstawowych dla poszukującej zatrudnienia osoby kwestii, za przejaw braku kultury, roszczeniowości albo arogancji.

Nowe prawo miałoby się przyczynić do uzdrowienia tej sytuacji.

Nie znamy oficjalnej opinii partii rządzącej na temat proponowanych zmian. Pochlebnie o projekcie wypowiedział się wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed:

Oficjalnego stanowiska rządu nie ma. Jeśli chodzi o nasze ministerstwo, jesteśmy pozytywnie nastawieni do projektu.

Nowe przepisy, w przypadku uchwalenia, miałyby wejść w życie 30 lipca 2020 r.

A.W.K.

Senator Antoni Mężydło ( KO): Sędziowie wybrani przez obecną KRS są niezależni

Podstawą niezależności jest nieusuwalność sędziów – zaznacza parlamentarzysta.

 

Senator Antoni Mężydło mówi o konieczności naprawienia państwa po pierwszej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy, podczas której formacja rządząca dysponowała większością w obu izbach parlamentu. Liczy, że Senat przyczyni się do zaprowadzenia w kraju ładu:

Mam nadzieję, że teraz parlamentaryzm będziemy uprawiali w parlamencie a nie na ulicy.

Polityk wyraża głębokie rozczarowanie nowym projektem ustawy o ustroju sądów powszechnych, wprowadzających nowe zasady dyscyplinowania sędziów. Mówi o wadliwym, niezgodnym z konstytucją  wyborze Krajowej Rady Sądownictwa. Podkreśla jednak, że jeżeli nie zostanie uchwalone nowe prawo, każdy sędzia będzie mógł stać się niezawisły. Przypomina sprawę sprzed miesiąca, kiedy sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nominowani przez

PiotrPszczółkowski i prof. Jarosław Wyrembak „zbuntowali” się przeciwko prezes TK Julii Przyłębskiej.

Niedobrze się stało, że wokół trzeciej władzy powstał tak ogromny spór społeczny. […] Ta awantura spowodowała naruszenie porządku. […] PiS dalej w tym kotle miesza. Odwołalność sędziów to naruszenie niezawisłości. Nieusuwalność jest podstawą. Dotyczy to także nowych sędziów.

Parlamentarzysta mówi o sukcesie prawyborów prezydenckich w PO.  Stwierdza, że w prekampanii nie zabrakło konkretnych deklaracji odnośnie sposobu sprawowania prezydentury. Ocenia, że wiele decyzji prezydenta Andrzeja Dudy kłóciło się ze zdrowym rozsądkiem.

W dalszej części rozmowy, senator Antoni Mężydło mowi o planach podwyżek cen energii. Ocenia, że mogą być one zrekompensowane przez obniżkę VAT-u. Przestrzega, że energia będzie dalej drożeć.

Końcówka rozmowy poświęcona jest rocznicy masakry w kopalni „Wujek”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Kacper Płażyński, Gabriela Lenartowicz, Artur Dziambor, Tomasz Rzymkowski – Popołudnie WNET – 12 grudnia 2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Kacper Płażyński – poseł PiS

Sławomir Wróbel – mieszkaniec Wielkiej Brytanii, organizacja Great Poland

Gabriela Lenartowicz – posłanka PO;

Maciej Jastrzębski – przegląd prasy arabskiej

Artur Dziambor – poseł partii Konfederacja;

Tomasz Rzymkowski – poseł PiS


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Piotr Szydłowski, Jan Dudziński


Kacper Płażyński / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Łukasz Jankowski rozmawiał podczas drugiego posiedzenia Sejmu RP z prawnikiem i posłem PiS Kacprem Płażyńskim. W świetle debaty nad nową ustawą regulującą role sędziów w Polsce, poseł mówił o potrzebach zmian i patologii polskiego sądownictwa.

,,Wedug standardów europejskich, obecne zachowanie niektórych sędziów jest absurdalne.’’

Poseł wypowiedział się również o sprzeciwie Polski wobec unijnych regulacji środowiskowych oraz o pozytywach, jakie niesie za sobą łączenie się spółek skarbu państwa (Orlen, Energa).

,,Polska jest w innej sytuacji niż Francja i Niemcy, nie możemy zupełnie ograniczyć energii z węgla, mamy inny potencjał energetyczny’’

,,Orlen, bardzo dobrze, że spółki skarbu państwa się łaczą, nie ma głosów sprzeciwu ze strony związków zawodowych. ,,Razem maja dużo większy potencjał i mogą wykonywać wielomiliardowe inwestycje, np. farmy wiatrowe.’’

 

Sławomir Wróbel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

 

Sławomir Wróbel z Londynu opowiedział słuchaczom Wnet o wyborach powszechnych w Wielkiej Brytanii. Posłuchaliśmy o taktyce, jaką Boris Johnson przyjął w minionej kampanii oraz o analogii między dzisiejszymi wyborami, a Brexitowym referendum. Dowiedzieliśmy się, dlaczego Brexit zupełnie zdominował temat wyborów, oraz jaką rolę może odegrać data i pogoda.

,,Corbyn próbował poszerzyć debatę o NHS, lecz brexit pozostał główną osią sporu. To zasługa Borisa Johnsona, któremu udało się ograniczyć debatę do tego jednego tematu’’

 

,,Propozycja UE zakłada rozwiązanie problemów środowiskowych, a weto premiera Morawieckiego nie ma prawa bytu.’’

Wracając do Sejmu, Łukasz Jankowski rozmawiał z Poseł Gabrielą Lenartowicz (Platforma Obywatelska), na której wsparcie w prawyborach może liczyć Małgorzata Kidawa Błońska. Mówiła ona o zdrowotnych i ekonomicznych podstawach odejścia od energii węglowej. Śląska posłanka mówiła, że dzięki unijnemu budżetowi, Polska nie straci na transformacji energetycznej

,, Kraje, które nie podejmą współpracy, nie będą mogły korzystać z funduszu modernizacyjnego.’’

 

Artur Dziambor poseł Konfederacji, mówił o swoich szansach w prawyborach, oraz o roli, jaką w nich odegra, przyjęty system elektorski.

,,Chciałbym, żeby elektorzy, których ja wybiorę, zagłosowali wedle mojej woli, nawet jeśli wcześniej odpadnę’’

Mówił także, jakie są różnice pomiędzy kandydatami.

Łukasz Jankowski pytał posła Dziambora o temat polskiej energetyki i o globalne ocieplenie

,,Odchodzenie od węgla jest naturalne, ale nie możemy tego zrobić z dnia na dzień, lecz stopniowo’’

,,Uważam, że zmiany środowiskowe zachodzą naturanie, a nie za sprawą działalności człowieka. Europa szaleje na punkcie klimatu, a USA i Chiny się nie przejmują i dzięki temu ich przemysł się rozwija’’

Poseł Konfederacji twierdzi, że PiS zagarnia stanowiska państwowe , a tam gdzie nie może, wprowadza ustawy by ograniczyć role niektórych instytucji.

,,PiS zakłada, że sprawiedliwi są tylko sędziowie, których sami wybrali. To prawo trzeba napisac od nowa’’

 

 

Tomasz Rzymkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

W ostatniej rozmowie dzisiejszego popołudnia Wnet Łukasz Jankowski rozmawiał w sejmie z posłem Tomaszem Rzymkowskim. Poseł PiS stwierdził, że reforma wymiaru sprawiedliwości trwa i będzie trwać, póki Polacy nie stwierdzą, że do sądu idą po sprawiedliwość, a nie po wyrok. Powiedział też, dlaczego kolejnym potrzebnym krokiem jest nowa ustawa o KRS. Na końcu prosił o cierpliwość i wiarę w słuszność reform rządu PiS.

,,Dla mnie, oczywiste jest, że osoba powołana na stanowisko sędziego przez prezydenta, jest tym sędzią i nie powinno się tego podważać.’’

Rzymkowski: Mamy do czynienia z bardzo istotnym rozpolitykowaniem środowiska sędziowskiego, część z nich się zbuntowała

Czy uczestnictwo aktywnych sędziów w demonstracjach politycznych jest nadużyciem? Czym jest niezawisłość sędziowska? Czy obecność reprezentanta każdej z partii sejmowych w KRS to dobry zwyczaj?


Tomasz Rzymkowski o demonstracjach politycznych, które odbyły się w niedzielę w kilku polskich miastach. W Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, Lublinie, Katowicach, Częstochowie, Bydgoszczy, Wrocławiu, Szczecinie demonstranci wyrażali sprzeciw wobec nacisków polityków na sędziów i wymiar sprawiedliwości przez Prawo i Sprawiedliwość. Wśród nich pojawili się także aktywni sędziowie:

Mieliśmy do czynienia w pewnej mierze z nadużyciami. Niezawisłość sędziowska polega na tym, że sędziowie unikają jakichkolwiek wystąpień publicznych, czy mówiąc szerzej, takiego afiliowania pewnych zachowań i nawiązywania do pewnych działań politycznych […] Niektóre słowa czy gesty trudno jest pogodzić z niezależnością instytucjonalną sądów i niezawisłością sędziowską.

Nasz gość wyraża się negatywnie wobec protestów, a szczególnie wobec działań sędziów i ich względnej niezawisłości:

Sędziowie oderwali się od tego, czym tak naprawdę są. Oni są tzw. ustawami ustaw […] A mamy do czynienia z rozpolitykowaniem się sędziów. O części można mówić, że się zbuntowali.

Rzymkowski podkreśla, że wielu z nich ordynarnie omija prawo w zakresie przynależenia do organizacji politycznych. Jednym z epicentrum nadużyć są sędziowskie stowarzyszenia branżowe, ponieważ:

Czym to stowarzyszenie jest, jak nie formą partii politycznej i związków zawodowych […] jest to dla mnie ordynarna próba omijania prawa i moim zdaniem my politycy powinniśmy się pochylić nad tym problemem.

Poseł odnosi się także do wyboru członków do KRS. Na sześciu członków, czterech z nich wywodzi się z Prawa i Sprawiedliwości. Jak zauważył Łukasz Jankowski, dawniej dobrym zwyczajem Wysokiej Izby było,  aby każda z partii znajdująca się w Sejmie miała swojego reprezentanta w KRS:

Nie wiem, czy to był dobry obyczaj […] W 2005 również była taka sytuacja, było również 4 przedstawicieli PiS. W latach 2011-2015 było delegowanych dwóch przedstawicieli z Platformy Obywatelskiej, opozycja nie miała żadnego przedstawiciela w ramach senatu.

A.M.K.

Ostry spór polityczny, nawet awantura – byle merytoryczna – jest w Parlamencie rzeczą normalną. Wręcz pożądaną

Boję się, jak będą wyglądały dyskusje polityczne w obecnym Sejmie. Bolączką naszej rzeczywistości jest oderwanie słów od znaczeń, odwrócenie pojęć – mówi w Radiu Solidarność red. Andrzej Gelberg.

– Na samym początku posłowie z lewej i prawej strony sceny politycznej deklarowali, że tym razem w Sejmie będzie bardziej elegancko, że nie powtórzą się znane z poprzednich kadencji awantury polegające na okupowaniu trybuny sejmowej, czy strajków okupacyjnych Sejmu, czemu towarzyszyły skandaliczne i często ordynarne wypowiedzi posłów. Otóż mam tu pewne wątpliwości, czy rzeczywiście tak będzie wyglądała nasza rzeczywistość polityczna przy obecnym składzie izby niższej Parlamentu – mówi red. Andrzej Gelberg, (wyjątkowo) gość audycji Radio Solidarność prowadzonej przez red. Pawła Pietkuna. – Oderwanie słów od znaczeń, odwrócenie pojęć jest nagminną bolączką naszej rzeczywistości. Jak to będzie dalej? Mam wiele obaw.

W audycji Radio Solidarność red. Andrzej Gelberg opowiada również o związkach partnerskich i środowisku LGBT, pomyłce Fukuyamy, który wieszczył koniec historii, indeksie szczęścia oraz o trwającej od tysiąca lat wojnie cywilizacyjnej pomiędzy chrześcijaństwem a islamem…

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

Kaleta: Okrzyki „precz z komuną” posłów opozycji, którzy wprowadzili Cimoszewicza, Millera i Rosatiego są niepoważne

Poseł Sebastian kaleta zastanawia się nad kolejnymi krokami, do których podczas obrad mogą posunąć się posłowie opozycji, porównując ich do stadionowych chuliganów.

 

Sebastian Kaleta, poseł PiS mówi o wczorajszym głosowaniu nad wyborem sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa oraz Trybunału Konstytucyjnego:

Sprawa głosowania do KRS-u wywołała trochę chaosu, ponieważ wielu posłów miało problem z głosowaniem, był harmider na sali. Podczas wcześniejszych głosowań problemy mieli posłowie opozycji, podczas wczorajszych wydaje się, że większość sali miała problem […] Ten system głosowania wydaje się być dosyć archaiczny, te maszynki, ale ostatecznie udało się to głosowanie przeprowadzić.

Podczas głosowania nad wyborem sędziów do trybunału Konstytucyjnego posłowie opozycji, a szczególnie reprezentanci Lewicy wznosili okrzyki „precz z komuną” oraz podnosili kartki z napisami „hańba”. Konieczne było ogłoszenie 5-minutowej przerwy w obradach:

Cała ta sytuacja była skrajnie niepoważna i tutaj trzeba jasno powiedzieć, że prym wiodła Pani Jachira, która przygotowała kartoniadę […] to są niepoważne zachowania opozycji, które niestety godzą w powagę sejmu.

Gość „Poranka WNET” odnosi się również do okrzyków „precz z komuną”, które biorąc pod uwagę przeszłość niektórych z posłów opozycji, brzmiały nieco groteskowo:

Posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy wprowadzili w tym roku Cimoszewicza, Millera do parlamentu europejskiego, a kiedy Platforma Obywatelska krzyczała „precz z komuną”, z ich ław śmiał się Dariusz Rosati.

Na koniec rozmowy Sebastian Kaleta określa kandydaturę posłanki Magdaleny Biejat z Lewicy na przewodniczącą komisji polityki społecznej i rodziny za nietrafioną.

A.M.K.

Adrian Zandberg: Bedziemy walczyć o likwidację umów śmieciowych

Lider Partii Razem zapowiada walkę o likwidację umów śmieciowych i poprawę jakości służby zdrowia. Deklaruje gotowość współpracy z rządem w przypadku zgłoszenia przezeń projektów prospołecznych.

 

Adrian Zandberg odnosi się do expose premiera Mateusza Morawieckiego i własnego wystąpienia w trakcie debaty parlamentarnej. Mówi o celach Partii Razem w Sejmie:

Przyszliśmy do tego Sejmu nie po to, żeby posiedzieć, tylko chcemy zmian.

Wśród postulatów wymienił likwidację tzw. umów śmieciowych, wzmocnienie inspekcji pracy i wzrost jakości usług publicznych. Lider Partii Razem z zadowoleniem przyjmuje deklaracje zmiany przez rząd prawa o ruchu drogowym, w celu poprawienia bezpieczeństwa pieszych.

Adrian Zandberg mówi o dużych różnicach między Zjednoczoną Prawicą i Partią Razem. Stwierdza, że władza wykopała „rowy między Polakami”. Krytykuje powiązania rządu z wielkimi korporacjami, nawiazując do ustępstw wobec Google’a i Ubera.

Jesteśmy partią opozycyjną i to jest rzecz oczywista.

Parlamentarzysta nie wyklucza jednak współpracy z rządem w konkretnych, zgodnych z programem Lewicy sprawach.

A.W.K

Dr Tomasz Żukowski: Pozycja Morawieckiego rośnie, jednak nadal nie jest on osobą nr 2 w PiS-ie

O tworzeniu się rządu autorskiego i rosnącej roli Mateusza Morawieckiego, zmianie pokoleniowej w radzie ministrów oraz o nadchodzącym intensywnym sezonie politycznym mówi Dr Tomasz Żukowski.

Dr Tomasz Żukowski komentuje skład owego rządu. Zwraca uwagę zarówno na element kontynuacji, jak i  zmiany. Stwierdza, że idzie on w kierunku rządu autorskiego premiera Mateusza Morawieckiego. Podkreśla, ze mimo zmiany aż 14 ministrów od początku sprawowania funkcji Prezesa Rady Ministrów przez Morawieckiego.  Politolog mówi o rosnącej pozycji premiera Morawieckiego w obozie Prawa i Sprawiedliwości. Zarazem podkreśla:

Morawiecki nie jest osobą nr 2 w PiS.

Dr Żukowski mówi też o zmianie pokoleniowej w Radzie Ministrów; podaje, że średnia wieku spadła w porównaniu z poprzednim rządem o 5 lat. Gość Popołudnia WNET szczególną uwagę zwraca na nowego ministra – przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasza Schreibera.

Dr Tomasz Żukowski spodziewa się, że nowy rząd będzie bardziej zdolny do skoordynowanej pracy, niż wszystkie poprzednie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że obóz Zjednoczonej Prawicy „dojrzał”, o czym świadczy fakt, że wykształcił „skrzydła”.

Przedstawiając swoje przewidywania odnośnie jutrzejszego exposé, dr Żukowski przypuszcza, że będzie ono poświęcone głównie sprawom europejskim i gospodarczym. Politolog zapowiada „intensywny sezon polityczny” do wyborów prezydenckich.

Gość Popołudnia WNET komentuje również fakt zaistnienia dwóch różnych większości w Sejm i Senacie: „To nowa jakość”. Dr Żukowski spodziewa się ograniczenia ilości prawa stanowionego przez parlament.

Na koniec rozmowy poruszony jest watek wyborów prezydenckich, które, jak mówi dr Żukowski, mogą na długie lata rozstrzygnąć bieg wydarzeń w naszym kraju. Politolog wskazuje, że Andrzej Duda musi intensywnie pracować aż do wyborów, by pozostać  prezydentem przez kolejne 5 lat.

 

 

 

Wojciech Skurkiewicz, Marek Pyza, Wojciech Jakubik, Joanna Puchalska – Popołudnie WNET – 13.11.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

Goście Popołudnia WNET:

Marek Pyza – dziennikarz tygodnika „Sieci”, „wPolityce”;

Wojciech Jakubik – Redaktor Naczelny Biznesalert.pl;

Joanna Puchalska – historyk sztuki, tłumaczka;

Bogdan Chazan – profesor ginekologii i położnictwa;

Wojciech Skurkiewicz – senator, wiceminister Obrony Narodowej.


Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jan Gromnidzki 

Realizatorzy: Piotr Szydłowski


Część pierwsza: 

Marek Pyza / Fot. Konrad, Tomaszewski, Radio WNET

Marek Pyza mówi o nastrojach panujących po posiedzeniu IX Kadencji Sejmu i Senatu.
„Po tym teatrze pochodzimy już do normalnej polityki i chyba trzeba powiedzieć, bo wczoraj mieliśmy wyjątkowy dzień, kiedy wszyscy byli koncyliacyjnie nastawieni na współpracę, podawali sobie ręce, ciepło się o sobie wypowiadali, a od dzisiaj mamy już nową rzeczywistość” – mówi gość „Popołudnia WNET”.
Jak dodaje: To będzie bardzo ciekawa kadencja parlamentu. Jestem ciekawy na ile Senat będzie próbował wybić się na niezależność i na ile Tomasz Grodzki będzie chciał być drugim Ministrem Spraw Zagranicznych.
Rozmówca komentuje również wczorajsze przemówienia mówiąc, że jedno było twarde, zdeklarowanego elektoratu PiS-owskiego, a drugie koncyliacyjno-otwarte niemalże rozpoczynające kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. Pyza przybliża także kwestię Smoleńska. Podkreśla, że Rosja wszystko blokuje.

Wojciech Jakubik komentuje sytuacje zakończenia działalności Ministerstwa Energii mówiąc, że ta informacja była bardzo zaskakująca. „Wydawało się, że układ polityczny z zjednoczonej prawicy powinien jednak uwzględnić w nowym rozdaniu także ten resort, a nowe nowy podział kompetencji jest skutkiem podziału łupów politycznych” – mówi gość Radia WNET.
Dodaje, że oprócz ministerstwa, które miałoby projektować politykę energetykę klimatyczną, czyli w pełniejszym ujęciu niż sama energetyka, będą dwa resorty zajmujące się energetyką. Rozmówca twierdzi, że gra wokół tego podziału jeszcze się nie skończyła.

„Myślę, że jest szansa, aby Ministerstwo Energii i Klimatu skuteczniej wdrażało swoją strategię energetyczną, która przez 4 lata nie została zaktualizowana. Andrzej Duda w czasie szczytu klimatycznego nieprzypadkowo mówił bardzo radykalnie o polityce klimatycznej, dyskutował na temat zmian klimatu i ich źródeł. Robił to dlatego, że być może będzie potrzebował głosów młodych i radykalnych ludzi w nadchodzących wyborach parlamentarnych” – zaznacza Wojciech Jakubik.

Joanna Puchalska opowiada o swojej najnowszej książce pt. „Wilczyce z dzikich pól, kresowe Polki z temperamentem”.
Dzikie pola to najdalsze kresy Rzeczpospolitej, a więc Kijowszczyzna, Ruś Czerwoną tam, gdzie była granica Polsko-Turecka i Polsko-Mołdawska. Zostały one przyłączone w wyniku Unii Lubelskiej.

Wilczyce przychodziły do mnie same. Przede wszystkim większość z nich zaczerpnęłam z opracowań XIX-wiecznego lekarza psychiatry i wielkiego amatora historii. XIX-wieczny język nawet jeśli jest piękny, barwny, to jest często dla współczesnego czytelnika trudny. Publicystyka tamtych czasów jest zbyt gubiąca się w szczegółach i drobiazgach, a także jest mało syntetyczna.
W swojej książce pozwoliłam sobie na zabieg, na który wydawnictwo się zgodziło. Zbeletryzowałam te historie, czyli dodałam elementy mojej fantazji. Jest to moja pierwsza i najbardziej osobista książka, bo opowiada o mojej rodzinie – mówi gość „Popołudnia WNET”.


Cześć druga: 

Wojciech Skurkiewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Wojciech Skurkiewicz opowiada o przyjęciu nowego Marszałka Senatu twierdząc, że nie ukrywa tego, że informacja jest gorzką pigułką do przełknięcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodaje: Jednoznacznie widać, że rywalizacja w okręgach jednomandatowych do Senatu polegała na zasadzie PiS i antyPiS. Jeśli chodzi o sytuację w Senacie wynika z tego, że PiS otrzyma 6 komisji senackich.
Prof. Bogdan Chazan stwierdza, że dzieło „Nieplanowane” to bardzo dobry film. Porusza on bardzo ważny problem i robi to w sposób delikatny. Pokazuje rzeczy brutalne wprost. „Moim zdaniem ten film jest rodzajem walki duchowej” – dodaje.
Jak twierdzi: Wykonywanie aborcji niszczy zdrowie kobiety. Są badania, że w tych krajach, w których aborcja jest szeroko dostępna, tam zdrowie kobiet jest gorsze. Chazan przywołuje również fakt o tym, że napadli go działacze, chcąc go pobić. Opowiada, że zaczęli oni być odciągani przez swoich kolegów, a poziom agresji był bardzo duży.


 

ABW udaremniła plany ataku z użyciem materiałów wybuchowych

Stanisław Żaryn mówi o zatrzymaniu członków grupy siejącej nienawiść wobec muzułmanów.


Stanisław Żaryn  komentuje zatrzymanie w Warszawie i Szczecinie dwóch osób podejrzanych o przygotowywanie ataków z wykorzystaniem materiałów wybuchowych. Do zatrzymań doszło 10 listopada. „Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego namierzyła grupę osób, która nawoływała do siania nienawiści wobec i tę nienawiść siała, wobec osób o wyznaniu islamskim mieszkających w Polsce. Z materiałów Agencji wynikało, ze ta grupa przygotowuje się również do prowadzenia ataków z użyciem materiałów wybuchowych i broni palnej […]”. Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych informuje, że zagrożenie ze strony zatrzymanych osób było bardzo poważne. Jak mówi:

W miejscach przeszukań znaleziono prawdziwy arsenał; zarówno broni, jak i materiałow wybuchowych.

„Zatrzymani są Polakami o skrajnie radykalnych  poglądach”- informuje rozmówca Adriana Kowarzyka. Jak mówi Stanisław Żaryn,  podejrzani mieli się wzorować m.in. na Andersie Breiviku. Rzecznik dodaje, że ich nazwiska znane były służbom już wcześniej; osoby te były powiązane  ze sprawą Brunona K., podejrzanego o zamiar dokonania zamachu na Sejm.

A.W.K