Konferencja NEXTA: Łukaszenka przestraszył się zdecydowanej reakcji państw zachodnich

Założyciel kanału NEXTA Sciapan Puciła oraz rodzice Ramana Pratasiewicza mówią o sytuacji aresztowanego dziennikarza i apelują o pomoc.

Na konferencji zorganizowanej w Białoruskim Domu Sciapan Puciła mówi, że w niedzielę doszło do porwania samolotu, którym leciał Raman Pratasiewicz. Aresztowany dziennikarz jest zdaniem Puciły torturowany. Świadczyć o tym ma pokazane wideo z blogerem. Założyciel kanału NEXTA informuje, że ludziom, którzy wysyłali kanałowi NEXTA wiadomości grozi nawet 18 lat więzienia. Represje polityczne trwają. Zamknięto kanał Tut.By.

Dostajemy cały czas bardzo dużo pogróżek.

Puciła apeluje o sankcje na Białoruś- jej urzędników i na państwowe przedsiębiorstwa. Podkreśla, że tylko one mogą uratować ten kraj.

Matka Ramana Pratesiewicza apeluje do świata błagając o pomoc dla jej syna. Podkreśla, że na Białorusi młodzi ludzie w pokojowy sposób domagają się wolności słowy i demokracji. Dodaje, że wbrew zarzutom Pratasiewicz nie nawoływał do masowych zamieszek, ani do wprowadzenia obcych wojska na Białoruś, lecz jedynie informował o tym, co się dzieje w kraju.

23 maja odbyło się spektakularne wydarzenie. Widzieliście, w jaki sposób postępuje władza.

Zdradza, że w sierpniu podjęli decyzję o wyjeździe z kraju.

Jak zauważa ojciec Ramana Pratesiewicza, prezydent Łukaszenka pozbawił go stopnia podpułkownika. Sądzi, że zrobiono to, aby się zemścić za opuszczenie przez nich kraju, żeby wspierać syna. Odpowiada na pytanie o groźby, które dostaje i informacje, według których Raman walczył w Donbasie. Stwierdza, że w ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji w Internecie oczerniających jego syna. Przyznaje, że jego syn był w Donbasie, ale jako reporter wojenny.

To, czy ta propaganda będzie skuteczna będzie zależeć od tego, czy będziemy prostować te informacje.

Celem propagandzistów jest podzielenie państw Unii Europejskiej.

Łukaszenka przestraszył się zdecydowanej reakcji państw zachodnich.

Jak przypomina dziennikarz, prezydent Białorusi wykorzystuje swoich obywateli jako zakładników w rozmowie z Zachodem. Rodzice Pratesiewicza obawiają się o życie swojego syna.

Nexta: Białoruskie KGB uznało mnie za terrorystę. Na Białorusi grozi za to nawet kara śmierci

Białoruski bloger Sciapan Puciła mówi o Dniu Wolności Białorusi, aktualnej sytuacji w tym kraju i rosnącej świadomości białoruskiego społeczeństwa.

Sciapan Puciła  jest autorem popularnych kanałów społecznych i politycznych. Założony przez niego kanał internetowy NEXTA p jest jednym z podstawowych źródeł informacji o wydarzeniach na Białorusi.

Opozycjonista odniósł się do Dnia Wolności, jaki 25 marca obchodzony jest na Białorusi. Święto nie jest uznawane przez reżim Łukaszenki. Jak zaznacza popularność Dnia Wolności nie jest jeszcze zbyt duża.

Niestety, jak wskazują różne sondaże, to nawet do 40 proc. młodych ludzi nie wie na czym polega to święto. Musimy pokazywać w każdy możliwy sposób dlaczego to jest  ważne – podkreślił bloger.

Gość Poranka WNET zaznaczył, że  pomimo niesprzyjających warunków wzrasta  świadomość w białoruskim społeczeństwie.

Coraz więcej ludzi interesuje się prawdziwa historią, a nie jej propagandową wersją.

Rośnie rownież popularność historycznej flagi Białorusi przyjętej w 1918 roku przez władze Białoruskiej Republiki Ludowej.

Biało-czerwona-biała flaga jest coraz bardziej popularna – podkreślił.

Wciąż wielu ludzi płaci wolnością za działanie na rzecz białoruskiej niepodległości.

Znam wielu ludzi, którzy mogliby wyjechać, ale zostają na Białorusi i zostają skazani na areszt lub na więzienie.

Sciapan Puciła przebywa w Polsce od 2020 roku. W naszym kraju poprosił o azyl. Białoruskie władze oskarżają go o terroryzm.

Jestem pierwszą osobą, która została uznana przez białoruskie KGB za terrorystę, za co na Białorusi grozi nawet kara śmierci.

Zapewnił, że w Polsce czuje się dobrze, ale z uwagi na możliwości służb stara się być czujnym.

Czuję się bezpiecznie, ale muszę uważać na swoje bezpieczeństwo.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.