Rząd Gruzji nie spełnił obietnicy zmiany ordynacji wyborczej. W Tibilisi trwają masowe demonstracje

Bezpośrednim powodem protestów jest niespełnienie obietnicy zmiany ordynacji na system proporcjonalny, ale także wysokie bezrobocie. Problemem opozycji jest brak wyraźnego lidera.

 

Katarzyna Beruaszwili, wiceprezes Diaspory Gruzińskiej w Polsce mówi o antyrządowych protestach, które od wielu dni trwają w Tibilisi:

Cała Gruzja występuje przeciwko obecnemu rządowi. […] Społeczeństwo ma już dosyć i chce, aby ten odszedł.

Protesty te są bezpośrednim następstwem nieprzegłosowania przez rząd zmiany ordynacji w dniu 14 listopada. Zmiana ordynacji była jednym z postulatów uczestników poprzednich masowych letnich demonstracji:

Wniosek miał charakter przełączenia do systemu proporcjonalnego w najbliższych wyborach. Ten wniosek został odrzucony przez zgromadzenie parlamentarne. To spowodowało oburzenie społeczeństwa i wyjście na ulicę […] Po letnich protestach rząd zgodził się na zmianę systemu na proporcjonalny.

Jak mówi gość „Poranka WNET”, Gruzini system większościowy uważają za mniej demokratyczny i niesprawiedliwy. Jak dodaje, na niezadowolenie mieszkańców wpływają również takie czynniki jak wysokie bezrobocie czy brak perspektyw dla młodzieży:

Podczas tych protestów zjednoczyła się opozycja, tylko nie mamy jednego konkretnego lidera, co stanowi ogromny problem. Pamiętamy te protesty z 2003 roku, w których Micheil Saakaszwili był bardzo ważnym liderem, który doprowadził Gruzję do lepszego stanu. Teraz niestety nie mamy takiego lidera.

Opozycja w Gruzji chciałaby zbliżenia z NATO i Unią Europejską, jednak widoczne jest zacieśnienie się stosunków rządzących z Federacją Rosyjską. Poparcie dla partii rządzącej, jak i prezydent Salomei Zurabiszwili spada.

A.M.K.

Paweł Bobołowicz: Prezydent Poroszenko pozbawił obywatelstwa ukraińskiego b. prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego

Dekret prezydenta spotkał się z się szerokim echem krytyki na Ukrainie. Oburzeni są zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Saakaszwilego. Jego partia zapowiedziała protesty na kijowskim Majdanie.

Podczas dzisiejszego Poranka Antoni Opaliński połączył się z Pawłem Bobołowiczem, korespondentem Radia WNET na Ukrainie, który skomentował bieżące wydarzenia.

Służba Migracyjna Ukrainy podała wczoraj informację, że Micheil Saakaszwili został pozbawiony obywatelstwa ukraińskiego, na mocy dekretu wydanego przez prezydenta Poroszenkę. Prezydent na razie nie odniósł się do sprawy, a dekret nie został opublikowany.

Były prezydent Gruzji od 2014 roku jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym wydanym przez Gruzinów. Był zaangażowany w kryzys ukraiński, m.in.  przemawiał na tzw. Euromajdanie. W 2015 roku władze Ukrainy odmówiły ekstradycji Saakaszwilego. Wtedy też otrzymał obywatelstwo ukraińskie, w konsekwencji czego pozbawiono go obywatelstwa gruzińskiego.

Po otrzymaniu ukraińskiego obywatelstwa Micheil Saakaszwili został szefem administracji obwodu odeskiego. Był uważany za przyjaciela Poroszenki, jednak dość szybko zaczął krytykować władze Ukrainy, w tym samego prezydenta. [related id=32215]

W 2016 roku, po rezygnacji z funkcji szefa administracji w obwodzie odeskim, stworzył partię o nazwie Ruch Nowych Sił. Głównym punktem jej programu jest walka z korupcją, o którą oskarża obecne władze Ukrainy. Partia silnie krytykuję zarówno rząd, jak i prezydenta Poroszenkę. Domaga się całkowitej zmiany władzy. W związku z obecnymi  wydarzeniami partia Saakaszwilego zapowiedziała protesty na kijowskim Majdanie.

Decyzję Poroszenki skrytykowali politycy z różnych opcji, także tych, które nie były przychylne Saakaszwilemu. „Batkiwszczyna” Julii Tymoszenko zamieściła na swoim profilu komunikat, w którym decyzję prezydenta Poroszenki nazwała kolejnym krokiem do dyktatury.

Sam zainteresowany obecnie przebywa w USA. Jego powrót na Ukrainę może zakończyć się deportacją do Gruzji. Twierdzi, że obywatelstwo ukraińskie jest jedynym, jakie posiada i nie jest możliwe odebranie go.

Całego Poranka możesz posłuchać tutaj. Komentarz Pawła Bobołowicza w części trzeciej.

MW