Ma 17 lat i jest Ormianinem. Co jeszcze mówi o sobie tegoroczny laureat koncertu Debiuty w Opolu? Co sobą reprezentuje?

Czy Polacy mieszkający za granicą, czy ja jako Ormianin, czy ktokolwiek na świecie powinien zawsze pamiętać o swoich korzeniach. Ja gdziekolwiek jestem, zawsze z dumą mówię, że jestem Ormianinem.

Krzysztof Skowroński, Sargis Davtyan

Czujesz się trochę Polakiem, czy tylko Ormianinem? Bo urodziłeś się w Polsce, skoro rodzice są tutaj od dwudziestu lat; mówisz piękną polszczyzną.

Rodzice krótko przed ślubem mieszkali w Polsce, a kiedy się pobrali, pojechali do Armenii i ja tam się urodziłem. Trudno mi jest powiedzieć, kim się bardziej czuję. Nie wiem, czy to najlepsze określenie, ale jestem trochę kosmopolitą. Przy czym uważam, że niezależnie od tego, gdzie i jak długo się żyje, nie powinno się zapominać o swoich korzeniach, o swojej historii, bo tracąc tożsamość, tak naprawdę tracimy siebie i później stajemy się tak naprawdę nikim – bez własnych wartości, bez przynależności. Dlatego uważam, że czy Polacy mieszkający za granicą, czy ja jako Ormianin, czy ktokolwiek na świecie – nigdy nie powinien zapominać, skąd pochodzi. Nie powinien się tego wstydzić, tylko po prostu zawsze pamiętać o swoich korzeniach i o tym, kim jest. Ja tak robię. Gdziekolwiek jestem, zawsze z podniesioną głową i z dumą mówię, że jestem Ormianinem.

Charles Aznavour był Ormianinem.

Oczywiście. Jego pełne nazwisko to Szahnur Waghinak Aznawurian; à propos, też ‘ian’ na końcu nazwiska. Jest bardzo dużo Ormian na świecie, Cher na przykład, czy Serj Tankian z zespołu System of a Down, którzy zrobili wielkie kariery, bo swoją muzyką po prostu przyciągali do siebie wielką publiczność. Charles Aznavour jest dla mnie autorytetem, bardzo się nim interesuję, czuję z nim pewną bliskość, dlatego że też był Ormianinem mieszkającym za granicą. Zawsze o nim mówiono w moim domu i marzy mi się żeby kiedyś, kiedyś może powtórzyć to, czego on dokonał.

Był świadomym Ormianinem, który bardzo często mówił o ludobójstwie, jakiego Turcy dokonali na Ormianach.

Tak. Ludobójstwo to jest otwarta rana w sercu każdego Ormianina. To ludobójstwo miało miejsce w tysiąc dziewięćset piętnastym roku w Imperium Osmańskim, ale do dziś jest przez wszystkich Ormian odczuwane jako okropny ból, okropny. Problem polega na tym, że ktoś wchodzi do twojego domu, morduje twoją rodzinę, a potem śmieje ci się w twarz i nie chce się przyznać, że to on. Do dziś Turcy nie przyznają się do wymordowania półtora miliona Ormian. Ja jako Ormianin chętnie bym podał rękę na zgodę, ale nie jest to możliwe, bo brakuje przyznania się do winy, Turcy zrzucają z siebie odpowiedzialność. Twierdzą, że czegoś takiego nie było.

Tymczasem każdy Ormianin ma historię, która jest związana z ludobójstwem. Gdyby mój pradziadek nie uchronił się od ludobójstwa, to by mnie tutaj nie było. Z jego rodziny tylko on jeden przeżył. Przyjechał do Armenii, ożenił się. Wtedy w ludziach, którzy przeżyli, było pragnienie, żeby mieć jak najwięcej dzieci, oni starali się jakby załatać tę dziurę, która powstała w wyniku ludobójstwa. Moim zdaniem jest bardzo ważne, żeby o tym mówić; nie tylko dlatego, żeby było wiadome, że to wszystko się wydarzyło, ale żeby w przyszłości takich rzeczy nie było. Żeby ludzkość wiedziała, że takie rzeczy nie zostają bez konsekwencji. (…)

Jak wygląda Polska w oczach młodego Ormianina?

Myślę, że często Polacy nie doceniają tego, co mają. Często porównują się do państw, narodów takich jak Niemcy, Anglia, Francja. I mówią: u nas nic nie ma i tak dalej. No dobrze, ale dlaczego? Polska przez całą swoją historię była rozgrabiana, okradana, podbijana. To właśnie narody z Zachodu grabiły, bogaciły się, dlatego teraz mają wszystkiego pod dostatkiem. Myślę, że dajmy Polsce czas. Uważam, że będzie pięknie.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Sargisem Davtyanem pt. „Człowiek bez korzeni staje się nikim” znajduje się na s. 18 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 63/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Sargisem Davtyanem pt. „Człowiek bez korzeni staje się nikim” na s. 18 wrześniowego „Kuriera WNET”, nr 63/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Sargis Davtyan: Często Polacy nie doceniają tego, co mają. Porównują się do Europy Zachodniej. Na jakiej podstawie?

– Polska przez całą swoją historię była okradana. Podbijały ją narody Zachodu. To one się wzbogacały, dlatego są bogate. Myślę, że trzeba dać czas Polsce, będzie pięknie – mówi Sargis Davtyan.

 

 

Sargis Davtyan, zwycięzca tegorocznych Debiutów w Opolu, mówi o znaczeniu pielęgnowana swoich korzeni. Sam wokalista, będący z pochodzenia Ormianinem, mieszka w Polsce od dziecka.

„Myślę, że gdzie byśmy nie byli, ile byśmy nie żyli gdzieś, nie powinniśmy zapominać o swoich korzeniach, o swojej historii, bo tracąc tożsamośc tak naprawdę tracimy siebie i jesteśmy tak naprawdę nikim później. Jesteśmy kimś uniwersalnym, kimś takim bez wartości, bez tożsamości”.

Gość Poranka opowiada także o znaczeniu ludobójstwa, którego dokonano na Ormianach w latach 1915 – 1917. Zaznacza, że każdy członek tego narodu ma historię związaną z tym tragicznym wydarzeniem.

„Ludobójstwo to jest otwarta rana w sercu każdego Ormianina. Problem jest w tym, że gdy wchodzą do twojego domu, mordują twoją rodzinę, a potem śmieją ci się w twarz i nie chcą się przyznać, że to oni. Do dziś Turcy nie przyznają się do wymordowania 1,5 miliona Ormian podczas właśnie ludobójstwa, które miało miejsce w 1915 r. w Imperium Osmańskim. To jest okropny ból, okropny”.

Davtyan dzieli się również swoimi refleksjami na temat Polski.

„Myślę, że często Polacy nie doceniają tego, co mają. Często porównują się do państw, narodów takich jak Niemcy, Anglia, Francja i mówią: >>u nich jest tak, u nas nic nie ma<<, i tak dalej. No dobrze, ale jaka jest podstawa do tego? Polska przez całą swoją historię była rozgrabiana, okradana, podbijana. Cały czas byli ludzie, którzy pobijali Polskę, a takie narody właśnie Zachodu, to właśnie one grabiły, one się wzbogacały, dlatego mają lepszą podstawę tego, jakimi są teraz państwami. Myślę, że dajmy Polsce czas, będzie pięknie”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.