Bobołowicz: Nie zmniejsza się ryzyko rosyjskiego ataku na Ukrainę. Słowa Kremla o wycofywaniu wojsk są niepotwierdzone

Featured Video Play Icon

Olga Siemaszko i Paweł Bobołowicz o groźbie rosyjskiego ataku na Ukrainę, rosyjskich wojskach na Białorusi i wizytach polskich polityków na Ukrainie.

Paweł Bobołowicz wskazuje, że nie widać, żeby rosysjscy żołnierzy faktycznie wycofywali się jak twierdzi Kreml.

Nie zmniejsza się ryzyko rosyjskiego ataku na Ukrainę.

Od wczoraj można zobaczyć zdjęcia mostu pontonowego na Prypeci. Został on postawiony w czarnobylskiej strefie wyłączonej. Nie figuruje on w wykazie miejsc, gdzie prowadzone są manewry białorusko-rosyjskie.

Olga Siemaszko przypomina propozycję Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, żeby uznać republiki donbaską i ługańską. Mówi także o presji finansowej wywieranej przez Moskwę na Mińsk. Ten ostatni może otrzymać miliard dolarów na refinansowanie długu wobec Rosji zamiast 3,5 mlda o które prosił.

Ministerstwo obrony Białorusi powiedziało, że wojska rosyjskie zostały zaproszone do ochrony granicy białorusko-rosyjskiej.

Paweł Bobołowicz wskazuje, że Ryszard Terlecki, występując na forum Rady Najwyższej Ukrainy zapewnił o polskim wsparciu dla tego kraju. Polska działa na rzecz Ukrainy wykorzystując format OBWE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Kempa: Nie ma pola do manewru w kwestii paszportów covidowych, ale jest pole do dyskusji w kwestii globalnej cyfryzacji

Eurodeputowana mówi w porannej audycji Radia WNET m.in. o polityce szczepionkowej i działaniach opozycji na arenie międzynarodowej. Komentuje także kontrowersje wokół słów Ryszarda Terleckiego.


Eurodeputowana odnosi się na antenie Radia WNET do kwestii polityki szczepionkowej. Jej zdaniem poddanie się szczepieniu nie powinno budzić wątpliwości i jest działaniem na rzecz dobra wspólnego.

Taka postawa pozwoli na szybszy powrót do normalnego funkcjonowania w wielu obszarach.

Komentuje także kwestię tzw. paszportów covidowych, które są krokiem w kierunku globalnej cyfryzacji, o czym należy dyskutować.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk porusza także temat kopalni w Turowie. Jak zauważa, choć sprawa jest skomplikowana nie można dopuścić do wygaszenia kompleksu.

Polityk krytykuje kontynuowaną przez europosłów z Platformy Obywatelskiej strategię, która polega na przeciwdziałaniu PiS na arenie polityki międzynarodowej.

Odnosi się również do ostatnich słów marszałka Ryszarda Terleckiego, który w krytycznych słowach odniósł się do spotkania Swiatłany Cichanouskiej z Rafałem Trzaskowskim.

[related id=146617 side=right] Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Cichanouska odpowiada Terleckiemu: Teraz nie walczycie przeciwko sobie. Białoruś jednoczy w tym wyjątkowym momencie

„Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie” – napisał na Twitterze Ryszard Terlecki. Co było dalej?

Swiatłana Cichanouska będzie gościć na wydarzeniu organizowanym przez prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego – Campus Polska. Między sierpniem a wrześniem, przez tydzień, tysiąc młodych osób weźmie udział w warsztatach, debatach, koncertach, spektaklach teatralnych, zajęciach sportowych i panelach edukacyjnych. Campus Polska Przyszłości odbędzie się w miasteczku akademickim Kortowo nieopodal Olsztyna. Udział Cichanouskiej w wydarzeniu zdecydował się skomentować w piątek 4 czerwca na swoim Twitterze Ryszard Terlecki:

Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników – pisał Ryszard Terlecki.

Słowa posła PiS wywołały wrzenie w Internecie. Spotkały się także z krytyką niektórych polityków, m.in. posła PO, Sławomira Nitrasa:

Politycznie niegodny sprawowania funkcji Marszałka Sejmu. A po ludzku podły – komentował Sławomir Nitras.

Z kolei wicepremier Jarosław Gowin skupił się na genezie kontrowersyjnej wypowiedzi. Zdaniem wicepremiera, ktoś włamał się na konto na Twitterze Ryszarda Terleckiego:

Jestem przekonany, że doszło do jakiegoś włamania, bo nie wyobrażam sobie, żeby spod jego palców mógł wyjść taki wpis. Każdy polityk zagraniczny ma prawo spotykać się z politykami, jakimi chce. Rafał Trzaskowski nie jest przedstawicielem antydemokratycznej opozycji, jest wybrany zgodnie z prawem – mówił na antenie TVN24 Jarosław Gowin.

W sprawę kontrowersyjnego wpisu włączył się również szef KPRM, Michał Dworczyk, który stanął pośrednio po stronie Ryszarda Terleckiego:

Nie wiem jakie były intencje Rafała Trzaskowskiego, ale niezależnie od nich mieszanie przedstawicieli opozycji białoruskiej do wewnętrznego polskiego sporu politycznego jest nieetyczne. Przede wszystkim wobec tych ludzi, którzy walczą o wolność. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca – zaznaczył szef Kancelarii Premiera.

Wreszcie, do słów Ryszarda Terleckiego postanowiła ustosunkować się sama bohaterka wpisu, Swiatłana Cichanouska. Na antenie TVN24 stwierdziła:

Teraz nie walczycie przeciwko sobie, tylko za Białorusinów. Nie wydaje mi się, byśmy musieli być w centrum sporu. Na Białorusi pojawia się pytanie, dlaczego mielibyśmy być. To bardzo dziwny tweet. (…) Nie sądzę, że to w porządku wobec sytuacji, w której są Białorusini. Jest porozumienie pomiędzy wszystkimi partiami politycznymi. Białoruś jednoczy w tym wyjątkowym momencie – mówiła liderka białoruskiej opozycji.

Wreszcie, po kilku godzinach od publikacji wpisu, własną wypowiedź skomentował Ryszard Terlecki, który w poście na Facebooku podtrzymał swoje słowa:

Oburzonym moim tt wyjaśniam, że w czasie gdy polski rząd upomina się w Europie o wsparcie dla wolnej Białorusi, walczy o prawa polskiej mniejszości, finansuje niezależną telewizję, udziela białoruskim działaczom różnorodnej pomocy, pani Cichanouska zgadza się brać udział w mityngu opozycji, która w Polsce nie uznaje wyniku demokratycznych wyborów, kwestionuje legalność państwowych instytucji i wspiera łamiących prawo sędziów. W dodatku pani Cichanouska ma tam występować razem z liderem opozycji wobec rządu Viktora Orbana. Gratuluję pomysłu. Co innego spotykać się z kim tylko ma ochotę, a co innego brać udział w werbunku antyrządowych kadr. Oto jak łatwo stracić sympatię większości Polaków.

N.N.

Źródło: media/Twitter/Facebook

Robert Biedroń: rząd spełnił wszystkie postulaty Lewicy w sprawie ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy

Po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim i szefem klubu PiS Ryszardem Terleckim, Robert Biedroń potwierdził, że w kwestii Funduszu Odbudowy wszystkie postulaty Lewicy zostały spełnione.

W ramach projektu Funduszu Odbudowy Lewicy udało się wynegocjować 850 mln euro dla szpitali powiatowych, 300 mln euro dla branż gastronomicznej i hotelarskiej, a także powstanie 75 tys. tanich mieszkań na wynajem. 30 proc. z tych kwot ma trafić do samorządów. Jak poinformował dziś Robert Biedroń po spotkaniu z Mateuszem Morawieckim i Ryszardem Terleckim:

Rząd spełnił wszystkie postulaty Lewicy w sprawie ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. (…) Wszystkie te rzeczy, które zostały wynegocjowane muszą znaleźć swoje zapisy w Krajowym Planie Odbudowy, co zostanie wysłane Komisji Europejskiej

Co więcej, rząd ma za zadanie przygotować teraz szczegółowy plan wydatkowania pieniędzy z Funduszu. W tym celu ma zostać powołany Komitet Monitorujący ds. wydawania środków. Jak komentował Robert Biedroń:

Polki i Polacy potrzebują tych środków. Wszystkie ugrupowania ponad podziałami mówiły „tak” dla tych środków. My zdecydowaliśmy się te sprawy załatwić dla ludzi, żeby te pieniądze trafiły tam, gdzie są najbardziej potrzebne.

Mimo tych zapewnień, polityk nie określił jednoznacznej deklaracji, czy w zamian za poparcie postulatów, politycy Lewicy zagłosują „za” ratyfikacją Funduszu Odbudowy.

Jednakże Robert Biedroń nie był jedynym uczestnikiem spotkania, który zdecydował się zabrać głos. W sprawie funduszowych negocjacji wypowiedział się również Ryszard Terlecki, który potwierdził ustalenia przekazane przez Biedronia. Jak dodał szef klubu PiS:

To trudne rozmowy, z obu stron padały trudne argumenty, ale znaleźliśmy możliwość dogadania się w kluczowych kwestiach. Cieszymy się, że jest ugrupowanie które poważnie podchodzi do problemu, który w najbliższym czasie jest dla Polski najważniejszy.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Prof. Dudek: Zjednoczona Prawica jest w najgorszym stanie od momentu jej utworzenia

Politolog przewiduje, że rząd Mateusza Morawieckiego jeszcze przed końcem kadencji utraci poparcie większości parlamentarnej.

Podejrzewam, że marszałek Terlecki robi dobrą minę do złej gry. Trudno, żeby przyznawał że koalicja rządząca jest prawdopodobnie w najgorszym momencie od momentu jej utworzenia.

Profesor Antoni Dudek omawia stan koalicji Zjednoczonej Prawicy. Uważa że, wbrew słowom wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, jest ona w stanie rozkładu. Sytuacja nie ulegnie poprawie, zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, nawet pomimo dymisji z funkcji wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego, który niejednokrotnie krytykował premiera Mateusza Morawieckiego.

Odwołanie wiceministra Kowalskiego raczej nie zakończy konfliktów wewnątrz koalicji.

Będą podejmowane kolejne próby wyciszenia sporów, jednak każda kolejna będzie coraz bardziej skazana na niepowodzenie. Politolog przewiduje, że o ile Porozumienie Jarosława Gowina miałoby szansę utrzymać się w Sejmie w ramach Koalicji Polskiej, to dla Solidarnej Polski wyjście ze Zjednoczonej Prawicy oznaczałoby odejście w polityczny niebyt.

Sposób w jaki ta koalicja się będzie rozpadała jest otwarty, ale bardzo trudno będzie utrzymać tę większość w przypadku bardziej kontrowersyjnych spraw.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jan Kanthak: Nie odbieramy wejścia prezesa Kaczyńskiego do rządu jako kontroli ministra Ziobry

Jan Kanthak o wypracowanym porozumieniu między koalicjantami w Zjednoczonej Prawicy, nowej umowie koalicyjne i Jarosławie Kaczyńskim jako wicepremierze.

Najważniejsze żeby patrzeć na cel, którym jest dalsze reformowanie Polski.

Jan Kanthak zdradza, że niedługo może zostać podpisana przez trzech liderów Zjednoczonej Prawicy nowa umowa koalicyjna. Zmniejszona zostanie liczba ministerstw i każdy z koalicjantów straci trochę ze swych ministerstw. Jednocześnie jednak

Podział kompetencji wewnątrz Zjednoczonej Prawicy ma zostać na podobnym poziomie.

Odnosząc się do słów Ryszarda Terleckiego o tym, że Jarosław Kaczyński mógłby zostać wicepremierem ds. bezpieczeństwa stwierdza, że bezpieczeństwo jest bardzo ważne. Sądzi, iż ministrowie nad którymi będzie sprawował nadzór prezes PiS nie mają powodu do niezadowolenia. Zaznacza, że

Nie odbieramy wejścia prezesa Kaczyńskiego do rządu jako jakiegoś sprawdzania ministra Ziobry. Jest to wzmocnienie działania w i tak już bardzo dobrze funkcjonującym rządzie.

Nasz gość odpowiada na pytanie o tzw. piątkę dla zwierząt. Przyznaje, że posłowie Solidarnej Polski mieli pewne wątpliwości co do projektu ustawy podobne do ty, które zgłaszał minister rolnictwa. Dlatego więc byli przeciwni temu aktowi prawnemu.

Mieliśmy wątpliwości związane z vacatio legis tej ustawy, mieliśmy wątpliwości co do uprawnień organizacji ekologicznych […].

Poseł Solidarnej Polski wskazuje, że poprawki mogą wiele zmienić.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Pęk: Dyscyplina wobec członków PiS obowiązuje także w Senacie. Brudziński: Nie wyginajcie się bo skończycie jak Migalski

Wicemarszałek Pęk powiedział, że głosowanie w Senacie nad „piątką dla zwierząt” będzie kolejnym testem lojalności członków PiS. Z kolei Ryszard Terlecki kładzie na stole opcję wcześniejszych wyborów.

Wicemarszałek Senatu, Marek Pęk oświadczył, że dyscyplina partyjna obowiązuje także senatorów klubu PiS: „Będzie to dla nas kolejny test lojalności, uczciwości i sumienności naszych senatorów”.

Joachim Brudziński doradzał wczoraj swoim koalicjantom, aby „nie wyginali się”, bo skończą jak obecny poseł PO Paweł Kowal czy kandydujący bezskutecznie z ramienia Platformy Obywatelskiej na senatora w 2019 roku Marek Migalski.

Ryszard Terlecki przestrzegł natomiast, że Prawo i Sprawiedliwość nie może funkcjonować w formule rządu mniejszościowego, dlatego też konieczne będą wcześniejsze wybory. Dodał, że wobec posłów, którzy głosowali przeciw należy wyciągnąć konsekwencje, łącznie z ich stanowiskami w rządzie.

Dzisiaj poseł Solidarnej Polski, Sebastian Kaleta tłumaczył, że jego partia „jako koalicjant przez ostatnie 5 lat zachowywaliśmy się lojalnie. W kluczowych głosowaniach byliśmy z PiS. Zawsze znajdowaliśmy wspólny język. Mamy nadzieje, że ta różnica zdań nie zniweczy tego wielkiego dzieła jakim jest Zjednoczona Prawica”.

Z kolei szef Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro podziękował wczoraj PiS za odrzucenie ustawy o bezkarności urzędników i w koncyliacyjnym tonie przekonywał o słuszności trwania w koalicji.

Źródła:Twitter/wpolityce/tvpinfo

M.K.

 

Potocki: Wcześniejsze wybory nie są potrzebne, natomiast koalicjanci wymagali postraszenia

Czy Zjednoczona Prawica się rozpadnie? Andrzej Potocki o słowach marszałka Terleckiego i wczorajszej debacie sejmowej. Także o wniosku prokuratury o areszt dla kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.


Andrzej Potocki dziwi się, że wczorajsza dyskusja nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt wywołała aż takie emocje. Zwraca uwagę, że dyskusja nad tą kwestią zbiegła się z głosowaniem nad ustawą o bezkarności urzędniczej i z wciąż trwającym negocjacjami dot. rekonstrukcji rządu. Te ostatnie, zgodnie ze słowami Ryszarda Terleckiego, są zawieszone. Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w kuluarach sejmowych powiedział, „rekonstrukcja rządu jest możliwa bez uzgodnień”, a „w razie potrzeby idziemy [tj. PiS] na wybory sami”. Potocki nie sądzi, żeby Zjednoczona Prawica się rozpadła.

Nie są to aż tak poważne sprawy, aby wcześniejsze wybory były potrzebne, natomiast koalicjanci wymagali postraszenia.

Uważa, że jest to jedynie gra koalicjantów partii rządzącej, która ma na celu „uświadomić koalicjantom powagę sytuacji”.

Rozmówca Adriana Kowarzyka mówi także o chęci aresztowanie trzech kontrolerów pełniących w 2010 r. służbę na lotnisku w Smoleńsku-Północ przez zespół śledczy nr 1 w Prokuraturze Krajowej, który wystąpił z wnioskiem do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów.

Decyzja zdecydowanie słuszna, ale bardziej symboliczna niż realna.

Wskazuje, że jeden z kontrolerów już nie żyje. Wniosek prokuratury jest spóźniony, co jednak, jak mówi, nie jest winą jej, tylko opóźnień w międzynarodowym śledztwie.

Śledztwo prokuratury było w czasach rządów PO-PSL zaniedbywane.

Właściwe śledztwo, z udziałem ekspertów z zagranicy, ruszyło dopiero jak ministrem sprawiedliwości został Zbigniew Ziobro. Dziennikarz zauważa, że działalność komisji sejmowej to nie to samo, co śledztwo prokuratury. Dodaje, że wrak prezydenckiego samolotu Tu-154 nie jest potrzebny, aby zbadać to, kto stoi za katastrofą:

Wrak jest bardziej potrzebny z przyczyn formalnych. […] Można by przejść do ustaleń bez wraku, ale nie będzie to tak przekonujące na forum międzynarodowym.

Podkreśla, że Rosjanie absolutnie nie oddadzą nam wraku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Halicki: Żaden sąd w Unii Europejskiej nie ma ograniczanych praw, np. zadawania pytań prejudycjalnych

Andrzej Halicki o wyborze Borysa Budki na przewodniczącego PO i o współpracy z PSL oraz o powiązaniu środków unijnych z praworządnością i o tym jak naprawić sytuację w sądownictwie.

Andrzej Halicki sądzi, że wybór Borysa Budki na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej daje tej formacji nową energię. Podkreśla, że wybrany prawie 80% głosów ma bardzo mocny mandat. Stwierdza, że dotychczasowy szef klubu PO, wypowiadający się głównie w tematach prawniczych:

Dziś musi reprezentować całą Platformie i szerzej wszystkie formacje, które chcą przywrócić w Polsce praworządność.

Jaka będzie przyszłości poprzedniego przewodniczącego Grzegorza Schetyny? Nasz gość jeszcze tego nie wie, aczkolwiek dyskusja na temat jego przyszłości nastąpi. Poseł PO zauważa, że ugrupowanie rządzące zdobyło o milion głosów mniej od opozycji. Podkreśla, że PO i PSL to „dwa podmioty w jednej frakcji europejskiej”, którym „bardzo dobrze się współpracuje”. Obydwa ugrupowania od lat pozostają w koalicji w samorządach.

Halicki wyjaśnia także, dlaczego posłowie jego partii w europarlamencie zagłosowali za uchwałą PE  ws. praworządności w Polsce. Tłumaczy na czym polega punkt szósty siedmiopunktowej propozycji. Dotyczy on ochrony właściwego wydatkowania pieniędzy z budżetu unijnego przez kraje członkowskie, zwłaszcza te, w których są problemy z praworządnością.

Chwilę później mieliśmy dyskusję nt. Czech. Mamy sytuację obszarnika Babiša […]. Środki zamiast do rolników trafiają do prywatnych kieszeni.

Przywołuje przykład czeski, gdzie szef rządu posiada liczne grunty. Przyznaje, że obecnie nie ma unijnej definicji praworządności, ale wśród rzeczonych punktów jest wezwanie by „stworzyć miernik i wykładnik praworządności”. Na stwierdzenia, że inne kraje członkowskie UE nie wykonują niektórych zaleceń TSUE poseł PO zaznacza, iż:

Żaden sąd w Unii Europejskiej nie ma ograniczanych praw, np. zadawania pytań prejudycjalnych.

Podkreśla, że „każdy sędzia w Polsce jest także sędziom europejskim”. Bez tego nie byłoby pewności obrotu prawnego.  Stwierdza, że aby naprawić sytuację w sądownictwie potrzebny jest „krok do tyłu jeśli chodzi o rządzących”. Podkreśla, że gdyby prezydent Andrzej Duda był w stanie zawetować ustawę ws. sądownictwa to „byłaby zupełnie nowa sytuacja”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Chojna-Duch obiecuje dbać o interesy publiczne w TK

Była wiceminister finansów i członek Rady Polityki Pieniężnej mówi o swojej nominacji do Trybunału Konstytucyjnego.

Elżbieta Chojna – Duch mówi o nominacji przez Prawo i Sprawiedliwość na sędzię Trybunału Konstytucyjnego: „Niezwykły zaszczyt. Obiecuję, że będę dbała o interesy publiczne, interesy społeczne. Prof. Chojna – Duch nie ukrywa, że krytyka opozycji sprawiła jej przykrość.

Była wiceminister finansów zwraca uwagę na ciągłość obecności w TK specjalisty od prawa finansowego oraz na liczne grono profesorów Uniwersytetu Warszawskiego w Trybunale. Prof. Chojna-Duch zapewnia o swoim zaskoczeniu wyborem przez PiS na kandydatkę do TK.  Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego, pytana o ewentualny układ między PiS a PSL ws. jej kandydatury,  odpowiada:

„Nic o tym nie wiem, nie jestem politykiem […] Jestem i byłam urzędnikiem państwowym”.

Na koniec prof. Elżbieta Chojna-Duch wypowiada się na temat tzw. sędziów – dublerów w Trybunale Konstytucyjnym. Była wiceminister stwierdza, że powinni oni zostać zaprzysiężeni przez prezydenta. „Trybunał powinien normalnie pracować. Mniej zajmować się personaliami, a raczej pracą merytoryczną”- kończy prof. Chojna-Duch.

A.W.K