Kulig: Dziś potężnymi graczami na rynku bursztynów w Polsce są Chińczycy

Waldemar Kulig mówi, iż trudniej jest zdobyć klienta, który kupi bursztyn aniżeli surowiec. Natomiast największy bursztyn, którego posiadał ważył ok. jednego kilograma.

 

 

Aby obrabiać bursztyn trzeba popracować z kimś starszym, kto był mistrzem w tym fachu. Nie można się tego nauczyć z książki ani gazety. W moim przypadku był to mój brat Henryk Kulig, który był mistrzem obróbki bursztynu i wychował na tym terenie wielu bursztynników – mówi gość „Poranka WNET”.

Waldemar Kulig twierdzi, że trudniej jest o klienta, który kupi bursztyn niż o surowiec. Bursztyn powstawał ponad 70 mln lat, a eksploatacja trwa stosunkowo krótko. Rynek bursztynu opiera się na tym, co można zdobyć i znaleźć na terenie całego kraju. Rozmówca twierdzi, że jeśli chodzi i rynek zagraniczny to w dzisiejszych czasach Chińczycy są nie tylko w czołówce pozyskiwania bursztynu, są rekinami w każdej dziedzinie. „Gdyby chińskie rzeczy zniknęły z nas nagle okazałoby się, że jesteśmy jak Adam i Ewa” – mówi Kulig.

Największy bursztyn, którego posiadał rozmówca ważył ok. jednego kilograma. Znalazł go przypadkiem. Poczuł się wówczas zadowolony. Jak dodaje Kulig: „Z większych bryłek można zrobić piękne rzeźby, ale rynek nie zachęca do tego typu działań”. 

K.T.\M.N.