Siemoniak: rząd nie robi nic, by zmniejszyć podziały. Nasze kłótnie są czymś, na czym zależy Łukaszence

Wiceprzewodniczący PO ocenia, że rząd Mateusza Morawieckiego w swojej polityce skupia się przede wszystkim na działaniach wizerunkowych.

Tomasz Siemoniak wskazuje, że rząd nie słuchał argumentów przedstawionych przez opozycję podczas debaty nad wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Ubolewa nad tym, że polscy dziennikarze nie mogą relacjonować sytuacji na granicy:

Przegrywamy wojnę informacyjną z Łukaszenką.

Zdaniem wiceprzewodniczącego PO złą decyzją było niezwoływanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Przypuszcza, że rządzący liczą na to, że samodzielne rozwiązanie kryzysu przysporzy im poparcia.

Boleję nad tym, bo uważam, że sprawy bezpieczeństwa powinny być ponad podziałami. Dlaczego rząd nie robi nic, by je zmniejszyć? […] Za dużo w tym wszystkim działań wizerunkowych.

Tomasz Siemoniak podkreśla, że kobietom i dzieciom koczującym na granicy trzeba udzielić pomocy. Zapewnia, że w obliczu kryzysu kieruje się jedynie troską o państwo,

Łukaszence zależy, by Polacy się kłócili. Nie należy mu tego ułatwiać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jest decyzja francuskiego parlamentu. Paszport sanitarny utrzymany w mocy

Francuski parlament przyjął rządową ustawę, która przewiduje utrzymanie w mocy paszportu sanitarnego we Francji wraz z innymi obostrzeniami, które mu towarzysza do 31 lipca przyszłego roku.

Nie doszło do kompromisu pomiędzy wyższą i niższą izba parlamentu w tej sprawie. Francuski senat przyjął poprawiona wersje tej ustawy zakładającą zakończenie funkcjonowania paszportu sanitarnego we Francji 28 lutego przyszłego roku. Jednak niższa izba parlamentu znalazła wystarczającą liczbę głosów, aby przyjąć pierwotną rządową wersję tego projektu.

Nad Sekwaną większość francuskich departamentów przekroczyło dzienną liczbę alertową zakażeń, czyli 50 zakażeń na sto tysięcy mieszkańców. Od przyszłego poniedziałku maski powrócą w większości francuskich szkol podstawowych.

Rudyszyn: Rokowania nad stanem zdrowia prezydenta Czech są bardzo złe

Ekspert Instytutu Jagiellońskiego relacjonuje sytuację polityczną w Czechach. Nowy rząd nadal nie jest sygnowany przez prezydenta Miloša Zemana.


Trzecim gościem „Poranka Wnet” jest ekspert ds. Czech Instytutu Jagiellońskiego, Piotr Rudyszyn. Rozmówca Łukasza Jankowskiego pochyla się nad czeskim rządem, który dotąd nie został zatwierdzony przez głowę państwa.

Kwestia nowego rządu w Czechach jest nie do końca pewna, ponieważ nowy rząd nie jest jeszcze sygnowany przez prezydenta – podkreśla nasz gość.

Powodem zaistniałego chaosu powyborczego jest zły stan zdrowia czeskiego prezydenta Miloša Zemana. Według czeskich mediów, Zeman z powodu stanu zdrowia nie jest w stanie pracować. Ze względu na charakter choroby długoterminowa prognoza dotycząca stanu zdrowia prezydenta jest oceniana jako niepewna. Wyklucza to możliwość jego powrotu do pracy w ciągu najbliższych tygodni.

Rokowania nad stanem zdrowia prezydenta Czech są bardzo złe – dodaje Piotr Rudyszyn.

W związku z patową sytuacją, według kierownictwa czeskiego Senatu, opinia lekarza umożliwia rozpoczęcie procedury związanej z artykułem 66. konstytucji. Mechanizm otwiera furtkę do czasowego lub stałego pozbawienie funkcji urzędującego prezydenta. Jednak w tym przypadku obie izby parlamentu Czech musiałyby wydać zgodną decyzję. Wówczas obowiązki prezydenta przechodzą na premiera, przewodniczących Izby Poselskiej i Senatu. Procedura winna zostać zakończona do 8 listopada.

Czesi wcale nie są przekonani, że ten chaos powyborczy szybko się zakończy – przyznaje ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Szczepański: mianowanie Kowalczyka może być symbolem przyznania się do błędu w sprawie „Piątki dla zwierząt”

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Jakub Szczepański – dziennikarz portalu Interia.pl, który komentuje doniesienia na temat zbliżającej się rekonstrukcji rządu. Została ona nieco przesunięta w czasie.

Jakub Szczepański komentuje doniesienia na temat zbliżającej się rekonstrukcji rządu. Została ona nieco przesunięta w czasie – spekuluje się, że będzie mieć ona miejsce w ciągu najbliższych kilku dni. Trwają negocjacje na różnych szczeblach – dotyczy to m.in. Ministerstwa Obrony Narodowej.

Gość „Popołudnia Wnet” komentuje również sytuację w Ministerstwie Rolnictwa. Następcą Grzegorza Pudy może zostać Henryk Kowalczyk – polityk, który był przeciwnikiem tzw. „Piątki dla zwierząt”. Okazuje się, że część polityków PiS była karana za sprzeciw wobec tej regulacji.

Dziennikarz wskazuje, że prawdopodobna wymiana ministra rolnictwa ma mieć na celu poprawę relacji PiS z rolnikami.

Mianowanie Kowalczyka może być symbolem przyznania się do błędu w sprawie „Piątki dla zwierząt”.

PiS stopniowo zwiększa intensywność działań w sektorze rolniczym, czego celem ma być zapewnienie sobie jego pełnego poparcia.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Uściński: chcemy aby polskie rodziny mogły mieszkać we własnych mieszkaniach

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Piotr Uściński – wiceminister rozwoju, który mówi m.in. na temat relacji rządu PiS z rolnikami oraz bieżącej polityce mieszkaniowej.

Piotr Uściński twierdzi, że relacje rządu Prawa i Sprawiedliwości z rolnikami nie uległy pogorszeniu, mimo kości niezgody, jaką była tzw. „Piątka dla zwierząt”.

Nie mamy żadnej zwady z rolnikami.

Minister wyraża nadzieję, że Jarosław Kaczyński nie odejdzie szybko z rządu, gdyż jego doświadczenie w obliczu trudnej sytuacji międzynarodowej jest bardzo potrzebne.

Gość „Popołudnia WNET” mówi ponadto o sukcesach polityki mieszkaniowej rządu i wyzwaniach związanych z tym obszarem.

W Polsce coraz więcej ludzi ma dach nad głową. Rocznie oddajemy do użytku dużo więcej mieszkań niż kilka lat temu.

Wiceminister rozwoju podkreśla, że rząd stara się ograniczyć nabywanie mieszkań przez deweloperów – jak najwięcej z nich ma trafiać bezpośrednio do polskich rodzin.

Pracujemy nad tym, żeby mieszkań na polskim rynku nie kupowali deweloperzy tylko polskie rodziny.

Na ten moment sytuacja – zdaniem ministra Uścińskiego – zdaje się być bezpieczna. Nie ma możliwości, aby jakiś fundusz wszedł w posiadania przesadnie dużej ilości mieszkań.

Polacy zdecydowanie bardziej wolą kupować własne mieszkania.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

 

Prof. Szeremietiew o kryzysie na granicy: polska opozycja ociera się o zdradę

Były szef MON o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i Wojskach Obrony Terytorialnej.

Profesor Romuald Szeremietiew komentuje sytuację na wschodzie kraju. Czy polska granica wytrzyma napór imigrantów?

 Celem Putina oraz Łukaszenki jest zdaniem profesora pogłębienie kryzysu, który panuje w naszym kraju. Dla strony rosyjskiej utrzymywanie się kryzysu w Polsce jest po prostu na rękę.

 Według naszego gościa reakcja państwa polskiego jest jak bardzo dobra.

Były szef MON dodaje, że na szczęście przeciwnicy polityki rządu w tej sprawie nie sprawują władzy i mogą jedynie sobie pozwolić na happeningi. Zaznacza, że nie należy ulegać szantażom.

Czy zachowanie polskiej opozycji ociera się o zdradę? Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego tak. Wskazuje, że każdy, kto rozsądnie myśli potrafi ocenić zachowanie polityków opozycji w sprawie kryzysu na granicy.
Profesor Szeremietiew zostaje zapytany również o to jak jego zdaniem wygląda struktura polskiej armii i co by ewentualnie zmienił w niej. Zaznacza, iż

Potrzebna jest powszechna masowa obrona terytorialna zakorzeniona w lokalnych społecznościach, a więc na poziomie co najmniej powiatu a może nawet gminy.

Przyznaje, że choć WOT nie jest idealne, to spełnia swoją rolę. Dla byłego ministra obrony narodowej kluczem do zbudowania silnej struktury polskiej armii, powinien powstać program, w którym przykładowo w każdym powiecie powstałaby jednostka, szkoląca ludność cywilną. Jeśli już na poziomie ludności cywilnej istniałyby struktury wojskowe, podniosłoby to potencjał obronny naszego kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Cejrowski o Turowie: jeśli się zgodzimy na jakiekolwiek negocjacje, postawimy się na przegranej pozycji

W Studio Dziki Zachód tym razem m.in. o orzeczeniu TSUE w sprawie Turowa, postawie polskiego rządu, karze dla Grzegorza Brauna Zapraszają Wojciech Cejrowski i Krzysztof Skowroński.

 

Wiceprezes Trybunał Sprawiedliwości UE Rosario Silva de Lapuerta wydała w poniedziałek postanowienie, nakładając na Polskę 500 tys. euro kary dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego polski rząd nie powinien ani płacić nałożonej kary, ani wykazywać chęci negocjacyjnej w tej sprawie. Premier Morawiecki powinien powiedzieć twarde „nie”.

Mamy mięczaków w tej chwili przy władzy. Jest takie powiedzenie,  że ciężkie czasy rodzą mocnych ludzi. Potem dzięki nim  pojawiają się dobre czasy, ale w dobrych czasach pojawiają się mięczaki. (…) Teraz mamy czas mięczaków – zaznaczył.

Mocni ludzie potrafią powiedzieć „nie” w sposób nieobraźliwy – dodał gospodarz Studia Dziki Zachód.

Wojciech Cejrowski podkreślił, że zgoda na jakiekolwiek negocjacje będzie dla strony czeskiej oraz unijnej oznaką, że Polska zgadza się na ingerencje w jej wewnętrzne sprawy.

Błędem jest uleganie narracji, że my mamy jakiś spór z Czachami. (…) Jak się zgodzimy na jakiekolwiek negocjacje, to już się postawiliśmy na trochę przegranej pozycji, bo to oznacza, że oni mają prawo decydować.

W kontekście sprawy Turowa Krzysztof Skowroński przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość w ostatnim czasie wydało oficjalne oświadczenie, że partia rządząca jest przywiązana do wartości, jakie niesie za sobą przynależność do Unii Europejskiej i nie rozważa polexitu. W ocenie Wojciecha Cejrowskiego PiS nie powinien postępować w taki sposób.

Głupio zrobił PiS,  stracił dobrą pozycję negocjacyjną. (…) Nie odsłania się wszystkich kart – zaznaczył.

Poruszona została także kwestia zachowania  posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Sejm nałożył na polityka najwyższą możliwą karę finansową za jego  słowa pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego skrytykował taką decyzję.

Po to posłom daliśmy immunitet – to nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach – żeby nie bali się mówić nawet najgorszych rzeczy z trybuny sejmowej. I teraz, jeżeli się śledczego napuszcza, to to przeczy tej koncepcji, że jak już jest wybrany, to z trybuny sejmowej może nawet najgorsze rzeczy opowiadać – powiedział Cejrowski.

W ocenie podróżnika słowa Brauna w kontekście polityki pandemicznej ministerstwa zdrowia można wytłumaczyć.

Lockdowny to było, i dalej jest, bezprawie. Wszystko to, co robili. Bezprawie w sensie, że nawet nie miało podstaw prawnych. Nie były prawidłowo przeprowadzane ustawy – skwitował.


Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

 

Cejrowski: W UK po zniesieniu wszystkich obostrzeń sanitarnych liczba zakażeń nie wzrosła, tylko spadła o połowę

Prowadzący Studia Dziki Zachód o sytuacji epidemicznej w Wielkiej Brytanii i Libanie, widmie wojny izraelsko-irańskiej i o Polskim Ładzie.

Z Libanu  z miejscowości Byblos łączył się Krzysztof Skowroński. Wojciech Cejrowski mówił o obostrzeniach w Wielkiej Brytanii, sytuacji na Bliskim Wschodzie, przekopie Mierzei Wiślanej i sytuacji na wschodniej granicy Polski.

W Wielkiej Brytanii po zniesieniu wszystkich obostrzeń sanitarnych wbrew oczekiwaniom ekspertów liczba zakażeń nie wzrosła tylko spadła o połowę i ci eksperci nie wiedzą dlaczego tak się stało – powiedział Wojciech Cejrowski.

W Libanie kwitnie czarny rynek a liczba dziennych zakażeń wzrasta. Państwo, które już praktycznie nie funkcjonuje nie jest w stanie zapewnić ludziom ochrony. Cejrowski zaznacza, że w momencie gdy amerykanie się wycofują jedyną opcją pozostaje armia czerwona. W Libanie znajdują się bogate złoża gazu, które zainteresowały ostatnio Francuzów. Krzysztof Skowroński zauważa, że w Libanie coraz częściej pojawiają się rakiety.

W Izraelu jest coraz więcej głosów, że należy rozpocząć wojnę z Iranem. Tu od czasu do czasu pojawiają się izraelskie rakiety (…) co się zdarzy i jak będzie ten basen nad którym jesteśmy  wyglądał za 48 godzin czy za rok nie wiadomo – powiedział Krzysztof Skowroński.

Podczas gdy Polska przekopuje Mierzeje Wiślaną, Rosjanie szykują z drugiej strony budowę nowoczesnych umocnień wojskowych.

Rosja modernizuje bazę Floty Bałtyckiej u ujścia Zalewu Wiślanego, czyli tam gdzie my sobie chcemy przekopać dojście do Elbląga, to oni z drugiej strony tam się zbroją. Będzie to jedna z najnowocześniejszych na kuli ziemskiej. Pod samym nosem będziemy mieli twierdzę Rosyjską – powiedział Wojciech Cejrowski.

Cejrowski krytykuje też Polski Ład, nazywając go demoralizującym. Porównuje również Unię Europejską do Związku Zjednoczonych Republik Sowieckich. Cejrowski poruszył również kwestię wzmożonej migracji na granicach wschodnich.

Marek Jakubiak: Myślę, że tutaj taka trójca powstanie: PSL, Hołownia i Gowin

Gość „Kuriera w samo południe” Marek Jakubiak -polityk przedsiębiorca branży browaru twórca i prezes zarządu przedsiębiorstwa Browary Regionalne Jakubiak komentuje ostatnie wydarzenia polityczne.

Na dymisję Jarosława Gowina i wydarzenia z ostatnich dni Marek Jakubiak patrzy ze zdziwieniem. Szczególnie trudno zrozumieć dymisję szefa Porozumienia w momencie, gdy zbliżają się ważne głosowania. Bez Porozumienia, Zjednoczona Prawica może nie mieć w nich potrzebnej większości głosów.

Dziwię się momentowi w którym to się dzieje (..)  myślę, że dziś i za chwilę dosłownie, we wrześniu odbędą się największe najważniejsze głosowania. I to te głosowania przesądzą o tym czy Zjednoczona Prawica istnieje czy nie, bo Zjednoczona Prawica jest po to żeby mieć większość w parlamencie i to jest istota rzeczy. Ta jedna szabla więcej a to przy polskiej szlacheckości jest dość duże wyzwanie – mówi Marek Jakubiak.

Do rządu, według niepotwierdzonych informacji, ma wrócić Jadwiga Emilewicz, która przez konflikt z Jarosławem Gowinem została odsunięta na boczny tor. Jakubiak zaznacza, że w Platformie Obywatelskiej, z której pochodzi Gowin, takie osoby były tłamszone. Przypomina panią prof. Chojnę-Duch, która za próby wskazywania na przekręty ustawodawcze gabinetu Tuska została przeniesiona.

Bardzo pracowita pani minister, która z panem Jarosławem Gowinem miała troszkę na pieńku. Nie dziwię się, bo Jarosław Gowin nie lubi ludzi pracujących ciężko. Wydaje się że to bardzo dobrze. Pani minister jest człowiekiem bardzo merytorycznym, prawicowym – informuje prezes.

Jakubiak ocenia, że Jarosław Gowin nie ma już przyszłości w Platformie, mógłby natomiast znaleźć ja w PSL lub u Hołowni. Prezes przewiduje, że Gowin sprzymierzy się z Hołownią i Kosiniakiem-Kamyszem tworząc, wraz z Platformą Obywatelską, jedną opozycję antyrządową.

Myślę, że tutaj taka trójca powstanie: PSL Hołownia i Gowin i oni w trójkę będą dogadywać się z Platformą Obywatelską z Koalicją Obywatelską (…) chodzi o tych ludzi którzy przy Tusku zostaną i myślę że wtedy może powstać zjednoczona opozycja. Tak jak kiedyś PO-PiS powstawał, tak teraz będzie się kosztowała Koalicja Polska i Koalicja Obywatelska. jako jedyna koalicja i Tusk będzie rozmawiał z (…) Kosiniakiem-Kamyszem, Hołownią i Gowinem – mówi gość „Kuriera w samo południe”.

[related id=151975 side=right]
J.L.

Dr Janowski: Ludzi mami się Zielonym Ładem

W porannym wywiadzie dr Gabriel Janowski komentuje założenia Zielonego Ładu oraz inne propozycje jakie rząd składa rolnikom. Co więcej, według Janowskiego w polskie rolnictwo teraz jest w kryzysie.


We wtorkowym „Poranku Wnet” gości marszałek i były minister rolnictwa, dr Gabriel Janowski. W rozmowie z redaktorem Krzysztofem Skowrońskim opowiada o bieżącej sytuacji polskich rolników. Nasz gość potwierdza swoją wcześniejszą tezę, że sytuacja w polskim rolnictwie nigdy nie była tak kryzysowa:

Z przykrością niestety, muszę potwierdzić. (…) Te nastroje są bardzo niedobre. Jest przede wszystkim niewiara. Niewiara w skuteczność zapowiadanych programów – wspomina dr Gabriel Janowski.

Rozmówca stwierdza, że zarówno obecny rząd jak i poprzednie nie mają zrozumienia dla rolnictwa. Polityk używa metafory, według której rządzący próbują leczyć polskie rolnictwo niczym znachor, a nie lekarz, który stosuje prawdziwe leczenie:

Nie było zrozumienia dla rolnictwa praktycznie w żadnym rządzie. To była ciężka, gdy sam byłem ministrem, walka o pewne podstawowe zasady. I, dlatego ludzie dziś śmieją się – komentuje były minister – stwierdza dr Gabriel Janowski.

Ponadto, były minister podkreśla fakt nadmiernej biurokratyzacji w rolnictwie. Mówi też o ustawach, które miały pomóc pracującym na roli, lecz okazały się nieskuteczne:

Żal powoduje to, że tworzy się nowe prawa, nowe regulacje, z których nic nie wynika. Przykład to ustawa o spółdzielczości, która miała tu bardzo pomóc w organizowaniu się rolnikom – powstała jedna spółdzielnia – zaznacza polityk.

Dr Gabriel Janowski odnosi się również do rolnictwa ekologicznego. Według niego, w tym wypadku biurokratyzacja sięga o wiele wyższych pułapów i zniechęca polskich rolników – nawet tych, którzy początkowo byli zainteresowani prowadzeniem ekologicznych upraw:

Przeregulowanie do granic, zakazy, nakazy. Podają znowu przykład rolnictwa ekologicznego, które jest tak bardzo zbiurokratyzowane, pełne zakazów i nakazów, że nawet ci, którzy byli na początku pełni zapału i chcieli te uprawy ekologiczne u siebie prowadzić, rezygnują. Najlepszy dowód, że mieliśmy około 25 tys.  takich gospodarstw, a jest 20 tys. – podkreśla dr Gabriel Janowski.

Nasz gość komentuje także wsparcie, jakie obiecali rolnikom w Zielonym Ładzie politycy PiS. Wskazuje, że jest to „mamienie ludzi”:

Ludzi się mami Zielonym Ładem. Co niektórzy złośliwi mówią, że to nie będzie kolejny ład tylko nieład – mówi dr Gabriel Janowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.